Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:

A ja z innej mańki: jak wyglądał Wasz Sylwester? :)

Cały czas czuję do niego miłość.

Poczuj czy czasem nie racjonalizujesz własnych nieładnych zachowań, aby przydać im wyższych wartości a tym samym zmniejszyć wyrzuty sumienia.
Naprawdę tak bardzo mi zależy na tym małżeństwie,że jestem gotowa zrobić wszystko.

Co oznacza "wszystko"?
Pobić rywalkę byś mogła? Zgodzić się, aby zamieszkała z Wami byś mogła?
.
.
.
.
Tak sądziłam...
No więc "wszystkiego" zrobić byś nie mogła..

To w takim razie co w tym małżeństwie jest najcenniejszego? Czego będzie Ci najbardziej brakowało, gdyby małżeństwo sie nie ostało?

I skąd wziąć to, na czym Ci najbardziej zależy?

>Tylko co i jak?
Najpierw odpowiedz "co", a potem zajmiemy się tym "jak", dobrze? :)

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

On był na Sylwetrze u swojego przyjaciela ,a ja z córką u brata.
Nie mam zamiaru zmniejszać swoich wyrzutów sumienia.Zastanawiam się tylko co mogę zrobić.
Z tą kobietą już nie jest od trzech miesięcy tak powiedział do swojego przyjaciela .Skoro mieszkał z nami przez pół roku po wyjściu na jaw całej sprawy to sądzę ,że nie po to ,żeby tylko być w tym domu .Powiedział,że to ja nie dałam mu szansy ,żeby pokazał ,że wszystko jest ok. bo ja go inwigilowałam na każdym kroku. Przyznałam się przecież ,że przesadziła.Chcę tą całą sytuację odwrócić tylko nie wiem jak. Czyżbym aż tak bardzo uraziła męską dumę?!
W małżeństwie dla mnie najcenniesze jest oparcie w drugiej osobie,bycie z nią ,rozmowa i tego bym chciała.Nie chę na pewno aby dzieci wychowywały się w rozbitej rodzinie.
Jak mam to zrobić?!
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
On był na Sylwetrze u swojego przyjaciela ,a ja z córką u brata.
Nie mam zamiaru zmniejszać swoich wyrzutów sumienia.Zastanawiam się tylko co mogę zrobić.
Z tą kobietą już nie jest od trzech miesięcy tak powiedział do swojego przyjaciela .Skoro mieszkał z nami przez pół roku po wyjściu na jaw całej sprawy to sądzę ,że nie po to ,żeby tylko być w tym domu .Powiedział,że to ja nie dałam mu szansy ,żeby pokazał ,że wszystko jest ok. bo ja go inwigilowałam na każdym kroku. Przyznałam się przecież ,że przesadziła.Chcę tą całą sytuację odwrócić tylko nie wiem jak. Czyżbym aż tak bardzo uraziła męską dumę?!
W małżeństwie dla mnie najcenniesze jest oparcie w drugiej osobie,bycie z nią ,rozmowa i tego bym chciała.Nie chę na pewno aby dzieci wychowywały się w rozbitej rodzinie.
Jak mam to zrobić?!
Moim zdaniem Basiu jedyne co mozesz zrobić to dac na razie mezowi swiety spokój i zajać sie sobą. Znaleźć sobie coś co wypełni Ci czas i da satysfakcje bo uwierz mi o wiele łatwiej wraca sie do kobiety zadowolonej i spokojnej nawet ciut obojetnej niż do takiej która patrzy wzrokiem zranionej łani wietrzacej podstęp i kłamstwo. Weź kilka głebokich oddechów i nie myśl przez chwile kategoriami my a zaczni mysleć ja - to na pewno da wiele dobrego waszemu zwiazkowi. Na siłe w takich sprawach nie da się nic a desperacja będzie najgorszym doradcą.

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Basiu, czy jeśli mąż teraz do Ciebie wróci, zaufasz mu? Nie będziesz sprawdzać jego poczty, telefonów, nie będziesz wypytywać jego przyjaciół, będziesz z nim żyć spokojnie i szczęśliwie?
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Coć dziwacznego zaczyna się pojawiać w Twojej opowieści...

Mąż Cię zdradził, więc zachowałaś się może i nieracjonalnie, ale tego właśnie można się spodziewać od zdradzonej osoby: że będzie nieufna, zazdrosna, zraniona i wymagająca.

Osoba, która by chciała "zasłużyć" ponownie na zaufanie powinna w tej sytuacji podkulić ogon pod siebie, być delikatna, cierpliwa, żeby nie powiedzieć że nadskakująca i na każdy mkroku pokazująca jak żałuje swego kroku i jak bardzo jej zależy na odbudowaniu więzi.

A tu co mamy?
Wpędzanie Ciebie w poczucie winy, które Ty łykasz jakby naturalne w końcu zachowania osoby, którą zawiedziono, było większym "przestępstwem" niż zdrada??

No halo!:))
Skoro mieszkał z nami przez pół roku po wyjściu na jaw całej sprawy to sądzę ,że nie po to ,żeby
tylko być w tym domu .

A co jeśli to prawda?
Że mieszkał w domu, bo tak taniej i wygodniej?
I na czas zdecydowania którą opcję (kobietę) wybrać nie warto palić za sobą mostów?
Czyżbym aż tak bardzo uraziła męską dumę?!

Wątpię.
Moim zdaniem to ślepy zaułek.
W małżeństwie dla mnie najcenniesze jest oparcie w drugiej osobie,bycie z nią ,rozmowa i tego bym chciała.

Co byś musiała zrobić, aby w ogóle udała się choć jedna rozmowa?
Tak żeby od czegoś zacząć.

konto usunięte

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Basiu. Moja wypowiedź może nie być dla Ciebie najbardziej wartościową, jaką tutaj usłyszysz, ale po przeczytaniu tego wątku stwierdziłam, że może moje słowa dodadzą Ci troszkę otuchy...Mniej więcej pół roku temu byłam w podobnej, bardzo skomplikowanej sytuacji życiowej, oczywiście z udziałem mężczyzny, który wskutek swojego niezdecydowania,egozimu i własnej głupoty, po wielu pertraktacjach odszedł ode mnie. Co prawda to prawda, nie łączły nas węzły małżeńskie, kredyty ani dzieci , ale on, tak jak i Ty miał również 40 lat a miotał się pomiędzy mną, a jego prawie byłą żoną , z którą nie żył już od 3 lat. Bolało mnie to przeokropicznie, tak jak Ty poniżałam się przed nim mając nadzieję, że wróci...Założyłam wątek na tym forum, otrzymałam porady bardzo podobne do tych, które Ty otrzymujesz, tj. dać spokój i zacząć nowe życie. Wydawało mi się to niemożliwe, bo wciąż o nim myślałam i wszystko mi jego przypominało. Ale kolokwialnie rzecz ujmując, w końcu olałam go z góry na dół, pomimo tego, że codziennie widywaliśmy się w pracy. Pokazałam mu, że nie jestem od niego uzależniona, pomimo, że w sercu czułam inaczej i aż mnie ściskało na jego widok...Żeby o nim nie myśleć, tak zapełniłam sobie dzień zajęciami sportowymi, że wieczorem wracałam na tyle padnięta do domu, że myśl o nim powracała jedynie na chwilę,bo zasypiałam ze zmęczenia. I co się wydarzyło? Po miesiącu czasu on sam zaczął do mnie pisać, dzwonić. Chciał dzielić się ze mną swoimi przemyśleniami, na które miał czas właśnie przez ten masakryczny dla mnie miesiąc od naszego rozstania. Twarda byłam jakiś czas, lecz serce nie sługa i mu wybaczyłam. On"posprzątał"swoje życie, ostatecznie sprawił, że odzyskałam do niego zaufanie.A na dzień dzisiejszy jesteśmy razem, kochamy się, planujemy małżeństwo i kupno mieszkania.
Napisałam Ci o tym wszystkim, gdyż podobnie jak moi poprzednicy uważam, że powinnaś zacząć życie od nowa, zająć się (gdy już będzie to możliwe po wyzdrowieniu Twojej córeczki)innymi zajęciami, nie siedzieć w domu, odświeżyć stare znajmości. To pomaga. I nie wykluczam możliwości, że tak i w moim przypadku, gdy Twój mąż zobaczy, że nie jest już dla Ciebie pępkiem całego świata i świetnie dajesz sobie radę bez niego, to jego zwoje myślowe zaskoczą i będzie chciał do Ciebie wrócić. Pomimo tego, że według mnie Cię zdradził i jest typową męską świnią, to już od Ciebie zależeć będzie, czy mu to wybaczysz i zaczniesz z nim życie od nowa. Ale narazie zacznij myśleć o sobie i Twoich dzieciach. Pomimo całej tej tragedii, która Cię spotkała, masz niewyobrażalne szczęście, że nie jesteś sama, bo jest Was troje. Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam za Ciebie kciuki.
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Choć już od dłuższego czasu żyliśmy jakby oddzielnie.Ja po przyjściu z pracy zajmowałam się dziećmi ,domem-on tylko leżał albo szedł na basen i siłownię.Ale był. Każda sobota to była fajna kolacja przy dobrym drinku i sex.W niedzielę wspólny obiad ,który zawsze on przygotowywał.Przynajmniej weekendy były normalne wtedy się odzywał bo sobie wypił a od poniedziałku do piątku była martwa cisza i jego grożne i wrogie spojrzenie w moją stronę.Jest mi po prostu ciężko.

Rozumiem z twoich ostatnich postów,ze marzysz o powrocie do takiego stanu waszego zwiazku ?
Ty,jako służąca i on jako pan i władca.
Bo jakoś trudno mi sobie -na podstawie tego,co piszesz o swoim męzu- wyobrazić jego samoistna metamorfozę i podjecie partnerskich rozmów,ze nie wspomnę o terapii małżeńskiej-wg. mnie niezbędnej

Barbaro,póki co to pomyśl o własnej terapii, bo z tego,co piszesz ,dla mnie widać wyraźnie,ze
wymagasz wsparcia fachowcaEwa S. edytował(a) ten post dnia 02.01.12 o godzinie 21:34

konto usunięte

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Po przeczytaniu pierwsza myśl :
Jeżeli kochasz - puść wolno,
jeśli wróci jest Twój,
jeśli nie - tak jest lepiej dla Ciebie.

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Daria,dzięki bardzo za dobre słowo!Pomogły mi bardzo!!
Motto ,które napisała mi moja imienniczka też mi sie bardzo spodobało
Co do tego ,co napisała Pani Ewa-nie,nie chciałabym być służącą.Chciałabym stworzyć ciepły dom. Może kiedyś mi sie to uda.
Teraz przyznaję Wam wszystkim rację .Trzeba się zabrać za siebie!!!
Od dzisiaj zaczynam basen.Trzymajcie za mnie kciuki!

konto usunięte

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

trzymamy, ja to nawet stopami będę trzymać :)
Jarosław Miłaszewicz

Jarosław Miłaszewicz rzecz w tym, że
rzecz na rzeczy..

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara K.:
Po przeczytaniu pierwsza myśl :
Jeżeli kochasz - puść wolno,
jeśli wróci jest Twój,
jeśli nie - tak jest lepiej dla Ciebie.

Dodam tylko do pkt. 1 - Jeżeli kochasz - puść wolno, i nie oglądaj się , nie patrz , nie czekaj ,po prostu żyj.

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Witam!
Potrzebuję porady.

Zaprosiłam mojego męża na obiad w Nowy Rok.Posiedzieliśmy chociaż nie ukrywam,że atmosfera była"sztuczna"-dobrze,że są dzieci-bo my jakoś nie mięliśmy wspólnych tematów do rozmowy-popołudniu poszedł .W poniedziałek ,kiedy był u dzieci zapytał mnie jakie mamy plany na długi weekend ja powiedziałam,ze nie pojadę nigdzie bo córka jest jeszcze nie całkiem zdrowa ,więc siedzimy w domu.Zapytał czy może przyjść w piątek-powiedziałam,żeby przyszedł.I teraz się zaczęło:W piątek poszłam do kościoła i zauważyłam,że jego samochód również jest -kiedy wchodziłam zatrzymał mnie,żebym usiadła obok niego-usiadlam .Wychodząc ja przyśpieszyłam kroku on podszedł do mnie i zapytał czy wstydzę się z nim iść -nic nie odpowiedziałam.Po czym on swoim ja swoim samochodem pojechaliśmy do naszego domu. Zrobiłam obiad i miałam wrażenie jakby jakby chciał sie do mnie przytulić-kilkakrotnie przybliżał się do mnie... potem zapytał czy zrobić mi drinka -usiedliśmy.Był spokojny nawet powiedziałabym nawet,że miły do czasu ,kiedy zadzwonił mój telefon.Zadzwonił do mnie kolega i chciał wyciągnąć mnie na piwo.Ale ja powiedziałam,ze dzięki siedzę w domu -nadmienię,że jak w środę mąż był u dzieci z tym samym kolegą umawiałam się na czwartek na kawę.I po tym telefonie zrobił sie zupełnie inny.Zaczął mi dogadywać,że przecież mogłam pójść on zostałby z dziećmi.Póżniej mi powiedział,że nie myślał,że tak szybko znajdę sobie pocieszyciela.Ja mu odpowiedziałam,że przecież sam kazałeś mi żyć,spotykać się z ludżmi a teraz robisz mi wyrzuty.Powiedział,też ,że w czwartek był pod ta kawiarnią w której ja się umawiałam i widział,że stał mój samochód. nie komentowałam tego więcej.Powiedziałm mu też ,że jestem już bardzo spokojna -powoli oswajam się z całą sytuacją i teraz jak będzie przychodził do dzieci w tygodniu to ja ich będę zostawiała samych ,ponieważ ja nie chcę się z nim widywać.On powiedział do mnie wtedy,że on nie chce być moim wrogiem powiedział,ze przecież możemy zostać kumplami .A ja mu powiedziałam,że jak on sobie to wyobraża-skoro to on kazał mi wypie..... ze swojego ,życia to jak on sobie to wyobraża,że on mnie zostawia a ja jestem jego przyjaciółką.Śmieszne!!Przy czym zaznaczam,cały czas byłam miła nie mówiłam tego w złościach. Wieczorem kiedy położyliśmy sie do jednego łóżka-w którym również w środku pomiędzy nami spała moja córka zaczął dotykac mnie po stopach-przeniosłam się od jego strony-ale usłyszałam,ze on nie może ze mną uprawiać sexu ponieważ ma problemy urologiczne.Jakie nie wiem -bo do tej pory nie miał problemów. Więc poszłam na swoją stronę.Rano poszłam do łazienki byłam naga -chciałam wziąć prysznic.Przyszedł do mnie wziął mnie na kolana i powiedział,że jeśli chcę to może mnie zadowolić ale on nie może,i powtórzył to co w nocy. Uległam....,powiem tylko,że nawet nie było pocałunku w ani jedną część mojego ciała.Żałowałam,ze uległam ale tak bardzo pragnęłam go poczuć.
W sobotę był w domu cały dzień ale cały dzień był zamyślony praktycznie nic się nie odzywał-ja byłam zagoniona gdyż córka miała urodziny.Byli goście-dzieci zawoziłam i przywoziłam.Wieczorem zapytałam go ,czy może napilibyśmy sie po drinku.Zrobił-ale leżał na łóżku w sypialni nawet nie zszedł. Kiedy tak rozmyślał zapytałam go o czym tak myśli o on powiedział,ze nie nie myśli a potem powiedział,że myśli o tym co mu powiedziałam,że będzie z dziećmi zostawał sam a ja wrócę do domu dopiero jak on pojedzie i nie chciał dalej ciągnąć tematu.Więc ja tez nie ciągnęłam. Znowu został na noc.W niedzielę był cały czas myślami gdzieś daleko-już w ogóle się nie odzywał.Zapytałam go tylko czy dobrze sie czuje bo coś żle wygląda on powiedział,ze dobrze.Zrobił obiad i popołudniu powiedział,ze jedzie-wydawało mi się,że miał łzy w oczach.Zapytałam go czy nie chce zostać a on powiedział,ze nie po to się wyprowadzał,żeby wracać. Co o tym sądzicie. Bo mi się troche w głowie poplątało.Co mam robić,jak reagować.Proszę wytknąć mi błędy jakie popełniłam ?!

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

A jaki jest twój cel? Co postanowiłaś względem siebie i męża? Jak chciałabyś ten cel zrealizować? Co powinnaś, a czego nie powinnaś robić, aby się udało? Nie da się powiedzieć co się udało, a co nie, jeżeli nie ma celu i nie ma planu działań.

Co masz robić, jak reagować? Zacznij od początku. Odpowiedz sobie na pytanie "Jaki jest twój cel?", "Co postanowiłaś względem siebie i męża?", "Jak chciałabyś ten cel zrealizować?", "Co powinnaś, a czego nie powinnaś robić, aby się udało?". I rób!
Jarosław Miłaszewicz

Jarosław Miłaszewicz rzecz w tym, że
rzecz na rzeczy..

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Znowu został na noc.W niedzielę był cały czas myślami gdzieś daleko-już w
ogóle się nie odzywał
Zapytałam go tylko czy dobrze sie czuje bo coś żle wygląda on powiedział,ze dobrze.Zrobił obiad i popołudniu powiedział,ze jedzie.
Zapytałam go czy nie chce zostać a on powiedział,ze nie po to się wyprowadzał,żeby wracać.

Masz odpowiedź przed oczami.
On zamknął rozdział.
Pytanie jakie się pojawia - to czy ponowne otwieranie tego rozdziału w ogóle ma sens , i jakie mogą być tego konsekwencje.

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Mój cel opisywałam już wcześniej-chciałam ,żeby do nas wrócił.Po dwóch tygodniach jego nieobecności zaczęłam powolutku sobie to wszystko tłumaczyć.Zabrałam się za siebie.Znajdowałam sobie różne zajęcia ,żeby o nim nie myśleć.Poszłam do fryzjera,zaczęłam chodzić na basen,spotykać się ze znajomymi i co nagle? Nagle on znowu pojawia się na dwa dni w naszym życiu?!

konto usunięte

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Mój cel opisywałam już wcześniej-chciałam ,żeby do nas wrócił.Po dwóch tygodniach jego nieobecności zaczęłam powolutku sobie to wszystko tłumaczyć.Zabrałam się za siebie.Znajdowałam sobie różne zajęcia ,żeby o nim nie myśleć.Poszłam do fryzjera,zaczęłam chodzić na basen,spotykać się ze znajomymi i co nagle? Nagle on znowu pojawia się na dwa dni w naszym życiu?!
no, a myślisz, ze to tak łatwo się odzwyczaić? nawet jak się samemu chce zerwania kontaktów, to siła przyzwyczajenia ciągnie. I się przychodzi, mędzi, nudzi, idzie do łóżka, robi się takie nie wiadomo co.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Nagle on znowu pojawia się na dwa dni w naszym życiu?!

Nie rozumiesz czemu on Ci "to robi", tak?
"To", czyli robienie i odbieranie nadziei na szczęśliwy powrót i burzenie Twoich postanowień?
Jarosław Miłaszewicz

Jarosław Miłaszewicz rzecz w tym, że
rzecz na rzeczy..

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Mój cel opisywałam już wcześniej.
Nie czytasz uważnie.
Ja nie pisałem o celu.. ale o SENSIE powrotu.

Być może on już tego sensu nie widzi..
Jeśli tak , pozwól mu odejść.. po prostu pozwól.

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Jarosław Miłaszewicz:
Barbara Kowalska:
Mój cel opisywałam już wcześniej.
Nie czytasz uważnie.
Ja nie pisałem o celu.. ale o SENSIE powrotu.
Ja pisałam o celu :)

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Mój cel opisywałam już wcześniej-chciałam ,żeby do nas wrócił.
No to wrócił na dwa dni i teraz raz jest, raz go nie ma. Jaki cel, taki wynik.
Gdybyś miała lepiej sformułowany cel. Gdybyś wiedziała na jakiej zasadzie twój mąż ma wrócić. Na co pozwalasz, czego wymagasz, a na co absolutnie nie możesz się zgodzić, to miałabyś szansę na dopilnowanie tego planu. A tak się dzieje, co się dzieje, bo sama nie wiesz, dokąd zmierzasz i jakby to miało wyglądać. My mamy wiedzieć?



Wyślij zaproszenie do