Patryk Rykała

Patryk Rykała copywriter, Słowa
trafiają w cel

Temat: Cennik za teksty.

Jest tak szybki, że krew z pyska ciurem tryska.

Temat: Cennik za teksty.

Krzysztof S.:
Paulina Matysiak:
A nie wydaje Wam się, że skoro ktoś proponuje (copywriter) taką stawkę, tzn. że musi mu się to opłacać? Być może nadrabia szybkością w realizowaniu takich zleceń lub ich ilością.
Pozwól, że zadam takie strasznie laickie pytanie - chciałabyś trafić kiedyś do dentysty, który niskie ceny nadrabia szybkością realizacji leczenia?
jeśli jego szybkość nie jest aż tak wielka,żeby mieć negatywny wpływ na jakość, to czemu nie :))) swoją drogą zastanawiam się czemu kwestia czyichś stawek budzi zawsze tak ogromne emocje - czy chodzi o copy, czy o artów, czy o wszelkie inne wolne zawody właściwie? jednolity cennik zawsze będzie budził kontrowersje, że za tanio, tudzież za drogo. zawsze będą też jacyś anegdotyczni studenci, którzy pewne rzeczy będą wykonywali kiepsko i za półdarmo, a także klienci na taką cenę i jakość. trzeba by chyba ustalić stawki jak dla notariuszy :)Agnieszka Wiącek edytował(a) ten post dnia 18.10.11 o godzinie 12:26
Tomek Banasik

Tomek Banasik NAZYWAMY.COM /
firmujemy dobre
nazwy

Temat: Cennik za teksty.

Aga, a znasz jakąś publiczną dyskusję Polaków o pieniądzach która by "nie budziła emocji" ;) Specyfika kraju na dorobku - każdy chce, nie każdy może. Gdybyśmy żyli w Norwegii pewnie temperatura dyskusji byłaby o kilkanaście stopni niższa :)
Radosław Zieliński

Radosław Zieliński Z polecenia! Od 2007
roku. / NAZWY DLA
FIRM / NAMING

Temat: Cennik za teksty.

Tomek Banasik:
Aga, a znasz jakąś publiczną dyskusję Polaków o pieniądzach która by "nie budziła emocji" ;) Specyfika kraju na dorobku - każdy chce, nie każdy może. Gdybyśmy żyli w Norwegii pewnie temperatura dyskusji byłaby o kilkanaście stopni niższa :)
Myślisz? Hmm moim zdaniem pieniądze pod każdą szerokością geograficzną budzą niemal tak samo silne emocje.
Tomek Banasik

Tomek Banasik NAZYWAMY.COM /
firmujemy dobre
nazwy

Temat: Cennik za teksty.

Radek - nie załapałeś. Nie chodziło mi o szerokość geograficzną, a zamożność społeczeństwa.

Norwegia jest przykładem bardzo opiekuńczego i zamożnego państwa - więc skoro ludzie mają tam dość kasy to spodziewam się, że z tego powodu pieniądze nie odrywają tak emocjonalnej roli w dyskusjach. Prosty mechanizm: kłócisz się ze znajomymi o coś, co mają wszyscy, lub wszystkich na to stać (np; herbatę)?
Sabina Stodolak

Sabina Stodolak HR Manager, Trener,
Gry miejskie w
Krakowie

Temat: Cennik za teksty.

Hehe, Tylko widzisz Krzysztof - dentysta się lata na swoją wiedzę uczył. I to nie ważne, że część z nich to konowały :) A taki tekściarz czy copy to co - urodziło się takie coś, jakieś tam studia skończyło, albo i nie, ale fantazyjnie szaliczek zawiązało i już wielkie copy (sorki Radek, to nie do Ciebie :) Klienci nie mają poczucia że copywriter to jakieś wielkie coś, jakiś wysiłek, jakiś talent, jakaś edukacja. Większość z nich ma poczucie, ze sami by sobie tekst machnęli lub hasło, tylko czasu nie mają. Bo przecież każdy jest kreatywny (jeszcze na kilkaset zadanych na rekrutacji pytań nikt mi nie powiedział, że nie jest super kreatywny...)

Z drugiej strony masz copywriterów którzy piszą sami o sobie że są copy lub tekściarzami mimo iż nie mają NIC czym się mogą pochwalić - ot kilka precli i blog na który przypadkiem weszło 120 osób przez cały rok. Nie mają pomysłu na siebie, to będą copy. Bo to przecież łatwe. Każdy da radę. Jak z PRem - też każdy może byś PRowcem...
Ci ludzie sami siebie nie szanują, bo przecież nie wykonali żadnej większej pracy by zostać copy (wielką literą pisanymi). Urodzili się i wpisali sobie to w profil na GL. I są. TO jak się mają wyceniać dobrze??? Jak oni nie mają poczucia że to kosztuje talentu czy pracy. Ba często tego talentu nie mają. ale mają szaliczek...
Agnieszka M.

Agnieszka M. homo faber

Temat: Cennik za teksty.

Sabina, zgadzam się z Tobą, ale to się powolutku też w naszym kraju zmienia. Prezes, który z żoną (bo wiadomo, kobieta ma lepsze wyczucie językowe) tekst na stronę klecił, w końcu kapituluje i zwraca się do copy. Firma, która wprawdzie w serwisie ma masakryczną ilość błędów językowych, już podczas tworzenia folderu szuka tekstowego wsparcia. Mam coraz więcej takich nawróconych klientów, co to niby sami próbowali, ale w końcu przeżyli oświecenie i chcą normalnie zapłacić za normalną usługę – bo tym jest przygotowanie tekstu.

Stale potrzeba edukacji - i to w dwóch obszarach: 1. Uświadamiania, że copy jest pełnowartościowym produktem, wymaga wiedzy, czasu, zaangażowania i że należą się za to porządne pieniądze (choć nigdy nie będzie tak, że rynek nie będzie psuty chorymi stawkami – ale to normalne w przypadku wszystkich produktów), 2. Uświadomienia, że copy to rzemiosło, fach, który się zdobywa, a copywriterem nie zostaje się samozwańczo i dla fantazji (case opisanego przez Ciebie pana, co to zarzucił na szyję szaliczek i ogłosił się na GL-u). Miejmy nadzieję, że ta świadomość będzie coraz większa i wzorem rynków zachodnich pojawiają się u nas profesjonalne firmy copywriterskie, które mają w szeregach po kilkanaście osób. Ale kawał ciężkiej roboty do wykonania jeszcze przed nami i dziesiątki takich dyskusji do przegadania ; )
Radosław Zieliński

Radosław Zieliński Z polecenia! Od 2007
roku. / NAZWY DLA
FIRM / NAMING

Temat: Cennik za teksty.

Tomek Banasik:
Radek - nie załapałeś. Nie chodziło mi o szerokość geograficzną, a zamożność społeczeństwa.

Norwegia jest przykładem bardzo opiekuńczego i zamożnego państwa - więc skoro ludzie mają tam dość kasy to spodziewam się, że z tego powodu pieniądze nie odrywają tak emocjonalnej roli w dyskusjach. Prosty mechanizm: kłócisz się ze znajomymi o coś, co mają wszyscy, lub wszystkich na to stać (np; herbatę)?
Załapałem spokojnie. Ja po prostu wziąłem pod uwagę innego rzędu kwoty niż koszt podstawowych produktów. Nie jest to temat do dyskusji o Norwegii, ale wierz mi lub nie akurat zły przykład podałeś, bo w Norwegii codzienne życie jest cholernie kosztowne nawet w stosunku do ich zarobków.radosław zieliński edytował(a) ten post dnia 18.10.11 o godzinie 18:50
Paulina Matysiak

Paulina Matysiak bibliotekarz,
Biblioteka
Uniwersytecka w
Toruniu

Temat: Cennik za teksty.

Przede wszystkim porównywanie copy do dentystów w tej dyskusji jest zręcznym i obrazowym porównaniem, ale tylko tyle, bo niewiele z tego wynika.

To, że ktoś pisze precle i bierze za to śmieszne pieniądze, nie znaczy że musi to robić źle. Myślę, że dużo osób zaczyna od małych stawek, próbując swoich sił w tej branży, próbując dostać się na rynek, zdobyć doświadczenie, etc. Nic w tym złego.

I nie przyrównujmy pisania prostych tekstów, precli do tworzenia wyrafinowanych artykułów, z dokładnym poszukiwaniem materiałów, wymyślaniem haseł reklamowych etc.

Można być copywriterem i Copywriterem. Duża litera tylko dla rozróżnienia, bez wartościowania. Oba typy są potrzebne na rynku.

Temat: Cennik za teksty.

Dlaczego niewiele wynika? Wynika. Albo szybko albo dobrze. Albo absurdalnie tanio, albo rzetelnie. Jakikolwiek tekst (nie koniecznie reklamowy) powinno się poddać redakcji, korekcie - czyli (w wersji już bardzo bardzo minimum) przeczytać choć DWA RAZY. Jeśli za to mam zarobić 2 złote (pomijam napisanie tekstu, co wymaga pomysłu i znów włożonego czasu), to jak mam z tego wyżyć? Nie dziwię się więc, czemu koledzy copywriterzy kolejny raz tracą cierpliwość i n-ty raz dają się wpuścić w ciągle tę samą dyskusję, choć nie powinni, lepiej byłoby to pominąć milczeniem wyniosłym...
Pisać nie pisać, tanio, nie tanio. Dawno temu już wszyscy sensowni się wypowiedzieli. Reszta to nudy, nudy, nudy. I powtórzenia, powtórzenia, powtórzenia.Maciej Dobosiewicz edytował(a) ten post dnia 19.10.11 o godzinie 09:31
Tomek Banasik

Tomek Banasik NAZYWAMY.COM /
firmujemy dobre
nazwy

Temat: Cennik za teksty.

radosław zieliński:
Załapałem spokojnie. Ja po prostu wziąłem pod uwagę innego rzędu kwoty niż koszt podstawowych produktów. Nie jest to temat do dyskusji o Norwegii, ale wierz mi lub nie akurat zły przykład podałeś, bo w Norwegii codzienne życie jest cholernie kosztowne nawet w stosunku do ich zarobków.

Uwierz mi, że mam znajomych (Polaków) mieszkających w Norwegii. Ok, ceny mają tam (dla nas) straszne. Ale zarobki takie (pracują w norweskich firmach), że na nich te ceny wrażenia nie robią. Ale to faktycznie nie dyskusja o Norwegii, więc skończmy temat.

Wracając do sedna. Jeśli prawo na to pozwala, to nie widzę problemu, że ktoś pracuje za kilka złotych. Jego sprawa. Natomiast na pewno nie jest on moją konkurencją i jedyny minus jaki tu widzę to fakt, że próbuje tak samo nazwać swoje stanowisko pracy, jakie ma moje. Osoba pisząca precle (tylko precle) nie jest copywriterem. To oczywiste. Nie jest też redaktorem. Nie jest nawet dziennikarzem. Problem, że nie ma realnie stosowanej (poza mylącym SEO copywriter) nomenklatury do nazwania jego stanowiska.

Edit: To może spróbujemy spróbujemy stworzyć tą nazwę? Np. Precel po prostu. :) Ewentualnie; PrecelWriter ;)Tomek Banasik edytował(a) ten post dnia 20.10.11 o godzinie 13:07

Temat: Cennik za teksty.

Święte słowa.
Radosław Zieliński

Radosław Zieliński Z polecenia! Od 2007
roku. / NAZWY DLA
FIRM / NAMING

Temat: Cennik za teksty.

Tomek Banasik:
Ktoś kiedyś na tym forum zaproponował nazwę contentwriter i moim zdaniem jest ona OK.
Patryk Rykała

Patryk Rykała copywriter, Słowa
trafiają w cel

Temat: Cennik za teksty.

Pressell Writer

Content Cheapest Writer

TrashMaker

TrashWriter
Radosław Zieliński

Radosław Zieliński Z polecenia! Od 2007
roku. / NAZWY DLA
FIRM / NAMING

Temat: Cennik za teksty.

A tak na marginesie po co mamy się zajmować preclarzami? Przecież chyba nie o nich była ta cała dyskusja...
Sabina Stodolak

Sabina Stodolak HR Manager, Trener,
Gry miejskie w
Krakowie

Temat: Cennik za teksty.

O widzisz Radek - tu jest clue. Ja się odniosłam, bo się przede mną odnieśli, ale czy samo to, że rozmawiając o stawkach na grupie copywriterów pojawia się temat precli i tekstów po 2 zeta już świadczy o słabości branży, a raczej o tym, jak ten zawód postrzegają również osoby które go albo wykonują albo też chcą wykonywać.
(i żeby nie było - ja copy nie jestem, namingów nie robię).
Radosław Zieliński

Radosław Zieliński Z polecenia! Od 2007
roku. / NAZWY DLA
FIRM / NAMING

Temat: Cennik za teksty.

Sabina Stodolak:
O widzisz Radek - tu jest clue. Ja się odniosłam, bo się przede mną odnieśli, ale czy samo to, że rozmawiając o stawkach na grupie copywriterów pojawia się temat precli i tekstów po 2 zeta już świadczy o słabości branży, a raczej o tym, jak ten zawód postrzegają również osoby które go albo wykonują albo też chcą wykonywać.
(i żeby nie było - ja copy nie jestem, namingów nie robię).
Wiesz co ja nie wiem o czym to świadczy. Ja pisząc posty zupełnie nie myślałem o preclarzach. Ja się tym nie zajmuję i nie zajmowałem, więc nie wiem czy 2 PLN za tekścik dla algorytmu Googla to dużo czy mało.
Patryk Rykała

Patryk Rykała copywriter, Słowa
trafiają w cel

Temat: Cennik za teksty.

Nie chodzi o problem preclarzy oraz ich bajeczne zarobki ze zbioru truskawek, tylko o wielką pomyłkę. Wielka Pomyłka polega na tym, że nakłada się "cenę za tekst na cenę za tekst", czyli - precyzyjnie - nakłada się cenę za tekst preclowaty na tekst na stronę www jakiejklowiek firmy.
Np. tekst wizerunkowy według takiej pomyłki może kosztować kilkadziesiąt złotych lub nic.

Wielka Pomyłka panoszy się też w umysłach właścicieli wielu "agencji", czy innych przybytków. Gdzieś w tej dyskusji ktoś wyeksponował swą zacną postawę - nie masz doświadczdenia = nie masz kasy. Brawo! Poniżajmy. Nie masz osiągnięć, nie masz nagród, nie masz wielkich projektów za sobą (w jednoosobowej obsadzie) = nie masz prawa zarabiać.
Wymagania to bajeczny trick retoryczny. Replikowany bezwysiłkowo. A potem mamy epidemię zadżumionych. Zarażają nas.

Kolejna patologia: czy można zejść z ceny? Nie, ale ze sceny też czasem trudno zejść. Dlatego mamy pod dostatkiem estradowych straszydeł.

Następna patologia: zwykły zjadacz biznesu "rynek reklamy i działania marketingowe" postrzega głównie w wymiarze wizualnym. Jeden obraz przed stadem beczących słów. Dlatego wpierw trzeba by mu wytłumaczyć, kto to jest copywriter. Naprawdę, "ciemny lud" tego nie wie. Edukacja.
A skoro obraz jest ważniejszy niż tekst, to tekst jest wyceniany sto razy taniej niż obraz. Layout - 2000, tekst - 20 zł.
Degradacja wartości oraz siły oddziaływania tekstu.
Dla pewnych grafików, również przetrąconych nieznaną ręką Wszechmocnej Głupoty, tekst to taki gość, co gdzieś tam siedzi na zapleczu i do tego bełkocze, że niby coś może zrobić.

Kolejna patologia: pewien gość pisze, bym mu w jeden wieczór pyknął profesjonalny tekst wizerunkowy (na www) dla spółki o obrotach 500 baniek rocznie, za darmo, a gdy się spodoba to spływać pocznie do mnie "coś tam, coś tam" od tego klienta.
Oczywiście, tekst ma być napisany "nie na kolanie". W jeden wieczór. Bez wywiadu z klientem, bez researchu, bez zastanowienia.
Nieznajomość metodologii pracy, cwaniactwo, wymóg jakości, tryb warunkowy.Patryk R. edytował(a) ten post dnia 19.10.11 o godzinie 16:10
Tomek Banasik

Tomek Banasik NAZYWAMY.COM /
firmujemy dobre
nazwy

Temat: Cennik za teksty.

radosław zieliński:
Ktoś kiedyś na tym forum zaproponował nazwę contentwriter i moim zdaniem jest ona OK.

Hej. A ja jeszcze podrążę nazewnictwo, bo mnie to najbardziej w tej dyskusji zainteresowało.

Contentwriter to jak dla mnie też za wysoko jak dla piszącego precle. Content może być jakościowy (powinien być), dlatego bardziej mi to pasuje do redaktora internetu. Precle to zwykły netowy spam, nie content.
Tomek Banasik

Tomek Banasik NAZYWAMY.COM /
firmujemy dobre
nazwy

Temat: Cennik za teksty.

Patryk R.:
Gdzieś w tej dyskusji ktoś wyeksponował swą zacną postawę - nie masz doświadczdenia = nie masz kasy. Brawo! Poniżajmy. Nie masz osiągnięć, nie masz nagród, nie masz wielkich projektów za sobą (w jednoosobowej obsadzie) = nie masz prawa zarabiać.

Partyku, dwie rzeczy:
a) Każdy ma prawo zarabiać
b) Nie każdy, każdego musi zatrudnić

Co w tym dziwnego, że osoby o wyższych kwalifikacjach i doświadczeniu zarabiają więcej? Przecież tak jest (chyba) we wszystkich branżach?Tomek Banasik edytował(a) ten post dnia 20.10.11 o godzinie 12:15



Wyślij zaproszenie do