Jerzy Andrzej Masłowski

Jerzy Andrzej Masłowski poeta, autor tekstów
piosenek, prozaik

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Ryszardzie
Testament to utwór niezwykły i bardzo celny. "...bezużyteczne łachmany chodniki i coś co kiedyś było przedmiotem zazdrości wypłowiałe wyleniałe dywany..." To prawdziwe wiadro zimnej wody dla osób unikających tematów ostatecznych. To jeden z utworów, które powinno się powielić i eksponować na billboardach - może ludzie byliby trochę lepsi?

Rano, przy porannej kawie wertowałem biblioteczkę i znalazłem poniższy wiersz:

Anna Kamieńska

MEWA

A choćbym od świtu chodziła
z filozofami
o pluszczących językach,
cóż by więcej rzekli mi o świecie
od legendy, którą baba baje
wzdychająca piersią haftowaną -
o tęsknocie, o wielkiej miłości,
która tonie w słonej bezpamięci,
i o żalu,
co na skrzydłach ptaka,
lecąc nisko, płacze nad wodami
i zagląda w gęste, gorzkie groby...
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Jerzy Andrzej Masłowski:
Ryszardzie
Testament to utwór niezwykły i bardzo celny. "...bezużyteczne łachmany chodniki i coś co kiedyś było przedmiotem zazdrości wypłowiałe wyleniałe dywany..." To prawdziwe wiadro zimnej wody dla osób unikających tematów ostatecznych. To jeden z utworów, które powinno się powielić i eksponować na billboardach - może ludzie byliby trochę lepsi?

Jurku, dziękuję, to bardzo cenny dla mnie komentarz. Pozdrawiam - Ryszard
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Henryk Grynberg*

Niewybaczalne


Umrzeć umie każdy
dużo trudniej jest żyć

i bronić się
także po śmierci

która nie wszystko wybacza
i słusznie

jeśli przeżyjecie nie darujcie
błagali mordowani

i najwyższy czas to zrozumieć
że są czyny niewybaczalne

zwłaszcza teraz
kiedy ich coraz więcej

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki w temacie
Żydzi, judaizm i kultura żydowska w poezji
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 02.08.09 o godzinie 15:17
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Ryszardzie, gratuluję wiersza "Testament". Ma niesamowitą siłę wewnętrzną - rozliczenie z przeszłością w uniwersalnym ujęciu, a jednocześnie podsumowanie prawdy o życiu i osądzenie nietrwałości materializmu, w ujęciu zawiści, zazdrości, zachłanności na tworzenie wokół siebie świątyni rzeczy, również jako ideologii z przeszłości.
Pozdrawiam słonecznie w piękne południe sierpnia.
Michał
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Michał Maczubski:
Ryszardzie, gratuluję wiersza "Testament". Ma niesamowitą siłę wewnętrzną - rozliczenie z przeszłością w uniwersalnym ujęciu, a jednocześnie podsumowanie prawdy o życiu i osądzenie nietrwałości materializmu, w ujęciu zawiści, zazdrości, zachłanności na tworzenie wokół siebie świątyni rzeczy, również jako ideologii z przeszłości.
Pozdrawiam słonecznie w piękne południe sierpnia.
Michał

Dziękuję, Michale, za tak głębokie odczytanie i komentarz, jak zawsze, bardzo celny
i ważny dla mnie. Pozdrawiam - RyszardRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 02.08.09 o godzinie 11:03
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Azyl

Wciąż do ciebie uciekam bo
dajesz mi schronienie
nadziei promyk że jest może
być inaczej na tyle
normalnie że i mnie się jakoś
upchnie z moimi
brudami nędznym teraz i nie-
znanym jutro choć
pędzi do mnie i tak blisko już
jest i tak wyraźnie ostro
nieuchronnie
uciekam do ciebie bo mam tu
wszystko miłość
słońce
śpiew ptaka o poranku
za oknem
drzewo dumnie rozrośnięte
zielone
wiecznie piękne i tłum podobnych
zagubionych
wołających o pomoc proszących
wczytujących się
w twoje mądre i szlachetne oczy
i serce bijące
cicho równo miarowo jak ten co
przeznaczenie mierzy
pod aksamitną tkaniną wierszy
ukryj mnie nie
pozwól ranić więcej tak głęboko
boleśnie
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Tadeusz Śliwiak

My i wrogowie


Nasi wrogowie
są podobni do nas
więc abyśmy mogli ich odróżnić
noszą inne mundury
Na granicy która nas dzieli
znajduje się łaźnia parowa
kiedy spotykamy się tam razem
nie wiemy czy jesteśmy naszymi wrogami
czy wrogami wrogów?
Jak jest naprawdę
wie tylko sam Pan Szatniarz

"Słownik wyrazów światłoczułych",1988r.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Osip Mandelsztam

* * *


Książki tylko dziecinne czytywać,
Myśli tylko dziecinne hołubić,
Wszystko wielkie gdzieś w dali pogubić,
Z głębin smutku się wciąż wydobywać.

Jestem życiem śmiertelnie zmęczony,
Ja od życia już nic nie przyjmuję,
Ale biedną tę ziemię miłuję,
Przecież na niej zostałem zrodzony.

Ja huśtałem się w parku przy stawie
Na zwyczajnej huśtawce drewnianej
I rozrosłe wyniosłe kasztany
Widzę – nie wiem czy w śnie, czy na jawie.

1908

tłum. Maria Leśniewska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 24.08.09 o godzinie 21:38
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Emily Dickinson

Wody nas uczy pragnienie


Wody nas uczy pragnienie,
Lądu - morskie przestrzenie.
Uniesień - bólu wiek,
Pokoju - opowieść o bitwach,
Miłości - nadgrobna modlitwa -
A ptaków - śnieg.
1859

przekład: Ludmiła Marjańska

w "I jestem różą.Wybór wierszy.",1998r.


Wody - uczy pragnienie.
Brzegu - morskie przestrzenie.
Ekstazy - ból tępy jak ćwiek -
Pokoju - o Bitwach pamięć -
Miłości - nagrobny Kamień -
Ptaków - Śnieg.

przekład:Stanisław Barańczak Zofia M. edytował(a) ten post dnia 06.09.09 o godzinie 17:07
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Henri Michaux

Mdłości albo czy to śmierć nadchodzi


27 kwietnia

Poddaj się, moje serce.
Walczyliśmy już dość.
Zatrzymaj się, moje życie.
Nie byliśmy tchórzliwi,
Robiliśmy, co się dało.

O moja duszo,
Odchodzisz lub zostajesz, musisz się zdecydować.
Nie obmacuj mi tak narządów,
To z uwagą, to znów z roztargnieniem,
Odchodzisz lub zostajesz,
Musisz się zdecydować.

Ja już nie mogę.

Władcy śmierci,
Nie bluźniłem wam ani nie schlebiałem.
Zlitujcie się nade mną, podróżnym, który odbył już tyle podróży bez bagażu,
Bez pana również, bez bogactw, a sława poszła gdzie indziej.
Jesteście z pewnością potężni i komiczni nad wyraz,
Ulitujcie się nad tym obłąkańcem, który zanim przekroczy barierę, woła już do was
podając swoje nazwisko,
Schwytajcie go w locie,
niech się przystosuje, jeśli to możliwe, do waszych usposobień i waszych obyczajów,
A jeśliście łaskawi go wspomóc, wspomóżcie, proszę was o to.

tłum. Julian Rogoziński

wersja oryginalna pt. „Nausee ou c’est la mort qui vient?”
w temacie W języku Baudelaire’a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.11.10 o godzinie 09:43
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Denise Levertov*

Świadectwo


Niekiedy górę
Chowa przede mną
zasłona chmur, niekiedy
ja chowam się przed nią
za zasłoną nieuwagi, apatii, zmęczenia,
kiedy zapominam albo nie chcę
zejść na brzeg, czy zrobić kilka kroków
po drodze, w pogodny dzień,
żeby potwierdzić obecność,
która niesie świadectwo.

Jawny sekret

Może kiedyś sobie pozwolę
zaznajomić się z górą -
słuchać strumieni, które muszą tam płynąć,
leżeć na łące kwitnącej i nawet
dotknąć ręką jej śniegu.
A może nie.
Wcale do tego nie tęsknię.
Zwiedziłam inne górskie wyżyny,
ta nie powinna być - myślę - poznana
namacalnie, dotknięciem stopy albo ręki,
albo całą długością ciała, ani być swojska,
ani kusić nas wiedzą o swojej genealogii
czy drogach, którymi ludzie poryli jej boki.
Potęga góry tkwi w jawnym sekrecie jej dalekiego
zjawiania się, w srebrnym wykroju,
który wstaje i znika jak księżyc nad horyzontem,
bardziej wzniosły, samotny niż cokolwiek, co pamiętam.

tłum. Czesław Miłosz

*notka o autorce, inne jej wiersze i linki
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 05.11.09 o godzinie 09:36
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Werner Aspenström*

Malarz


Odkąd owdowiał, mógł stać bez ruchu na żwirowej drodze
i wzrokiem podążać za chmurą,
póki nie umarła.
Z listów od żony zostały okruchy doszczętnie sczytane.
Gdyby nie rozpoczęte obrusy,
pędzle i jęczące farby,
pogodziłby się z prawdą
o drogach żwirowych, chmurach i niemocy.
(Nikt nie dopnie swego!)
Czy snem było życie?
Tak, życie było snem o twardych brzegach.

z tomu „Ty. Elegier och andra dikter”, 1993

tłum. ze szwedzkiego Anna Topczewska

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 29.07.11 o godzinie 17:37
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Khaled Mattawa

Chleb z masłem

1


Co leży poza smutkiem, należy do stóp, samochodów i odległości, którą pokonują. Kiedy liście zmieniają kolor, nikt nie powie: „Prawda, prawda, znowu”. Tak, szczeble
w niekończącej się drabinie, refleksje nad wielkością nieskończoności, odchylenia od aranżacji naszych najlepszych kompozytorów. Musisz zapytać o to soprany, powiedzą ci wszystko, co należy wiedzieć.

2

Zaczynam od ciepłej ziemi pod moimi stopami. To stary argument dotyczący postępu, tego jak dzisiejsi piekarze pozbawiają nas dialektyki zębów i ziaren, ziemi i języka. Podczas zgniatania tylko dłoń jest szczęśliwa natrafiając na swoje. Czasami takie spotkania kończą się w łańcuchu pokarmowym; ciało zawsze pragnie to przywrócić, przerwać nie kończące się głody.

3

Nie ma ucieczki od białej róży, tęsknoty za cieniem w gorące letnie dni. Takie pragnienie może wytłumaczyć mistykę umierających słów. Przed poznaniem możliwości wybawienia i wiarygodności wybawcy musimy wziąć pod uwagę, dlaczego grabarz odmawia kopania w pojedynkę. Niektórzy z nas umierają zanim zadadzą pytania. Niektórzy radzą się lekarzy odszyfrowujących paski na grzbietach zebr.

4

Zwracamy się do piekarzy i pytamy, czy coś tracą. W domu rozmawiają o ryżu, pieczonym mięsie albo fasoli, nigdy o chlebie. Możesz powiedzieć, że to piętno dystansu, przezroczysta natura duszy świata. Tak wiem, że żyjemy apoteozą przyjemności i cierpień. Potem ty i ja śnimy o tonięciu. We śnie wzywamy na pomoc odległy kształt. Mimo że chcemy być ocaleni, mamy nadzieję, że to piekarze przepływają obok nas na tratwie.

5

Mnie także dziwi, jak bardzo zaniedbaliśmy masło. Czy ktokolwiek potrafi dostarczyć lepszej odpowiedzi niż ptaki, które żyją bez kluczy? Mówi się, że człowiek z wieloma kompletami kluczy jest godny zaufania. Władze stale sprawdzają ślusarzy. Rozwody odmawiają im dostępu do sejfów. Szklanka wina ogranicza im klientelę do ludzi, którzy zatrzasnęli drzwi samochodu, pozostawiając wewnątrz kluczyki. Stojąc na parkingach, ludzie ci wkrótce poznają drobną różnicę pomiędzy znanym i nieznanym, wolność darowaną przez usunięcie się w cień. Zaczynają rozważać topnienie i krzepnięcie, ten hedonistyczny gest, właściwy szeptowi soli w norweskim maśle.

tłum. Beata Patuszyńska

w wersji oryginalnej w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 18:53
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Michael Longley*

Pragnienia Kawafisa


Jak umarli, których upiększają przed pogrzebem
I z płaczem zamykają w okazałym mauzoleum
- Z różami u wezgłowia, jaśminem u stóp – tak też
Wyglądają pragnienia, które rozstają się z życiem
Nie spełnione, bez jednej namiętnej nocy
I bez poranka, gdy księżyc jest jeszcze na niebie.

tłum. Piotr Sommer

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.05.11 o godzinie 17:42
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Piosenka o zależnościach i uzależnieniach

(fragm.)

XXIV

żyjemy tak płytko że nie możemy napisać
autobiograficznej powieści natomiast dziennik
prowadzimy starannie z dbałością
o najmniejszy bodaj kamyk który w dniu

wczorajszym znalazł się w ręku
i powierzył nam swoją nagość
wprawdzie w dzienniku stoi (przepraszam
za rusycyzm) że jedliśmy spaliśmy

i budziliśmy się wciąż przy tym samym
kamieniu nie wiadomo jednak
o czyje przyrodzenie chodzi o ile dobrze
odczytuję zapiski sprzed lat

XXV

żyjemy tak płytko że nie możemy napisać
powieści natomiast prowadzimy dziennik
choć po latach trudno nam uwierzyć w imiona
chłopców z których każdy gdzieś się wyłachał

otóż w dzienniku stoi (przepraszam
za rusycyzm) że jedliśmy spaliśmy
i budziliśmy się zawsze po stronie
kamyka czyli po stronie łaknienia

z niemal gotową autobiograficzną powieścią
o naszym podkręceniu łaknieniu
a każdy z nas był "podkręcony przez tę samą kozę
chujozę" o ile dobrze odczytuję zapiski

Biuro Literackie 2009

* notka o Autorze w temacie Być poetą
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Stygmat

Dźwięk dzwonka niewyraźny
ochrypły jak
głos starca przeszył ciało od
czaszki do stóp
cicho ciemno na zegarze
czwarta poza tym wszystko
pasuje jak
rozsypane puzzle układa się
w całość

oczekiwanie strach
nieuchronność bezsilność bez-
względność wina kara
przemoc
profanacja świętości krzyk
płacz matki jak
dziecka wstyd hańba
tłum gapiów
grubiaństwo litość słowa modlitwy
i przekleństw skrzyżowane
rzucone przed siebie
bezkres
otchłań długiej nocy
tułaczka
na oślep w nieznane

jak dobrze pomyśleć
godzina też pasuje

a teraz śpij śpij
nie mów
nic zrób znak
krzyżaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 06.01.10 o godzinie 12:36
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Delmore Schwartz*

Pies zwany Ego


Pies zwany Ego, płatki śniegu niby pocałunki
Trzepotały, spadając, szedł ze mną przez grudzień,
Węszył w powietrzu chłodnym, przystawał i ruszał
Tam, gdzie kroczyłem o siódmej wieczorem,
Ukryte albo jawne kwestie obwąchiwał,
Wirowały, zstępując, stał cicho, warując,
Szukały odpoczynku, on obcy, nieznany,
Ze mną, tuż przy mnie, dotykał mych ran,
Moja twarz, obsesyjna, i radość, związane.

"Ni wolności, ni swobód, dźwigaj swe ciężary",
Tak mówił Ego, a głos miał ochrypły,
Gdy pocałunki śniegu, czyniąc zadość chwilom,
Spadały z miejsc nieznanych, na wpół wiarygodnych;
"Nie będziesz wolny, nie będziesz samotny",
Tak mówił Ego, "Moim jest królestwo,
Dynastii kość: ty nie będziesz wolny,
Idź, wybieraj, uciekaj, nie będziesz samotny."

"Chodź, chodź, chodź", śpiewały płatki uchodzące
Psu, który szczekał na płatków znikomość,
"Chodź", śpiewały płatki, "Chodź tutaj! i tu!"
Jak szybko, na chodniku, topniejąc, mijały,
Ten ucałował mnie! I tamten! Tak wiele zginęło!
A Ego szczekał na nie i połykał, lekkie;
Biegnij tędy! I tędy! Spadały na ziemię,
Wiodąc go dalej, daleko, ode mnie,
A kiedy noc zapadła pomiędzy zaspami,
Nie miałem gdzie się schronić, daleko od domu,
Nie miałem gdzie się schronić, daleko od domu.

tłum. Jarosław Marek Rymkiewicz

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Poezja anglojęzyczna

wiersz jest też w temacie Zima
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 14.01.10 o godzinie 14:53
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Randall Jarrell

90 North


W domu, ubrany we flanelową koszulę, jak niedźwiedź wchodzący na krę,
Wdrapałem się na łóżko: przez całą noc żeglowałem
W najbardziej nieprawdopodobne strony globu - aż wreszcie czarnobrody,
Z futrami i psami, stanąłem na Biegunie Północnym.

Tam, w dziecięcym moim śnie, towarzysze moi leżeli zmarznięci,
Sztywne włosie futer drażniło moje wygłodzone gardło,
Westchnąłem głęboko: gęstymi płatami padał śnieg,
Czy to już naprawdę koniec? Próbowałem w ciemności odpoczywać.

Teraz w ciszy i blasku niespękanego lodu
Powiewa flaga. Stoję tam,
Warczą psy, moja broda jest czarna, patrzę
Na Biegun Północny...
Co dalej? Jak to? Zawrócić.

Z ochotą kieruję się na południe.
Świat, mój świat wiruje w tym ostatecznym punkcie
Rozpaczy i chłodu: wszystkie szlaki, wszystkie wiatry
Kończą się w wirze, który teraz odkrywam.

I nie ma to znaczenia. W dziecinnym łóżku,
Po nocnej podróży, w tym ciepłym świecie,
Gdzie ludzie pracują i cierpią, by osiągnąć kres
Będący uwieńczeniem bólu- w tej Krainie Szczęśliwości,

Zdobyłem swój Północny Biegun i coś to znaczyło.
Tutaj, na rzeczywistym biegunie mojego bytu,
Gdzie wszystko czego dokonałem okazuje się bez znaczenia,
Gdzie umieram lub żyję przez czysty przypadek -

Gdzie żyjąc lub umierając wciąż jestem samotny,
Tu, gdzie północ, lodowiec śmierci, noc
Wytrącają mnie z nieokrzesanej ciemności,
Widzę wreszcie, że cała wiedza,

Którą z ciemności zaczerpnąłem i którą ona sama mi narzuciła,
Jest tyle warta co niewiedza; nic bierze się z niczego,
Ciemność z ciemności. I z ciemności bierze się cierpienie.
Nazywamy to mądrością. A to jest cierpienie.

tłum. Grzegorz Musiał

w wersji oryginalnej pt. „90 North”
w temacie Poezja anglojęzyczna

wiersz jest też w temacie Co się poetom śni...?


Anioły Hamburga

W bezludnych pustych podziemiach zbłąkany,
Wśród starych kopalń i zburzonych fabryk,
Leży duch uśpiony pod mrowiskiem ziemskim.
Wolny przez godzinę od swych snów śmiertelnych
O dobru i złem, od sędziego z płomienia,
Co idzie jak anioł przez kraj pełen winy,
Utkwiony w świata udręczonej piersi,
Poza nieba nadzieją i szczęściem wieczystym,
Gdzie człowiek jak robak na wędce łowi ostatni swój raj.

Oto jest wiedza, bomb pokusa jałowa
W ciemnościach pod ciężarem swych ogniowych zadań
Chybiających celu, ponawianych stale,
Obcy jest cierpieniu i z własnej ochoty
Wzlata niby księżyc nad uschłe konary
Przygniecione wspomnieniem, drżące w niepewności
Pod śmiercionośnymi szlakami aniołów,
Najtwardszy zaś jęczy: ciężar ten nad moje siły.
Nie zna on dobra, zła ani aniołów,
Ani ich pojęć: nie masz sprawiedliwości, człowieku – śmierć tylko.
Obserwuje dziecko i kota, i żołnierza w agonii.
Bez miłości czy nienawiści do sędziów, co uczuć nie znają.
Hamburg dlań w duchu przestał już być miastem
I więcej nie ma już kraju.

Sędziowie przychodzą nocą sądzić ludzi,
Jak surowo traktują ich żądze!
Tutaj o północy nigdy nie jest ciemno
Ani jasno za dnia.
Powietrze jest z dymu, a ziemia z popiołu,
Kiedy on był ogniem;
Spogląda z grobu oczekując życia, a wyrok
Nad jego miastem unosi się jak gwiazda.

tłum. Leszek Elektorowicz

wiersz jest też w temacie Angelologia i dal...
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 28.09.11 o godzinie 18:52
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

* * *

Chciałbym jeszcze tylko
napisać
jeden wiersz w którym
zamknąłbym całą historię od
pierwszych przebłysków
pamięci do
ostatniego przymknięcia powiek
pogodził się z tym
z czym pogodzić się nie można
chciałbym wycisnąć w nim
jedną łzę
która od dawna zakrzepła
w nienaturalnej odporności
na krzywdę i ból
wykrzyczeć słowa które nie
pamiętają już swoich
znaczeń chciałbym
aby wiersz ten przybrał
kształt dłoni
której nikt już nie ściska
albo policzka
ale nie tego nawykłego do
rytualnego bicia
ale takiego który ktoś
mógłby jeszcze czule pogłaskać
za dużo za dużo tych
niespełnialnych życzeń ostatniej
woli marnego pyłu
mieszającego się już powoli
z prochem
o którym mówi KsięgaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.01.10 o godzinie 18:44
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)

Grażyna Chrostowska

Ptaki


Ptaki wędrowne, ptaki przelotne
czemu wy tędy latacie
czy wśród niebiosów jasnych
przestrzeni innej już drogi nie znacie
czy wam nie ciążą nasze spojrzenia
pełne łez, bólu, tęsknoty
które wieszamy u waszych skrzydeł
goniąc wasze loty...

O! Omijajcie z daleka druty
Nie tędy wasza droga
To lager, ziemia przeklęta przez ludzi
i zapomniana przez Boga.

notka o Autorce i linki do innych wierszy - w temacie
Motyw kamienia - M.M.



Wyślij zaproszenie do