Temat: dałam się wmanewrować w chorą relacje i nei umiem z niej...
Marta M.:
właśnie to jest najgorsze w tej całej sytuacji że ja nie wiem którą drogę wybrać żeby nie cierpieć
A jest taka w tej sytuacji? I czy wierzysz, że da się tak żyć tzn. podejmować decyzje dopiero gdy są łatwe, miłe i przyjemne?
...a mam do wszystkiego prawo :) najbardziej odpowiadałoby mi mieć w 100 % przy swoim boku TEGO mężczyznę i sie nie zastanawiać czy to słuszny wybór
Aby umieć podejmować właściwe decyzje to najpierw trzeba ustalić samemu ze sobą czego się oczekuje od życia. Jak ma być w dłuższej perspektywie. Dopiero wtedy jest szansa aby zrozumieć i poczuć, co jest tak naprawdę dobre i "słuszne". Gdy myślimy tylko o tym co "jutro" i "pojutrze" to jesteśmy w pułapce krótkotrwałych emocji. To jutro ma nam być dobrze, więc aż strach coś zmieniać.
Gdyby rodzice nie widzieli pozytywnych aspektów działania szczepionek, to nie szczepiliby swoich dzieci, nie mogąc zaakceptować bólu i łez, które pojawią się u ich dzieci w dniu szczepienia.
Ale dobra matka, to ta która przewiduje. I my również możemy siebie kochać mądrze, myśląc perspektywicznie (i np. nie zjadać dwóch czekolad dziennie, jeżeli nie chcemy mieć nadwagi).
Tak więc gdy zdecydujesz się wziąć życie w swoje ręce, a nie żyć z dnia na dzień czekając "aż samo się naprawi lub zrobi", gdy już będziesz wiedzieć jakie życie miałoby być twoim udziałem, bo tego właśnie chcesz, to zadaj sobie pytanie, czy to co robisz dzisiaj prowadzi cię w tym kierunku? A jeżeli nie to, co musiałabyś zacząć robić dzisiaj, co przestać robić dzisiaj, a co kontynuować bez zmian, aby jutro być o krok bliżej twojego celu?
Przy czym zmieniać możesz tylko siebie, a nie innych. Dlatego ty możesz chcieć, aby to ten mężczyzna był u twojego boku, ale czy on tego chce? I czy w związku z tym, ty aby na pewno chcesz tego mężczyznę, czy może mężczyznę który też będzie tego chciał?