Janusz
K.
Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...
Temat: Jak się obronić przed "podebraniem" pracownika?
Zapytajmy - czy trzeba się bronić?Pytanie tylko z pozoru jest głupie, a już całkiem niedobrze jest, kiedy pracodawca nie zadaje sobie obu tych pytań.
Zapewne odpowiedź na drugie wydaje się banalna...
Ponieśliśmy przecież jakieś koszty na pozyskanie pracownika, przyuczenie. Wiążemy z nim, z jego pracą i rozwojem jakieś nadzieje, oczekiwania, plany...
Załóżmy więc na razie, że trzeba się bronić.
Pozostaje pytanie: jak?
Odpowiedź też jest niby banalna:
pracownika trzeba doceniać i stwarzać mu szanse na rozwój.
Jak doceniać? ano- materialnie i niematerialnie.. Dobra pensja - przede wszystkim. Co to znaczy - dobra? to sprawa indywidualnie oceniana i złożona, ale - z punktu widzenia obrony przed "podkupieniem" powinna być to pensja bliska końca skali w branży...
Motywacje niematerialne.. Podstawowe znaczenie ma chyba interesująca praca... kiedy człowiek może się wykazać posiadanymi kwalifikacjami, niechętnie zmieni pracę.. Tu o palmę pierwszeństwa zapewne upomni się uznanie w oczach przełożonych i współpracowników.. Czyli warto chwalić i nagradzać za osiągnięcia.. Często jest to beznakładowe...
Atmosfera w firmie - z dobrej po prostu nic nas nie wyrwie, choć pensje nie są za wysokie, i dojazd nie bardzo - ale to jest po prostu nasza firma....
Teraz możemy wrócić do pytania - czy warto?
I jeśli jest to ktoś, z kim wiążemy plany, to nie tylko warto, ale i trzeba. Bo nie tylko stracimy tamte nakłady, ale będziemy musieli ponieść nowe... Może więc niewielka podwyżka bardziej się kalkuluje? Może lepiej jest opłacić kursy, studia?
Może są jakieś inne sposoby?