Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michał Kaśkosz:
Czy nie liczy się bardziej co taki osobnik ma w głowie? Niż to co na sobie.
Jakby mial cos w glowie to by sie tak nie ubral. I tyle.

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michał Kaśkosz:

Czy nie liczy się bardziej co taki osobnik ma w głowie? Niż to co na sobie.

Poniewaz to grupa DK wiec nie bede sie za bardzo rozwodził:
odpowiedni ubiór wywiera ogromnie znaczenie szczególnie przy pierwszym spotkaniu. A dlaczego mam zatrudniac kogoś komu nie chciało sie ubrać dobrze na rozmowe? A jak tak przyjdzie na spotkanie z ważnym klientem?
Michał Kaśkosz

Michał Kaśkosz Design Engineer ZF

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michal Turek:
Michał Kaśkosz:

Czy nie liczy się bardziej co taki osobnik ma w głowie? Niż to co na sobie.

Poniewaz to grupa DK wiec nie bede sie za bardzo rozwodził:
odpowiedni ubiór wywiera ogromnie znaczenie szczególnie przy pierwszym spotkaniu. A dlaczego mam zatrudniac kogoś komu nie chciało sie ubrać dobrze na rozmowe? A jak tak przyjdzie na spotkanie z ważnym klientem?

Zostałem podwójnie skrytykowany, widzę, że mam do czynienia z ludźmi o pewnych ugruntowanych poglądach którym nie hołduje. Wypada mi jedynie pozostać przy moim zdaniu nie próbując do niego przekonywać. Pewnie i tak bez powodzenia.

konto usunięte

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michal,

ze mna jesli sobie zyczysz mozesz podyskutowac ALE tak, mam ugruntowane przekonanie, ze na odpowiednie okazje zaklada sie odpowiednie stroje. Oczywiscie, sam taki stroj nie swiadczy o tym co masz w glowie, wiec Twoj sarkastyczny ton z poprzedniego posata jest na wyrost - IMHO dokonales zalozenia na nasz temat - blednego zreszta. To ze w tej grupie dyskutujemy o dopasowaniu stroju do okazji nie ma nic do rzeczy co do naszych pogladow wobec tego, ze wazne jest to co ma sie w glowie (i sercu :).

Zapraszam Cie zatem do dyskusji ale wez prosze pod uwage, ze nie jest to formu pt. czy stroj czy wnetrze sie licza :)

A tak na marginesie, to uwazam, ze im wiecej ktos ma w glowie tym lepiej umie sie stosownie ubrac (stosownie - nie rozmawiamy tu o modzie, zazwyczaj przynajmniej, nie przekrzykujemy sie markami dla samochwalstwa) - w tym potrafi coraz ciekawiej lamac zasady, nie przestajac wyrazac strojem szacunku dla innych. I tu zgadzam sie z Marysia.

Nie chodzi bowiem o to, ze kogos kto na wazna uroczystosc przychodzi bez krawata (moj Ojciec opowiadal mi historie o swoim profesorze, ktory zawsze - bez wzgledu na okazje - chodzil bez krawata bo ten krawat zacisniety zbyt blisko szyi przypominal mu pewne wojenne przezycia - to naprawde nie o to chodzi). Chodzi o z jednej strony unikanie popadania w kicz i przesade a z drugiej - w totalna abnegacje. Pomiedzy tymi dwoma skrajnosciami jest ogromne pole do manewru.

Ale powiedz - do opery w szortach przeciez nie pojdziesz, prawda?
Michał Kaśkosz

Michał Kaśkosz Design Engineer ZF

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Przemek G.:
Michal,

ze mna jesli sobie zyczysz mozesz podyskutowac.

Przemku miło mi.

Tak więc i elokwencja na którą się siliłem została potraktowana jako sarkazm. Pewnie czytam zbyt dużo historycznych książek i przybieram ton w jakich zostały napisane. Moi zamiarem nie była jednak kpina jak i manipulacja którą zdaje się mi przypisujesz.
Też jestem zdania, że przyzwoitość i skromność to zaleta zarówno w zachowaniu jak i stroju. Razi mnie jednak przesada widoczna w pewnych środowiskach tycząca się właśnie stroju. Razi mnie szufladkowanie ludzi i powierzchowne ich traktowanie. Źle dobrany krawat nie może przesądzać o fachowości człowieka.
Staram się szanować ludzi i ich niezależność. Mam nadzieję, że znajdę u Ciebie zrozumienie.

Nie mogę się zgodzić z moimi rozmówcami, że człowiek który przychodzi na rozmowę kwalifikacyjną w T-shercie nie ma nic w głowie, jak twierdzi Maria. Nie mogę się też zgodzić z Michałem, że taka osoba powinna być skreślona. Na rozmowy często przychodzą młodzi ludzie którzy muszą się jeszcze dużo nauczyć. Ukształtowanie takiej osoby wymaga dużo wysiłku ale może i przynieść dużo korzyści.
Zawsze się buntowałem przeciw narzucaniu mi czegokolwiek w tym i stroju. I sam staram się tego nie robić.

A koledze Michałowi muszę powiedzieć, że ostatnia moja wpadka to założenie krawata na oficjalne spotkanie w kwaterze Opla. Moi niemieccy koledzy byli zaskoczeni, bo wszyscy byli w sweterkach lub kraciastych koszulach. W rezultacie krawat wylądował w schowku.

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michał Kaśkosz:
A koledze Michałowi muszę powiedzieć, że ostatnia moja wpadka to założenie krawata na oficjalne spotkanie w kwaterze Opla. Moi niemieccy koledzy byli zaskoczeni, bo wszyscy byli w sweterkach lub kraciastych koszulach. W rezultacie krawat wylądował w schowku.

To rzeczywiśćie wpadka. A wystarczyło po otrzymaniu zaproszenia zapytac jaki jest obowiazujacy strój.
Michał Kaśkosz

Michał Kaśkosz Design Engineer ZF

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michal Turek:

To rzeczywiśćie wpadka. A wystarczyło po otrzymaniu zaproszenia zapytac jaki jest obowiazujacy strój.

Michał,

po informacji, za dwa dni musimy być w Rüsselsheim, najmniejszym zmartwieniem było czy mam założyć krawat czy nie. Merytoryczne przygotowanie wizyty było znacznie ważniejsze.

M.
Michał K.

Michał K. Ludzie są jak
choinki - dwa, trzy
razy siekierką i
leżą :)

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michal Turek:
Michał Kaśkosz:
A koledze Michałowi muszę powiedzieć, że ostatnia moja wpadka to założenie krawata na oficjalne spotkanie w kwaterze Opla. Moi niemieccy koledzy byli zaskoczeni, bo wszyscy byli w sweterkach lub kraciastych koszulach. W rezultacie krawat wylądował w schowku.

To rzeczywiśćie wpadka. A wystarczyło po otrzymaniu zaproszenia zapytac jaki jest obowiazujacy strój.

Albo doczytać na zaproszeniu...
Michał B.

Michał B. 'Błogosławieni,
którzy nie mają nic
do powiedzenia, a
mim...

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Przemek G.:
Ale powiedz - do opery w szortach przeciez nie pojdziesz, prawda?
Jeśli by poszedł w szortach i z taką fuzją jak na zdjęciu, to raczej nie byłoby odważnych, żeby zwrócić uwagę na dreskodową wpadkę :D
Michał Kaśkosz

Michał Kaśkosz Design Engineer ZF

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michał K.:

Albo doczytać na zaproszeniu...

Myślisz, że przyszło jakieś papierowe zaproszenie? Tak to się chyba już tylko do Królowej zaprasza. Mail z opisem chcemy zobaczyć to i to. Takie próbki takie wyniki testów i ceny itp. Spotkanie za dwa dni o godzinie 10:00.

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michał Kaśkosz:
Michał,

po informacji, za dwa dni musimy być w Rüsselsheim, najmniejszym zmartwieniem było czy mam założyć krawat czy nie. Merytoryczne przygotowanie wizyty było znacznie ważniejsze.

M.

Widze ze sie temat troszke pojechać, wiec w woli ścisłości. Nie wiem jak jest w Twojej organizacji, ale w tych które ja znam obowizuje pewien DC. I przeważnie określony jest strój na spotkania biznesowe.Niezależnie od tego jak ubrany jest klient ja powinienem go przestrzegać.

Z własnego doświadczenia nie spotkałem sie nigdy z jakimkolwiek dziwnym zachowaniem jeśli ja byłem pod krawatem a klient nie.
Piotr R.

Piotr R. główny księgowy,
Warszawa, BASF
Coatings Services
Sp. z o.o.

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michał Kaśkosz:
Przemek G.:
Michal,

ze mna jesli sobie zyczysz mozesz podyskutowac.

Przemku miło mi.

Tak więc i elokwencja na którą się siliłem została potraktowana jako sarkazm. Pewnie czytam zbyt dużo historycznych książek i przybieram ton w jakich zostały napisane. Moi zamiarem nie była jednak kpina jak i manipulacja którą zdaje się mi przypisujesz.
Też jestem zdania, że przyzwoitość i skromność to zaleta zarówno w zachowaniu jak i stroju. Razi mnie jednak przesada widoczna w pewnych środowiskach tycząca się właśnie stroju. Razi mnie szufladkowanie ludzi i powierzchowne ich traktowanie. Źle dobrany krawat nie może przesądzać o fachowości człowieka.
Staram się szanować ludzi i ich niezależność. Mam nadzieję, że znajdę u Ciebie zrozumienie.

Nie mogę się zgodzić z moimi rozmówcami, że człowiek który przychodzi na rozmowę kwalifikacyjną w T-shercie nie ma nic w głowie, jak twierdzi Maria. Nie mogę się też zgodzić z Michałem, że taka osoba powinna być skreślona. Na rozmowy często przychodzą młodzi ludzie którzy muszą się jeszcze dużo nauczyć. Ukształtowanie takiej osoby wymaga dużo wysiłku ale może i przynieść dużo korzyści.
Zawsze się buntowałem przeciw narzucaniu mi czegokolwiek w tym i stroju. I sam staram się tego nie robić.

A koledze Michałowi muszę powiedzieć, że ostatnia moja wpadka to założenie krawata na oficjalne spotkanie w kwaterze Opla. Moi niemieccy koledzy byli zaskoczeni, bo wszyscy byli w sweterkach lub kraciastych koszulach. W rezultacie krawat wylądował w schowku.
To jest tak, że niektórzy poziom merytoryczny podnoszą sobie strojem, dobrym piórem, zegarkiem, spinkami do mankietów, teczką.
Ja podobnie jak Ty jestem przeciwny ocenianiu kwalifikacji człowieka na podstawie tego, że nie założył krawata tylko t-shirt. Może miał jakieś problemy życiowe, brak kasy. Niestety świat idzie w kierunku "silikonizacji". Trzeba być dobrze podrasowanym bo wtedy wyżej cię cenią :))) Smutne to...Piotr R. edytował(a) ten post dnia 12.11.09 o godzinie 20:49
Michał K.

Michał K. Ludzie są jak
choinki - dwa, trzy
razy siekierką i
leżą :)

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michał Kaśkosz:
Michał K.:

Albo doczytać na zaproszeniu...

Myślisz, że przyszło jakieś papierowe zaproszenie? Tak to się chyba już tylko do Królowej zaprasza. Mail z opisem chcemy zobaczyć to i to. Takie próbki takie wyniki testów i ceny itp. Spotkanie za dwa dni o godzinie 10:00.

Ja tam w mailu potrafię doczytać to i owo. :)
Konrad Brywczyński

Konrad Brywczyński menedżer ds.
handlowych - PTC
Polymer Trade Center
Sp. z ...

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michał Kaśkosz:

Razi mnie szufladkowanie ludzi i powierzchowne ich
traktowanie. Źle dobrany krawat nie może przesądzać
o fachowości człowieka.

Źle dobrany krawat nie powinien _zazwyczaj_ przesądzać. Natomiast brak krawata (czy choć marynarki) w pewnych sytuacjach rzeczywiście może być dyskwalifikujący. Zwłaszcza jeśli wygląda to tak, że na drogie jeansy i sportowe buty pieniędzy starczyły, a na choć tanią marynarkę business casual jakoś brakło.

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Piotr R.:
Michał Kaśkosz:
Przemek G.:
Michal,

ze mna jesli sobie zyczysz mozesz podyskutowac.

Przemku miło mi.

Tak więc i elokwencja na którą się siliłem została potraktowana jako sarkazm. Pewnie czytam zbyt dużo historycznych książek i przybieram ton w jakich zostały napisane. Moi zamiarem nie była jednak kpina jak i manipulacja którą zdaje się mi przypisujesz.
Też jestem zdania, że przyzwoitość i skromność to zaleta zarówno w zachowaniu jak i stroju. Razi mnie jednak przesada widoczna w pewnych środowiskach tycząca się właśnie stroju. Razi mnie szufladkowanie ludzi i powierzchowne ich traktowanie. Źle dobrany krawat nie może przesądzać o fachowości człowieka.
Staram się szanować ludzi i ich niezależność. Mam nadzieję, że znajdę u Ciebie zrozumienie.

Nie mogę się zgodzić z moimi rozmówcami, że człowiek który przychodzi na rozmowę kwalifikacyjną w T-shercie nie ma nic w głowie, jak twierdzi Maria. Nie mogę się też zgodzić z Michałem, że taka osoba powinna być skreślona. Na rozmowy często przychodzą młodzi ludzie którzy muszą się jeszcze dużo nauczyć. Ukształtowanie takiej osoby wymaga dużo wysiłku ale może i przynieść dużo korzyści.
Zawsze się buntowałem przeciw narzucaniu mi czegokolwiek w tym i stroju. I sam staram się tego nie robić.

A koledze Michałowi muszę powiedzieć, że ostatnia moja wpadka to założenie krawata na oficjalne spotkanie w kwaterze Opla. Moi niemieccy koledzy byli zaskoczeni, bo wszyscy byli w sweterkach lub kraciastych koszulach. W rezultacie krawat wylądował w schowku.
To jest tak, że niektórzy poziom merytoryczny podnoszą sobie strojem, dobrym piórem, zegarkiem, spinkami do mankietów, teczką.
Ja podobnie jak Ty jestem przeciwny ocenianiu kwalifikacji człowieka na podstawie tego, że nie założył krawata tylko t-shirt. Może miał jakieś problemy życiowe, brak kasy. Niestety świat idzie w kierunku "silikonizacji". Trzeba być dobrze podrasowanym bo wtedy wyżej cię cenią :))) Smutne to...Piotr R. edytował(a) ten post dnia 12.11.09 o godzinie 20:49
niestety swiat idzie do przodu, ale pewne rzeczy sie nie zmieniają.
Naprzykład zasady ubioru.I nir chodzi tu i podrasowywanie sie.
Piotr R.

Piotr R. główny księgowy,
Warszawa, BASF
Coatings Services
Sp. z o.o.

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michal Turek:
niestety swiat idzie do przodu, ale pewne rzeczy sie nie zmieniają.
Naprzykład zasady ubioru.I nir chodzi tu i podrasowywanie sie.
jeśli świat idzie do przodu, że DC zamyka drogę ludziom do np. pracy to wolałbym, żeby świat stanął w miejscu.
DC można człowieka nauczyć, ale trudniej z wiedzą merytoryczną w określonej dziedzinie.Piotr R. edytował(a) ten post dnia 12.11.09 o godzinie 22:51

konto usunięte

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Szczerze mowiac to mysle Piotr ze mocno wyolbrzymiasz temat. W koncu po cos sie zapisaliscie do tej grupy, chyba nie tylko po to by omawiane tu zasady kontestowac.

NIKT tu nie mowi, ze ubior, pioro, spinki czy zegarek zastapia wiedze merytoryczna. To sa w sumie Twoje Piotrze i po czesci Michala slowa - nie za bardzo wiem skad wysnute. Ale jesli do wyboru mialbym w moim zawodzie do dokooptowania do zespolu dwoch podobnych merytorycznie kandydatow/kandydatki to wybiore te osobe, ktora lepiej dopasowala sie strojem do okazji. Bo wiem, ze bedzie potem odpowiednio dopasowywac stroj a takze zachowanie do sytuacji czym okaze szacunek klientom i partnerom.

Nie wiem jak wy ale ja sadze, ze osoby potrafiace dopasowac stroj do okazji (czyli wlasnieprzyslowiowa koszula i krawat zamiast tee) w sposob klasyczny a nie kierujace sie moda lub totalna abnegacja zazwyczaj maja tez doskonale maniery a to juz nie jest chyba takie do pogardzenia, prawda? Bo wierz mi, jesli swiat idzie w strone w ktora dobre maniery sa nieistotne to ja tam z nim nie podazam. Dobry i dopasowany stroj to nie 'showing off' tylko wlasnie odpowiednie maniery. Spojnosc - to o to chodzi. O spojny sposob wyrazania szacunku, bo jesli mowisz komus, ze go szanujesz a jednoczesnie przekaz niewerbalny (mimika, ton glosu, poza, stroj etc) temu przecza to ten ktos raczej w to nie uwierzy :) Oczywiscie, sa branze gdzie ten stoj moze byc odpowiednio inny :)

Nie wiem skad wniosek, ze - powtorze tu za Konradem - na marynarke i krawat trzeba wydac sporo wiecej kasy niz na t-shirt - ten argument do mnie nie przemawia (ntb byl tu taki watek) - sami tu na grupie czesto rozwazamy gdzie co mozna za przyzwoite pieniadze kupic.

A tak BTW to IMHO ci, ktorzy maskuja swoja niekompetencje czesto beda ubierac sie z przesada, modnie i trendy zamiast odpowiednio.Przemek G. edytował(a) ten post dnia 12.11.09 o godzinie 23:12
Michał Kaśkosz

Michał Kaśkosz Design Engineer ZF

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Przemek G.:

Ależ nie zamierzam niczego kontestować, DC funkcjonuje pewnie w niektórych środowiskach. W moim niekoniecznie, jeansy + T-shirt u inżyniera w pracy nikogo specjalnie nie razi. Niczego nie sprzedaje, raczej liczę, analizuje, rysuje a i smarem czasami trzeba się ubrudzić, krawat jest tylko zawadą, chyba, że trzeba paluszki wytrzeć. Czasami ubieram się lepiej gdy ktoś przyjeżdża albo mamy wizytę u klienta, ostatecznie korona mi z głowy nie spadnie. A jak się chwieje to jedną ręką przytrzymuje. Z drugiej strony jak ktoś zamierza chodzić w krawacie to jego wola.
Jak zdarza mi się wysłuchiwać koleżanki lub kolegów starających się o posadę to bardziej zależy mi by umieli się posłużyć suwmiarka z noniuszem i zinterpretować odczyt niż na posiadaniu krawata. Mam do tego prawo, czyż nie?
Szanowni Państwo proszę nie przypisywać mi poglądów których nie głoszę.

konto usunięte

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Michał Kaśkosz:
Przemek G.:

Ależ nie zamierzam niczego kontestować, DC funkcjonuje pewnie w niektórych środowiskach. W moim niekoniecznie, jeansy + T-shirt u inżyniera w pracy nikogo specjalnie nie razi.

To jest wlasnie DC w Twojej pracy. Przychodzenie w krawacie jest jego zlamaniem (bo to dziala w obie strony) i sam to zauwazasz, chocby kilka postow wyzej. Co wiecej, przeciez wlasnie o tym napisalem powyzej.
Czasami ubieram się lepiej gdy ktoś przyjeżdża albo mamy wizytę u klienta, ostatecznie korona mi z głowy nie spadnie. A jak się chwieje to jedną ręką przytrzymuje.

No i to tez pokazuje, ze zauwazasz, ze czasem trzeba/warto/wypada sie inaczej ubrac bo i okazja inna :)
Jak zdarza mi się wysłuchiwać koleżanki lub kolegów starających się o posadę to bardziej zależy mi by umieli się posłużyć suwmiarka z noniuszem i zinterpretować odczyt niż na posiadaniu krawata. Mam do tego prawo, czyż nie?

Toz nikt Ci go nie odmawia
Szanowni Państwo proszę nie przypisywać mi poglądów których nie głoszę.

Nie przypisuje Ci nic, czego nie napisales, jedynie dyskutuje z tym, co napisales:
Michał Kaśkosz:
Czy nie liczy się bardziej co taki osobnik ma w głowie? Niż to co na sobie.

Bo rozumiem to tak, ze skoro ktos jest za dobrze ubrany to znaczy, ze w glowie niewiele :)

A poza tym DC to nei tylko kwestia pracy ale i w ogole zycia i roznych w nim okazji. W koncu tym t-shirtem chocby sie starac nie da sie opedzic wszystkiego - slubu, teatru, uroczystej kolacji, jakiejs wyjatkowej randki, balu etc. Ja przynajmniej bym nie potrafil.Przemek G. edytował(a) ten post dnia 12.11.09 o godzinie 23:51

Temat: Najwieksza wpadka antydreskodowa

Duża spółka akcyjna, własny budynek. Recepcja. Dwie recepcjonistki. Pierwsza wygląda mocno wieczorowo - obcisła sukienka z dekoltem w pas. Druga jak gdyby od podstawówki nie zmieniła garderoby - dżinsy z aplikacjami i zmechacony akrylowy sweterek.

Mam wrażenie - po spotkaniach w kilku dużych firmach - że w Polsce strój biznesowy obowiązuje tylko w instytucjach finansowych - w innych branżach wolna amerykanka.

Następna dyskusja:

Najwieksza swiatowa firma s...




Wyślij zaproszenie do