Blanka Zientek (Kaczanowska)

Blanka Zientek
(Kaczanowska)
Trener i mediator.
Trener biznesowy i
umiejetności
psycho...

Temat: Klient jak dzban

Po co jest para uszu, a tylko jedne usta...żeby więcej słuchać niz mówić. Tymczasem z mojego doświadczeni wynika że handlowcy to największe gaduły na swiecie.

A przecież jeżeli mówisz, opowiadasz zamiast pytać to tworzysz sytuacje, że klient jak ten dzban najpierw przyjmuje informacje… ale bez możliwości refleksji. Następnie ulewa się z niego. Rzadziej pęknie. I może uciec coś ważnego.
Artur Sójka

Artur Sójka Zamieniam kontakty
na kontrakty

Temat: Klient jak dzban

Ja wolę sytuację, gdy tak zaintryguję klienta, że to on mnie pyta. Ja odpowiadam zdawkowo, tak, żeby dostać kolejne pytanie (spodziewam się go, bo w odpowiedzi na poprzednie pytanie tworzę sytuację).

konto usunięte

Temat: Klient jak dzban

Blanka Kaczanowska:
Po co jest para uszu, a tylko jedne usta...żeby więcej słuchać niz mówić. Tymczasem z mojego doświadczeni wynika że handlowcy to największe gaduły na swiecie.

A przecież jeżeli mówisz, opowiadasz zamiast pytać to tworzysz sytuacje, że klient jak ten dzban najpierw przyjmuje informacje… ale bez możliwości refleksji. Następnie ulewa się z niego. Rzadziej pęknie. I może uciec coś ważnego.

Blanko

Moim zdaniem hadlowiec musi być gadułą i być "wygadany", gdyż poprzez aktywną i dynamiczną rozmowę sprzedaje/opowiada/prezentuje oferowane produkty. Trzeba też ćwiczyć profesjonalny bajer handlowy PBH, który przydaje się gdy brakuje już argumentów i nie ma czym improwizować.
Oczami obserwuje - intelektem rozeznaje i kombinuje a ustami czyli narządem mowy sprzedaje. Narząd mowy oczywiście trzeba szkolić, czyli manipulować i "nakładać" odpowiednie brzmienie, wokalizę i dźwięczność.
Jest kilka głosów, które wzbudzają zaufanie, ale najbardziej skutecznym jest głos klatki piersiowej.
O głosie Blanko możemy poprozmawiać na oddzielnym wątku.
Jeżeli handlowiec potrafi wypowiadane słowa błyskawicznie skorelować z obserwacją a potem zadać kilka skutecznych pytań klientowi to zawsze będzie miał sukcesy w sprzedaży.
Trzeba też pamiętać, że umiejętność "aktywnego słuchania "klienta i wyciagania "skutecznych wniosków transakcyjnych" to też talent i dar Boży.
Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 08.08.09 o godzinie 20:24
Blanka Zientek (Kaczanowska)

Blanka Zientek
(Kaczanowska)
Trener i mediator.
Trener biznesowy i
umiejetności
psycho...

Temat: Klient jak dzban

Witaj Darku,
to mamy zupelnie inne zdanie na ten tema. Ja pomimo tego ze jestem gadułą, baaardzo cenie osoby ktore umieja sprzedac milcząc lub tylko pytajac. Dla mnie jest to wyższa szkola jazdy. Tak, że klient kupuje, a nie Ty sprzedajesz/

Ja ostanio szkoliłam sie w sprzedazy gdy klient jako obrońca i najwyższy sąd sam sprzedawał sobie produkt.

Chetnie poslucham o glosach, zreszta Artur juz rozpoczal wątek.

Pozdrawiam serdecznie :)
Blanka Zientek (Kaczanowska)

Blanka Zientek
(Kaczanowska)
Trener i mediator.
Trener biznesowy i
umiejetności
psycho...

Temat: Klient jak dzban

Przypomniala mi sie pewna przypowieść:

Pewien człowiek poszedł do lekarza na badania kontrolne. Czuł się dobrze, jednak doskwierał mu od czasu do czasu ból w kolanie. Kiedy wszedł do gabinetu w specjalnym szpitalnym ubraniu ochronnym i usiadł przy stole, pojawił się lekarz. - Dzień dobry, jestem doktor Nowak. Dziś zapoznam pana z penicyliną. Penicylina to jeden z najskuteczniejszych leków na świecie. W zasadzie pomaga w przypadku większości problemów. Została wynaleziona sto lat temu i do dziś miliony pacjentów odczuły jej właściwości lecznicze. Ja zapisałem ją już bardzo wielu pacjentom - wszyscy odczuli poprawę. Przedstawię panu teraz listę mieszkańców naszego miasta, którzy już leczyli się penicyliną. Mam tu nawet taki przypadek: niedawno pewna śmiertelnie chora pacjentka zaczęła leczyć się penicyliną. Momentalnie nastąpiła poprawa. Kobieta ta zupełnie wróciła do życia - rozważa wkrótce wzięcie udziału w maratonie. Penicylina to lek skuteczny i bezpieczny - jeden z najlepszych leków, które są sprzedawane w aptekach. Na ile butelek mam wypisać receptę dla pana: jedną czy dwie?

Co Ty na to?

konto usunięte

Temat: Klient jak dzban

Blanka Kaczanowska:
Witaj Darku,
to mamy zupelnie inne zdanie na ten tema. Ja pomimo tego ze jestem gadułą, baaardzo cenie osoby ktore umieja sprzedac milcząc lub tylko pytajac. Dla mnie jest to wyższa szkola jazdy. Tak, że klient kupuje, a nie Ty sprzedajesz/

Ja ostanio szkoliłam sie w sprzedazy gdy klient jako obrońca i najwyższy sąd sam sprzedawał sobie produkt.

Chetnie poslucham o glosach, zreszta Artur juz rozpoczal wątek.

Pozdrawiam serdecznie :)

Blanko

Amerykańscy salesmeni mówią, że głos jest jak szelki, gdy ich nie ma spodnie spadają i oczom pokazuje się naga prawda...

Oczywiście, że milczenie jest piękne i ciekawe oraz irytujące zarazem, a jak uwerturę zagrają takie aspekty spektaklu jak: oczy, oddech, bicie serca, ciało, ręce, wargi, zapach...to opera staje się wielka a aria wyciska łzy...

...też bym tak chciał porozumiewać się " bez słów", ale to tylko dla prawdziwych zawodowców...i zakochanych!

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 10.08.09 o godzinie 21:17
Blanka Zientek (Kaczanowska)

Blanka Zientek
(Kaczanowska)
Trener i mediator.
Trener biznesowy i
umiejetności
psycho...

Temat: Klient jak dzban

ciekawe to co mówisz... ale o sprzedaży milczeniem slyszalam tez od amerykańskich ludzi sprzedaży.

Wiec moze chociaż ograniczona ilośc słow i do tego przemyslanych.

Ja swoich klientów staram się rozkochać w produkcie, usłudze lub pomyśle...poflirtować :)
A nie zalać potokiem słow :)

konto usunięte

Temat: Klient jak dzban

Blanka Kaczanowska:
ciekawe to co mówisz... ale o sprzedaży milczeniem slyszalam tez od amerykańskich ludzi sprzedaży.

Wiec moze chociaż ograniczona ilośc słow i do tego przemyslanych.

Ja swoich klientów staram się rozkochać w produkcie, usłudze lub pomyśle...poflirtować :)
A nie zalać potokiem słow :)

Tak... też się spotkałem z milczeniem salesmenów w NY na cmentarzu, gdy przedsatwiciele handlowi firmy z "milczeniem w ustach" rozdawali ulotki swojej siedziby w trakcie trwania "spektaklu " pogrzebowego.
Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 10.08.09 o godzinie 23:17
Blanka Zientek (Kaczanowska)

Blanka Zientek
(Kaczanowska)
Trener i mediator.
Trener biznesowy i
umiejetności
psycho...

Temat: Klient jak dzban

Rozumiem, że nie bierzesz pod uwagę skutecznej sprzedaży bez potoku słow?

konto usunięte

Temat: Klient jak dzban

Blanka Kaczanowska:
Rozumiem, że nie bierzesz pod uwagę skutecznej sprzedaży bez potoku słow?

Gdybym to potwierdził Blanko musiałbym natychmiast zmienić zawód na np. specjalstę ds. akwariów...i złotych rybek.

Pzdr Dario ;)
Marcin M.

Marcin M. Sprzedaż

Temat: Klient jak dzban

Blanka Kaczanowska:
Po co jest para uszu, a tylko jedne usta...żeby więcej słuchać niz mówić. Tymczasem z mojego doświadczeni wynika że handlowcy to największe gaduły na swiecie.

A przecież jeżeli mówisz, opowiadasz zamiast pytać to tworzysz sytuacje, że klient jak ten dzban najpierw przyjmuje informacje… ale bez możliwości refleksji. Następnie ulewa się z niego. Rzadziej pęknie. I może uciec coś ważnego.

Gadanie wyuczonych frazesów, formułek i "hiper-skutecznych" zwrotów to raczej domena domokrążców, którzy są zdesperowani i mają kilka sekund nim potencjalny Klient zatrzaśnie im drzwi przed nosem. Masz rację, że dając Klientowi szansę na powiedzenie tego, co chce powiedzieć - dajesz sobie okazję, żeby sprzedać ( lub sprzedać więcej niż można było się spodziewać). Atakowanie Klienta od momentu przywitania, stłamszenie go swoją swobodą wypowiedzi nie daje niczego poza tym, że się nagadamy, a potem - usatysfakcjonowani własną wiedzą na temat sprzedawanych produktów i usług - wyjdziemy z niczym. Ja dość szybko zorientowałem się, że ze spotkań, w czasie których mówiłem więcej niż Klient, niewiele dla mnie wynikało.

Pozdrawiam
Marcin
Blanka Zientek (Kaczanowska)

Blanka Zientek
(Kaczanowska)
Trener i mediator.
Trener biznesowy i
umiejetności
psycho...

Temat: Klient jak dzban

Tak zrozumialam twoje wypowiedzi :)
Ciesze sie, ze tak nie jest :)

To już bede spokojnie spala ;P
Dobranoc :)

Dariusz Szul:
Blanka Kaczanowska:
Rozumiem, że nie bierzesz pod uwagę skutecznej sprzedaży bez potoku słow?

Gdybym to potwierdził Blanko musiałbym natychmiast zmienić zawód na np. specjalstę ds. akwariów...i złotych rybek.

Pzdr Dario ;)

konto usunięte

Temat: Klient jak dzban

Blanka Kaczanowska:
Tak zrozumialam twoje wypowiedzi :)
Ciesze sie, ze tak nie jest :)

To już bede spokojnie spala ;P
Dobranoc :)


A ja Blanko mówię Ci bez słów milcząc.............................
..........................................
..........................................
i dobranoc............................życzę miłych snów!
........................................................

Dario
Blanka Zientek (Kaczanowska)

Blanka Zientek
(Kaczanowska)
Trener i mediator.
Trener biznesowy i
umiejetności
psycho...

Temat: Klient jak dzban

Wracajac do tematu w tytule watku :)

narzędziem przydatnym podczas prezentacji jest cisza. Milcz kiedy tylko możesz. Pozwól mówić klientowi, a przede wszystkim pozwól się zastanowić. Jeden z handlowców, o których słyszałam używał ciszy już od pierwszych minut spotkania. Po prostu siadał naprzeciw klienta i milczał. Po chwili milczenia zadawał złote pytanie (zależnie od sprzedawanego produktu), które powodowało że towar szybko był sprzedany. Może działo się tak bo klienci byli w szoku. Zamiast zobaczyć trajkoczącego klienta, zobaczyli cos zupełnie przeciwnego.

W części prezentacji w której będziesz mówić używaj słow-kluczy.
Pytaj o:
odczucia (jakie są Pana odczucia?),
Myślenie (myśli Pan, ze ten produkt byłby Panu niezbędny?),
zdanie naszego potencjalnego klienta ( czy produkt ten Pana zdaniem, jest najlepszy w swojej kategorii?).

Odczuwa każdy coś, na tego typu pytania łatwo klient odpowie. Myślenie jest już trochę trudniejsze. W Wyrażeniu swojego zdania klient musi wziąć pod uwagę całą swoją wiedzę i doświadczenie. Zająć zdecydowanego stanowiska. Jeżeli powie tak, to nasza prezentacja skończy się sukcesem Warto podczas rozmowy stopniować zadawanie takich pytań.
Blanka Zientek (Kaczanowska)

Blanka Zientek
(Kaczanowska)
Trener i mediator.
Trener biznesowy i
umiejetności
psycho...

Temat: Klient jak dzban

Wielokrotnie o tym mówiłam i teraz przypomnę, że należy jak najczęściej zadawać pytania. Po prostu nie mów o tym, o co możesz zapytać. Poprzez pytania możesz tez wywołać potrzebę. W tym celu zadajesz pytania retoryczne o zmiany, które zaszły w otoczeniu dalszym od klienta (jak gospodarka), o zmiany w otoczeniu bezpośrednim klienta (jak rodzina) i u samego klienta. Pokazujesz te zmiany, na które lekarstwem jest twój produkt.

konto usunięte

Temat: Klient jak dzban

Blanka Kaczanowska:
Wielokrotnie o tym mówiłam i teraz przypomnę, że należy jak najczęściej zadawać pytania. Po prostu nie mów o tym, o co możesz zapytać. Poprzez pytania możesz tez wywołać potrzebę. W tym celu zadajesz pytania retoryczne o zmiany, które zaszły w otoczeniu dalszym od klienta (jak gospodarka), o zmiany w otoczeniu bezpośrednim klienta (jak rodzina) i u samego klienta. Pokazujesz te zmiany, na które lekarstwem jest twój produkt.

Tak Balnko "responsoryczność" to podstawa zarabiania pieniędzy.
O tym mówił już Napoleon Bonaparte...response, responese vive la Republique Frances!
A to , że zgilotynowano Dantona, że nie odpowiadał na pytania to już zupełnie inna sprawa...
Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 17.08.09 o godzinie 00:14

konto usunięte

Temat: Klient jak dzban

Dariusz Szul:
Blanka Kaczanowska:
Po co jest para uszu, a tylko jedne usta...żeby więcej słuchać niz mówić. Tymczasem z mojego doświadczeni wynika że handlowcy to największe gaduły na swiecie.

A przecież jeżeli mówisz, opowiadasz zamiast pytać to tworzysz sytuacje, że klient jak ten dzban najpierw przyjmuje informacje… ale bez możliwości refleksji. Następnie ulewa się z niego. Rzadziej pęknie. I może uciec coś ważnego.

Blanko

Moim zdaniem hadlowiec musi być gadułą i być "wygadany", gdyż poprzez aktywną i dynamiczną rozmowę sprzedaje/opowiada/prezentuje oferowane produkty. Trzeba też ćwiczyć profesjonalny bajer handlowy PBH, który przydaje się gdy brakuje już argumentów i nie ma czym improwizować.
Oczami obserwuje - intelektem rozeznaje i kombinuje a ustami czyli narządem mowy sprzedaje. Narząd mowy oczywiście trzeba szkolić, czyli manipulować i "nakładać" odpowiednie brzmienie, wokalizę i dźwięczność.
Jest kilka głosów, które wzbudzają zaufanie, ale najbardziej skutecznym jest głos klatki piersiowej.
O głosie Blanko możemy poprozmawiać na oddzielnym wątku.
Jeżeli handlowiec potrafi wypowiadane słowa błyskawicznie skorelować z obserwacją a potem zadać kilka skutecznych pytań klientowi to zawsze będzie miał sukcesy w sprzedaży.
Trzeba też pamiętać, że umiejętność "aktywnego słuchania "klienta i wyciagania "skutecznych wniosków transakcyjnych" to też talent i dar Boży.
Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 08.08.09 o godzinie 20:24


Pozwolę sobie wtrącić swoje skromne trzy grosze jako praktyk.

Oczywiście zgadzam się, że handlowiec musi być wygadany. Jednak prezentacja oferty to zaledwie część procesu sprzedaży i to niekoniecznie ta najważniejsza. Gdyby o sukcesach w sprzedaży decydował tylko słowotok, nie byłoby sensu zatrudniać np. telemarketerów. Taniej byłoby po prostu odtwarzać klientom nagraną prezentację, która zostałaby wpuszczona jednym uchem, a wypuszczona drugim. Bardziej zgadzam się z drugą częścią wypowiedzi Pana Dariusza, ponieważ według mnie kluczem do sukcesu jest zadawanie pytań, aktywizowanie klienta podczas prezentacji, tak aby nie zaczął zastanawiać się podczas rozmowy , "cholera, kiedy te ściany zdążyły się tak zabrudzić" albo "ciekawe co dziś w bufecie serwują na obiad".

Milczenie jest pomocne w sprzedaży pod warunkiem, że nie stracimy kontroli nad rozmową. W końcu naszym celem jest sprzedaż, a nie empatyczne wysłuchiwanie żali i smutków klienta lub co gorsza jego mądrości życiowych.

Sztuką jest rozmawiać tak, aby klient nie poczuł się osaczony przez trajkoczącego handlowca i miał wrażenie, że jego potrzeby są najważniejsze. Chwila ciszy w rozmowie to dobry chwyt - handlowiec ma czas na wzięcie oddechu, a klient czując się zobligowany do wypełnienie tej pauzy, niejednokrotnie rzuci jakąś uwagę lub pytanie, które skieruje dalszą rozmowę na właściwy (prowadzący do podpisania umowy) tor.

Reasumując, jak to zwykle w życiu bywa: prawda leży pośrodku. Gaduła bez umiejętności słuchania i milczenia nic nie zdziała - straci tylko czas na swą bezowocną prezentację. Milczek też jest spalony na starcie, bo klient go przegada i odeprze wszystkie jego argumenty.

Przeciętny sprzedawca potrafi dobrze mówić, doskonały rozmawiać.

konto usunięte

Temat: Klient jak dzban

Popieram to, co napisała Kamila. Sam na sobie przetestowałem, że słowotok czy gadulstwo nie pozwala osiągnąć zamierzonych efektów w większości przypadków. Kluczem do sukcesu okazało się aktywne słuchanie by zadawać właściwe pytania, wciągnięcie klienta do rozmowy, aby nie czuł się znudzony.
Myślę, że istotne jest określenie typu klienta, aby umiejętnie dostosować się do rozmowy/prezentacji.
Blanka Zientek (Kaczanowska)

Blanka Zientek
(Kaczanowska)
Trener i mediator.
Trener biznesowy i
umiejetności
psycho...

Temat: Klient jak dzban

moja sugestia o ciszy była trochę prowokacją.

Ponieważ handlowcy są naogół gadułami (tak wynika z mojego doświadczenia) A skolei kiedys od B.Tracy usłyszałam o mistrzu, który sprzedawał milczać.

Ja ostatnio kontunuje zabawę gdzie klient, przy moim zadawaniu pytań, wymyśla argumenty dlaczego ktoś np.: on powinien kupić dany produkt. Ja mówie niewiele, a klient sprzedaje ;P
Wojciech Nurkowski

Wojciech Nurkowski Specjalista....

Temat: Klient jak dzban

Słowotoki sa nudne i upierdliwe dla słuchaczy ( na szkoleniach również, na konferencjach zwłaszcza)

Rekordem było kiedys konfa Della, gdzie facet zachwalajac sprzet Della za najwazniejsze uznawal chyba ze za kazdy sprzedany komp, dell sadzi jedno drzewo.
Spot byl dla partnerów handlowych dodam. Nie dosc ze mało kogo te drzewa obchodza (chyba bardziej ile na tym partner zarobi )
To facet gadał tak długo i kwieciście o tym ze serialnie pol sali ziewalo juz po pol godzinie, po drugiej połówce, duża czesc sali poprostu wyszla ukradkiem.

Sprzedając, trzeba wiedziec o czym sie mowi i przede wszystkim słuchać a swoje wypowiedzie odnosic do tego co nam powie klient. A powie nam to, o co zapytamy.
To chyba całkiem proste.
Aha i NIGDY nie mowic zle o konkurencji. Conajwyzej mozna powiedziec ze - "nie bede sie wypowiadał, bo nieładnie jest oczerniac konkurencję" i tyle!

Co do posta nr jeden 2 x oczy i 2 x uszy sa po to zeby słyszec / widziec przestrzennie. Dwojga ust nie potrzeba bo głos i tak sie roznosi przestrzennie ale w ograniczonym kącie zeby nie robic hałasu
(Wyobraz sobie usta dookola glowy i 50 szepczacych osob w autobusie - szaleństwo)

Ale to tylko toeria bo dwa pośladki mamy chyba nie po to zeby puścić przestrzennego bąka, czyż nie? A moze jednak?

Następna dyskusja:

Jak 2 kilo cukru sprzedaje ...




Wyślij zaproszenie do