пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
Użyłam zbyt dużego uogólnienia, prosze mi wybaczyć:)
-
Nie chce nikogo obrazac, bo uwazam ze sami psychologowie odwalaja kawal dobrej roboty, a związek ekonomia- pscyhologia (plus pokrewne np socjologia) to genialna symbiosa. Ścieranie sie tych różnych poglądów daje właśnie najlepszy efekt:)
Pracuje włąsnie w zespole interdyscyplinarnym (psychologowie plus ekonomisci)nad tematem zaangażowania pracowników i wierzecie nie ma genialniejszego zespołu -
i przyjmują, że związane są z tymi zasobami "inne sposoby ponoszenia kosztów", to sprowadzamy człowieka "do parteru". Staje się tak samo wymienny jak maszyna. Czy taka firma odniesie sukces? Wątpię. Doświadczałem już sytuacji "zasobowego" traktowania pracowników (choć nikt nie mówił "ty zasobie"). Krótko: całkowita porażka, z ogromną szkodą dla firmy.
Na potrzeby ugólnień nazywa się pewne rzeczy w określony sposób. Istnija organizacje posługujące się terinem zasobu ludzkiego, a traktujące ludzi w niezasobowy sposob (o jakim piszesz powyzej), nazwa nie ma nic do rzeczy uwazam:) -
I jeszcze jedna myśl takw nazwiązaniu do wątku...
Każdy powienien zając się swoją działą:)
Psychologowie sa od wyjaśniania motywów działania człowieka, pracownika, a ekonomiści od zarządzania ludzmi (czyli wymyślania dokąd majadotrzeć i jakim sposobem, czyli takim który z punktu widzenia ekonomii i zarządzania (a zatem i organizacji) jest najlepszy:) -
Z puntu widzenia ekonomii,zarządzania a zatem i przedsiębiorstwa ludzie to zasób, chociąz ostanio częściej mówi sie o kapitale ludzkim, po pojęciem którym należy rozumiec nie ludzi jako takich a ich kompetencje,wiedze itd.
Mam świadomość, że dla niektórych taki punkt widzenia to nieludzkie traktowanie, uprzedmiotowanie człowieka. Dla mnie jednak uprzedmiotowanie człowieka nie jest jednoznaczne z nazywaniem ludzi jako zasobu czy kapitału, a raczej ze sposobem w jaki się ich traktuje w organizacji. I z tego punktu widzenia bycie zasobem czy kapitałem mi nie przeszkadza (jako pracownikowi).
Najczęściej bunt okazuja psycholodzy, flozofowie ze swoim humanistycznym podejsciem, ja jako ekonomista przyjmuje to za cos oczywistego. Ale również pracuje z LUDZMI:)
Ostatnio powstało na GL formum, ktore sprzeciwa sie traktowaniu ludzi jako zasobu, proponujac bardziej "ludzkie podejcie". Założyciele uważają, że to ludzkie traktowanie obajwia sie poprzez partycypacje pracownika w szeroko rozumianej działaności firmy. Niby jakies guru twierdzi, ze partcypacja jest obajwem traktowania człowieka jako osoby,a nie zasobu. Dla mnie to filozoficzne naciganie psychologow. Chciaz popieram partycypacje jak najbardziej (oczywiscie w organizczonym zakresie,bo np zwiazki zawodowe o przyszlosci organizacji decydowac nie mogą:)), to to wymyslone, nowe podejście nazwywane przez nich zarządzaniem personalistycznym, w moim odczuciu nie decyduje (nie tylko ono) o tym czy firma traktuje pracowników po ludzku. Trzeba by zapytac ludzi co oni rozumieja po pojęciem "ludzkiego " tarktowania, bo dla mnie ta teoria jest troszke naciągana -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Psychologia biznesu.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zarządzanie Personalistyczne
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Doradztwo Zawodowe i Personalne
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zarządzanie Personalistyczne
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zarządzanie Personalistyczne
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zarządzanie Personalistyczne
-
Moja ostania piątka:)
Elizabeth II - Złoty wiek
Złoty kompas
Czarna Dalia
36
Nie mów nikomu ( -
Udzial kosztów szkoleń zew (ale jedynie szkoleń i jedynie zew) w kosztach operacyjnych organizacji - średnio okolo 0,17%, mediana ok 0,14%
-
nie mam kiedy sie uczyc:(
-
Proponuje zeby dorez dodefniowała co masz na mysli piszac budżet HR, będzie on strasznie rozpiety, wiec doprecyzuj. Rozpietośc wynika z 2 aspektów: wielkości zatrudnienia i tego co nazywamy dzialem HR w firmie (tzn czy Hrowi podlega np administracja niepersonalna, recpecja itd)
-
Z tego co ja zrozumialam to termin tych ustnych bedzie dopiero pozniej ustalony, pewnie bedzie zalezalo od ilosci chetnych
-
Moja pisinka tez była apatyczna, nie chciała jeść, ciągle spala, nie chciała wychodzić na dwór i się bawić (a piesek jest bardzo energiczny). Lekarz doradzil mi podanie jej jedzenia tylko wówczas jeśli sama bedzie chciała jeść, wiec głodówka zasadniczo wynikała z niechęci pieska do jedzenia. Stan wymiotów utrzymywał sie klika dni. Przez okolo 1,5 tyg piesek jadl tylko gotowanego kurczaka
-
Docelowo ekspert:)
tymczasem moge pomoc w obszarze HR i rynku pracy, w szczegolnosci:
-pomiar wartości HR i efektywność HR
-strategia HR
-systemy wynagradzania, w tym premiowania
-zintegrowane systemy zarządzania kompetencjami
-systemy ocen okresowych
no i zarządzanie w ogóle:) -
A nie zastanawia inna wazna rzecz..
dlaczego firmy typu urzedy ciagle uwazaja sie ze organizacje ktore nie podlegaja regulom wolnego rynku i rynku w ogole?!
Czym urzad w tej kwestii rozni sie od firm o ktorych piszesz: produkcyjne, prywatne itd. Urzedy moze i nie konkuruja miedzy soba, ale konkuruja na rynku pracy z firmami prywatnymi i produkcyjnymi chociazby!
Reguly sa takie same i motywowac trzeba tak samo! -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Psychologia biznesu.
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
