Temat: System zarządzania jakościa - certyfikowany lub opisany
Grzegorz W.:
Witam,
Jerzy B.:
ciach
Grzegorzu, czytasz wyrywkowo lub nieuważnie.
Już 6bm. czyli 17 dni temu, był komentarz:
ciachTo twórca wątku na siłę próbuje wyciągnąć informacje, dostaje je ale........... ciągnie swoje.
z tym moim czytaniem to trochę racji jest, ale wydaje mi się również, że "prostej" informacji Pan Paweł nie uzyskał
i dlatego ciągnie swoje. Tak właściwie to trzeba się trochę napocić żeby tą informację wyciągnąć bo (subiektywne cytaty):
4.04.2015, 00:25 - "Bez poznania szczegółowych wymagań Spółki gaz. także niemożliwym jest cokolwiek powiedzieć." - Jerzy Brańka
6.04.2015, 18:30 - "Certyfikat nie jest obowiązkiem (jest dobrowolny), wymagania Kontrahenta już na pewno TAK (SIWZ)" - Jerzy Brańka
6.04.2015, 20:06 - "...wdrażając system musi Pan pamiętać, że tworzone procedury muszą opisywać istniejące procesy, a nie dostosowywać procesy do zakupionych procedur. - Jadwiga Król
tu ja użyłbym słowa "dokumentując" ("opisując") bardziej niż "wdrażając" - jeżeli Pan Paweł ma firmę i wykonywał jakieś prace dla inwestorów indywidualnych to pewnie w jakiejś sprecyzowanej/wymaganej przez nich jakości wg jakiegoś (własnego i prawdopodobnie nieudokumentowanego) systemu zarządzania oraz sprawdzał jakość wykonanej pracy wg jakiejś (własnej, prawdopodobnie nieudokumentowanej choć tu mogę być w błędzie bo pewnie jakiś protokół odbioru był) procedury kontroli - czy będzie to wystarczające dla większego klienta - moim zdaniem nie wiadomo - trzeba go zapytać.
Następnie 14 postów o wyższości świat .... i przekonywania, że system powinien wypływać z potrzeby wewnętrznej... piękne ale Pan Paweł chce, brzydko mówiąc, "certyfikat na ścianę" - nie odczuwa potrzeby wewnętrznej tylko zewnętrzną (wymaganie w przetargu) - i wygląda na to, że nic się z tym na razie nie da zrobić.
Następnie moim zdaniem najbardziej konkretny post (powinienem wstawić cały ale oszczędzam miejsce..) :
16.04.2015, 22:29 - "Jako System Zarządzani Jakością to niczym !!! (radziłem KURS) ..........."- Jerzy Brańka
później już tylko o ISO9001 i przekonywanie o "potrzebie wewnętrznej" jak wyżej.... - i tu się dałem złapać na wyrywkowym czytaniu...
Teraz starałem się czytać ze zrozumieniem...choć to tylko moje subiektywne odczucie.
Pozdrawiam
Witam,
Napisał Pan coś o co dokładnie mi chodzi. Koledzy póki co chcą mi wmówić czego ja potrzebuję - staram się ich zrozumieć, oni pracują w tej branży i mają wpojone swoje teorie, ja pracuje w swojej branży i też mam wpojone swoje teorię. Gdy ktoś chce mi wmówić coś o czym ja myślę inaczej na temat związany z moją specjalizacją to też się denerwuję.
...Przejdźmy do sedna. Od lat prowadząc działalność sam doskonale wiem jak mamy pracować i kontrolować naszą pracę. Gdybym kontrolował to źle to już dawno nie byłoby mnie na rynku!
tj. Pan napisał potrzebuję coś na zasadzie certyfikatu na ścianę ale dokłądniej mówiąc to nawet nie na ścianę tylko kawałek papierka z opisanym systemem zarządzania jakością w firmie pracującą w mojej branży. Nie stawiają mi wymagania, że muszę posiadać certyfikat.