Temat: królestwo kiczu czyli antyprzykłady
Katarzyna Sosnowska:
Karina Barbara Komorowska-Kot:
Moim zdaniem ani błogosławieństwo, ani witanie pary młodej chlebem i solą ani oczepiny nie są kiczem.
Myślę, że otoczka tych tradycji może być kiczem. Na przykład zabawy po oczepinach - szczególnie te nasze polskie tradycyjne, po spożyciu alkoholu. To chyba najgorsza z naszych tradycji weselnych.
Otoczka tradycji może być kiczem, ale tylko wtedy gdy para młoda godzi się na coś takiego. Przecież to od młodych zależy co i w jakim wydaniu będzie na ich weselu. Można wybrać kulturalne, niekrępujące zabawy zamiast przytaczanego jajka w nogawce itp. Nie widzę powodu żeby rezygnować z tradycji - oczepiny są przecież tradycją, która sama w sobie nikogo nie gorszy. Co za tym idzie - nie trzeba odrzucać tradycji - wystarczy odrzucić to, co nie mieści się w kanonach dobrego smaku, a przyjąć tylko to co gustowne.
Aha. A propos zabaw - uważam jeszcze, że powinni w nich brać udział wyłącznie ochotnicy. Wyciąganie kogoś na środek na siłę uważam za niezbyt miłe.
No i zabaw nie powinno być za dużo - to ma być tylko urozmaicenie wesela, jakiś przerywnik - no chyba, że chcemy żeby goście poczuli się jak na świetlicy albo półkoloniach :)
Odnośnie błogosławieństwa... w niektórych sytuacjach może być trudne... w przypadku rozwodu lub śmierci rodziców. To tak jak tradycyjna piosenka "Cudownych rodziców mam" i upss.. rodzice nie są razem lub jedno z nich nie żyje. Życie i model polskiej rodziny się zmienia i dobrze się do niektórych sytuacji dostosować, a nie dostosowywać życie do tradycji.
Czasem coś może być trudne, ale to nie znaczy, że jeśli pominiemy ten "punkt programu" to będzie nam łatwiej...
Ja byłam właśnie w takiej sytuacji, że mój Tata już nie żył i też zastanawiałam się co zrobić, bo do dziś nie pogodziłam się z jego śmiercią.
Ostatecznie jednak pomyślałam "czy to, że ominę te momenty sprawi, że będę za nim mniej tęsknić, że mniej mi go będzie brakowało?" Nie. Niestety nie.
Tak więc błogosławieństwa udzielili nam rodzice narzeczonego, moja mama i mój dziadek - ojciec mojego taty. Po błogosławieństwie pojechaliśmy oczywiście na cmentarz, i to był moment kiedy rzeczywiście puściły mi emocje i się rozbeczałam, ale... to było potrzebne, czułam jego obecność...
Ktoś kiedyś powiedział, że człowiek żyje, dopóki żyje pamięć o nim. I dużo w tym prawdy...
Również podziękowania rozwiązaliśmy bardzo naturalnie: najpierw słowa skierowaliśmy do gości i świadków, następnie wyróżniłam mojego dziadka (dużo mu zawdzięczam), potem obecnych rodziców i na końcu wspomniałam, że z tego miejsca chciałabym również podziękować mojemu kochanemu tacie, którego niestety nie ma dzis wśród nas i nawet nie zdążył poznać mojego męża, a który razem z mamą był moim najlepszym przyjacielem, i którego zawsze będę bardzo kochała...
Zamiast "Cudownych rodziców" wybraliśmy piosenkę Seweryna Krajewskiego "Wszystkim, którzy o nas pamiętają" - wówczas tekst pasował zarówno do podziękowań dla wszystkich, którzy towarzyszyli nam w tym wyjątkowym dniu, jak i do sytuacji, gdy liczy się pamięć...
I muszę powiedzieć, ze wszystko zostało bardzo dobrze odebrane, a ja jednak źle bym się czuła nie dzieląc tego co czuję z najbliższymi i "przemilczając" oczywiste przecież w dniu ślubu emocje.
Biorąc pod uwagę np. powyższy przykład to para może zupełnie chcieć odmienić ten dzień, żeby uciec od tradycji, która może być oczekiwana ze strony gości.
Nawet jeśli ma to charakter eventu czy ślubu za granicą to dlaczego nie? Ten dzień powinien być wyjątkowy dla młodej pary, niekoniecznie kopią innych wesel.
Osobiście skłaniam się ku tradycji (w tym smacznym wydaniu), ale oczywiście - jeśli para młoda jest przekonana, że czegoś nie chce to bez sensu byłoby to robić na siłę. Albo jeśli chcą zrobić coś po swojemu, bo naprawdę tak chcą, to pewnie - mogą mieć event zamiast wesela - ich dzień i ich prawo.
Poruszamy tu raczej kwestię co zrobić, jeśli para szanuje tradycję, ale obawia się jej skażenia przez różnorakie "pomysłowe dodatki" :)
Anna Małyszko (Wiejak) edytował(a) ten post dnia 20.12.10 o godzinie 23:32