Temat: Wypadek na Puławskiej
Tomek Goryń:
Jak ktoś mówi o tym że w mieście są odcinki gdzie można "bezpiecznie" jeździć 200 km/h to naprawdę powinien zastanownowić się nad tym co pisze. Bo skoro on uważa, że 200 na danej drodze jest bezpiecznie to inny powie - ok dla mnie po 3 piwkach też jest bezpiecznie.
Tomek, zbyt daleko idące wyciągasz wnioski i upuszczasz wodze fantazji. Lekie przegięcie.
A pisząc o "dwieście w mieście" chyba z mojej wypowiedzi wynikało, że nie mówię o skrzyżowaniach, ruchliwych odcinkach dróg, przed kościołami, szkołami, itp.
Nie my jesteśmy od tego aby interpretować przepisy - są takie jakie są i jak je łamiemy - TO JEST TO NIEBEZPIECZNE - czy to za kierownica 2oo czy 4oo.
Moje zdanie jest takie. Jakie Prawo takie jego respektowanie. (i Sprawiedliwość) Prawo o ruchu drogowym jest do dupy i nawet milion fotoradarów tego nie zmieni.
Jeżeli jesteś takim orędownikiem przestrzegania Prawa, to powiedz mi dlaczego Polskie Prawo dopuszcza do ruchu publicznego pojazdy o osiągach przekraczających 130 km/h - toż to jawna prowokacja do łamania Prawa. Jedna Ustawa i mamy lepsze statystyki niż na Litwie ...
"Na autostradzie też w zasadzie nigdy nie jadę przepisowe 130 km/h i wcale nie jest to niebezpieczne"
a dlaczego tak uważasz - jesteś specjalistą w tym zakresie, - czy na zasadzie a tak mi się wydaje.
Mylisz się. Nie uważam się za specjalistę w tym zakresie. Stwierdzam tylko, że DLA MNIE jest to bezpieczne. Biorę pod uwagę swoje umiejętności, warunki drogowe, itp. Specjalnie jeżdżę na A-2 do Konina i z powrotem (za free), aby bezpiecznie pojeździć z większymi prędkościami.
Wszystkim co mieli wypadek też się wydawało - że zdążą, że to bezpiecznie - NIE TY W TYM KRAJU DECYDUJESZ CO JEST BEZPIECZNE CO NIE. Jedziesz na drodze publicznej i o tym co bezpieczne zadecydował ustawodawca - który, stworzył kodeks ruchu drogowego i postawił znaki.
Oczywiście nie ja decyduję za BEZPIECZEŃSTWO W KRAJU. Decyduję o swoim bezpieczeństwie i bezpieczństwie innych użytkowników dróg, za co chętnie przyjmę pełną odpowiedzialność.
Na koniec powiem Ci jedno. Nie przeceniaj w tym temacie roli kodeksów. ... bo życie i powszechna praktyka to zupełnie co innego.
Piotr K. edytował(a) ten post dnia 28.07.09 o godzinie 17:56