Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Ze względu na to, że często spotykam się z pracodawcami, którzy nie mają pojęcia o zarządzaniu chciałem podjąć temat pewnie bliski wielu osobom i zaprosić do dyskusji.
Czy warto pracować w firmie:
- która jest źle zarządzana
- pracodawca nie inwestuje w rozwój firmy, a jego celem jest wyciśnięcie jak najwięcej z pracowników, przez co tworzą się nadgodziny, nerwy, spięcia...
- w której pracodawca nie ma pojęcia o branży w jakiej założył firmę
- w której pracodawca to osoba, która wszystkich pracowników i klientów traktuje jak "złodziei"
...
Miałem do czynienia z pracodawcą, który:
- nagminnie skłócał zespół, szczególnie wtedy, kiedy mamy do czynienia z kilkoma biurami.
- na forum firmy i bezpośrednio do pracowników "obgadywał" innych pracowników.
- nie miał zielonego pojęcia o branży, w której założył firmę
- wyciskał z pracowników jak najwięcej stosując strategię skłócania, myśląc, że wprowadzeniem rywalizacji osiągnie jeszcze lepsze efekty..
- wykańczał pracowników psychicznie rozpowiadaniem nieprawdziwych historii
np. przychodzi pracodawca i mówi:
Pani Ewo wie Pani, że Pani Kasia z działu projektowego tak strasznie jest zazdrosna o Pani nowe pomysły i o to, ze u Pani urywa się telefon, a u niej cisza..."
np. robił osobne spotkania z każdym pracownikiem i do każdego mówił coś innego odnośnie innych pracowników..
- nie brał pod uwagę tego, że firma rozwija się wraz nowoczesnymi rozwiązaniami, np. dobry serwer na dane, by średnio raz w tygodniu uniknąć przeładowania sieci itp.. co spowalnia pracę, wprowadza chaos

Proszę podzielcie się ze mną swoim doświadczeniem, napiszcie, czy warto w ogóle dla kogoś takiego pracować?
Odszedłem, ale wiem, że są osoby naprawdę bardzo dobre w swoim fachu i zostały. Leją na to co się dzieje, ale widzę, że zachowanie pracodawcy ma bardzo zły wpływ na ich stan psychiczny, na ich samoocenę..

Dodam, że pracodawca też bardzo często kłóci się z pracownikami na forum firmy.. Panuje brak szacunku, Ci "cwani" pracownicy traktują pracodawcę dokładnie tak jak on traktuje ich.. - ale czy tędy droga?
pozdrawiam MarekMarek Kozioł edytował(a) ten post dnia 22.04.13 o godzinie 11:53

Paweł L.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Chciałem dodać, że po takich doświadczeniach, a miałem ich kilka, doszedłem do 1 WNIOSKU, nie ubliżając oczywiście innym właścicielom firm:
"firmę może mieć każdy"- chodzi mi o kompetencje
trzeba tylko trafiać na naiwnych pracowników, którzy mają zjechaną samoocenę.
Zapraszam do dyskusji
Tomasz Jesiołowski

Tomasz Jesiołowski Zarządzanie
projektami
inwestycyjnymi

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Marek K.:
Ze względu na to, że często spotykam się z pracodawcami, którzy nie mają pojęcia o zarządzaniu chciałem podjąć temat pewnie bliski wielu osobom i zaprosić do dyskusji.
Czy warto pracować w firmie:
- która jest źle zarządzana
- pracodawca nie inwestuje w rozwój firmy, a jego celem jest wyciśnięcie jak najwięcej z pracowników, przez co tworzą się nadgodziny, nerwy, spięcia...
- w której pracodawca nie ma pojęcia o branży w jakiej założył firmę
- w której pracodawca to osoba, która wszystkich pracowników i klientów traktuje jak "złodziei"
...

Ponieważ pracę traktuję jedynie jako źródło pozyskania środków finansowych do spełniania swoich (no, od dwudziestu paru lat może już nie tylko swoich) potrzeb, zachcianek i innych fanaberii to przy odpowiednio wysokim wynagrodzeniu byłoby mi naprawdę wszystko jedno czy firma jest dobrze zarządzana, co jest celem właściciela, czy ma on pojęcie o branży oraz jak się w niej traktuje pracowników....
Być może dzieje się tak, ponieważ moja samoocena jest wprost proporcjonalna do ilości złotówek wpływających w uzgodnionym terminie na moje konto. :)

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Tomasz J.:
Ponieważ pracę traktuję jedynie jako źródło pozyskania środków finansowych do spełniania swoich (no, od dwudziestu paru lat może już nie tylko swoich) potrzeb, zachcianek i innych fanaberii to przy odpowiednio wysokim wynagrodzeniu byłoby mi naprawdę wszystko jedno czy firma jest dobrze zarządzana, co jest celem właściciela, czy ma on pojęcie o branży oraz jak się w niej traktuje pracowników....
Być może dzieje się tak, ponieważ moja samoocena jest wprost proporcjonalna do ilości złotówek wpływających w uzgodnionym terminie na moje konto. :)

Tak to fakt, chciałem dodać, iż w sytuacjach, które opisuję płaca jest bardzo niska, czyli nadgodziny płacone do ręki, a umowa oficjalna na minimalną krajową ;-)
Nie zarabiałem źle, ale pewnego dnia powiedziałem sobie, że nie będę zarabiać na takiego pracodawcę, bo nie zasłużył sobie na to - wiem, że śmieszne, ale jak pomyślałem, tak zrobiłem. Patrzę jednak na tych co zostali, nadal pracują, użerają się jak "psy", są kłębkiem nerwów, co przenoszą później na życie osobiste.. - czy warto? Piszę tu o ludziach, którzy mają wiedzę, kompetencje, doświadczenie. Myślę, że praca w takich warunkach odbiera pracownikom wiarę we własne możliwości, zaniża samoocenę.

konto usunięte

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Marek K.:

Tak to fakt, chciałem dodać, iż w sytuacjach, które opisuję płaca jest bardzo niska, czyli nadgodziny płacone do ręki, a umowa oficjalna na minimalną krajową ;-)
Nie zarabiałem źle, ale pewnego dnia powiedziałem sobie, że nie będę zarabiać na takiego pracodawcę, bo nie zasłużył sobie na to - wiem, że śmieszne,

Wcale nie śmieszne. Bardzo dobrze Pan zrobił. Jakby wszyscy się tak zachowywali to pracodawcy nie mogliby sobie pozwalać na takie traktowanie ludzi. Zresztą działa to też w drugą stronę.
ale jak pomyślałem, tak zrobiłem. Patrzę jednak na tych co zostali, nadal pracują, użerają się jak "psy", są kłębkiem nerwów, co przenoszą później na życie osobiste.. - czy warto? Piszę tu o ludziach, którzy mają wiedzę, kompetencje, doświadczenie. Myślę, że praca w takich warunkach odbiera pracownikom wiarę we własne możliwości, zaniża samoocenę.

Tych niech Pan nie żałuje. Zakompleksionych, tchórzliwych i słabych ludzi o niewolniczej mentalności nie brakuje. Z doswiadczenia wiem, że bardzo chetnie i duzo obgaduja pracodawce za jego plecami a jak przychodzi do bezposredniej konfrotacji to tylko milczą i przytakują. Najlepiej, żeby ktoś się narażal za nich i w ich imieniu gadal z pracodawca. Nie ma co sie nad nimi uzalac bo to szkodniki patologizujące relacje pracodawca-pracownicy.

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

dokładnie "niewolnicza mentalność" nie wiem skąd to się bierze, mam wrażenie, że praca w wyżej opisanych warunkach może też spowodować, że tacy pracownicy nie będą wiedzieli jak się odnaleźć na rynku pracy, przecież prędzej czy później puszczą im nerwy, albo jeszcze lepiej - zostaną zwolnieni bo za dużo wiedzą, widzieli..

Z tym, że jak przychodzi co do czego to "milczą" też PRAWDA. Widzę, miał Pan podobne doświadczenia.
Katarzyna J.

Katarzyna J. Redaktor,
copywriter,
wirtualna asystentka

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Pracowałam kiedyś w podobnej firmie. I chociaż w grę nie wchodził nic nie umiejący właściciel, lecz kierownik regionalny (który moim zdaniem tym kierownikiem zupełnie nie powinien być), to również po półtora roku współpracy z nieukrywaną satysfakcją wręczyłam wypowiedzenie. Dlaczego z satysfakcją? Bo przez ten cały czas kierownik, o którym wspomniałam, stwarzał sobie pozory bezwzględnej władzy nade mną. Zlecał mi coraz więcej obowiązków (w pewnym momencie będąc jedynie zwykłym konsultantem pełniłam tak naprawdę obowiązki kierownika salonu), ciągle groził zwolnieniem (kiedy musiałam skorzystać z L4 w związku z niemal 40 st. gorączką) i który ciągle wypominał mi fakt, że umożliwia mi pracę na cały etat przy moich studiach dziennych (chociaż szczerze mówiąc bardziej lekceważyłam kwestię studiów i nie zdarzyło się tak, że studiowałam kosztem pracy zawodowej). Jednym słowem osoba ta stawiała się na stanowisku: robię Ci łaskę, że Cię zatrudniam. Czy ta osoba źle zarządzała? Sądzę, że odpowiecie sobie na to pytanie sami, kiedy napiszę, że ubiegając się o podwyżkę dostałam od kierownika polecenie wypisania argumentów, które on będzie mógł przesłać do centrali firmy aby móc uzasadnić wniosek o zwiększenie mi pensji. Kiedy odchodziłam z pracy, prosząc o referencje usłyszałam również "napisz je sobie sama, ja Ci podpiszę". Nie wiem, może ja jestem trochę z innej epoki, jednak dla mnie jasny podział obowiązków i poszanowanie wszystkich współpracowników (nawet tych niższych szczeblem) jest podstawą w każdej firmie. Jeśli te reguły nie są przestrzegane, praca w takim miejscu jest jedynie udręką.

konto usunięte

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Marek K.:
dokładnie "niewolnicza mentalność" nie wiem skąd to się bierze,

Natura i historia ludzkości. Nie mam wątpliwości, że podział na kapłanów, wojowników i niewolników występuje cały czas tyle tylko, że nie jest sformalizowany.
Z tym, że jak przychodzi co do czego to "milczą" też PRAWDA. Widzę, miał Pan podobne doświadczenia.

Owszem. A takich ludzi nie żałuję bo są oni współtwórcami patologii. Można by powiedzieć trafil swój na swego, zatem niech on ich zajedzie a oni niech mu rozwalą firmę, im szybciej tym lepiej a przyzwoici i rozumni ludzie powinni się trzymać od takich rzeczy z daleka. Co gorsza w takiej patologii jak normalny człowiek zacznie się w otwarty sposób domagać przestrzegania elementarnych zasad przyzwoitości to wychodzi na odmieńca i awanturnika: o co ci chodzi? wszystkim się podoba tylko ty wydziwiasz. Zresztą już samo otwarte występienie w świecie, w którym się tylko obgaduje za plecami to już dziwactwo, którego tego typu "organizacja" nie jest w stanie znieść.

konto usunięte

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Katarzyna K.:
Jeśli te reguły nie są przestrzegane, praca w takim miejscu jest jedynie udręką.

... i błędem, bo pozwala idiocie i kanalii być idiotą i kanalią i jeszcze brać za to kasę.

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Piotr S.:
Marek K.:
dokładnie "niewolnicza mentalność" nie wiem skąd to się bierze,

Natura i historia ludzkości. Nie mam wątpliwości, że podział na kapłanów, wojowników i niewolników występuje cały czas tyle tylko, że nie jest sformalizowany.
Fantazja Pana ponosi.
Podział społeczeństwa był :
Kapłani, wojownicy, rolnicy.
Niewolnicy byli jakby poza systemem, bo pochodzili z innego społeczeństwa.
Ale to off top.
Katarzyna J.

Katarzyna J. Redaktor,
copywriter,
wirtualna asystentka

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Piotr S.:
Katarzyna K.:
Jeśli te reguły nie są przestrzegane, praca w takim miejscu jest jedynie udręką.

... i błędem, bo pozwala idiocie i kanalii być idiotą i kanalią i jeszcze brać za to kasę.

W moim przypadku się nie zgodzę, bo to że ja odeszłam z pracy nie miało żadnego wpływu na dalszą karierę tego kierownika regionalnego. A z tego co wiem od pracowników, którzy pozostali w firmie, nawet nie wpłynęło na zmianę podejścia wobec podwładnych. Jednak o zatrudnianiu tej osoby decyduje tzw. "góra" i w sumie nam szarym pracownikom nie było nic do tego.

Ja odeszłam z jednego podstawowego powodu: jestem osobą, która kieruje się szacunkiem wobec osób, z którymi pracuje. Jeśli ktoś nie potrafi okazać szacunku mnie, nie mam ochoty z nią utrzymywać jakichkolwiek relacji. Poza tym praca w miejscu, gdzie wie się, że jakby się człowiek nie starał, to i tak się podwładny przyczepi, nie ma sensu. Pochłania zbyt wiele energii, nie daje satysfakcji aż w pewnym momencie zaczyna dusić...

konto usunięte

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Robert R.:

Fantazja Pana ponosi.

Taaak.
Podział społeczeństwa był :
Kapłani, wojownicy, rolnicy.
Niewolnicy byli jakby poza systemem,

... i byli jakby w ciąży. Byli jak najbardziej w systemie a w systemie zwanym niewolniczym byli wręcz jego istotą.
bo pochodzili z innego społeczeństwa.

Nie tylko obcy stawali się niewolnikami.
Ale to off top.

No własnie.

konto usunięte

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Katarzyna K.:

W moim przypadku się nie zgodzę, bo to że ja odeszłam z pracy nie miało żadnego wpływu na dalszą karierę tego kierownika regionalnego.

A nie sądzi Pani, że było tak dlatego, że tylko Pani tak postąpiła?
A z tego co wiem od pracowników, którzy pozostali w firmie,

Widocznie za pewien poziom wynagrodzenia są w stanie znosić takie traktowanie. Nie ma w tym nic dziwnego i nawet w tej dyskusji jedna z wypowiedzi to potwierdza. Tak wybrali więc niech nie narzekają.
nawet nie wpłynęło na zmianę podejścia wobec podwładnych. Jednak o zatrudnianiu tej osoby decyduje tzw. "góra" i w sumie nam szarym pracownikom nie było nic do tego.

Jakby ludzie się szanowali to i "góra" musiałaby ich szanować. A jak się szanuje 1 na 10 to proszę się nie dziwić, że jest jak jest.
Ja odeszłam z jednego podstawowego powodu: jestem osobą, która kieruje się szacunkiem wobec osób, z którymi pracuje. Jeśli ktoś nie potrafi okazać szacunku mnie, nie mam ochoty z nią utrzymywać jakichkolwiek relacji. Poza tym praca w miejscu, gdzie wie się, że jakby się człowiek nie starał, to i tak się podwładny przyczepi, nie ma sensu. Pochłania zbyt wiele energii, nie daje satysfakcji aż w pewnym momencie zaczyna dusić...

Nie uważa Pani, że szkoda, że inni tak do tego nie podchodzą? Czy gdyby Pani podejście było bardziej powszechne to czy pracodawcy/menedżerowie mogliby sobie pozwalać na takie zachowania?
Katarzyna J.

Katarzyna J. Redaktor,
copywriter,
wirtualna asystentka

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Piotr S.:
Nie uważa Pani, że szkoda, że inni tak do tego nie podchodzą? Czy gdyby Pani podejście było bardziej powszechne to czy pracodawcy/menedżerowie mogliby sobie pozwalać na takie zachowania?

Panie Piotrze,
pracowałam w kilku miejscach. W każdym z nich kierowałam się powyższą zasadą. Jednak jedyne co może zrobić jeden człowiek to odpowiadać wyłącznie za siebie. Jasne, że sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby większość kierowała się szacunkiem i uczciwością wobec innych i mówiła z reguły to, co naprawdę myśli. Jednak wiem z doświadczenia, że ludzie tego nie robią, bo się boją. Czego? Tego, że stracą pracę, a nie znajdą innej, że pogorszą jeszcze bardziej sytuacje w firmie itd. Kiedy ja w tamtej pracy wyrażałam wprost swoje uwagi wobec kierownika bądź kiedy jasno sprzeciwiałam się niektórym bezpodstawnym zarzutom wobec mojej osoby, słyszałam od kolegów z pracy, że jestem odważna. Kiedy odchodziłam, mówili, że mi zazdroszczą. Tylko o swoim życiu każdy decyduje sam. Jeśli ktoś chce pracować w miejscu, gdzie jest mu niewygodnie itd. niech to robi...

Edit: Przypomniało mnie się: dowodem na to, że każdy dba wyłącznie o swoje życie były sytuacje, kiedy każdy ze współpracowników wraz z kierownikiem salonu wiedzieli, że zarzuty wobec mnie są bezpodstawne, jednak w konfrontacji oni-ja-kierownik regionalny przytakiwali temu ostatniemu. Trudno więc uwierzyć w pracowniczą solidarność...Katarzyna Kulik edytował(a) ten post dnia 23.04.13 o godzinie 13:00
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Piotr S.:
Katarzyna K.:
Ja odeszłam z jednego podstawowego powodu: jestem osobą, która kieruje się szacunkiem wobec osób, z którymi pracuje. Jeśli ktoś nie potrafi okazać szacunku mnie, nie mam ochoty z nią utrzymywać jakichkolwiek relacji. Poza tym praca w miejscu, gdzie wie się, że jakby się człowiek nie starał, to i tak się podwładny przyczepi, nie ma sensu. Pochłania zbyt wiele energii, nie daje satysfakcji aż w pewnym momencie zaczyna dusić...

Nie uważa Pani, że szkoda, że inni tak do tego nie podchodzą? Czy gdyby Pani podejście było bardziej powszechne to czy pracodawcy/menedżerowie mogliby sobie pozwalać na takie zachowania?

Problem tkwi w samych pracownikach. Wierzą w to co im mówią przełożeni o ich kompetencjach. Skuteczne wmawianie, że są niekompetentni powoduje obniżenie ich samooceny. Gdy ktoś znajduje się taki jak Pani Katarzyna wyrażają jej swój podziw i jednocześnie w duchu cieszą się, że menago nie zwraca na nich uwagi.
Gdyby menago postepował inaczej miałby, moim zdaniem, lepsze wyniki, ale i ból głowy, ponieważ jego pracownicy byliby dobrym materiałem dla HH. Choć z moich obserwacji wynika, ze trudniej zmienić pracę gdy atmosfera w obecnej jest fantastyczna i mniej płatna. W takich okolicznościach dobry menago, też moim zdaniem, czasami jest doceniony przez górę i awansuje, a jednoczesnie wskazuje swojego następcę ze swoich. jego pracownicy mają wybór i nie boją się zmieniać pracy .Ale to tylko czasami :-)

konto usunięte

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Czyli trochę na około ale potwierdziliście Państwo to co napisałem. Pani, Pani Katarzyno, najpierw się ze mną nie zgodziła a potem praktycznie potwierdziła wszystko co napisałem; nie mogło być inaczej gdyż od początku Pani "niezgodzenie się ze mną" bylo pozorne. Ja jestem z natury bezpośredni i mogę napisać wprost: jedni pozwalają się traktowac jak gówno dla grubszych pieniędzy i wcale się nie boją (cynicy), inni dla pieniędzy mniejszych i boją się, że nawet te mniejsze stracą (tchórze), jeszcze inni dali sobie nawinąć makaron na uszy o kompetencjach lub ich braku (głupcy). W gruncie rzeczy są to takie same sytuacje, ponieważ jak gówno sa traktowani tylko i wyłącznie ci, którzy pozwalają się traktować jak gówno. Szczęśliwie nie wszyscy są tacy, co Pani, Pani Katarzyno, udowodniła swoim postępowaniem. Oby jak najwięcej takich ludzi.

Przepraszam za słownictwo (jeden wyraz), szczególnie Panie, ale bardzo nie lubię tak modnej w dzisiejszych czasach poprawności politycznej i ściśle z tym związanej mody na klepanie górnolotnych frazesów pozbawionych jakiejkolwiek treści. Mniej frazesów i obłudy, więcej szczerości i konkretów, a świat będzie lepszy, także te ten wokół nas.

Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz: ktoryś z dyskutantów na tej grupie ale w innym wątku bardzo słusznie zauważył że pracodawcy i pracownicy zbyt słabą uwagę przywiązują do tego kogo zatrudniają/u kogo się zatrudniają. Szczególnie ci drudzy biorą cokolwiek aby mieć pracę. Może jednak warto zwracać na to uwagę i może wtedy byłoby mniej powodów do wzajemnego narzekania na siebie...Piotr Szczurowski edytował(a) ten post dnia 23.04.13 o godzinie 15:40
Katarzyna J.

Katarzyna J. Redaktor,
copywriter,
wirtualna asystentka

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Piotr S.:
Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz: ktoryś z dyskutantów na tej grupie ale w innym wątku bardzo słusznie zauważył że pracodawcy i pracownicy zbyt słabą uwagę przywiązują do tego kogo zatrudniają/u kogo się zatrudniają. Szczególnie ci drudzy biorą cokolwiek aby mieć pracę. Może jednak warto zwracać na to uwagę i może wtedy byłoby mniej powodów do wzajemnego narzekania na siebie...

W związku z powyższym moje pytanie: jak weryfikować to, kto nas chce zatrudnić? Oczywiście można szukać w sieci opinii itd., jednak warto pamiętać, że Internet przyjmie wszystko (i to co dobre i to co złe). Gdzie jeszcze można zasięgnąć wiarygodnej opinii na ten temat? Czy chodzi Panu raczej o pierwsze wrażenie, jakie wywołał na nas potencjalny pracodawca? Jeśli tak, to przecież tzw. "wrażenia" mogą mylić...
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Piotr S.:
Czyli trochę na około ale potwierdziliście Państwo to co napisałem. Pani, Pani Katarzyno, najpierw się ze mną nie zgodziła a potem praktycznie potwierdziła wszystko co napisałem; nie mogło być inaczej gdyż od początku Pani "niezgodzenie się ze mną" bylo pozorne. Ja jestem z natury bezpośredni i mogę napisać wprost: jedni pozwalają się traktowac jak gówno dla grubszych pieniędzy i wcale się nie boją (cynicy), inni dla pieniędzy mniejszych i boją się, że nawet te mniejsze stracą (tchórze), jeszcze inni dali sobie nawinąć makaron na uszy o kompetencjach lub ich braku (głupcy). W gruncie rzeczy są to takie same sytuacje, ponieważ jak gówno sa traktowani tylko i wyłącznie ci, którzy pozwalają się traktować jak gówno. Szczęśliwie nie wszyscy są tacy, co Pani, Pani Katarzyno, udowodniła swoim postępowaniem. Oby jak najwięcej takich ludzi.
Co do określenia "cynik" zgoda. Natomiast określanie "tchórz" czy "głupiec" uważam za nadużycie.

"Nikt nie jest doskonały". Pewność siebie jest dana lub nabywa się ją latami. łatwo ją stracić. Znam ludzi, którzy z "odważnych" stali się "tchórzami" i odwrotnie. To po prostu zycie. Można podac rękę człowiekowi i pomóc lub dobić dla poklasku innych. Są okliczności w których ludzie reagują nieadekwatnie np. w obliczu choroby, bólu, śmierci, zagrozenia czy utraty pracy.
To moje zdanie :-)

konto usunięte

Temat: Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu..

Katarzyna K.:

W związku z powyższym moje pytanie: jak weryfikować to, kto nas chce zatrudnić? Oczywiście można szukać w sieci opinii itd., jednak warto pamiętać, że Internet przyjmie wszystko (i to co dobre i to co złe). Gdzie jeszcze można zasięgnąć wiarygodnej opinii na ten temat? Czy chodzi Panu raczej o pierwsze wrażenie, jakie wywołał na nas potencjalny pracodawca? Jeśli tak, to przecież tzw. "wrażenia" mogą mylić...

Moim zdaniem całkiem sporo można się dowiedzieć na rozmowach kwalifikacyjnych, trzeba tylko zadawać dużo szczegółowych pytań, uważnie słuchać odpowiedzi (czasem w ogóle nie padną albo będą wymijające), a także obserwować ludzi, którzy tam pracują. Oczywiście wszystkiego się nie dowiemy ale większość ludzi w ogóle o nic nie pyta, pakuje się zupełnie w ciemno, a potem jęczy.

Następna dyskusja:

Manager to Lider...




Wyślij zaproszenie do