konto usunięte

Temat: zmiana szefa

Nowy szef, nowe zasady, a Wy przecież jesteście w firmie dłużej, macie swoje przyzwyczajenia, wiecie co się sprawdza, a co nie.... itp..
Bunt, porozumienie, czy uległość..?Olga M. edytował(a) ten post dnia 28.04.08 o godzinie 10:06
Daniel Dąbrowski

Daniel Dąbrowski Chief Financial and
Operating Officer

Temat: zmiana szefa

Olga M.:
Nowy szef, nowe zasady, a Wy przecież jesteście w firmie dłużej, macie swoje przyzwyczajenia, wiecie co się sprawdza, a co nie.... itp..
Bunt, porozumienie, czy uległość..?Olga M. edytował(a) ten post dnia 28.04.08 o godzinie 10:06

Z trzech wymienionych, jedynie porozumienie może wchodzić w rachubę. Staż i stare przyzwyczajenia nie są wartością, a jedynie atrybutem.

Najważniejszym jest aby dać sobie czas...
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: zmiana szefa

Olga M.:
Nowy szef, nowe zasady, a Wy przecież jesteście w firmie dłużej, macie swoje przyzwyczajenia, wiecie co się sprawdza, a co nie.... itp..
Bunt, porozumienie, czy uległość..?Olga M. edytował(a) ten post dnia 28.04.08 o godzinie 10:06
Jeżeli to test to nie ma dobrej odpowiedzi. Podczas zmiany będzie wszystko, ale najważniejszym założeniem czy też pomysłem jest poprostu współpraca i wypracowanie systemu najbardziej optymalnego. Zmienia się najmniej jak trzeba. Wykorzystuje się najwięcej z tego co już istnieje.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: zmiana szefa

Artur Kucharski:
Olga M.:
Nowy szef, nowe zasady, a Wy przecież jesteście w firmie dłużej, macie swoje przyzwyczajenia, wiecie co się sprawdza, a co nie.... itp..
Bunt, porozumienie, czy uległość..?Olga M. edytował(a) ten post dnia 28.04.08 o godzinie 10:06
Jeżeli to test to nie ma dobrej odpowiedzi. Podczas zmiany będzie wszystko, ale najważniejszym założeniem czy też pomysłem jest poprostu współpraca i wypracowanie systemu najbardziej optymalnego. Zmienia się najmniej jak trzeba. Wykorzystuje się najwięcej z tego co już istnieje.

Pozdrawiam

Nie do konca sie zgodze ze zdaniem, ze zmienia sie najmniej jak trzeba. Raczej powiedzialabym, ze zmienia sie tyle ile trzeba.
Czy wykorzystac najwiecej z tego co juz jest? Tylko jesli to pasuje do nowej sytaucji i nie za wszelka cene.

Wspolpraca jak najbardziej, a przede wszystkim wyciagniecie co najlepsze z nowego szefa (dlatego, ze to swieza dostawa wiedzy i doswiadczenia) i z zastanej sytuacji/norm/procesow (dlatego, ze juz dzialaja i sie sprawdzily)

konto usunięte

Temat: zmiana szefa

Ja mam kolejnego szefa. Zmienil sie jakis miesiac temu, a w przeszlosci bylo ich calkiem wielu (ciagle eksperymenty z organizacja, definlady konsultantow swiezo po MBA, ktorzy musza jakas "nowa mysl" tchnac w firme, itd.).

Moje doswiadczenie - trzeba jak najszybciej ustalic podtsawowe zasady wspolpracy. Jesli szef z tym sam nie wyjdzie - Ty zrob to sam/a. Zasady komunikowania, raportowania, odpowiedzialnosci, oczekiwan, itd.

Potem i tak sie to bedzie musialo nieco dograc, ale to jest podstawowy poczatek - inaczej beda nieporozumienia i niepotrzebne napiecia.Rafal G. edytował(a) ten post dnia 30.04.08 o godzinie 15:57

konto usunięte

Temat: zmiana szefa

Artur Kucharski:
Olga M.:
Nowy szef, nowe zasady, a Wy przecież jesteście w firmie dłużej, macie swoje przyzwyczajenia, wiecie co się sprawdza, a co nie.... itp..
Bunt, porozumienie, czy uległość..?Olga M. edytował(a) ten post dnia 28.04.08 o godzinie 10:06
Jeżeli to test to nie ma dobrej odpowiedzi. Podczas zmiany będzie wszystko, ale najważniejszym założeniem czy też pomysłem jest poprostu współpraca i wypracowanie systemu najbardziej optymalnego. Zmienia się najmniej jak trzeba. Wykorzystuje się najwięcej z tego co już istnieje.

Pozdrawiam


Witam :)
Nie miało to zabrzmieć jak test - chodziło mi o Wasze doświadczenia.
Bo nie zawsze jest tak, że wykazanie dobrej woli i chęci współpracy jednej ze stron kończy się "szczęśliwie".
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: zmiana szefa

Olga M.:
Nowy szef, nowe zasady, a Wy przecież jesteście w firmie dłużej, macie swoje przyzwyczajenia, wiecie co się sprawdza, a co nie.... itp..
Bunt, porozumienie, czy uległość..?Olga M. edytował(a) ten post dnia 28.04.08 o godzinie 10:06

Bunt raczej nie wchodzi w rachubę:) Uległość? Też raczej nie. Porozumienie? Tylko szeroko rozumiane (trochę masło maślane - ale niekoniecznie).
Nowy szef przychodzi do firmy - i co on o niej wie? O kulturze organizacyjnej, klimacie w pracy, kwalifikacjach ludzi - nic. Po prostu nie wie, z kim "tańczy". Często potrzebuje zwyczajnie pomocy.
Co robić? Chyba trzeba starać się najpierw "wyczuć" człowieka - a potem ustalać zasady współpracy. Logicznie, powoli - ale konsekwentnie, nie zaś - szybko i nachalnie.
Z włąsnego doświadczenia wiem, że szefowi nie powinno się mówić, że coś robi źle - ani go pouczać. Nawet nowemu szefowi.

konto usunięte

Temat: zmiana szefa

Dawid C.:
Cześć.
Nowy szef przychodzi do firmy - i co on o niej wie? O kulturze organizacyjnej, klimacie w pracy, kwalifikacjach ludzi - nic. Po prostu nie wie, z kim "tańczy". Często potrzebuje zwyczajnie pomocy.
Co robić? Chyba trzeba starać się najpierw "wyczuć" człowieka - a potem ustalać zasady współpracy. Logicznie, powoli - ale konsekwentnie, nie zaś - szybko i nachalnie.
Dawidzie.
Masz rację tylko w jednym przypadku - kiedy nowy szef przychodzi z musją kontynuacji.
Ale zmiana szefa to nie tylko kontynuacja.
A inspiracją zmiany szefa często jest właśnie potrzeba zmian. I Twoja teoria "bierze w łeb". Pracownik nie będzie ustalał zasad współpracy.
Nowy szef, nowe zasady, gruntowne zmiany, tempo natychmiastowe.
Pracownik może sobie wyczuwać szefa, ale nowe zadania trzeba realizować.
Co się w takich sytuacjach sprawdza z pozycji pracownika?
Najpierw uległość później porozumienie. Bunt może spowodować jedynie reorganizację zespołu.
To takie moje spojrzenie z pozycji "nowego szefa".
Pozdrawiam.
:-)

Temat: zmiana szefa

Pytanie po której stronie jesteś?
Tym nowym szefem czy pracownikiem?
W tym drugim przypadku mogę Ci powiedzieć "Masz pecha" ;)

konto usunięte

Temat: zmiana szefa

Dawid C.:
Z włąsnego doświadczenia wiem, że szefowi nie powinno się mówić, że coś robi źle - ani go pouczać. Nawet nowemu szefowi.
Nie doczytałem. :-)
Z tym też nie zgadzam się. Powinno być dokładnie odwrotnie - jeżeli masz argumenty mówić trzeba. Myślisz, że szef to już zawsze jest nieomylny? To jest przecież podstawowa zasada komunikacji.

konto usunięte

Temat: zmiana szefa

Piotr P.:
Pytanie po której stronie jesteś?
Tym nowym szefem czy pracownikiem?
W tym drugim przypadku mogę Ci powiedzieć "Masz pecha" ;)
Widzisz ... Olga chciała poznać nasze doświadczenia a nie koncert życzeń. :-)
W sytuacji potrzeby gruntownych zmian niestety tak już jest. Szef musi "mieć jaja" a pracownik musi znać swoją rolę w zespole. Pracownik będzie miał pecha jeżeli nie zdoła tego pojąć.
Z całym szacunkiem. :-)
Krzysztof Ś.

Krzysztof Ś. branża
motoryzacyjna/IT

Temat: zmiana szefa

Od 5 lat pracuję w jednej firmie, ponad rok temu zmienił mi się przełożony. Delikatnie mówiąc nie przepadamy za sobą. Spotykamy się formalnie, służbowo średnio 1 raz na miesiąc, wysyłamy sobie emaile średnio 1-2 razy dziennie - najczęściej z prośbą o akceptację zakupów, umów czy sposobu postępowania z nietypowym przypadkiem (moje prośby bardzo często i tak wędrują to prezesa). Jakoś czas płynie. Ja staram się pracować tak aby prezes był zadowolony (mój poprzedni szef i obecny szef mojego szefa). Wada? To mój szef ustala warunki zatrudnienia więc ciężko o podwyżkę. Co dalej? Aktualnie zbieram siły i argumenty z którymi zamierzam iść do prezesa i prosić o zmianę przełożonego.

Pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: zmiana szefa

Piotr P.:
Pytanie po której stronie jesteś?
Tym nowym szefem czy pracownikiem?
W tym drugim przypadku mogę Ci powiedzieć "Masz pecha" ;)

bardzo 'ciekawy' punkt widzenia, rzekłbym przypadłość polskiego menedźerstwa, które nie rozumie co to zespół, dialog i porozumienie

dobry menedżer umie zadbać o swój zespół

zły zostaje bez najlepszych ludzi
Krzysztof Ś.

Krzysztof Ś. branża
motoryzacyjna/IT

Temat: zmiana szefa

Mirek MIRPO Połyniak:
dobry menedżer umie zadbać o swój zespół
zły zostaje bez najlepszych ludzi

Kiedyś usłyszałem fajną zasadę zgodnie z którą szef aby odnieść sukces powinien dbać (kolejność istotna):
- o dobro swoje,
- o dobro swojego zespołu,
- o dobro swojego szefa,
- o dobro całej firmy.

Dlaczego? Jeśli będzie dbał o siebie, będzie chodził zadowolony, będzie emanował pozytywną energią i zarażał nią innych. Jeśli będzie dbał o swoich pracowników to będą się oni odwdzięczać poprzez pracowitość itd itd... Mam nadzieję że rozumiecie o co chodzi.

Temat: zmiana szefa

bardzo 'ciekawy' punkt widzenia, rzekłbym przypadłość polskiego menedźerstwa, które nie rozumie co to zespół, dialog i porozumienie
dobry menedżer umie zadbać o swój zespół
zły zostaje bez najlepszych ludzi

Hmmm;) Zatrudniam 40 osób. W tm 30 w dziale kadr, płac i księgowości. Mam dobry zespół i umie nim zarządzać.
Więc kolega chyba nie zrozumiał mojego wpisu ;)

Temat: zmiana szefa

A pech jest prosty: Nowemu szefowi możesz się nie spodobać, bo ta sama praca to albo jesteś za mało efektywna i szybka w pracy, albo za szybka w pracy i robisz za dużo błędów i pracujesz połebkach. Albo masz konfilktowy charakter i się nie da z Tobą pracować bo ciągle się czepiasz o szczegóły albo jesteś upierdliwa i walczysz do końca aby rozwiązać problem do końca i to jest Twój plus.
A więc Albo .... Albo .... itd.
Nie jesteś w stanie przewidzieć czy to co robisz będzie na plus czy na minus.
Dlatego masz pecha.
Nowy szef raczej zostanie a jak mu nie podejdziesz to Ty nie.
Nowy szef tez może chcieć mieć swoje nowe osoby.
To rozumiem. Ja muszę mieć zaufanie do swoich pracowników - do pewnych osób bezwzględne. Więc jest łatwiej ściągnąć nowe osoby które się zna i wie się co umieją i gdzie mogą Cię zastąpić. Dlatego też czasami warto robić częściowo czystkę.
To zależy od firmy i jakie są w niej problemy.

Reasumując. Nie ma dobrej odpowiedzi jak sie zachować.
Jest lepiej tylko wtedy gdy poprzedni szef był do bani
Wtedy jest szansa że może być lepiej ;)Piotr P. edytował(a) ten post dnia 06.05.08 o godzinie 16:47

konto usunięte

Temat: zmiana szefa

Mirek MIRPO Połyniak:

dobry menedżer umie zadbać o swój zespół

zły zostaje bez najlepszych ludzi

Zły zostanie bez najlepszych ludzi - to fakt, ale czy się tym w ogóle przejmie..?
No i czasem ci najlepsi i najambitniejsi nie chcą odchodzić z firmy akurat ze względu na "niewspółpracującego" przełożonego.

konto usunięte

Temat: zmiana szefa

Krzysztof Ů:
Od 5 lat pracuję w jednej firmie, ponad rok temu zmienił mi się przełożony. Delikatnie mówiąc nie przepadamy za sobą. Spotykamy się formalnie, służbowo średnio 1 raz na miesiąc, wysyłamy sobie emaile średnio 1-2 razy dziennie - najczęściej z prośbą o akceptację zakupów, umów czy sposobu postępowania z nietypowym przypadkiem (moje prośby bardzo często i tak wędrują to prezesa). Jakoś czas płynie. Ja staram się pracować tak aby prezes był zadowolony (mój poprzedni szef i obecny szef mojego szefa). Wada? To mój szef ustala warunki zatrudnienia więc ciężko o podwyżkę. Co dalej? Aktualnie zbieram siły i argumenty z którymi zamierzam iść do prezesa i prosić o zmianę przełożonego.

Pozdrawiam :)

Odważnyś - daj znac jak poszło;)
Rozumiem, ze liczysz się z tym, że jeśli Prezes nie uzna za stosowne zmienić Ci szefa i w jakiś sposób zasygnalizuje "problem" obecnemu szefowi, to raczej stosunków między wami nie poprawi? Równiez nie poprawi Waszych stosunków, gdy Prezes zdecyduje się jednak zmianić szefa - zyskasz wroga, a kiedys możesz się jeszcze z nim zawodowo spotkać.
Może jednak spróbowac znaleźć nić porozumienia?
Krzysztof Ś.

Krzysztof Ś. branża
motoryzacyjna/IT

Temat: zmiana szefa

Aneta M.:
Odważnyś - daj znac jak poszło;)

Odwaga, głupota - każdy nazywa to inaczej :)
Rozumiem, ze liczysz się z tym, że jeśli Prezes nie uzna za stosowne zmienić Ci szefa i w jakiś sposób zasygnalizuje "problem" obecnemu szefowi, to raczej stosunków między wami nie poprawi? Równiez nie poprawi Waszych stosunków, gdy Prezes zdecyduje się jednak zmianić szefa - zyskasz wroga, a kiedys możesz się jeszcze z nim zawodowo spotkać.
Może jednak spróbowac znaleźć nić porozumienia?

Może mam cichą nadzieję że mnie zwolnią i przez to zmobilizują do znalezienia nowej pracy, pełnej nowych wyzwań? :-/
A może liczę na to że prezes weźmie pod uwagę fakt że dłużej pracuję niż on, że dużo dla tej firmy zrobiłem i jednak zmieni mi szefa? Dam znać jak poszło :)
Krzysztof Ś.

Krzysztof Ś. branża
motoryzacyjna/IT

Temat: zmiana szefa

Aneta M.:
Odważnyś - daj znac jak poszło;)
Rozumiem, ze liczysz się z tym, że jeśli Prezes nie uzna za stosowne zmienić Ci szefa i w jakiś sposób zasygnalizuje "problem" obecnemu szefowi, to raczej stosunków między wami nie poprawi? Równiez nie poprawi Waszych stosunków, gdy Prezes zdecyduje się jednak zmianić szefa - zyskasz wroga, a kiedys możesz się jeszcze z nim zawodowo spotkać.
Może jednak spróbowac znaleźć nić porozumienia?

I po spotkaniu. Prezes zauważył problem już wcześniej. Mój szef również czuje że nie jest najlepiej - podobno od roku ma "mój problem" na liście "do zrobienia". Jaki z tego wniosek? :)

Następna dyskusja:

Molestowanie pracownicy prz...




Wyślij zaproszenie do