Dariusz Koszałka

pianista, wokalista,kompozytor, autor tekstów

Wypowiedzi

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Długodystansowcy i ich palce u stóp:(
    11.04.2009, 16:13

    aha jeszcze jedno, traktuj to na początek jako urozmaicenie treningu i zabawę. ja robię siłę zawsze w seriach po 100 - 150m np:
    skipA, wieloskok, uproszczony skpiC, podskoki z nogi na nogę i tak od 3 do 6 serii.
    no i przed siłą trzeba się porozciągaćDariusz Koszałka edytował(a) ten post dnia 11.04.09 o godzinie 16:13

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Długodystansowcy i ich palce u stóp:(
    11.04.2009, 16:10

    Bartłomiej Wiśniewski:
    Dariusz Koszałka:
    problem z odciskami przede wszystkim palców u stóp jest związany z techniką biegu i tego tak łatwo nie da się zmienić. Prawdopodobnie przy uderzeniu o podłoże stopy masz jeszcze ruch do przodu powodujący obijanie przednich części palców co przy dłuższych biegach powoduje nawet utratę paznokci. Można się tego wyzbyć ale dużo pracy trzeba by włożyć. Mam ten sam problem ale zauważyłem, że przy krótszych biegach i gdy jestem przygotowany szybkościowo i siłowo to technika mi się poprawia. Wraz z dłuższymi wybieganiami ta technika się traci więc bardzo ważne są skipy i wieloskoki, które ją poprawiają
    Jeszcze nie jestem na tyle zaawansowany aby ćwiczyć skipy (ledwo wiem co to jest) nie mówiąc już o wieloskokach.
    Słyszałem o związanym z nimi ryzyku kontuzji.
    Będę jednak musiał je chyba wpleść w trening jeśli w Berlinie będę chciał złamać 3h.
    kto ci powiedział, że jest ryzyko kontuzji. To wierutna bzdura. Najwięcej kontuzji jest przy jednostajnym treningu. Oczywiście jak zrobisz za pierwszym razem 3km skipów to możesz coś złapać

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Sposób na pot
    11.04.2009, 16:02

    Organizm się odwadnia szybciej i pić trzeba więcej - robi się sprzężenie zwrotne:(

    Jak sobie z tym najefektywniej radzicie?

    mam nadzieję, że nie pijesz czystej wody. Jest to najgorsze rozwiązanie bo czysta woda powoduje wypłukiwanie z organizmu minerałów i powoduje zwiększenie łaknienia. Często widuje się ludzi którzy okropnie się pocą i trzymają w ręku 1,5 litra wody niegazowanej. Nie pamiętam jak to zjawisko się nazywa ale polega na tym, że człowiek się coraz bardziej poci, puchnie i coraz więcej pije. Należy więc pić napoje przynajmniej 10% zagęszczone

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Długodystansowcy i ich palce u stóp:(
    11.04.2009, 15:55

    problem z odciskami przede wszystkim palców u stóp jest związany z techniką biegu i tego tak łatwo nie da się zmienić. Prawdopodobnie przy uderzeniu o podłoże stopy masz jeszcze ruch do przodu powodujący obijanie przednich części palców co przy dłuższych biegach powoduje nawet utratę paznokci. Można się tego wyzbyć ale dużo pracy trzeba by włożyć. Mam ten sam problem ale zauważyłem, że przy krótszych biegach i gdy jestem przygotowany szybkościowo i siłowo to technika mi się poprawia. Wraz z dłuższymi wybieganiami ta technika się traci więc bardzo ważne są skipy i wieloskoki, które ją poprawiają

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Garmin Forerunner
    8.04.2009, 10:41

    Priorytety:
    1. Dobre buty - najlepiej ze 2 pary ale na początek 1, żebyś wybadał czego od butów oczekujesz
    2. ubranie - na różną pogodę - żeby nie było"dzisiaj nie ide biegać bo lekki deszczyk albo za duże słońce
    3 Potem gadżety

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Prawie-Maratończycy
    8.04.2009, 08:57

    Startuję w Łodzi pierwszy raz ale słyszałem, że trasa nawet szybka. Co do organizacji to nie wiem ale w sumie tym się nie przejmuję bo i tak każdego co innego denerwuje. Też biegam tam przez chorobę bo miałem startować w Krakowie. W lutym przechorowałem prawie cały miesiąc więc praktycznie przygotowuję się od zera. Może zdążę na jakiś rozsądny pułap wejść. Już jest prawie dobrze ale antybiotyki zrobiły swoje.
    No to może się spotkamy

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Prawie-Maratończycy
    7.04.2009, 15:25

    Bartłomiej Wiśniewski:
    Daniel Więckowski:
    Bartłomiej Wiśniewski:
    Daniel Więckowski:
    Na debiut proponuję Berlin. Niezapomniane wrażenia, super organizacja i niesamowita atmosfera na trasie - dodaje energii ;) Polecam gorąco.
    D.
    Daniel ja już się napaliłem na Berlin, zapisuję się po Dębnie.
    Koledzy z Barcy jednak mi odradzali ten maraton z powodu na niesamowity tłok.
    Ale dwóch moich znajomych 3 złamało właśnie tam...może i mi się uda:

    Hej, tłok jest niesamowity, to fakt ;) ale z Twoim czasem, dostaniesz sektor blisko początku, a wtedy, przy odrobinie szczęścia i sprytu będziesz mógł startować obok Haile ;) Jeżeli chodzi o życiówki, to myślę, że nie ma lepszego startu niż w Berlinie. Trasa jest płaska niemal jak stół. Na pewno rozmienisz tą trójeczkę ;)

    Cholera to nie mam wyjścia - 6 miesięcy mocnego treningu:)
    A po co 6 miesięcy treningu. Trenuj normalnie nawet bardziej pod krótsze dystanse czyli 10 - 21 a potem mocny 8- 10 tygodniowy plan treningowy do samego maratonu. Dużo lepiej na tym wyjdziesz. Przez 6 miesiecy trudno wycelować z formą

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Szacowanie przed maratonem.
    7.04.2009, 15:17

    ja pierwszy maraton pobiegłem również bez przygotowania - najdłuższe wybieganie ok 20 km i powiedziałem sobie, że nigdy więcej. Zrobiłem 3:17 ale trzy razy szedłem, kolki no i skurcze łydek a jak wieczorem wypiłem trochę browara to o mało nie zjechałem. Mój znajomy, wtedy doświadczony maratończyk mówił że podczas maratonu czujesz się dobrze przez twoje najdłuższe wybieganie na treningu + ok. 5km a potem to zdychanie. No i u mnie tak było.

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Trening, progress, tetno
    6.04.2009, 14:07

    Maciej Liese:
    Dariusz Koszałka:
    Bartłomiej Wiśniewski:
    Dariusz Koszałka:
    a jeszcze jedno - nie ma czegoś takiego, że powinno sie biegać wolniej niż szybciej.

    Tu się nie zgodzę.

    Darku, a co by było z twoją formą gdybyś 100% biegów wykonywał na granicy wb2 i wb3? Jestem przekonany że skończył by się progres mimo tego że z czasem na treningu przyzwyczaił byś się do takiego tempa. Dlatego jak ktoś ma wątpliwości gdzie jest jego granica owb1 lepiej biegać wolniej ale z pewnością, że mieścimy się w strefie przemian tlenowych niż non stop w strefie mieszanej lub totalnie wb3. Znam sporo takich przypadków w których trenujący biega strasznie mocno treningi i dziwi się że na zawodach biegnie niewiele szybciej, a progresu nie ma wcale.

    Dlatego jak biegniemy owb1 to lepiej za wolno niż za szybko,
    Albo się źle wyraziłem albo mnie źle zrozummiałeś. Bc1 oczywiście należy biegać luźno i faktycznie lepiej wolniej niż szybciej natomiast trzeba pamiętać o bc2 i bc3 bo bez tego również nie ma żadnego progresu. Chociaż znam parę osób, których trening do maratonu (ale tylko do maratonu)opiera się przede wszystkim na bardzo szybkich wybieganiach, szczególnie u kobiet. Ale to już kwestia dopasowania treningu do konkretnej osoby. W moim przypadku taki trening sie nie sprawdza po prostu jak nie pobiegnę w jakimś tygodniu przynajmniej jednego akcentu to się źle czuję, zaczynam bardziej człapać niż biegać.

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Trening, progress, tetno
    6.04.2009, 13:58

    Marcin Cichocki:
    Wiesz zdarza sie tydzien gdzie pobiegam 4x ale to rzadkosc zebym wyskubal tyle czasu.

    Nie chce truchtac chce byc coraz szybszy ;)
    Fakt z takim bieganiem nie pójdziesz do przodu. Min. 3 x w tygodniu i to w mniej więcej w równych odstępach b inaczej każde następne bieganie jest na granicy wielkiego wyczynu. 3-4 razy w tygodniu trenują początkujący biegacze w szkole podstawowej i gimnazjum więc jest to naprawdę minimum jeżeli myśli się o progresie. Wtedy faktycznie wb2 co 2 tyg. a wb3 1 na miesiąc traktując go raczej jako sprawdzian na krótszym dystansie

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Trening, progress, tetno
    6.04.2009, 13:53

    Maciej Liese:
    Dariusz Koszałka:
    ja podczas zawodów i treningu tempowego biegam pod zegarek czyli wcześniej zakładam po ile na kilometr powinienem przebiec i tak staram się biec. Na zawodach zawsze początek jest szybszy z wielu względów. Po pierwsze adrenalinka, po drugie trzeba się czasami poprzepychać, żeby znaleźć odpowiednią pozycję. Co do tego pulsometru to naprawdę nie jestem przeciwnikiem tylko trzeba go bardzo dobrze nauczyć się interpretować i zrozumieć, że na treningu też czasami trzeba dowalić do pieca a na zawodach to na początku biegu zawsze będzie wyższe tętno, które potem się unormuje. Trzeba też zrozumieć, że te wyliczenia tętna max to tylko orientacyjne bo i tak każdy będzie je miał różne.


    Ja w czasie startu patrze na puls jako na ciekawostkę. Pilnuje założonego tempa i to się liczy.
    A do pieca jak najbardziej trzeba dać, ale czasami, a WB3 w przypadku początkujących to max raz na 2 tygodnie albo wcale. Z pewnością nie możesz Darku aplikować swoich bodźców treningowych początkującym biegaczom.
    ależ oczywiście nie miałem zamiaru nikomu aplikować za mocnego treningu. Wiem z doświadczenia, nie tylko swojego, że jak zaczniesz co jakiś czas robić wb2 i wb3 to i nauczysz się biegać spokojniej wb1. Trzeba pamiętać tylko że wb2 i wb3 to nie wyścigi. Chodzi w nich o to żeby utrzymać założone wcześniej równe tempo. Dlatego polecam jakąś wymierzoną trasę - może być stadion.

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Trening, progress, tetno
    5.04.2009, 16:23

    ja podczas zawodów i treningu tempowego biegam pod zegarek czyli wcześniej zakładam po ile na kilometr powinienem przebiec i tak staram się biec. Na zawodach zawsze początek jest szybszy z wielu względów. Po pierwsze adrenalinka, po drugie trzeba się czasami poprzepychać, żeby znaleźć odpowiednią pozycję. Co do tego pulsometru to naprawdę nie jestem przeciwnikiem tylko trzeba go bardzo dobrze nauczyć się interpretować i zrozumieć, że na treningu też czasami trzeba dowalić do pieca a na zawodach to na początku biegu zawsze będzie wyższe tętno, które potem się unormuje. Trzeba też zrozumieć, że te wyliczenia tętna max to tylko orientacyjne bo i tak każdy będzie je miał różne.

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Trening, progress, tetno
    4.04.2009, 21:04

    Anna Pawłowska-Pojawa:
    Pulsometr jest takim trochę ogłupiaczem :-) Niejako zwalnia biegacza z myślenia i refleksji. Ja zakładam raz na dwa-trzy miesiące, ale i wtedy mnie irytuje. Biegam raczej na sygnały z organizmu. Prawdopodobnie gdybym biegała z pulsometrem cześc treningów biegałabym wolniej. Ale ponieważ kiedy zaczyanalam biegać, biegalam tylko z zegarkiem i z grupą biegaczy szybszych ode mnie, nauczyłam się trenować na wyższym tętnie.

    Być może za to na zawodach biegałabym szybciej, bo wiedziałabym, że mam jeszcze zapas. Ale dla mnie rolę kontrolera spełnia własny oddech. I tym się głównie kieruję. (dzisiaj życiówka na Kabatach, wreszcie, po 5 miesiącach)

    Ja bym do wskazówek Darka dołozyła jeszcze raz w tygodniu 5-6 kilometrówek (WB3) z przerwą ok. 5-6 minut. No i siła obowiązkowo.
    o sile i wb3 nie chciałem nawet wspominać ale dzięki za wsparcie. Moje wskazówki dotyczyły naprawdę amatorskiego biegania ale na pewno pomogły by

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Trening, progress, tetno
    4.04.2009, 21:01

    Bartłomiej Wiśniewski:
    Dariusz Koszałka:
    nie wiem ile kilometrów robisz tygodniowo ale pewne formy treningu muszą się znaleźć żeby podnosić wydolność, tempo i obniżać puls.
    1. Po każdym biegu gimnastyka rozciągająca i 6 do 10 przebieżek, czyli 80 - 100m szybkiego biegu na 80% możliwości.Przerwy między przebieżkami ok 1min. - trucht lub spacer. Ważne żeby myśleć tutaj o sylwetce. Mój trener zawsze mawiał: "jak biegniesz przebieżkę to myśl sobie- ale ładnie wyglądam, jaki mam elegancki krok. Może wydawać się głupie ale ważne.
    2. Przynajmniej raz w tygodniu przebiec coś na wzór bc2 - czyli jeżeli codziennie biegasz np. 10 km to trening z bc2 powinien wyglądać tak:
    - ok 1-2 km rozgrzewka trucht
    - gimnastyka rozciągająca
    - 2 x 80m przebieżki
    - bc2 4- 6 km w tempie ok. 30 - 40s./km szybciej niż twoje codzienne bieganie.
    - trucht ok 1km, wyciszenie
    Zauważyłeś, że nie piszę nic o tętnie. Bieganie na tętno to nie wszystko. Biegaj tak, żeby mieć dobre samopoczucie i nie mieć zakwasów a po jakimś czasie tętno też spadnie.
    Jak to uczynisz za miesiąc powinien być widoczny efekt.
    Rozpisałbym ci trening dokładniej ale musiałbym cię widzieć w akcji no i wiedzieć dokładniej co robiłeś do tej pory
    Powodzenia

    Darek,

    wiem, że jesteś zwolennikiem biegania pod to co czujesz organizmem, ale ty jesteś doświadczony i możesz sobie na to pozwolić.

    Pisząc biegaj 30 - 40 s niż na codzień nie wiesz czy nie będzie to już 90% możliwości, a nie wb2.
    Ludzie często biegają za szybko i nie wiedzą nawet o tym.
    Przebiegając dystans w 40 czy 60 minut umierają. Czują satysfakcję ale organizm ćwiczą na beztlenówce.
    Czy takie bieganie coś da jeśli się myśli o długi dystansach?
    Wg mnie, nie znam się aż tak dobrze, powinno się biegać wolniej niż szybciej i tyczy się to 50 % biegaczy, którzy nie używają pulsometry lub nie wiedza jak się im posługiwać.
    Dlaczego jesteś takim przeciwnikiem pulsometru, czy dlatego że to uzależnia? (tak jest w moim przypadku).
    Przecież inwestując w pulsometr za 40 zł będą mogli lepiej kontrolować się swój organizm.
    Dlaczego negować coś co nam pomaga?
    przeciwnikiem pulsometru nie jestem. Jestem tylko za ograniczonym zaufaniem. Dlaczego? Z doświadczenia nie tylko mojego.
    Przykład 1.
    Znajomy przygotowywał się do złamania 34 min na 10 km. Trening szedł super, coraz bardziej zbliżał się do życiówki. Biegał bc2 - 10 km po 3.45/km i się świetnie czuł. Trening szybkościowy 3 x 3km po 3.20/km - spokojnie robił. Dla polepszenia rezultatów kupił pulsometr i...
    wyszło mu, że
    bc2 powinien biegać po 4 min - dla niego to człapanie
    interwał 3 x 3 km wogóle jest nie dla niego. Potrenował ze 2 miechy z pulsometrem i go wyrzucił. Jeszcze kilka takich przykładów mógłbym podać.
    Ja też czasem mierzę tętno ale tylko z ciekawości, bardziej interesuje mnie czy dobrze się czuję. np. dzisiaj zrobiłem 33 km w 2.20, tętno 174 - jak dla mnie bardzo wysokie ale czułem się świetnie. Naprawdę mierzenie tętna to nie wszystko.
    Jeszcze jedno - napisałem tam o 30 - 40s szybicej na km ale ok 50% krótszy dystans i jeszcze jak kolega biega połówkę w 2.09 to wybiegania robi w ok 6.30/km lub wolniej więc te 30 - 40s szybciej na kilometr to na pewno jeszcze nie jest bc2. Jak ktoś wybiegania robi poniżej 5 min/km to bc2 jest ok 4 - 4.10/km. Procentowo sobie to policz i na pewno w przypadku naszego kolegi nie będzie to za szybko.
    a jeszcze jedno - nie ma czegoś takiego, że powinno sie biegać wolniej niż szybciej. Trzeba trochę biegać wolno i trochę szybko
    Wolne wybieganie daje bazę...ale psuje technikę biegu
    szybkie eksploatuje ale polepsza technikę co w ogólnym rozrachunku daje ci bazę i szybkość czyli twoje tzw. luźne tempo cały czas zwiększa sie nie powodując obciążeń.Dariusz Koszałka edytował(a) ten post dnia 04.04.09 o godzinie 21:08

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Trening, progress, tetno
    4.04.2009, 14:21

    nie wiem ile kilometrów robisz tygodniowo ale pewne formy treningu muszą się znaleźć żeby podnosić wydolność, tempo i obniżać puls.
    1. Po każdym biegu gimnastyka rozciągająca i 6 do 10 przebieżek, czyli 80 - 100m szybkiego biegu na 80% możliwości.Przerwy między przebieżkami ok 1min. - trucht lub spacer. Ważne żeby myśleć tutaj o sylwetce. Mój trener zawsze mawiał: "jak biegniesz przebieżkę to myśl sobie- ale ładnie wyglądam, jaki mam elegancki krok. Może wydawać się głupie ale ważne.
    2. Przynajmniej raz w tygodniu przebiec coś na wzór bc2 - czyli jeżeli codziennie biegasz np. 10 km to trening z bc2 powinien wyglądać tak:
    - ok 1-2 km rozgrzewka trucht
    - gimnastyka rozciągająca
    - 2 x 80m przebieżki
    - bc2 4- 6 km w tempie ok. 30 - 40s./km szybciej niż twoje codzienne bieganie.
    - trucht ok 1km, wyciszenie
    Zauważyłeś, że nie piszę nic o tętnie. Bieganie na tętno to nie wszystko. Biegaj tak, żeby mieć dobre samopoczucie i nie mieć zakwasów a po jakimś czasie tętno też spadnie.
    Jak to uczynisz za miesiąc powinien być widoczny efekt.
    Rozpisałbym ci trening dokładniej ale musiałbym cię widzieć w akcji no i wiedzieć dokładniej co robiłeś do tej pory
    PowodzeniaDariusz Koszałka edytował(a) ten post dnia 04.04.09 o godzinie 14:23

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Buty treningowe = startowe?
    2.04.2009, 10:00

    Dominik Łupiński:
    To ja może doprecyzuję, czego chciałbym się dowiedzieć od bardziej doświadczonych osób. :)

    Czy warto mieć buty tylko do startów?

    Czy macie tak, czy może startujecie w tym co macie na co dzień?

    Czy macie jakieś godne polecenia modele do treningu, które dobrze się spisują na zawodach? :)

    I tak muszę kupić buty i się zastanawiam, czy wybrać startowe w związku z maratonem. Nie nastawiam się na jakiś super wynik. Przedział 4.00-4.30 to optimum. :)
    Warto mieć jakieś buty startowe bo myślę, że maraton to nie jedyny bieg w którym wystartujesz. Poza tym zawsze warto mieć też ze 2-3 pary butów treningowych i zmieniać je aby uniknąć takich samych obciążeń. But wiadomo jakoś się po czasie układa a z nim twój styl biegania. Należy tego unikać bo i kontuzje wtedy szybciej przychodzą.

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Warszawa kontra Poznań, czyli nasze wyniki w Półmaratonie
    31.03.2009, 13:52

    Dominika Stawczyk:
    Te 35 km jako trening przedmaratoński to mnie wystraszyło. Ja nigdy tyle na treningu nie przebiegłam... a przymierzam się do złamania "trójki"...
    I mam wielki dylemat- Katowice czy Kraków??? A może rodzinna Łódź (tylko, że wtedy jest najlepszy pod słońcem półmaraton w Hajnówce)
    Silesia do bicia rekordu to pewnie nie dobre miejsce. Jak to na śląsku - zawsze będą jakieś podbiegi. Ja wybieram się do Łodzi chociaż na silesia najbliżej.

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Event, Organizacja Imprez w temacie Miejsce z noclegiem na 400 osób max 100km od Gliwic.

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Event, Organizacja Imprez

  • Dariusz Koszałka
    Wpis na grupie Maratończycy w temacie 6. mBank Łódź Maraton startuje 17 maja 2009!
    28.03.2009, 14:45

    miałem biec w Krakowie ale była choroba w lutym więc chyba przeniosę start do Łodzi

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do