konto usunięte

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

a ja tak napisałem ze Ty to napisałaś ?
-:)
to cytuj nie mnie a Szczepana
-:)

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

:)

konto usunięte

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Wojciech Szymańczak:
Ireneusz Lewkowicz:
te dwa punkty to mi sie chyba nawzajem wykluczają

no nie wykluczają, pierwszy mówi o przedmiocie drugi o podmiocie. Ostatecznie wynagrodzenie jest za wykonaną pracę a nie za niewykorzystaną i niepotrzebną mi wiedzę kandydata. To uczciwe postawienie sprawy

a to ja sie dla odmiany nie zgodzę
-:)

gdybys lezał w szpitalu ( teoretycznie i czego ci nie zyczę )
to wolałbys płacić ZA NIEWYKORZYSTANĄ WIEDZĘ lekarzowi ?
czy dopiero jak podejmie sie reanimacji ?
a moze dopiero za udana reanimację ?

To inny przypadek. pracodawcą nie jestem ja a właściciel szpitala. nie ja decyduje kogo on zatrudni więc to nie jest dobra ilustracja. On zapewne też nie zatrudniłby pediatry na etat chirurga choć teoretycznie może coś o tym wiedzieć :)
a jak reanimacja będzie nieudana to będzie mi trudno zapłacić ;)

-:)

wiec nie do konca tak

ja wolę pracownika który ma pokłady wiedzy do wykorzystania
bo mozna z nich w miare potrzeby skorzystać
własnie takich któym płaci się wyłacznie za prace jest duzo i tacy zarabiają raczej mało
i najczesciej są niezadowoleni

Ależ oczywiście że sam dobierzesz sobie według własnych potrzeb pracowników. Każdy ma swoją metodę. I pozwolę sobie nie zgodzić się z określeniem dużo. Dla zasady jako że nie ma takich danych, więc to słowa nie poparte faktami. Ja mogę jedynie mówić o wycinku sektora który dotyka bezpośrednio mnie. I jest lepiej niż dobrze. A i selekcja jest naturalna. Celem jest efektywność zastosowanego rozwiązania. Jeśli i moje i Twoje się sprawdzają to znaczy że w określonych warunkach środowiskowych mają rację bytu. Wtedy nie należymy do tych 37% w temacie. Całkiem mozliwe że i moje i Twoje metody pomogły by może nawet 1% tych z tzw problemami.

konto usunięte

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Ireneusz Lewkowicz:
To inny przypadek. pracodawcą nie jestem ja a właściciel szpitala. nie ja decyduje kogo on zatrudni więc to nie jest dobra ilustracja. On zapewne też nie zatrudniłby pediatry na etat chirurga choć teoretycznie może coś o tym wiedzieć :)
a jak reanimacja będzie nieudana to będzie mi trudno zapłacić

ręcze ci ze udana ilustracja
-:)

jesli zatrudniasz Firmę Rutkowski to płacisz firmie ale niekoniecznie sam wieki Krzychu musi cię pilnować
i w szpitalu to samo - płaci sie cięzka kasę która posrednio ale i tak idzie do wielkiego wora bez dana
wiec płacisz im i to sporo i dajesz im pracę
a czy jesli co moze się zdarzyć ,,zejdziesz " to myslisz ze spadkobiercy nie zapłaca ?
-:)
w prywatnym z pewnoscia tak
w panstwowym zapłaci Fundusz z twoich przeciez pieniedzy
wiec nie minałem się aż tak bardzo
-:)

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Anna Maria D.:
A w PL jest tak, że przechodzi się "z rąk do rąk", w każdej firmie uczy się czegoś innego ale zanim się tego dobrze nauczy to już się jest gdzie indziej i robi coś zupełnie innego.

Ja z kolei znam wiele grup zawodowych, gdzie jest ciągła rotacja bo to albo tamto, "wypalają" się itp. ale na innym miejscu robią dokładnie to samo, może lepiej, szybciej, dokładniej... no i zarabiają coraz więcej pieniędzy.

Tutaj są wielkie dyskusje o 1000 czy 1500 zł na miesiąc, a ja szukam do paru miesięcy np. takiego SQE, może być młody ale jakieś 2 lata doświadczenie powinien już posiadać. Zgadnijcie za ile?

Czyli coś w tym może być ale nie wiem czyja to bardziej wina, czy pracownika czy pracodawcy?
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Andrzej Pieniazek:
Anna Maria D.:
A w PL jest tak, że przechodzi się "z rąk do rąk", w każdej firmie uczy się czegoś innego ale zanim się tego dobrze nauczy to już się jest gdzie indziej i robi coś zupełnie innego.

Ja z kolei znam wiele grup zawodowych, gdzie jest ciągła rotacja bo to albo tamto, "wypalają" się itp. ale na innym miejscu robią dokładnie to samo, może lepiej, szybciej, dokładniej... no i zarabiają coraz więcej pieniędzy.
Czyli jednak większe pieniądze biorą górę, można robić to samo ale jak ktoś proponuje więcej to nawet tego wypalenia zawodowego tak się nie odczuwa:)
Tutaj są wielkie dyskusje o 1000 czy 1500 zł na miesiąc, a ja szukam do paru miesięcy np. takiego SQE, może być młody ale jakieś 2 lata doświadczenie powinien już posiadać. Zgadnijcie za ile?
No na pewno nie za 1500:))
Czyli coś w tym może być ale nie wiem czyja to bardziej wina, czy pracownika czy pracodawcy?
Problem jest wtedy gdy są niejasności i np. pracodawca nie wywiązuje się z umowy, nie płaci za nadgodziny, nie dotrzymuje słowa. I chyba wtedy rodzą się konflikty na linii pracodawca-pracownik. Jeżeli wiem na jakie warunki się godzę, pracodawca ich nie zmienia na gorsze i dotrzymuje słowa to nie mam prawa mieć do niego pretensji.

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Witam,

dzięki za przydatne informacje! Jestem teraz na etapie intensywnego poszukiwania pracy jako projektant wnętrz i też się zastanawiam na ile ma sens pisanie o wybitnych osiągnięciach typu:
- stypendium Ministra Kultury
- stypendium w szkole projektowej we Francji
- studia na 2 kierunkach równolegle
- wygrane konkursy
- realizacje dużych projektów wnętrzarskich (hotel, szpital, sieć sklepów)
bo jak na razie bez echa...żadnych odpowiedzi.
Powinnam usunąć tego typu informacje? To zwiększy moje szanse na rynku?

Pozdr,
Ewa
Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Ewa Smuga:
Powinnam usunąć tego typu informacje? To zwiększy moje szanse na rynku?
Ewa, trochę inny wątek by się przydał na to pytanie.
Ponieważ częściowo mieści się w tym zakresie powiem na własnym przykładzie.
Większość takich informacji wyrzuciłem - zdecydowanie większy odzew mam bez nich.

Pewnie każdy określi to inaczej, ale u mnie tak zadziałało.
Michał Panasiewicz

Michał Panasiewicz Administrator
systemów, sieci i
aplikacji.

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Mariusz G.:
Wojciech Szymańczak:
Mariusz G.:
To nie pretensje, kompletnie bledna interpretacja. To tylko komentarz do prawa popytu, ktore cos tam tlumaczy, ale niczego nie leczy. Tematem byl deficyt pracobiorcow, stad moj komentarz.

[b]
no bo takie jest zadanie PRAW czy to fizyki czy ekonomi
nie mają LECZYĆ A OPISYWAĆ zjawiska

Co nie zmienia faktu, ze ludzie sa poirytowani i nie ma sensu im tlumaczyc, ze dolara za 5 zl nie kupia. No nie kupia, nie bede dobrymi pracownikami, pracodawcy beda mieli problem itp. To, ze starosc usmierca ludzi, nie oznacza, ze nie zaplacze pan nad rodzicem. Tu jest podobnie. Nikt nie bedzie sie wczuwal w zadne prawa, bo chce pracowac i zyc. Przez ostatnie tylko 5 lat wyjechalo z Polski milion dwiescie tysiecy ludzi, to tak jakby opustoszal caly Szczecin i Poznan, plus kilka malych miasteczek. A to tylko ostatnie 5 lat. I to jest dziura na rynku. A my dalej mozemy sie poklepywac po ramieniu i pisac o takim, czy innym prawie.

Przez następne (wystarczy obserwować co się rozkręca od maja 2011 po otwarciu dla polaków rynku niemieckiego i austryjackiego) 5-10 lat dodatkowo wyjedzie drugie tyle + z rynku zniknie 1,5 miliona ludzi (wiek). Jednocześnie wchodzi do Polski sporo firm zagranicznych nowych, które też potrzebują pracowników.

konto usunięte

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Michał Panasiewicz:
Mariusz G.:
Wojciech Szymańczak:
Przez ostatnie tylko 5 lat wyjechalo z Polski milion dwiescie tysiecy ludzi,
To jest statystyka, która ma się nijak do rzeczywistości - tylu rodaków jest w samym UK - jeśli nie więcej.
A ilu jest jeszcze w reszcie krajów UE.

Przez następne (wystarczy obserwować co się rozkręca od maja 2011 po otwarciu dla polaków rynku niemieckiego i austryjackiego) 5-10 lat dodatkowo wyjedzie drugie tyle
Dziwisz się, że wyjeżdżają? Bo ja kompletnie nie.
Sam najchętniej wróciłbym do Anglii.
Michał Panasiewicz

Michał Panasiewicz Administrator
systemów, sieci i
aplikacji.

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Absolutnie się nie dziwię tym co wyjeżdzają. Raczej tym co zostają, podczas gdy mogą wyjechać i mieć warunki życia i pracy, rozwoju zdecydowanie lepsze niż w Polsce.

konto usunięte

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Wojciech Szymańczak:
Ireneusz Lewkowicz:
To inny przypadek. pracodawcą nie jestem ja a właściciel szpitala. nie ja decyduje kogo on zatrudni więc to nie jest dobra ilustracja. On zapewne też nie zatrudniłby pediatry na etat chirurga choć teoretycznie może coś o tym wiedzieć :)
a jak reanimacja będzie nieudana to będzie mi trudno zapłacić

ręcze ci ze udana ilustracja
-:)

jesli zatrudniasz Firmę Rutkowski to płacisz firmie ale niekoniecznie sam wieki Krzychu musi cię pilnować

Niezmiennie twierdzę że to różne przypadki :). W przypadku p. Rutkowskiego sam użyłeś słowa "zatrudniasz". O stosunku między podmiotami decyduje umowa i zawarte w niej regulacje a nie przepływ gotówki (czy zus czy urząd skarbowy są Twoimi pracownikami?). Jeśli zatrudnię firmę p. Rutkowskiego będę jego pracodawcą ale jako pracodawca warunki umowy będę pisał sam, jeśli nabędę u p. Rutkowskiego produkt to godzę się na warunki związane z produktem i staję się klientem p. Rutkowskiego.
i w szpitalu to samo - płaci sie cięzka kasę która posrednio ale i tak idzie do wielkiego wora bez dana
wiec płacisz im i to sporo i dajesz im pracę
a czy jesli co moze się zdarzyć ,,zejdziesz " to myslisz ze spadkobiercy nie zapłaca ?
-:)

No nie zapłacą ;)
w prywatnym z pewnoscia tak
w panstwowym zapłaci Fundusz z twoich przeciez pieniedzy
wiec nie minałem się aż tak bardzo
-:)

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Apropo wyjazdów, to oczywiście, niech wyjeżdżają, tylko jeśli wcześniej kończyli państwowe darmowe uczelnie, to przed wyjazdem niech oddadzą kasę za studia.

Jak dla mnie to jest kompletnym nieporozumieniem, że państwo pozwala na kończenie studiów za które wszyscy płacimy po czym delikwent wyjeżdża za granicę i my jako społeczeństwo, które mu te studia zafundowało nic z tego nie mamy.

A co do pracodawców.... zgadzam się z wypowiedziami wcześniej - po co płacić więcej, skoro za mniej można mieć to samo?

I przykład z życia, wiele lat temu, gdy aplikowałem na jedno z kilku wolnych stanowisk w dziale sprzedaży, po przedstawieniu warunków finansowych przez pracodawcę zacząłem z nim negocjować. Wynegocjowałem 2 razy taką podstawę niż pozostali na równorzędnych stanowiskach (miałem rodzinę i nie stać mnie było na pracę za min.). Można? Pewnie, że można. Inna sprawa, że ja później miałem motywację i dzięki temu robiłem obrót 2-3 razy większy niż pozostali. Oni narzekali, że mają kiepskie pensje i się obijali nie robiąc nawet minimum, za co z resztą po kolei wylatywali. Ja zasuwałem bo moja pensja mi się podobała a do tego wyrabiałem niezłą prowizję.

A teraz konkluzja odnośnie statystyk, o których niektórzy mówili: dla mnie tamten szef był dobrym szefem, można z nim było negocjować, dobrze płacił i jasno stawiał sprawę. Dla pozostałych kiepskich bardzo handlowców na pewno był złym szefem, bo kiepsko płacił... No ale tak na prawdę on był cały czas taki sam, to oceniający go pracownicy byli diametralnie różni.

Dziesięć lat temu u mojej ex. była rekrutacja na stanowisko sekretarki. Szef przeznaczył na jej pensję 1500zł (oczywiście netto, ja nie posługuję się kwotami brutto w moich wypowiedziach), na rozmowę przyszła dziewczyna prosto po studiach, na utrzymaniu rodziców. Spełniała wszystkie warunki i szef ją wybrał. Zapytał ile by chciała zarabiać, powiedziała że 800. On się zgodził. Dopiero później, jak dziewczyny się dowiedziały ile ona sobie zażyczyła poszły do niej i kazały (!!) iść po podwyżkę. No to poszła, szef zapytał ile chce, powiedziała - 1200. Dostała. Dziewczyny z biura się załamały... Po 3 latach zwolniła się. Szef zadzwonił do niej jak odeszła już i zapytał jaki jest faktyczny powód zwolnienia, powiedziała, że za mało zarabiała. Zapytał ile chce, powiedziała, dostała. Wróciła do jego firmy.

Powiecie - co za jełopa z tej laski. Ale takich jełop niestety jest przeważająca większość, przykładów znam dziesiątki. Ludzie potrafią narzekać na boki, na zewnątrz... ale żeby już z szefem szczerze porozmawiać to odwagi brakuje. A później to szef jest niekomunikatywny i zły, gadają...

konto usunięte

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Paweł D.:
Apropo wyjazdów, to oczywiście, niech wyjeżdżają, tylko jeśli wcześniej kończyli państwowe darmowe uczelnie, to przed wyjazdem niech oddadzą kasę za studia.

W zasadzie można by się zgodzić z taką "logiką", pod warunkiem oczywiście, że np. osobom kończącym szkołę wyłącznie podstawową lub średnią państwo będzie oddawać (nie zabierać) w podatkach, to co przeznacza na szkoły wyższe.

Inaczej pomysł, aby państwo jeszcze raz zabierało od ludzi to, co już wcześniej od nich zabrało, i to pod przymusem użycia siły (podatki na szkoły) brzmi co najmniej śmiesznie.

A tak naprawdę problemem nie jest to, że ludzie się kształcą i wyjeżdżają, tylko że sytuacja ekonomiczna w PL zmusza ich do wyjazdów. Pomysły rodem z "niech oddadzą za szkołę" tym bardziej przekonują emigrantów w słuszności podjętej przez nich decyzji.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

Lech Malinowski:
Ehh... nie rozumiesz a to takie proste:

Niech uczelnię będą dalej "darmowe" ale z obowiązkiem odpracowania później iluś tam lat w kraju, płacąc podatki z których pieniądze szłyby na skończoną uczelnię. Wówczas podatki od osoby z podstawowym wykształceniem nie wspierałyby uczelni a system szkolnictwa wyższego miałby pieniądze na funkcjonowanie od absolwentów. Proste rozwiązanie, które zapobiegłoby bezsensownemu kończeniu studiów dziennych przez ludzi, którzy robią to tylko po to, żeby jeszcze na garnuszku u rodziców posiedzieć :)

edyt:
co do ludzi z podstawowym, to oczywiście też się swoimi podatkami trochę dołożą, bo w końcu wszyscy korzystają z pracy osób najlepiej wykształconych. Ktoś tych nie wykwalifikowanych pracowników zatrudnia i najczęściej to nie jest osoba nie wykwalifikowana ;)Paweł D. edytował(a) ten post dnia 23.08.12 o godzinie 13:01

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: 37% pracodawców nie może znaleźć pracowników...

do Pawła:
Ech, czytając Twoje pomysły przychodzi mi tylko na myśl definicja socjalizmu (c) by Kisiel ;)Lech Malinowski edytował(a) ten post dnia 23.08.12 o godzinie 13:17

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora



Wyślij zaproszenie do