Wypowiedzi
-
Poszukuję menadżera do swojego projektu.
http://koszalkaiwoszczyna.pl/
Pozdrawiam -
Tutaj można posłuchać utworów, które znajdą się na mojej nowej płycie:
http://koszalkaiwoszczyna.pl/index.php?option=com_cont...- 29.09.2010, 08:19
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Music & Concerts Management
-
"Tak już jest..." to najnowszy projekt duetu "Koszałka i Woszczyna".
W programie autorskie piosenki Darka w skromnych aczkolwiek przemyślanych aranżacjach na fortepian, głos i saksofony. Prostota formy ale bardzo duży ładunek emocjonalny pozwalają słuchaczowi skupić się na tekstach, czystości brzmienia fortepianu i różnorodnej barwie saksofonów - sopranowego i barytonowego. Niebagatelną rolę odgrywa elektroniczny instrument dęty Yamaha WX5, dzięki któremu muzyka staje się bardziej urozmaicona.
http://koszalkaiwoszczyna.pl/index.htm
Pozdrawiam -
Teraz jest sezon jesienno zimowy więc startów mało. Lepiej pomyśleć o przygotowaniach na wiosnę. Po kontuzji zacząłbym od krótkich wybiegań, dodając po każdym gimnastykę i 4 - do 6 krótkich przebieżek. w miarę powrotu do stanu przed kontuzji zwiększać długość wybiegania. Na wzmocnienie mięśni dodałbym raz w tygodniu ogólnorozwijającą siłownię.
-
Jerzy K.:
Dariusz Koszałka:
no jeszcze metod na "zasiali górale..."
Mozesz opisac ieco dokladniej?
"zasiali gorale" brzmi zachecajaco ;)
ręce ugięte w łokciach klasycznie jak w biegu ale ruch jest poziomo obie ręce w lewo i obie ręce w prawo... i tak w kołowojtek. -
Grzegorz R.:
Bluza ok. ale spodnie moim zdaniem fatalne, poza tym to spodnie unisex, niewygodne dla kobiet i mężczyzn. Dwa lata? Moje najki przesiały się w tym roku po siedmiu.
Tchibo jest nie do zdarcia, spodnie kupiłem 2 lata temu i już nie mogę na nie patrzeć bo mi się znudziły, ale zniszczyć się nie chcą :) -
no jeszcze metod na "zasiali górale..."
-
Michał Jarosz:
Ja mam pasek Kalenji z czterema bidonami po 125ml (ale rzaczej nie biegam z całym zestawem :P ). Bidony są na rzepach i można je sobie przypiąć w niemal dowolnym miejscu (a że nie są ciężkie to się nie odrywają). Dodatkowy korzyść taka, że można sobie przypiąć cokolwiek innego co ma rzep. Do tego ma
W tamym roku kupiłem ten pasek jak jechałem do Włoch (bałem się upałów) ale zadowolony nie byłem. Buteleczki niestety się odrywały. Przy wolnym biegu było spoko ale już troszkę szybciej to wypadały. Kolega pisał, że chce pasek na biegi 10km, które nie są wolnymi biegami więc odradzam pasek na rzepy. -
nie mogłem jednak być, kontuzja jest nadal ale podobno faktycznie trasa ciężka
-
Generalnie to przede wszystkim biegam. Po sezonie w ramach roztrenowania piłka nożna, koszykówka. W okresie zimowym przygotowawczym oprócz biegania dodaję raz w tygodniu siłownię ale tylko ogólnorozwojową. Zdarza mi się czasem basen ale nie często. Natomiast nikt mnie nie namówi na jazdę na rowerze - boli d..a. Chyba że do sklepu po piwo.
-
jutro rano wstanę to podejmę decyzję bo mam jakiś dziwny ból nogi ale powoli przechodzi więc może wystartuję. To też prawie u mnie.
-
błędy?
1. za szybko pierwsze 10 km
2. za dużo picia.
Rada:
pierwsze 20 km biegniemy pod zegarek tzn jak założenie było biec po 4.30/km to biegniemy w tych okolicach +/- 2-5sek. Gdy człowiek jest przygotowany do startu to pierwsze 20km nawet nie wie jak mija więc trzeba skrupulatnie na zegarek patrzeć bo inaczej po 30 km ktoś nam wtyczkę z gniazka wyjmie i po zawodach.
Co do picia to pijemy od pierwszego, mniej więcj co 5km góra od 2go punktu ale miniumu bo jak nie napijemy się na początku tylko np. przy 15 km to kolka murowana.
No i powodzenia bo ja jesień maratońską musiałem odpuścić, trzeba pobiegać trochę na krótszych dystansach. -
To wszystko zależy jak jesteś wytrenowany. Jeżeli twoim celem jest tylko przebiegnięcie maratonu to krótki trucht ok. 5min i trochę się porozciągać. Na końcu dwie krótkie przebieżki tak żeby na 5 min przed biegiem się uspokoić.
Jeżeli biegniesz na konkretny czas to dłuższa rozgrzewka. Należy jednak pamiętać że to maraton a nie bieg na 10 km więc nie biegniesz na początku wielkim tempem więc ta rozgrzewka nie może być intensywna. Zresztą rozgrzewka u długodystansowców polega na tym, żeby się nie zmęczyć. Często zawodnicy wręcz ziewają na rozgrzewce. Podsumowując machasz rękami i nogami ale wszystko jakby od niechcenia. Jakby cię ktoś zmuszał. -
Jerzy K.:
Krzysztof Rąpała:
Jerzy K.:
Niech Cie reka Boska broni. Albo już zaklepuj ortopede...
Wlasnie wczoraj zalatwilem sobie obciazniki na nogi i rece. Mam miec w next week`u - zobaczymy, jak sie biega z 2,5 kg ciezarkiem przy nodze (kazdej :P)
Ale DLACZEGO?
Siatkarze trenera Wagnera biegali z takimi w gorach, majac dodatkowo pas biodrowy z obciaznikami 21 kg.
Zamierzam biegac 3,5 km z obciaznikami na nogach i rekach TYLKO po trawie (jestem raczej lekki)
Wiec DLACZEGO?
i kto tu pisał na początku, że nie biega dla samego biegania, wyczynu itd.
Generalnie twoje pytanie było co zrobić, żeby mieć lepszą kondycję. Po prostu zacznij to robić tak jak się robić powinno. Poczytaj w necie, zobacz na jakim poziomie jesteś i normalnie trenuj. Nie ma złotych środków takich jak obciążniki itp. Trening amatora od zawodowca różni się tylko intensywnością. Formy muszą być takie same.
Przebiegniesz parę razy szybciej na trenigu to po fajce się porzygasz. Też tak miałem i dzisiaj nie palę nic. -
Popieram Piotra. Pić trzeba ale trzeba się od początku uczyć nie pić podczas krótkich biegów. Maraton to osobna sprawa. Nadmierne picie wody powoduje nadmierne pocenie i jak przesadzimy z piciem to robi się sucho w ustach i jeszcze bardziej chce nam się pić. Wiąże sie to z tym że woda (czysta) wypłukuje wszystko z organizmu powodując pragnienie... no i koło się zatacza. Pijemy i jeszcze bardziej chce się pić. Już widziałem ludzi, którym lekarz kazał pić dużo wody aby się odchudzić. Efekt był taki, że dwie osoby od tego picia zaczęły dosłownie puchnąć. Widziałem ich często zawsze z 1,5 litrową wodą - "dla zdrowia".
-
poprzedni tydzień
140
total
9240,4 km -
odpoczniesz, to zabierzesz się bardziej z głową bo już trochę doświadczenia zdobyłeś. Lecz się i powodzonka.
-
po prostu po pewnym czasie zaczynaja tak kluc, ze musze stanac.
Kłują obydwa czy jedno. Jak obydwa to ewidentnie wina techniki biegu. Wtedy najlepiej odpocząć, kupić glukozaminę, okłady z maści nagrzewającej a jak przejdzie to urozmaicić trening. Niestety żeby biegać trzeba nie tylko biegać. oprócz biegania gimnastyka, zabawy biegowe, elemnty siły biegowej (skipy, wieloskoki) - tylko z umiarem a technika się poprawi. -
Anna G.:
Z powodu krzywej przegrody też nie mogę oddychać przez nos.
Dostosowuję rytm oddechu do rytmu biegu. Z reguły jest to jeden wdech na dwa kroki i jeden wydech na dwa kroki przy prędkości ok. 10 kmh. Co kilkaset metrów czuję, że muszę się "dotlenić" i robię jeden wdech na trzy kroki. Jak wypadam z rytmu oddechowego np. przy mówieniu, momentalnie łapie mnie kolka. No ale jestem dopiero początkująca ;)
A propos - nie zawsze na kolkę działa "zbieranie grzybków". Ma ktoś inny patent na szybkie pozbycie się kolki?
Dobra metoda na kolkę to biec na napiętych mięśniach brzucha.
żeby było w temacie to ideałem jest oddychanie przez nos ale niestety przy większym wysiłku się nie da bo przepustowość nosa jest niewielka a przy wysiłku dochodzi jeszcze wydzielina. Jak się przestaje myśleć o oddychaniu to przeważnie oddech jest łączony nosowo-ustny i to jest naturalne przy wysiłku.