Temat: Ostatnie zmiany w ZUS
Tytułem wstępu - musiałbym chyba wygłosić w odpowiedzi coś w rodzaju własnego manifestu
społeczno-gospodarczego:) Ale ponieważ wstałem w środku nocy w celu zabrania się za konkretną
pracę to ograniczę się tylko do kilku punktów.
Karolina Androsz:
Moim zdaniem ozusowanie wszystkiego nie rozwiąże problemu dziury budżetowej, a wręcz przeciwnie.
Rozwiąże trochę inne problemy, jak "uciekanie" w umowy
bez ZUSu np. od umowy o dzieło w miejsce umów-zleceń.
Ale rozumiem o czym Pani mówi - następnym krokiem jest pewnie
ucieczka w "bezumowność", czyli szarą strefę.
Takie ustawy piszą ludzie, którzy nie mają pojęcia jaka jest sytuacja na rynku pracy w Polsce.
Oni chyba żyją na innej planecie.
Wiadomo, posłowie są z Marsa, a posłanki z Wenus:)
/ciach/
wypłaty pod stołem.
Ciekawi mnie tylko skąd ma Pani takie dokładne zagregowane dane
Bo jeśli wynikają z danych uzyskanych od klientów z prowadzonej działalności,
to ... proszę sobie samemu dopowiedzieć resztę.
Tacy ludzie, którzy mają chociaż umowę na 100 zł i są zgłoszeni do ZUS dodatkowo jeszcze zgłaszają członków rodziny do ubezpieczeń zdrowotnych i za 13 zł miesięcznie cała rodzina ma bezpłatną opiekę medyczną.
Wiemy za to gdzie NFZ szuka wobec tego "jeleni" każąc sobie np. płacić po 300+
tzw. dobrowolnego ubezpieczenia + czterocyfrowa (zmienna) opłata
za dostęp do takiego ubezpieczenia.
Najgorzej jest w branży budowlanej - tam wszyscy w małych firmach pracują na najniższej - od pomocnika po brygadzistę jak leci.
Nie jestem w stanie określić ilu ludzi pracuje w ogóle na czarno, bo takich danych nie mam.
Takie są fakty.
No to ma Pani dane i fakty, czy nie ? :)
Ozusowanie np. studentów w celu łatania dziury budżetowej to śmiech na sali dla mnie.
Ale jak się przekracza magiczny wiek 26 lat i wypada z dobrodziejstwa bezskładkowości
najczęściej nie mając jeszcze odpowiedniego doświadczenia zawodowego i związanej
z tym pozycji na rynku pracy to też "śmiech na sali"?
Syndrom taniego szybkiego studenta to też "śmiech na sali" ?
---
Warto spojrzeć szerzej na zjawiska społeczno-gospodarcze, nie tylko przez pryzmat "oZusowania" takich czy innych wybranych form aktywności gospodarczej.