Temat: Czy zawód trenera nadal jest atrakcyjny?
Rafał S.:
Jak sądzicie, trenerstwo jest nadal atrakcyjnym finansowo zawodem, czy może lepiej szukać innych kierunków rozwoju?
Może coaching?
Sytuacja zmieniła się, ale podobnie jest prawie w każdej branży. Rynek się nasyca. Mamy coraz więcej dostawców usługi/produktu. Z czasem spada ilość kupujących, bo przecież od pewnego czasu ciągle kupują i już chyba wszystkie możliwe szkolenia zafundowali już swoim pracownikom.
Podobnie jest w innych branżach. A w wielu jest jeszcze gorzej – większa konkurencja, wojny cenowe i prawie zerowe marże. Żeby sobie radzić w takich warunkach trzeba na prawdę dobrych menedżerów.
I podobnie jest z trenerami. Osoba, która jest dobra w prowadzeniu szkoleń, potrzebuje dobrego menedżera. Albo sama opanuje kompetencje menedżerskie, albo musi znaleźć sobie menedżera.
Zatem jeśli trenerowi zaczyna brakować pieniędzy (brak klientów, niskie stawki),
NIE potrzebuje on zmieniać branży. Raczej potrzebuje lepszego menedżera.
Potrzebuje zaprojektowania lepszego produktu szkoleniowego, wykreowania lepszego wizerunku tego produktu i lepszego działu sprzedaży.
Trenerzy, którzy to mają, dają radę :)
Znam 3 spore firmy szkoleniowe. Dwie z nich mają trudności finansowe. Trzecia dobrze sobie radzi. Bo stworzyła produkt, którego nie mają inni. Prowadzi szkolenia z wykorzystaniem pewnych odróżniających się od innych pomocy dydaktycznych (nie chcę pisać co i jak, bo to ich strategia rynkowa, a ja nie jestem upoważniony do tego, aby o niej pisać).
Tym bardziej, że nie tworzyłem tej strategii, nie pracuję w tej firmie, a tylko znam ich i czasem rozmawiam o rynku szkoleniowym.
Ciekawostka dla trenerów:
Firma ta sprzedaje swoje szkolenia, zatrudnia trenerów, ale widzi sytuację na rynku i płaci coraz mniej trenerom. M.in. dlatego nie pracuję dla nich, ale nie oto mi chodzi.
Chodzi o to, że duża firma szkoleniowa, która sobie radzi na rynku szkoleń, zwykle NIE jest menedżerem trenera! Nie dba o to, żeby trener zarobił jak najwięcej. Dba o to, żeby właściciel firmy zarobił jak najwięcej.
Trener potrzebuje menedżera, tak jak piłkarz, czy aktor. Trener potrzebuje kogoś, kto będzie dbał o jego wynagrodzenie, bo np. będzie dostawał procent wynagrodzenia trenera.
Trener potrzebuje kogoś, kto pomoże mu wypracować przewagę konkurencyjna. Albo trener sam zostanie swoim menedżerem, albo go sobie jakoś zorganizuje.
Jeśli nie zorganizuje, to będzie z każdym dniem coraz gorzej.
Wracając do początkowych pytań:
Jak sądzicie, trenerstwo jest nadal atrakcyjnym finansowo zawodem, czy może lepiej szukać innych kierunków rozwoju?
Może coaching?
Trenerstwo
może być dalej atrakcyjnym finansowo zawodem (profesją),
pod warunkiem, że konkretny trener sprosta sytuacji rynkowej (wzrost konkurencji, spadek popytu, konieczność wyróżnienia się produktem i wizerunkiem itp.). Jeśli tego dokona, będzie mu się przyzwoicie wiodło finansowo.
Jeśli tego nie dokona, lepiej niech zmieni zajecie na inne, ale pamiętając, że zmieniająca się sytuacja rynkowa dotyczy również innych branż. Co więcej w innych jest nawet gorzej.
Zatem proponuję rozwiązania:
1. Trener zostaje w branży i „organizuje” sobie menedżera, aby wypracować przewagę konkurencyjną, zbudować lepszy wizerunek i kanały sprzedaży.
2. Trener zmienia branżę, ale w tej nowej branży prawdopodobnie też będzie potrzebował menedżera. Jeśli nie teraz, to za jakiś czas rynek też się nasyci, wzrośnie konkurencja i będzie tak samo.
Dlatego jeśli trener nie chce uczyć się bycia sowim menedżerem, albo nie ma skąd zatrudnić sobie menedżera, to niech zmienia branżę, ale niech zostaje pracownikiem w dobrze zorganizowanej firmie.
Mam znajomych trenerów, którzy przekwalifikowali się na kierowników sprzedaży, menedżerów projektów, albo innych specjalistów. Są zadowoleni ze swoich finansów. Jeden mój znajomy trener w 2010 roku wrócił do bycia kierownikiem zespołu sprzedażowego. Teraz jest już dyrektorem. Jest zadowolony i nie chce być trenerem. Dyrektorowanie bardziej mu się podoba :)
Odradzam natomiast porzucenie szkoleń i zajmowanie się czymś innym bez umiejętności menedżerskich (biznesowych, tworzenia biznesów).
Mam też znajomych trenerów, którzy porzucili szkolenia i zajęli się czymś pokrewnym (coachingiem, doradztwem personalnym), albo zajęli się czymś zupełnie innym np. prowadzą kluby fitness, czy sklepy internetowe. Większość z nich NIE jest zadowolona ze swojego wyboru. Dalej narzekają na spadek cen, brak klientów itp. Raczej na to samo, na co narzekali będąc trenerami.