Temat: Referendum w sprawie ZUS 120zl. Walczmy o to!
Topnieją, ale to wynik 'worka' ZUSowskiego, z którego więcej wychodzi niż wchodzi. Jak będziesz płacił mniej, a chciał więcej, to skąd wziąć różnicę?
Nie chcę więcej z ZUS. Nie chcę nic z ZUS.
Jestem białym wolnym człowiekiem i chcę aby moje pieniądze inwestowała instytucja, która będzie je mnożyć, nie trwonić.
Każdy z tych funduszy może równie dobrze mieć taką skuteczność jak ZUS, tego nie przewidzisz. Niestety.
Jasne, ale jednak doświadczenie pokazuje, że mają inną skuteczność, znacznie lepszą.
Nie mówię o inwestowaniu w akcje przez jakąś Arkę ale długofalowym, opartym na papiery dłużne (czyli obligacje państwowe, a to na świecie po złocie najpewniejsza inwestycja) przez fundusze, które mają często 120-140 letnią historię.
Ale chrzanienie o obniżce do 120zł składki minimalnej możemy sobie włożyć na półkę z książkami w sekcji bajki. Szczególnie gdy mówi o tym KRUSowiec Pawlak.
Nawiązując do tematu z forum reklamy, to Pawlak 'idzie po bandzie', tak jak lubisz ;)
Ja to widzę jako próbę wywołania poważnej dyskusji, której nikt nie podjął jak do tej pory. W prywatnych rozmowach, na forach ludzie mówią, że ZUS to lipa ale nie było w tej sprawie poważnej debaty.
Ja wiem, Ty wiesz, i Pawlak też wie że to nie jest tak, że będzie referendum, sejm to klepnie i po krótkim wakacjolegiźmie obudzimy się w nowym Państwie, z ZUSem obowiązkowym na poziomie 120 zł, a z resztą zrobimy co uznamy za słuszne.
Taka zmiana to poważna rewolucja, poważna zmiana w systemie finansów państwa ale nie widzę powodu aby pomysł wyśmiewać, nazywać bajką czy w przedbiegach odrzucać.
Pawlak prosty człowiek ale tu zagrał moim zdaniem dobrze. W Polsce powiedzieć: "Rozpocznijmy dyskusję" znaczy tyle co: "napiszmy o tym w gazecie na 20 stronie". A słowa referendum czy zmiana systemu emerytalnego - są autentyczną szansą na to, że jakaś poważna debata w tej sprawie powstanie i może nie w ciągu miesiąca czy roku ale ten symboliczny ZUS 120 zł stanie się prawdziwy.