Marcin Sławicz

Marcin Sławicz programista,
elektronik

Ewa, nie pękaj ;) Czapka na głowę, picie do ręki i w drogę do lasu. Byle nie przesadzać. Warto słuchać organizmu i sprawdzać puls.
Ja dzisiaj mam 75 minut w drugim zakresie. Nie ma zmiłuj. Trzeba zrobić. Poczekam tylko, aż słonko będzie już nisko.

konto usunięte

W upały fajnie biega się miedzy 4:30 a 6 rano :) i po południu po 21 ;)

konto usunięte

Generalnie co do biegania rano jest ten plus, że nie ma natrętnych owadów i jest chłodniej(no i oczywiście jest lepsze spalanie tłuszczu;p), bo wieczorem to jest masakra, wpadają wszędzie gdzie się da:) A co do biegania po lesie to może jest ciemniej i bardziej wilgotniej, ale przy tych temperaturach w lesie jest cieplej o ok 3-5 stopni...
Ewa R.

Ewa R. OTC trader

Nie jestem w stanie. Wysiadka po kilku krokach. Nawet w nocy. Pozostaje bieżnia w siłowni...
Krzysztof K.

Krzysztof K. Lider ds. DataCenter
i Sieci. Change
Manager.

W taka pogodę polecam bieganie po lesie, np. kabackim z przerwą na skorzystanie z natrysków w Powsinie :)

konto usunięte

Wczoraj koło 19:00 udało mi się pobiegać ponad 2,5h więc podzielę się swoją strategią:
- czapka z daszkiem namoczona przed rozpoczęciem,
- izotonik w ręce, drugi na wymianę czekał w samochodzie (pętliłem),
- co 2km 2 duże łyki izotonika
- pętla częściowo zacieniona - tam gdzie teren odsłonięty kierunek tyłem do słońca,
- tempo nieco wolniejsze niż planowane,
Oczywiście po skończonym biegu byłem lekko przegrzany ale i tak spodziewałem się, że będzie gorzej. Generalnie w upalny dzień o 8:00 rano biegło mi się nieco lepiej, niestety u mnie w tygodniu pozostają godziny wiczorne...

konto usunięte

w Zakopanem nie ma z tym problemu - ok. 19 jest już chłodno i powiewa wietrzyk ;) problemem są tylko turyści ;)
Ewa A.

Ewa A. na moście

Zazwyczaj biegam o 6 rano, ale w te upaly godzine wczesniej, no i jedno kolko mniej:), raz sprobowalam wieczorem, o 21, myslalam, ze bedzie latwiej, mylilam sie:)
Joanna Nalewajczyk

Joanna Nalewajczyk St. Konsultant ds.
Obsługi Klientów
Korporacyjnych,
Polsk...

Ja sobie dziś wstałam skoroświt, żeby pobiegac przed upałem.
Okazało się, że byłam jednak zbyt optymistycznie nastawiona... :-)
Nawet w lesie jest już duszno. Łapałam powietrze jak karp.
Wymiękłam po 45 minutach.
Żądam deszczu! Howgh! :-))
Marcin Sławicz

Marcin Sławicz programista,
elektronik

Wczoraj zrobiłem zaplanowaną wycieczkę biegową 34 km (niespełna 4h biegu). Gdy rozpoczynałem, było 35 stopni, gdy kończyłem 31 stopni (dane z kilku stacji pogodowych). Już po pierwszych kilometrach byłem kompletnie mokry, choć tempo było bardzo spokojne. Wypiłem na trasie prawie 1,5 litra płynów, a i tak wróciłem odwodniony. Do końca dnia organizm przyjmował każdą ilość płynu bez potrzeby zwracania czegokolwiek ;) Najważniejsze jednak, że się nie poddałem.

konto usunięte

Joanna Nalewajczyk:
Ja sobie dziś wstałam skoroświt, żeby pobiegac przed upałem.
Okazało się, że byłam jednak zbyt optymistycznie nastawiona... :-)
Nawet w lesie jest już duszno. Łapałam powietrze jak karp.
Wymiękłam po 45 minutach.
Żądam deszczu! Howgh! :-))


Proponuje żeby wszyscy zapaleni biegacze, odprawili taniec deszczu, może coś pomoże;p
Joanna Nalewajczyk

Joanna Nalewajczyk St. Konsultant ds.
Obsługi Klientów
Korporacyjnych,
Polsk...

no i się udało! :-)))
a ja dziś zaczęłam o 6:00, a wracając już o 6:50 musiałam zakończyć sprintem ze względu na intensywność spadających kropli:) ale było cudnie:)

konto usunięte

haha jestem czarodziejem:) ale tak ogólnie to od jutra potrzebuje żeby nie padało przez 3 tygodnie;p więc wiecie co macie robic...
Lepszą opcją jest bieżnia, zobaczcie - https://hop-sport.pl/bieznie
I tutaj pogoda nie ma większego znaczenia.
I moim zdaniem to jest przyjemniejsza forma biegania, bo można też robić jednocześnie inne rzeczy.
To robi różnicę.

Następna dyskusja:

bieganie w deszczu


Wyślij zaproszenie do