Arkadiusz Binder

Prezes zarządu, BIALL-NET sp. z o.o.; Prezes Zarządu, Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej (KIKE)

Wypowiedzi

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie BPMN - grupa sympatyków w temacie oprogramowanie wspierające BPM
    27.12.2012, 09:08

    Czy celowo czy przypadkiem pominięto Bonita? ;-)
    Chyba do rzetelnego porównania nie moze ktoś mieć zastrzeżeń (ostatnio to przerabialiśmy z nasza kancelarią dla stworzenia reklamy porownawczej). Czyli można było porównać wiecej narzędzi?

    Tak sobie myśle, ze nieuzasadnione logicznie jest korzystanie z dwóch roznych dostawców : BMPN / analiza, oraz BPMS(wykonywanie tych procesow).

    Widzę, ze podstawy analizy wydajności i wskaźników procesow do analizy są w Bonicie.

    Wczoraj wieczorem jeszcze zdążyłem namalować i uruchomić proces autoryzacji połączony po bazie danych mysql. Nie chce byc ignorantem dla pozostałych wygrzanych systemów, ale wydaje mi sie, ze z Bonita szykuje sie przełom.

    Ja funkcjonuje myslowo w obszarze firm z zatrudnieniem do 50 osób. O ile w duzej firmie > 100 psob można powołać zespół do laczenia końca z końcem wszystkich systemów , ktore nie koniecznie wspierają jednoczesne projektowanie i wykonywanie procesow , o tyle w mniejszych bedzie to niewykonalne i krytyczna tutaj jest kompleksowosc. Tak sobie pomyślałem, ze korzystając z notacji BPMN zawsze bedzie można kiedyś przemigrować.

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie BPMN - grupa sympatyków w temacie Książka BPMN 2.0 po polsku
    26.12.2012, 22:29

    Na polecającej stronie jest martwy link : ftp://project-media.pl/dodokum2.zip

    Czy można się dowiedzieć kto organizuje te (niżej wymienione) dodatkowe narzędzia
    do Topcased/Eclipse :
    org.topcased.swim_1.0.0.201208172257, org.topcased.modeler.epc_2.5.1.201204031216

    Czy jest coś co potrafi otwierać XML'a zgdnego ze standardem BPMN2.0 ?
    Nie wiedziałem, że jest takie środowisko, na którym można wspólnie tak prosto i za darmo modelować. Niestety widzę, że jest ono dość ubogie, jeżeli chodzi o pełną funkcjonalność BPMN'a. Te przykłady co są na stronie są dość ubogie - nie ma asocjacji i wielu innych rzeczy. To chyba ciężko jest tak na wprost przestawić do jakiegoś rozwiązania BPMS ? Czy jest jakiś zespół co pracuje nad open-sourecowym edytorem do BPMN ?

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie BPMN - grupa sympatyków w temacie oprogramowanie wspierające BPM
    26.12.2012, 20:42

    Panowie, czy istnieje gdzieś porównanie dostępnych narzędzi BPM(S) ?

    Jestem w stanie sprawdzić w przeciągu 1 miesiąca 1 góra dwa narzędzia. Czy jest gdzieś ich lista/porównanie ?

    Aktualnie weryfikuję http://www.bonitasoft.com/services/training

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie BPMN - grupa sympatyków w temacie Książka BPMN 2.0 po polsku
    26.12.2012, 14:22

    Skoro mowa o książce,,,
    Najpierw sie przedstawię, czym sie zajmuje:
    aktualnie pracujemy nad swoim silnikiem do BPMN, aktualnie działa dla procesow zapisanych w naszym własnym języku (w bazie danych)).

    Teraz problem:
    Rozdzial 8.1.1.2 Zdarzenia Posrednie Krawedziowe : jest napisane, ze te zdarzenia są wyzwalane w zupełnie "innym" miejscu, niestety nie doszukalem sie gdzie. Jak rozumiem chodzi o to, ze to zdarzenie (kierunek Przeplywu przełacza sie na , kolejne zadania, pod warunkiem, ze w środku zdarzenia został wyzwolony taki typ zdarzenia? A jezeli zdarzenie jest zwinietym podprocesem, to w środku musi byc takie wydarzenie pośrednie?
    2. Jezeli zdarzenia krawedziowe wyzwalaja inne zdarzenia, i to w ich definicjach (Podprocesy) wprowadzany ich początek zdarzenia z takim samym typem, i to tam wybieramy czy ma byc przebywające czy nie przebywające macierzysty proces, to czy: w oznaczeniu krawedziowym trzeba zachować takie samo oznaczenie, jak w rozwinięciu tego procesu dla danego zdarzenia? Rysunek 8.6 nie pozwala na jasna interpretacje / konsekwencje zdarzeń krawedziowych.
    Co należy rozumieć za zdarzenie przerywajace proces wyzwalajacy. Czy krawedziowa Kompensacja , wyłącza proces nadrzedny i po jej wykonaniu nie ma znaczenia strzałka przepływu w prawym górnym rogu do bramki, czy tez owe zdarzenie pośrednie powoduje fork(proces), albo child(proces). Ktory w zależności od typu przerywajacy/nieprzerywajacy , w jednym wypadku po prostu wstrzymuje działanie procesu nadrzednego , do momentu zakończenia działania dziecka.

    Rozdzial 8.2 pkt 5: zdarzenia przerywajace (z kreskowanym konturem) - chyba błąd, bo są z ciągłym konturem.

    Ogólnie , o co chodzi z zdarzeniami przerywajacymi: uzyje myslenia Unixowego, chyba one nie terminuja procesu macierzystego tylko go wstrzymują.

    Moze źle jest to przetlumaczone, wstrzymanie=przerwanie. A dopiero przerwanie=terminate?

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Modelowanie biznesowe w praktyce w temacie Wrazenia logiczne z materialow o BPMN
    26.12.2012, 13:20

    Witam panów po świętach. Po dość aktywnym zaglebieniu sie do BPMN 20, na razie na podstawie książki, zakładając tez do specyfikacji XML'a (bo chcemy to zaimponować zgodnie ze sztuką to naszego developerskiego silnika BPEL(wlasny), opartego na troszkę innej architekturze Asocjacji i Obiektów.
    W zasadzie niezbędna całość logiki ogranicza sie do zdarzeń :::
    : wysłanie komunikatu, odbiór komunikatu, sygnał, (obsługa błędu na sile).
    :kompensacja , wydaje mi sie, ze Teoretycznie jest to taki sam, tyle, ze odwrócony proces, z tymi samymi obiektami (ok).
    Podsumowując jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, gdyż materiał chyba wyczerpuje od dawna poszukiwane przeze mnie nazywanie spraw po imieniu.

    Czy któryś z Panów z tej grupy mógłby mi przesłać kilka (prostszych) działających z procesow BPMN 2.0, ktore zostały uruchomione wprost na jakimś komercyjnym silniku BPEL / BPMS?

    Interesują mnie Asocjacje obiektów bazodanowycy, funkcji skryptowych etc?

    Lub gdzie taki materiał mógłbym zdobyć?

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Analityk Biznesowy w temacie Ciekawostka - córka kolegi lat 15 zrobiła flowchart ;-)...
    25.12.2012, 20:51

    Tutaj przedstawiam może niezbyt dobrze przeredagowanie tego, nad czym pracujemy w porównaniu do modelowania BPMN. Zasadnicza różnica, jak sobie tak na to patrzę, to ustrukturyzowaliśmy zasoby. Przy BPMN występują asoscjacje odnoszące się do obiektów lub klas, znanych tylko w implementacji systemu. Zdaje się, że dość ostro dobraliśmy się do tych asocjacji standaryzując je do przestrzeni : Zasobów, Lokalizacji, Inwentaryzacji. W zasadzie taki zestaw danych przy interpretatorze procesów, powinien mu pozwolić na właściwe wykonanie wszystkich instrukcji. Pokazuję rysunek, w którym mamy do czynienia z dwoma przypadkami :(bankomat wypłaca pieniądze)
    1) proces wykonywany tylko centralnie - klawiatura, ekran, wszystko jest odpytywane i przetwarzanie zdalnie w centralnym komputerze banku.
    2) proces wykonywany w samym bankomacie oraz drugi proces wykonywany po stronie banku.

    Przykład z książki BPMN:

    Obrazek

    1)

    Obrazek

    2)

    Obrazek


    Przykład, jak się odbywa konwersacja (dla drugiego przypadku)

    Obrazek

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Analityk Biznesowy w temacie Ciekawostka - córka kolegi lat 15 zrobiła flowchart ;-)...
    17.12.2012, 15:11

    Struktura jest znana:
    1)lokalizacje(drzewo);
    2)zasoby(drzewo : baza/tabela/komórka ; pomieszczenie/stanowisko/biurko,krzesło,komputer), świat/lotnisko/kapitan/samolot/kokpit/drugi pilot/deska/lampka podwozie,dzwignia podwozie,wysokosciomierz/wskaznik,pokrętło do ustawiania ciśnienia) ;
    3)cechy (drzewo: /obiekt/cechy fizyczne/waga,kolor,wymiary//narzędzie/zdolność wykonywania otworów/beton/głębokość,srednica///atrybuty systemowe/baza_danych,tabela,komórka,); powiązane do drzewa zasobów z atrybutami
    4) procesy (drzewo: powiązania wzajemne, powiązania do zasobów oraz cech w przypadku ich transformacji)
    5) inwentaryzacja urządzeń (tabela stwierdzajaca istnienie elementów zasobów w lokalizacjach)

    Nasze procesy działają w tym języku. Wychodzi nam instrukcja latania samolotem albo/i aplikacja, jak dobrze sie skupimy i uruchomimy dany proces w ramach BPEL(własny), dobrze odwzorowujac zasoby (lokalizacje/serwery/bazy danych/tabele/komórki , ale i lokalizacje/drukarki,skanery.

    Zasób drukarki w naszym działaniu bedzie mieć opisany ze szczegółami interfejs komunikacji (PostScript), i chyba już nie będziemy pisać na to sterownika (zastosujmy jakiś komponent gotowy i procedurę) , ale adresowana bedzie ona wyłącznie numerem zasobu,procesu i lokalizacji. Zanim wywolam proces już wiem, ze czegoś nie ma z infrastruktury. Te same tabele tycza sie stanowisk pracy.
    Chcemy zamodelowac przychodzące połączenie telefoniczne tak, ze system ma zarządzać centralka telefoniczna, a sam proces przełaczania rozmów ma byc widoczny jednocześnie w systemie jako działający proces. Czujecie tutaj blusa?

    Jezeli chodzi o zabicie autora, to osiągnęliśmy już moment w którym system jakosci sam sie rozwija.
    Dorzucamy jedynie interpretery zapisanych w tych tabelach informacji, np. Konfiguracja firewalla, wykonuje sie na bazie lokalizacji,urządzeń,ich typów zasobow. Wystarczy zinterpretowac procesy , ktore ktoś robi i widać do czego moze mieć dostep.
    U nas strony banku itp, to są zasoby. Nie masz procesu związanego z danym obiektem, nie masz uprawnień. To samo można zrobić dla alarmu. Puki co tak wydajemy klucze systemowe.
    Jak widać jest ograniczona ilość pojęć. Reszta to ich przetwarzanie. Czy tak sie można bawić w BPMN w prosty sposób? Widzę bardzo duża zbieżność kontroli procesow w systemach UNIX , która odpowiada zagadnieniom procesow biznesowych, ale jeszcze nie spotkałem sie z taka strukturyzacja zasobow aby jej w tej sposób używać.

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Projektowanie i programowanie obiektowe w temacie Korporacyjne odejście
    17.12.2012, 12:13

    Dlatego dostrzegłem, że np. tematy księgowe (to co też podnosi Pan Jarek Żeliński w swoim opracowaniu) , jak można sobie skomplikować procesy dotyczące wprowadzania faktury za tysiące różnych rzeczy, zamiast od razu dojść do wniosku, że księgowość powinna odwzorowywać ważne obiekty kosztowe lub/i procesowe, tak samo też powinny wchodzić do firmy/być księgowane. Przyjęliśmy zasadę, że nie ma dokumentu bez numeru sprawy/zagadnienia. Jedyna różnica to taka, że dzielimy koszty do jednego obiektu na "kosztowe" oraz "inwestycyjne", które stanowią potem "kosztowe" po amortyzacji.
    Mamy tyle samo kont kosztowych syntetycznych 080 ile spraw.

    Obrazek

    Ramowo zawsze nam starczają dwie syntetyki dla "głównego numeru sprawy=numer działu" oraz "numer sprawy". Zawsze to można wszystko łatwo zagregować w arkuszach. Przygoda dokumentu to zawsze numer sprawy.
    Co robią koledzy z branży ? Nie mają ani wykazu umów, ani wykazu obiektów kosztowych, ani wykazu spraw. Zamiast narzucać zagadnienia Księgowości, to Księgowość im narzuca obiekty i sposoby pracy. W efekcie czego jak coś chcą policzyć, to siedzą z arkuszami kalkulacyjnymi i rzeźbią sobie drugą księgowość.Arkadiusz Binder edytował(a) ten post dnia 17.12.12 o godzinie 12:14

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Analityk Biznesowy w temacie Ciekawostka - córka kolegi lat 15 zrobiła flowchart ;-)...
    17.12.2012, 10:38

    Co do szczegolowosci: to my robimy mega szczegółowo. Dla przykładu samolotu: spisujemy wszystkie przełączniki, nadajemy im numerki (numer zasobu), potem jak są dwa takie same, to wprowadzamy je do bazy inwentaryzacyjnej 2 razy z tym samym numerem zasobu, ale inna lokalizacja.
    Zasoby układamy w drzewo, lokalizacje tak samo. Potem w drzewie procesow piszemy scenariusze (do lądowania). Jak chcemy to ładniej pokazać to nawet zainwentaryzujemy wieże kontroli lotów.
    W każdym kroku scenariusza(procesu) używamy numerow zasobów + informacji z którego z wcześniejszych kroków (zpisac,przetworzyc) informacje. Można wywoływać inne zdefiniowane procesy np(procedura wyciągnij podwozie), po czym wraca do procedury lądowania.

    Nie widzę innej możliwości tego zapisania(jak ze szczegółem do przelacznika, lampki).
    Potem mogę kontrolować i widzę, jakie przełączniki i kiedy są używane.
    Mogę wygenerowac skrócony scenariusz/proces/diagram przepływu, pokazując tylko ewentualne odgalezienia do innych procedur, lub dzielić na zestawy prostokątow odczytujacych i zapisujacycy.
    Jak sobie to skrocę, to teoretycznie można patrzeć i spróbować zoptymalizowac.
    Spisalismy także pewnego dnia stanowisko, co i ile czasu zajmuje pracy. Będziemy próbować to jakos wprowadzić do procesow, aby informacje wyłącznie trzymać w tej strukturze.
    To co teraz posiadamy i jest dla nas najważniejsze, to wbudowana funkcjonalność Testow i szkoleń. O ile notacja i sposób zapisu dla procesow abstrakcyjnych jest niejednoznaczny, to wprowadzenie opisów słownych oraz pytań testowych daje nam niesamowita powtarzalnosc pracy, szybkie wdrażanie nowych stanowisk. Pozostawiając system otwarty i mając do dyspozycji prosty widok na źle udzielone odpowiedzi , cały czas poprawiamy te zapisy. Po pewnym czasie niby cementujemy bieżąca sytuacje. Nie jest tak jednak, z uwagi na to, ze mamy cały komplet wykorzystywanych w procesie danych i narzędzi. Można zobaczyć pole w bazie telefon, ze jest dodawane przy nowej umowie, moze warto w tym procesie wypełnić pole PESEL, zamiast osobnego procesu?
    Taka zmiana praktycznie jest kosmetyczna. Nawet jak sie nie poprawi do tego pytań testowych, to pracownik musi wykazywać błędy.

    Inaczej sie ma, jak stawiamy biznes od nowa. Wtedy mamy czas na wieksza abstrakcje. Tutaj, jak chcemy cos poprawić, najpierw trzeba wejść we wszystkie szczegóły z dokładnością do zasobu/pola na formularzu.

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Analityk Biznesowy w temacie Ciekawostka - córka kolegi lat 15 zrobiła flowchart ;-)...
    17.12.2012, 00:18

    Wychodzą nam rożne problemy. Zrobilem dość ciekawe odkrycie. W zasadzie możemy zapisać proces na wyższym stopniu abstrakcji, wiec jednak to nie bedzie proces, tylko instrukcja do dalszego przetwarzania.
    U nas aby zadziałał jakikolwiek proces zawsze musi cos wydobyć, przetworzyc i w każdym kroku to w jakiejś miejsce (zasób) zapisać . Aktualnie procesy operuje na zasobach (rożne serwery i tabele danych z bazy). Mamy ujednolicony interfejs do zarządzania strukturami zasobów, w zasadzie to mamy procesy tyczace sie samych tych struktur.
    Dorzucilismy do struktury zasobów jakby dodatkowy wymiar : cechy. Przez co upraszczamy zapis wielu rzeczy , jak na tym rysunku.

    Obrazek
    .

    Z procesu "sprzątaj brudne" odnajduje elementy brudne. W zasadzie interpreter ma do dyspozycji wszystko co sie zabrudzilo, ze scope dla lokalnej jednostki(domeny) lub wielu innych. Ten proces wymaga istnienia procedury, która zrozumie co chociażby najpierw sprzątać itp, ale tak jakos kombinujemy. No i teraz jak to ubrać w notacje BPMN?Arkadiusz Binder edytował(a) ten post dnia 17.12.12 o godzinie 00:19

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Analityk Biznesowy w temacie Ciekawostka - córka kolegi lat 15 zrobiła flowchart ;-)...
    16.12.2012, 22:54

    Super opracowanie. Wykorzystując jego esencje, chcialem sie spytac autora ;-) - czy doswiadczalnie (lub inaczej) zataczajac troche koło lub odkrywajac je po części na nowo, to czy robiąc swoje BPMN(myself) oraz powiązane BPEL(myself) , to jezeli staramy sie tam zrobić rożne sztuczki jak:
    1) pętle
    2) rozgalezienia
    3) przejęcia procesow
    4) przejścia do innych procesow(podrocesow z powrotem do procesu wyzwalajacego)
    5) forki
    6) oraz inne rzeczy wziete troche z techniki proxesow UNIXA,

    (Uruchomiony, wczesniej przegrany z jednego miejsca w drugie, proces trochę przypomina demo SAP'a).

    To chyba nie wymyślimy nic nowego i w pewnym momencie bedzie można wejść na standard?

    Mamy cała masę zapisanych procesow w swoim własnym cyfrowym języku procesow , po przejrzeniu specyfikacji BPMN.2. , wydaje nam sie, ze da radę to przetransponowac. (2 lata pracy)

    Jednakże , brakuje nam w tych notacjacjach wielu rzeczy dotyczących struktur zasobów oraz danych powiazanych w procesach. Moze jesteśmy za krotcy, aby to ocenić, gdzie tych rzeczy szukać w przyrodzie / naukowych opracowaniach. Ale puki co służy to głownie szkoleniom i planowaniu. Tylko kilka procesow działa nie w sposób abstrakcyjny i istnieje pełne odwzorowanie. W każdym razie jest ciekawie i jak to jest w Pana artykule, pewnie tylko wydaje nam sie, ze cos tworzymy nowego. Aby wejść na standard i pełen profesjonalizm w tych dokumentacjach, po prostu zaczniemy szukac wiekszej grupy zainteresowanych i sie szkolić.Arkadiusz Binder edytował(a) ten post dnia 16.12.12 o godzinie 23:02

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Analityk Biznesowy w temacie Ciekawostka - córka kolegi lat 15 zrobiła flowchart ;-)...
    16.12.2012, 15:30

    Ale czy nie można zastosować zasady, co dzieje sie w danym "torze" - dziale/pomieszczeniu,
    Odpowiada konkretnie kierownik tego działu, wydając polecenia swoim ewentualnym pracownikom?
    Jest to niezdefiniowany dokładnie proces co do konkretnego stanowiska , tylko działu.
    Puki dyrektor/kierownik danej jednostki nie zdefiniuje tego dokładnie bedzie mieć zawsze problem z definicja / zakresem obowiązków dla podwładnych.

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Projektowanie i programowanie obiektowe w temacie Korporacyjne odejście
    16.12.2012, 01:33

    Fascynują mnie kwestie takich rozproszonych aplikacji i ich projektowania, chodź nigdy tego nie robiłem. Napisałem na własne potrzeby system billingowy z fragmentem ksiegowosci, system techniczny, a teraz juz z prpgramistami doszliśmy do wlasnego BPEL. W zasadzie to nie potrafię odnaleźć sie w tym co stworzyliśmy (porównuje sobie do Sap'a) , bo w teorii ma to umieć wszystko i wszyztko ma sie dać opisać procesowo i obiektowo. Dopisujemy sterowniki do rożnych baz danych, plików xls, obiektów xml, a nawet do tego aby wprost można było parsowac zewnętrzne strony www. Wychodzi na to, ze metodologia wdrażania / naszego rozwoju to przedewszystkim Człowiek - wykonawca procesu, jako jednostka, która zna, rozumie strukturę, potrafi w narzędziu typu xero: rozpisać go na elementarne zasoby, podlegające procesom . Jezeli to kuma, to dopisuje te elementy do bazy, dodajemy je do tabel inwentaryzacyjnych i laczymy z procesami. Po malu zaczynaja nam sie schody, ale efekty już mamy. Wydaje mi sie, ze funkcjonujeny w stylu "agile", ale to tez muszę wyjaśnić. Zaczynam jeździć po tych konferencjo/prezentacjach, ale jak pokazuje zainteresowanym flaki naszych założeń i tego co chodzi, to rozkładają ręce i nie wiedza, czy tak sie działa w jakimś systemie czy metodologii. Ale nie w tym rzecz, bo obserwując na naszym rynku konkurencje (firmy z branzy naszej izby) to w firmach są wszyscy bardzo źle nastawieni na procesy - myślą, ze to jest ISO i niepotrzebne dokumenty. Nie rozumieją podejścia procesowego, z reszta sie nie dziwie, bo dopiero samemu niedawno zrozumiałem czym były tak na prawdę główne struktury danych w tabelach. Np. dane w bazie rozrachunków stanowią byt procesu rozliczeniowego itp. Zaczynaja od szukania systemu do obiegu dokumentów, zamiast weryfikacji co jest tak naprawdę potrzebne. Co z tym można zrobić? W zasadzie próbując skonsolidowac rynek inaczej niż kapitalowo, od żadnej z 250 firm nie mogłem jako prezes doprosić sie żadnej mapy procesow. Sami informatycy w ichniejszych firmach o mapie nie maja pojęcia , a jakimś trafem zrobili system do ticketow. Jeszcze nie tracę nadziei, bo w kilku miejscach zaczęli już robic mapy procesow (zrobiliśmy konkurs dla załogi - za najlepsza mapę swojego obszaru procesow dostaniesz iphona). Podsumowując , jak widzicie, zagadnienie jest trudne, a i czasy coraz trudniejsze. Niektóre branże nie wytrzymają tepa narzucanego przez wyprocesowana konkurencje i popadają na plecy. My przyjęliśmy u siebie założenie : czas wdrożenia nowej osoby 2 dni. Tak pisze do systemu szkolenia i testy i tak już mamy zamodelowany proces (nazwę go po naszemu) proces rewitalizacji zasobów dotyczący zasobów typu stanowisko pracy ;-) . Z tego co widzę, jakie sa potrzeby, to powinno zabraknąć specjalistów albo od szkolen albo od modelowania na najbliższe pare lat. To jeszcze zależy jak sie bedą konsolidowac rynki. Boje sie trochę tego, co sie bedzie działo w najbliższych latach .

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Projektowanie i programowanie obiektowe w temacie Korporacyjne odejście
    15.12.2012, 15:19

    A Wy nie widzicie , ze w większości przypadków rożne funkcjonalności i ich powiązane obszary struktur danych w zasadzie saszufladkowaniem i mieszaniem w kółko tych samych pojęć?

    Narzędzia do analizy rynkowej nie powinny znacząco odbiegać od narzędzi dla biologow zajmujących sie laboratoryjna hodowla kultur bakterii. Transformacje w logistyce kontenerow lub przy obiegu dokumentów są dokładnie takie same. W kółko pisze sie te same funkcje robiące to samo, ktore ewentualnie cementuja aktualna w firmie strukturę danych u ksiegowej.

    To co jest potrzebne to dobre i uniwersalne interfejsy do nawigacji i przekazywania komunikatów do tej wielowymiarowej infrastruktury danych.

    Moze patrzę przez pryzmat firm do 50 pracownikow. Ale warto zadac sobie pytanie dlaczego badanie potrzeb w dwóch takich samych budkach z kebabami wyjdzie zupełnie inaczej. Ok. Wspieramy różnorodność właściwego dotarcia do celu i wygra mądrzejsze podejście. Ale moze warto doedukowac ta cześć użytkowników (decydentów zakupywanego systemu i polityki), do odpowowiedniego poziomu abstrakcji. Wybieranie systemu DMS , bo rozdziela szybko i łatwo załączniki i wersjonuje, to cementowanie głupiej praktyki u jednego z pierwszych klientów danego systemu, ktory nie potrafił wymyślić w swojej firmie prostego schematu organizacyjnego do obiegu dokumentów , ktory znali już Rzymianie przed Jezusem.

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Projektowanie i programowanie obiektowe w temacie Funkcjonalność i użyteczność - problem z definicją
    15.12.2012, 14:47

    Ewidentnie mamy do czynienia z pojechali ktore wymagają podania kilku argumentów. Czyli funkcjonalność (narzędzia x, dla procesu /zadania/ projektu).
    A funkcjonalność=użyteczność . W wordzie można dodawać, młotkiem naprawić zegarek, a samolotem kosić trawę.

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Analityk Biznesowy w temacie Ciekawostka - córka kolegi lat 15 zrobiła flowchart ;-)...
    10.12.2012, 22:07

    Koledze z firmy ISP pokazywałem jak robić procesy w firmie, zaciekawiła się córka, która w zasadzie nie wiedziała nic o tym, ani jak coś takiego się robi. Potem sama z siebie wysłała swojemu tacie taki rysunek. Jego córka udziela się w samorządzie uczniowskim.

    Jako ciekawostka spotykam się z właścicielami firm 10-30 osób, w których raczej brakuje kogokolwiek kto potrafi takie podstawowe rzeczy malować. A jak szef nie umie, to i cała reszta tego nie zrobi.


    Obrazek


    Korzystając z okazji, potrzebujemy szkoleń do BPMN, mamy grupę zainteresowanych, a potencjalnych - dość dużą.

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Modelowanie biznesowe w praktyce w temacie Ciezka krata w chmurze
    20.11.2012, 16:02

    W zasadzie to mamy standard w OMG . Jednak nie możemy w pełni zidentyfikować wszystkich zasobów z plakatu modelu TOGAF z architekturakorporacyjna.pl . Czy ktoś ma tutaj jakieś doświadczenia z tym zagadnieniem ? A w zasadzie o element LOKALIZACJA
    Miejsce, w którym odbywa się działalność biznesowa; może być hierarchicznie zdekomponowana.
    Lokalizacja
    .

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Modelowanie biznesowe w praktyce w temacie Ciezka krata w chmurze
    17.11.2012, 15:15

    Po dalszym research, wychodzi na to , że nie wiele wnosimy nowego, na tle przeczytanego artykułu :
    http://www.mgx.com.pl/bpmn-r10.htm

    (...) Ostatnią zaletą standardu jest standaryzacja szkoleń. Przy rozwiązaniach bazujących na oprogramowaniu konkretnej firmy szkolenia były w zasadzie szkoleniami dotyczącymi wykorzystania danego narzędzia w opisie procesów.(...)

    Mamy to zaimplementowane wprost w systemie.

    Równie istotne jest to, że BPMN zaproponował jednoznaczny sposób translacji tak zaprojektowanych diagramów do innego standardu – BPEL. Ułatwia to migrację pomiędzy narzędziami implementacji procesów. Tak więc w przypadku wybrania BPMN jako metody opisu obiegu informacji w systemach IT istnieje możliwość automatycznej ich implementacji w różnych systemach dających się wysterować BPEL’em. Uniezależnia to od rozwiązań dostawcy (łatwiej zmienić dostawcę) jak i ułatwia konsolidację firm w które przed konsolidacją korzystały z różnych narzędzi.

    No i tutaj też mamy to samo. Teraz dostosujemy nasze notacje interpretera, czyli własnego BPEL4WS, jednocześnie wprowadzając do silnika budowania diagramu przepływu ikony i notacje z tego standardu.

    Teraz mam tutaj takie pytanie, czy żeby skorzystać z tych informacji konieczne jest wykupienie jakiś licencji? Jak można zdobyć certyfikat kompatybilności ?

    Pozostaje jedna różnica w naszej notacji, rozbudowaliśmy trochę ten protokół o adresację zasobów oraz ich lokalizacji...

    Czy można znaleźć jakiś beta-testerów naszego rozwiązania, aby sprawdzić możliwość praktycznego jej zastosowania. Wnosimy tutaj od razu z silnikiem model learningowy i predefiniowane procesy z zasobami i szkoleniami dotyczące rozbudowy samego systemu jakości oraz procesów dla administracji.

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Zarządzania ryzykiem operacyjnym w temacie Czy zarzadzanie ryzykiem w projektach nie moze byc...
    14.11.2012, 23:20

    Analizujemy strukturę informacji niezbędna do implementacji kwestii ryzyka.

    Zasadniczo po przestudiowaniu wielu prezentacji ryzyko daje sie powiązac do :
    1) procesow
    2) Projektow

    Z racji konieczności posiadania statusow, dokumentacji, osoby odpowiedzialnej oraz tego, ze domyślnie odpowiada za nią Project manager - wyglada na to, ze element Ryzyka jest poprostu zwykła sprawa odmiennego typu, która należy załatwiać zgodnie z procesem załatwiania sprawy danego typu (klasy sprawy).

    Najprostszym sposobem implementacji oceny ryzyka w procesach jest zaimplementowanie w każdym z procesow elementów związanych z parametryzowaniem ryzyka, ktore swoj wynik powinny zapisywać w danym projekcie sprawy, dotyczącym kategorii danego ryzyka. Nic prostszego w implementacji. Czy jest cos istotnego, o czym powinienem jeszcze pamiętać ?

  • Arkadiusz Binder
    Wpis na grupie Analityk Biznesowy w temacie Szkolenia, certyfikacja
    14.11.2012, 23:07

    ;-)Może warto urządzić warsztaty praktyczne? Mamy do dyspozycji u nas w Izbie przynajmniej ze 100 podmiotów zatrudniających 10-50 osób, nie posiadających nawet mapy procesow .

    Z problemem trzeba sie zmierzyć. Dlaczego nie organizuje sie szkoleń na żywym organizmie w formie warsztatów?

    Firma "zywy organizm" korzysta z efektów pracy, wzamian za ekspresje rzeczywistych problemów?

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do