Temat: Gdzie te wysokie zarobki w IT w Polsce?
Jarosław P.:Łukasz C.:
Dlatego też nauczony doświadczeniem, to chyba jednak wole robić na kontrakcie i mieszkać w taniej Polsce, niż np siedzieć w bezpiecznych Niemczech czy innej Norwegii i płacić za życie krocie.
A w którym to miejscu ta Polska taka tania jest? Bo ja jakoś nie zauważyłem poważniejszych różnic. Powiedziałbym wręcz, że może być niekiedy odwrotnie, chociażby VAT w Niemczech to AFAIR 19%, a to się przekłada na ceny wszystkiego.A jak ktoś nie wierzy to polecam np: spróbować wynająć mieszkanie w takim Monachium, żyć na normalnym (Niemieckim) poziome - nie jak emigrant, i rozważyć chociazby hipoteke na mieszkanie / dom, albo porozmawiać o tym z rodowitymi niemcami, o dziwo też potrafią narzekać ;)
Jak porównujesz wynajem w Monachium, to porównuj do np. Warszawy i tych samych warunków wynajmu. W podobnej dzielnicy. Potem porównaj koszty paliwa, ceny samochodów, koszty i jakość jedzenia (napij się chociażby Jacobsa z niemieckiego i polskiego sklepu).
Prosze bardzo bo pomieszkałem tu i tu:
W tamtym rejonie, zarcie w DE/AT fakt ceny w sumie podobnie, w Italli juz duzo drozej a Szwajcarię przemilczę..
Usługi w DE conajmniej 2x ceny w PL (warszawskie).
Podatki na umowie o prace: PL i DE po jakieś 40% wychodzi. Plus dla niemcow ze ulgi sa zaleznie od sytuacji rodzinnej (Steuerklassen).
Wacha, benzyna troche drozsza, diesel podobnie, z tym ze Monachium to nie Wawa, samochód to w pewien luksus, parkingi podziemne wielkie, puste i płatne. W miescie nie ma sensu uzywac samochodu, komunikacja miejska jest niemal perfekcyjna, no i wszedzie dojedziesz rowerem. Chociaż bilet jednorazowy to 2.6 ojro.
Do wachy dolicz roczny podateczek zalezny od pojemności, a osobiście wole się turlać czymś co ma sporo mocy pod maską. No i ubezpiecznie, tez boli ;)
Browar... większośc pije hellesa albo hellesa, a ten kosztuje chyba wszedzie tak samo 3 ojro za 0.5l, w sklepie taniej. Na drozsze piwo mozna isc, ale niekoniecznie z niemieckimi kumplami bo w tej kulturze ojro w tą czy w tą to jest roznica. Zarcie w knajpie, czy na wynos? 15 ojro za byle co, 20 ojro za jako taki obiad.
Plus taki, że chyba 1.5 promila i nadal można smigac rowerkiem po ulicach :)
Jakośc jedzenia na co dzień, zalezy co i gdzie, jak zaplacisz to zjesz dobrze, ale nie oczekuj zbyt wiele od pieczonego kurczaka za 5 ojro w firmowej stolowce, a tamtejszy wyrob kielbasopodobny godzi moje uczucia religijne.
No i moj ulubiony kwiatek:
Mieszkanie, 2 pokoje, kawałek od centrum, cywilizowany standard, nowe budownictwo: wawa - ~2..2.5k pln umeblowane kaucja 1mc, oplata dla biura 0.5 czynszu, munchen - conajmniej 1.5..2k ojro, dolicz do tego kaucje 3mc, oplate dla biura 2.38 czynszu i najlepszy kwiatek: kup pan sobie kuchnie (wtf!?) bywa po ~5000 ojro no i mebelki, rura opada jak trzeba sobie tam lokum znaleść, nie tylko Polakom - wszystkim ;)
No i o dostępności tych mieszkań to można już ksiązki pisać.
Własne mieszkanie / dom, he he he, jak to mi powiedział niemiec "jak stać cie na mieszkanie w monachium to ty juz nie musisz pracowac" ;) Ceny liczbowo jak w pl tylko waluta sie zmienia ;)
Nie twierdze, ze w niemczech czy innym zachodnim kraju jest gorzej, jest po prostu inaczej i może komuś to odpowiada. Też myślałem, że trawa za płotem jest bardziej zielona, ale jak zrobiłem krok przez płot to wdepłem w gówno, więc teraz jestem wyczulony na szczegóły i lepiej patrze pod nogi.
Dobra srednia pensja w DE na bawarii to ok 50..60k ojro brutto, wielu niemcow zarabia mniej, to daje zaleznie od sytuacji rodzinnej okolice 3k ojro netto na miesiac i na moje oko jest to odpowiednik 6k netto w wawie.
A te legendarde kokosy zagramanicą, są dopiero kokosami jak sie przyjedzie do kraju jak Polska na chwile, żeby je wydać, a na co dzień, żaden szał.
http://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.js...
a i te legendarne niemieckie autostrady... ze mam w miare szybki samochod to mi sie podobalo, tylko zeby miec frajde to trzeba chyba nad ranem jezdzic zeby nikogo nie zabic, a w piatek / niedziele korek z monachium heeen po norymberge, w druga strone do salzburga to samo.
I nawet nie ma hot dogow na stacjach, smuteczek :<
Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.10.14 o godzinie 22:26