Temat: Terapia manualna wg Rakowskiego
Piotr S.:
No dobrze, marketingowo panowie i panie spisaliście się na medal:)
Nic nie wiem o jakimkolwiek marketingu. Pacjent przychodzi do lekarza POZ. Boli go kręgosłup w ok. L-S. Co robi internista? Jak się zna, to "wyczuje",że coś nie tak? Jak nie, to "wali skierowania na badania i to drogie. POZ jest potrzebna dla pacjentów przewlekle chorych(przepisywanie leków przyjmowanych i odnawianie recept, profilaktyka związana z pomiarem cholesterolu, trójglicerydów, stanu ciśnienia itp). Marketingowo głosuję za POZ. Co do Rakowskiego? Jemu marketingu nie potrzeba, bo jest dobrym mistrzem na tym rynku i zdołał wyrobić sobie markę. A na pewno marketing i reklama jest potrzebna na tym rynku?
Teraz może jakieś przykłady.
1. Aby się przekonał pacjent/klient:
Pacjent się przekona, o ile trafi na dobrego specjalistę i praktyka w zawodzie.
Przykład. Moja kotka była bardzo chora i cierpiała. Udałem się do pobliskiego gabinetu weterynaryjnego. Pani doktor oceniła:
-stan zapalny nosa
-stan zapalny oka.
Zalecenia i recepta:kropelki do oka i antybiotyk. Nawet nie badała kotki, bo po co?Ale zwierzę cierpiało bardzo.
To mnie zaniepokoiło. Udałem się do innego weterynarza. Po przeanalizowaniu (badanie RTG, badanie krwi,oględziny, itp.) okazało się, że kotka cierpi na rozległy nowotwór jamy nosowej i aby pomóc, to trzeba usunąć przeszło połowę głowy. Uśpiłem i było przykro.
2. Aby się przekonał potencjalny kursant:
Kursant nie musi się przekonywać. Musi mądrze wybierać. W Polsce jest takich przykładów bardzo mało, lub wcale. Niedawno media trąbiły, że nie ma w Polsce doradztwa zawodowego. NIE MA. Bo gdyby było, to by nie było takiego bezrobocia wśród absolwentów szkół. Renoma szkoły, uczelni jest wystarczająca.Ale uwaga! W niedojrzałym państwie(mowa o państwie po przejściach od systemu totalitarnego do demokratycznego, choć u nas jeszcze się nie ukształtował) wiele szkół robi wszystko, aby "zabłysnąć" i potrzeba lat, aby się przekonać o tym i zdobyć MARKĘ. I to, że osoby kończące dany kierunek, szkolenia, studia, itp. od razu znajdą pracodawcę i zatrudnienie w swoim fachu zależy od tego, jaka renoma danej szkoły, i czy ona współpracuje z biznesem. Ja stawiam na uczelnie i szkoły realizujące zamówienia biznesowe. Najlepiej szkoły utworzone przez firmy i kształcące na ich potrzeby. Innej opcji nie ma. Inaczej to same nadużycia, bezrobocie, marnotrawstwo, wypływ GOTÓWKI do kieszeni pseudo szkół (bez zainteresowania potrzebami na rynku pracy).