Gośka
J.
Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...
Temat: Okazywanie złości, granice i szacunek w związku
Patrycja K.:
On uważa, że każdy może powiedzieć na temat drugiego, co mu się podoba, a to nasza wewnętrzna pewność siebie nie powinna dopuszczać do tego, żeby dane słowa nas raniły, jeśli się z nimi nie zgadzamy.
Wymówki, które stosuje charakteryzują osoby, które ranią innych, bo same mają kompleksy. On po prostu wykorzystuje Twoją słabość i rani Cię celowo. Czuje się wtedy silny i władczy. Wydaje mu się, że nad Tobą dominuje. Pozwolisz mu na robienie z Ciebie słabej ofiary? Musisz postawić wyraźne granice: nie życzę sobie, byś mnie obrażał. On stosuje grę psychologiczną-psychomanipulację. Mówi Tobie, że silna osoba nie przejmuje się krzywdami ze strony innych, bo po części tak faktycznie jest, ale...ale nie może to być wymówką dla wyrządzania krzywdy innym. To tak, jakbym zaczęła obrażać moich bliskich i wymagała od nich, by cierpliwie to znosili. Nie tędy droga. On Tobą manipuluje. Nie wiem, gdzie są granice Twojej wytrzymałości, ale moje już dawno zostałyby przekroczone, gdybym była w Twojej sytuacji. Wiesz, co ja bym zrobiła? Wyjechałabym na jakiś czas do rodziców, wyłączyła telefon i w ogóle się z nim nie kontaktowała. Niech odczuje, jakie konsekwencje ponosić będzie za każdym razem, jeśli zacznie Cie obrażać. Ty się po prostu dajesz gnębić. Pozwalasz, by on swoje frustracje wylewał na Ciebie. Nikt nie ma obowiązku nieść na swoich barkach emocji drugiego człowieka. On nie ma z tego tytułu żadnych konsekwencji. Rzucanie szklankami nic nie da. Może pozwoli Tobie chwilowo rozładować chwilowo emocje, ale nie załatwi problemu, nie zmieni jego zachowania. On ma to w dupie. Jego to śmieszy. Ty się eksploatujesz a on nie czuje wyrzutów sumienia, wręcz przeciwnie-nakręca Cię, jaka top słaba jesteś i jak jemu jest Ciebie żal. Robisz przedstawienie. Twoje emocje to teatr a on jest tylko widzem, który zje popcorn i wyjdzie kiedy mu się zachce. Ty jednak pozostaniesz z nimi sama - z emocjami, które będą się w Tobie kumulować.
Co zrobisz, jeśli rzucanie talerzami i szklankami nie wystarczy? Sięgniesz po nóż???
Pokonaj go jego własną bronią. Wykorzystaj jego ciosy przeciwko niemu. Znasz zasady krav magi? Jest to sztuka walki polegająca na wykorzystaniu siły przeciwnika przeciwko niemu samemu. Niech on się sam pokona własną bronią. Wyjedź i go zostaw. Kogo wtedy będzie ranił? Pokona sam siebie, bo zobaczy do czego doprowadził takimi czynami. wasz związek przypomina próbę sił-kto kogo czym pokona. On obraża słowami, które Cię bolą, Ty rzucasz szklankami niszcząc mienie, na które on pracuje. Oboje chcecie wygrać. Nie da się tak. Musisz być mądrzejsza. Musisz mu pokazać, jakie będą konsekwencje jego raniących słów. Pokaż mu, że stawiasz granice i dokąd może pójść a od kiedy będzie źle. Powiedz mu jedno dobitne zdanie: jeśli nie przestaniesz wypowiadać słów, które mnie ranią spakuję się i odejdę. Postaw sprawę jasno, ale ZRÓB to, żeby wiedział, że nie żartujesz. Szybko zobaczy, że nie tędy droga i poczuje na własnej skórze, jaką krzywdę wyrządził sam sobie.