Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

1. Załoga opłacana nieco powyżej rynkowych płac dla danego stanowiska.
2. Pracownicy rozliczani zadaniowo.
3. Zatrudnianie tylko wykwalifikowanych pracowników po testach praktycznych na docelowym stanowisku.
4. Kontrola tylko wyrywkowa.

Ale z doświadczenia wiem, że raz to działa, a raz nie, a więc, w tym systemie brakuje mi istotnych szczegółów.

Jak myślicie jakich?

Zapraszam do merytorycznej dyskusji!
Mirek Jasiński

Mirek Jasiński prezes zarządu,
Regan Consulting

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Ducha wiewiórki, metody bobra i daru gęsi.

http://www.amazon.com/Gung-Turn-People-Any-Organizatio...
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Arkadiusz B.:
1. Załoga opłacana nieco powyżej rynkowych płac dla danego stanowiska.

Tu mi brakuje. Opłacana wyżej - bo?
2. Pracownicy rozliczani zadaniowo.

A może to byłoby fajną podstawą do wyliczania płacy? Ile zrobisz, tyle dostaniesz.
3. Zatrudnianie tylko wykwalifikowanych pracowników po testach praktycznych na docelowym stanowisku.

Ze sztywnym poziomem? A mozę gubi się element motywacji, wynikajacych ze "szpanowania". Mozę warto czasem mniej przygotowanego zatrudnić, żeby nowego poszkolić?
4. Kontrola tylko wyrywkowa.

Raczej permanentna. W formie współpracy.

Ale z doświadczenia wiem, że raz to działa, a raz nie, a więc, w tym systemie brakuje mi istotnych szczegółów.

Jak myślicie jakich?

Zapraszam do merytorycznej dyskusji!
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Grzegorz K.:
Arkadiusz B.:
1. Załoga opłacana nieco powyżej rynkowych płac dla danego stanowiska.

Tu mi brakuje. Opłacana wyżej - bo?
Bo zmniejszy to rotację i zatrzyma co lepszych pracowników.
2. Pracownicy rozliczani zadaniowo.

A może to byłoby fajną podstawą do wyliczania płacy? Ile zrobisz, tylkację dostaniesz.
A co z jakością?
3. Zatrudnianie tylko wykwalifikowanych pracowników po testach praktycznych na docelowym stanowisku.

Ze sztywnym poziomem? A mozę gubi się element motywacji, wynikajacych ze "szpanowania". Mozę warto czasem mniej przygotowanego zatrudnić, żeby nowego poszkolićć
Wtedy trzeba być przygotowanym na koszty i czas związany z jego przeszkoleniem.
4. Kontrola tylko wyrywkowa.

Raczej permanentna. W formie współpracy.
Może pan rozwinąć ta myśl?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Czego lub kogo brakuje? Uwielbiam zagadki.

Pracownicy:
- brakuje świadomości i odpowiedzialności
- brakuje wyzwań
- celu do którego zmierza zespół
- jakim zasadom podlega zespół

Menedżerowie:
- świadomości zarządzania (nie stosowania narzędzi menedżerskich a zarządzania)
- celu do którego się zmierza z zespołem
- norm zespołowych i wartości

Coś wygrałem?

Miłego
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Artur Kucharski:
Czego lub kogo brakuje? Uwielbiam zagadki.

Pracownicy:
- brakuje świadomości i odpowiedzialności
Czyli?
- brakuje wyzwań
Wyzwań, czyli problemów, rzadko brakuje.
- celu do którego zmierza zespół
- jakim zasadom podlega zespół

Menedżerowie:
- świadomości zarządzania (nie stosowania narzędzi menedżerskich a zarządzania)
Czyli?
- celu do którego się zmierza z zespołem
- norm zespołowych i wartości

Coś wygrałem?
Mam nadzieję, że interesującą dyskusję.
Miłego
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Arkadiusz B.:
Grzegorz K.:
Arkadiusz B.:
1. Załoga opłacana nieco powyżej rynkowych płac dla danego stanowiska.

Tu mi brakuje. Opłacana wyżej - bo?
Bo zmniejszy to rotację i zatrzyma co lepszych pracowników.

Gdzie będzie próg w którym kasa przestanie motywować? Poza tym moja sugestia jest ściśle związana z ta poniżej.
2. Pracownicy rozliczani zadaniowo.

A może to byłoby fajną podstawą do wyliczania płacy? Ile zrobisz, tylkację dostaniesz.
A co z jakością?

Jeden z mierników. TO nie tak, że jak ktoś cokolwiek zrobi, to ja to przyjmuję. Przyjmuję, jak usługa jest prawidłowo wykonana. Zgodnie z wymaganiami klienta.
3. Zatrudnianie tylko wykwalifikowanych pracowników po testach praktycznych na docelowym stanowisku.

Ze sztywnym poziomem? A mozę gubi się element motywacji, wynikajacych ze "szpanowania". Mozę warto czasem mniej przygotowanego zatrudnić, żeby nowego poszkolićć
Wtedy trzeba być przygotowanym na koszty i czas związany z jego przeszkoleniem.

Ale nastawionym na obniżenie kosztów w zakresie motywacji. Wiele przedsiębiorstw liczy tylko koszty, czy dokładniej, w projektach tylko je zauważa. Ale mając jedna osobę więcej w zespole, dobrze przygotowana, wyuczona w danej kulturze i prowadzona przez swoistego "mentora" - zespół zaczyna być więcej wart. Trzeba tylko mu dać więcej roboty, żeby na siebie zarobił.
4. Kontrola tylko wyrywkowa.

Raczej permanentna. W formie współpracy.
Może pan rozwinąć ta myśl?

Jasne.

Manager w zespole projektowym jako członek tegoż zespołu. Czyli spłaszczenie struktury, co powoduje, że odpowiedzialny za realizację, sam realizuje i jest na bieżąco.
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Grzegorz K.:
Gdzie będzie próg w którym kasa przestanie motywować? Poza tym moja sugestia jest ściśle związana z ta poniżej.
Jeżeli będziemy mieli stawki niższe niż u konkurencji, niechybnie lepsi ludzie odejdą.
Jeden z mierników. TO nie tak, że jak ktoś cokolwiek zrobi, to ja to przyjmuję. Przyjmuję, jak usługa jest prawidłowo wykonana. Zgodnie z wymaganiami klienta.
Zazwyczaj wiadomo ile można zrobić dobrej jakości produktów w danym czasie. Czasem też niekorzystne jest aby ktoś robił więcej, bo może zakłócić cały proces lub pracę innych. I to miałem na myśli pisząc o rozliczaniu zadaniowym.
3. Zatrudnianie tylko wykwalifikowanych pracowników po testach praktycznych na docelowym stanowisku.

Ze sztywnym poziomem? A mozę gubi się element motywacji, wynikajacych ze "szpanowania". Mozę warto czasem mniej przygotowanego zatrudnić, żeby nowego poszkolićć
Wtedy trzeba być przygotowanym na koszty i czas związany z jego przeszkoleniem.

Ale nastawionym na obniżenie kosztów w zakresie motywacji. Wiele przedsiębiorstw liczy tylko koszty, czy dokładniej, w projektach tylko je zauważa. Ale mając jedna osobę więcej w zespole, dobrze przygotowana, wyuczona w danej kulturze i prowadzona przez swoistego "mentora" - zespół zaczyna być więcej wart. Trzeba tylko mu dać więcej roboty, żeby na siebie zarobił.
No właśnie z tym "zarobieniem na siebie" bym polemizował. Im zadanie jest trudniejsze tym dłuższy czas nauki.
Manager w zespole projektowym jako członek tegoż zespołu. Czyli spłaszczenie struktury, co powoduje, że odpowiedzialny za realizację, sam realizuje i jest na bieżąco.
Jeżeli jest to możliwe ekonomicznie.Arkadiusz B. edytował(a) ten post dnia 29.06.11 o godzinie 14:37
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Arkadiusz B.:
Artur Kucharski:
Czego lub kogo brakuje? Uwielbiam zagadki.

Pracownicy:
- brakuje świadomości i odpowiedzialności
Czyli?
Czyli świadomości roli jaką pełnią i odpowiedzialności za pełniona rolę
- brakuje wyzwań
Wyzwań, czyli problemów, rzadko brakuje.
Zła parafraza Arek. Wyzwania to nie problemy. Wyzwania to inicjatywa i jej popieranie przez przełożonego.
- celu do którego zmierza zespół
- jakim zasadom podlega zespół

Menedżerowie:
- świadomości zarządzania (nie stosowania narzędzi menedżerskich a zarządzania)
Czyli?
Czyli świadomości w zarządzaniu - odpowiedzi na pytania co, kiedy, dlaczego, po co?
- celu do którego się zmierza z zespołem
- norm zespołowych i wartości

Coś wygrałem?
Mam nadzieję, że interesującą dyskusję.
Na razie to średnio z tą "interesująca".

Arek a Ty co uważasz, że czego brakuje?

Miłego
Ireneusz Adamczyk

Ireneusz Adamczyk Pomagamy Firmom
budować przewagę
konkurencyjną

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Arkadiusz B.:
Grzegorz K.:
Gdzie będzie próg w którym kasa przestanie motywować? Poza tym moja sugestia jest ściśle związana z ta poniżej.
Jeżeli będziemy mieli stawki niższe niż u konkurencji, niechybnie lepsi ludzie odejdą.

Nieprawda. Stawki niższe lub wyższe, niż u konkurencji, nie są żadną gwarancją/determinantą odejścia/pozostania.
Ireneusz Adamczyk

Ireneusz Adamczyk Pomagamy Firmom
budować przewagę
konkurencyjną

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Grzegorz K.:

Gdzie będzie próg w którym kasa przestanie motywować?

Jestem gorącym zwolennikiem teorii Herzberga. Kasa nie jest motywatorem. Może jedynie demotywować.

Zaryzykuję nawet twierdzenie, że jeśli ktoś pracuje tylko dla kasy, to jest to dla mnie jasna wskazówka, że nie robi tego, co lubi/potrafi najlepiej. Słowem jest w zdecydowanej większości, która ma dopasowanie zawodowe dalekie od swojego potencjału.

To skutkuje kilkoma ważnymi konsekwencjami. Jedną z nich jest konieczność stosowania wobec takich ludzi kontroli. Ludzie z wewnętrzną motywacją prawie nie potrzebują kontroli. Potrzebują informacji zwrotnej, która jest zupełnie czymś innym.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Ireneusz Adamczyk:
Arkadiusz B.:
Grzegorz K.:
Gdzie będzie próg w którym kasa przestanie motywować? Poza tym moja sugestia jest ściśle związana z ta poniżej.
Jeżeli będziemy mieli stawki niższe niż u konkurencji, niechybnie lepsi ludzie odejdą.

Nieprawda. Stawki niższe lub wyższe, niż u konkurencji, nie są żadną gwarancją/determinantą odejścia/pozostania.
Oczywiście, przy założeniu, że mówimy o stawkach w granicach rozsądku. Jednak nawet pomimo dużej przebitki nie ma gwarancji żadnej, że pracownik nie odejdzie z jakiegoś swojego powodu - realnego lub nie.

Miłego
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Ireneusz Adamczyk:
Grzegorz K.:

Gdzie będzie próg w którym kasa przestanie motywować?

Jestem gorącym zwolennikiem teorii Herzberga. Kasa nie jest motywatorem. Może jedynie demotywować.

Zaryzykuję nawet twierdzenie, że jeśli ktoś pracuje tylko dla kasy, to jest to dla mnie jasna wskazówka, że nie robi tego, co lubi/potrafi najlepiej. Słowem jest w zdecydowanej większości, która ma dopasowanie zawodowe dalekie od swojego potencjału.

To skutkuje kilkoma ważnymi konsekwencjami. Jedną z nich jest konieczność stosowania wobec takich ludzi kontroli. Ludzie z wewnętrzną motywacją prawie nie potrzebują kontroli. Potrzebują informacji zwrotnej, która jest zupełnie czymś innym.
I tu kłaniają się postawy pracownicze - a zatem świadomość pracownicza.

Miłego

konto usunięte

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Ireneusz Adamczyk:

Jestem gorącym zwolennikiem teorii Herzberga. Kasa nie jest motywatorem. Może jedynie demotywować.

Nawet przyjmując, że wynagrodzenie jest wyłącznie czynnikiem higieny, należy pamiętać, że brak czynników higienicznych prowadzi do skrajnego niezadowolenia. Z drugiej strony patrząc na wyniki badań Herzberga, akurat w przypadku wynagrodzeń nie były one tak jednoznaczne. Można się spierać, czy premia (część wynagrodzenia uzależniona od rezultatów) nie jest motywatorem.

To skutkuje kilkoma ważnymi konsekwencjami. Jedną z nich jest konieczność stosowania wobec takich ludzi kontroli. Ludzie z wewnętrzną motywacją prawie nie potrzebują kontroli.

Jeśli chodzi o motywację wewnętrzną, to badania dowiodły, że pieniądze, które ludzie otrzymują za pracę nie obniżają motywacji wewnętrznej. Wręcz przeciwnie - ludzie bardziej lubią swoją pracę, jeżeli dostają podwyżkę.

Co do motywacji wewnętrznej, należy pamiętać, że prace "nudne i żmudne", np. praca przy taśmie rzadko jest czynnością motywowaną wewnętrznie.
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Ireneusz Adamczyk:
Arkadiusz B.:
Grzegorz K.:
Gdzie będzie próg w którym kasa przestanie motywować? Poza tym moja sugestia jest ściśle związana z ta poniżej.
Jeżeli będziemy mieli stawki niższe niż u konkurencji, niechybnie lepsi ludzie odejdą.

Nieprawda. Stawki niższe lub wyższe, niż u konkurencji, nie są żadną gwarancją/determinantą odejścia/pozostania.
Przy pewnym poziomie są. Jeżeli komuś nie starcza na życie, to nie tylko chce ale musi zmienić pracę, jak tylko otrzyma lepszą ofertę.
Ireneusz Adamczyk

Ireneusz Adamczyk Pomagamy Firmom
budować przewagę
konkurencyjną

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Jarosław Rubin:
Ireneusz Adamczyk:

Jestem gorącym zwolennikiem teorii Herzberga. Kasa nie jest motywatorem. Może jedynie demotywować.

Nawet przyjmując, że wynagrodzenie jest wyłącznie czynnikiem higieny, należy pamiętać, że brak czynników higienicznych prowadzi do skrajnego niezadowolenia.

Zgoda. Jednak twierdzenie odwrotne jest nieprawdziwe - ogromna kasa automatycznie nie gwarantuje pełni zadowolenia i szczęścia.
Można się spierać, czy premia (część wynagrodzenia uzależniona od rezultatów) nie jest motywatorem.

Więc ja się spieram :) Dla mnie pełni rolę wzmacniacza, a nie sygnału głównego.
To skutkuje kilkoma ważnymi konsekwencjami. Jedną z nich jest konieczność stosowania wobec takich ludzi kontroli. Ludzie z wewnętrzną motywacją prawie nie potrzebują kontroli.

Jeśli chodzi o motywację wewnętrzną, to badania dowiodły, że pieniądze, które ludzie otrzymują za pracę nie obniżają motywacji wewnętrznej. Wręcz przeciwnie - ludzie bardziej lubią swoją pracę, jeżeli dostają podwyżkę.

Tak. Przez kwartał :)

Co do motywacji wewnętrznej, należy pamiętać, że prace "nudne i żmudne", np. praca przy taśmie rzadko jest czynnością motywowaną wewnętrznie.

Zależy dla kogo. Robiłem kiedyś program outplacement-owy dla pracowników produkcyjnych. Część pracowała właśnie przy taśmie. Byłem ogromnie zaskoczony poziomem zaangażowania tych ludzi w pracę "taśmową" i ich wewnętrzną potrzebę zrobienia tej pracy jak najlepiej. Co więcej - wielu z nich myślało o tej pracy w kategoriach usprawnień i ulepszeń. Tak nie postępuję ktoś motywowany jedynie wypłatą.

Oczywiście daleki jestem od tezy, że zawsze tak jest. Jestem jednak skłonny twierdzić, że zawsze tak jest, gdy ludzie robią to, do czego są predysponowani.
Ireneusz Adamczyk

Ireneusz Adamczyk Pomagamy Firmom
budować przewagę
konkurencyjną

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Arkadiusz B.:
Ireneusz Adamczyk:

Nieprawda. Stawki niższe lub wyższe, niż u konkurencji, nie są żadną gwarancją/determinantą odejścia/pozostania.
Przy pewnym poziomie są. Jeżeli komuś nie starcza na życie, to nie tylko chce ale musi zmienić pracę, jak tylko otrzyma lepszą ofertę.

Tylko to się ma nijak do stawek u konkurencji. Ma to związek z poziomem bezpieczeństwa finansowego. Na tej samej zasadzie menedżer zarabiający 50 tyś zł miesięcznie, lecz posiadający stałe zobowiązania na poziomie 49 tyś zł miesięcznie też będzie szukał większych dochodów. Więc dając mu 50 tyś zł nie gwarantujemy sobie jego pozostania w firmie.
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Artur Kucharski:

Arek a Ty co uważasz, że czego brakuje?

Miłego
No właśnie zastanawiam się.

To co podałem to konkrety.
W odróżnieniu od trudnych do zdefiniowania ogólników typu: kultura organizacyjna, świadomość pracownicza, motywacja wewnętrzna itp. itd.

Kultura może być taka lub siaka, jako menadżer trzeba zarządzać niezależnie od kultury organizacyjnej.
Podobnie ze świadomością, można uświadamiać ale czy uświadomimy, czy nie, musimy zarządzać.
Motywacja wewnętrzna to już prawdziwe bagno. Dziś mogę być zmotywowany, bo dziecko dostało piątkę w szkole, a jutro nie bo pokłóciłem się z żoną :-)))

Zależało by mi bardziej na konkretach.
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Ireneusz Adamczyk:
Arkadiusz B.:
Ireneusz Adamczyk:

Nieprawda. Stawki niższe lub wyższe, niż u konkurencji, nie są żadną gwarancją/determinantą odejścia/pozostania.
Przy pewnym poziomie są. Jeżeli komuś nie starcza na życie, to nie tylko chce ale musi zmienić pracę, jak tylko otrzyma lepszą ofertę.

Tylko to się ma nijak do stawek u konkurencji. Ma to związek z poziomem bezpieczeństwa finansowego. Na tej samej zasadzie menedżer zarabiający 50 tyś zł miesięcznie, lecz posiadający stałe zobowiązania na poziomie 49 tyś zł miesięcznie też będzie szukał większych dochodów. Więc dając mu 50 tyś zł nie gwarantujemy sobie jego pozostania w firmie.
Ów menadżer, poza możliwością zmiany pracy, ma jeszcze możliwość obcięcia swoich kosztów, czego robotnik zarabiający np 1500zł mieć już nie będzie.

Ale faktycznie, równie istotne jest rozpatrzenie tego co warunkuje skuteczne zarządzanie pracownikiem liniowym jak i jego menadżerem.
Marek G.

Marek G. Patrz, którędy
idziesz byś nie
stąpnął na kawałek
Lasu pr...

Temat: Warunki skutecznego zarządzania.

Jarosław Rubin:
Ireneusz Adamczyk:

Jestem gorącym zwolennikiem teorii Herzberga. Kasa nie jest motywatorem. Może jedynie demotywować.

Nawet przyjmując, że wynagrodzenie jest wyłącznie czynnikiem higieny, należy pamiętać, że brak czynników higienicznych prowadzi do skrajnego niezadowolenia. Z drugiej strony patrząc na wyniki badań Herzberga, akurat w przypadku wynagrodzeń nie były one tak jednoznaczne. Można się spierać, czy premia (część wynagrodzenia uzależniona od rezultatów) nie jest motywatorem.

To skutkuje kilkoma ważnymi konsekwencjami. Jedną z nich jest konieczność stosowania wobec takich ludzi kontroli. Ludzie z wewnętrzną motywacją prawie nie potrzebują kontroli.

Jeśli chodzi o motywację wewnętrzną, to badania dowiodły, że pieniądze, które ludzie otrzymują za pracę nie obniżają motywacji wewnętrznej. Wręcz przeciwnie - ludzie bardziej lubią swoją pracę, jeżeli dostają podwyżkę.

Co do motywacji wewnętrznej, należy pamiętać, że prace "nudne i żmudne", np. praca przy taśmie rzadko jest czynnością motywowaną wewnętrznie.

Jestem- podobnie jak Irek- zwolennikiem założeń MrH. Premia (raczej liczona w twardy sposób, z pominięciem uzaniowości) może być motywatorem. W moich badaniach przeprowadzonych wśród uczestników szkoleń, kasa znalazła się na 4 miejscu spośród 12 czynników uznanych przez nich za istotne. Wydaje mi się w przypadku Arka może mieć znaczenie branża.
Co do motywacji- raczej podzielibym ją na motywację do czegoś lub od czegoś. Robię coś bo mam np. ambicję osiągania celów i zajmowania wysokiej pozycji społecznej lub robię coś, bo boję się np. utraty pracy.
Warto przyjrzeć się sprawie bardziej szczegółowo, skoro na stanowiskach pracują SPECJALIŚCI. Nie widzę tutaj możliwości klasycznej kontroli, bo to obniża status SPECJALISTY. Jakiej klasy to spece to pytanie do Arka.

Następna dyskusja:

Spsoby zarządzania...




Wyślij zaproszenie do