Wypowiedzi
-
Ależ ta dyskusja potoczyła się, fatalnie, zupełnie pokryła to co ważne. Ja również miałem możliwość przeżywania halloween na gruncie macierzystym, irlandzkim i angielskim. Biegają sobie dzieciaki od drzwi do drzwi, jak nasi kolędnicy, i czekają z otwartymi reklamówkami na słodycze. No i ok, taki ich folklor, bawią się, z pewnością nie zastanawiają się nad głębokością duchowych przeżyć czy też refleksją nad życiem doczesnym. Ok. Jednakże, odłóżmy nasze zacietrzewienie na bok, wierzący i ateusze i pomyślmy czy nie szkoda tego naszego święta i sposobu jego przeżywania? Czemu musimy importować komercyjną zabawę w miejsce czegoś co nam znacznie nam bliższe i głębsze. Mam nadzieję że obie grupy przyznają mi rację że śmierć jest procesem nieuchronnym, dotyczy wszystkich, różnimy się tylko naszą wiarą w to co będzie po tamtej stronie. Jednakże to święto jak żadne inne możemy przeżywać wspólnie, wszyscy bowiem mamy przodków a zdrowa refleksja i nabranie dystansu do codzienności jeszcze nikomu nie zaszkodziły. Mam 40 lat, i jeszcze 5 lat temu wydawało się mi że jestem niezniszczalny, a jednak jest inaczej, wypalenie i zrozumienie głupoty wyścigu szczurów dotarło do mej świadomości z całą mocą, tym bardziej więc to doceniam. Czy naprawdę nie żal Wam tej unikalnej atmosfery na cmentarzu w tym dniu. Wieczornego spaceru po alejkach rozświetlonych ciepłym światłem milionów zniczy, zapachem wosku, modlitwy. W imię czego wielu z nas neguje to wszystko? Co się takiego stało że dziecinna spłycona zabawa wydaje się lepsza od takich głębokich i niezapomnianych doznań? Jak już tak bardzo muszą naśladować bezkrytycznie wszystko z zachodu (papuga narodów?) to niech pójdą na kompromis i nie konkurują tylko zorganizują dzień lub dwa po, i będzie git. Szkoda że to my nie potrafimy "sprzedać" naszej wspaniałej tradycji innym, tylko łykamy wszystko co nam podsuną. Co to jest? Lenistwo, wstyd, kompleksy? To święto jak żadne inne jest dla nas wszystkich wspólne, wykorzystajmy to i podajmy sobie ręce, w końcu i tak czeka nas taki sam koniec.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Depresja. Bezlitosny zabójca radości i sensu życia
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Depresja. Bezlitosny zabójca radości i sensu życia
-
Bardzo smutny jest ten fragment o"ścisłym przestrzeganiu zasady nieinterwencji" przez oddziały alianckie. Jak oni mogli na to patrzeć ze spokojem? Podobnie było z holendrami w Bośni, też wygodniej im było wypełnić rozkaz, aniżeli pomóc mordowanym, bezbronnym ludziom.
-
Jerzy A.:
Dla mnie PRL obrazuje anegdota "Mój sąsiad ma 10 krów,a ja tylko 2. Spraw, aby 9 mu zdechło!"
Może to i szczęście a ja się nie znam.
Obawiam się że ta forma "szczęścia" ciągle jest aktualna :( -
Magdalena T.:
ś w tym rodzaju.
Argument z II zasady termodynamiki przeciw ewolucji to BULLSHIT, dawno i mnóstwo razy zdebunkowany, z uporem powtarzany przez wierzących.
Zgadza się (argumentacja naukowa nie śpi ;))
Bo chociaż istnienie gatunków daje się dokładnie wyjaśnić z termodynamicznego punktu widzenia, to ich powstawanie na bazie nieożywionych cząsteczek jest już niemożliwe. Najwyraźniej - jak stwierdził znany właściciel nie/żywego kota - materia żywa funkcjonuje w sposób, którego nie można zredukować do zwykłych praw fizyki...
Ale fajna riposta, z przyjemnością się czyta argumentację obu polemizujących stron, tylko coś Patryk zwleka z odpowiedzią, a szkoda :) -
Krzysztof Skoczylas:
o ile wiem chrzescijanstwo jest o wiele starsze od katolicyzmu,pozatym morzna byc chrzescijaninem protestantem,wyznania prawosławnego coraz wiecej ludzi zadaje se to pytanie czy chca miec cos wspulnego z Watykanem.Widzi sie tz.Katolików co to modla sie gorliwie w kosciele a za 2-zł zabili by cie,żebraka widzac na ulicy to udaja że nie widza,jeszcze by go kopneli tacy sa własnie Katolicy
Wybacz, ale to co napisałeś jest takie płytkie że na wymioty się zbiera. Takie uproszczenia to przekleństwo naszych czasów. Ludzie nie mogą zrozumieć że to nie chrześcijaństwo tylko jego wyznawcy, ludzie po prostu, istoty z natury niedoskonałe są tym słabym ogniwem. Dotyczy to zresztą nie tylko wyznawców ale wszelkich instytucji, ugrupowań, systemów politycznych.
Jeżeli więc niejaki Pan Skoczylas idzie po wachcie na PKP do kościoła i tam nie skupia się na nauce płynącej, refleksji i samodoskonaleniu tylko na ocenie ułomnych bliźnich i na tej podstawie feruje tak daleko posunięte wyroki to szkoda jego czasu. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wiara
-
Z pamiętnika Lucyfera - Lewis R. Walton
Przewrotna !!! Historia zbawienia z perspektywy złego ducha. Szczególnie mocno uderzyły mnie dwie sceny, pierwsza przed arką Noego, tuż przed potopem, druga to historia Hioba.
Polecam !!! -
Michał Paszke:
Artur Pechcin:
W sumie racja. Krucjaty i rzezie bezbronnych kobiet i dzieci, święta inkwizycja, uwikłania polityczne papieży, skandale pedofilskie... a KRK wciąż, niezmiennie od 2000 lat istnieje! To jest jedyny jak dotąd rozsądny argument na istnienie cudu (a tym samym Boga).
Jedno i to samo, te rzezie, te skandale........nudni jesteście w powielaniu tych stereotypów. Ci ludzie mieli tyle wspólnego z chrześcijaństwem że się w tej tradycji wychowali. Potem wypaczali wszystko według swego uznania, czyli tak naprawdę utracili prawo do nazywania siebie mianem chrześcijanin. To nie WIARA CHRZEŚCIJAŃSKA JEST ZŁA !!!! TO JEJ WYZNAWCY SĄ NIEDOSKONALI !!!!! To takie oczywiste i proste. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wiara
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wiara
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wiara
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wiara
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy PATRIOTYCZNE FORUM POLITYCZNE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy PATRIOTYCZNE FORUM POLITYCZNE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy PATRIOTYCZNE FORUM POLITYCZNE
-
Katarzyna Strzemińska:
"Nikt nie będzie nam wmawiał, że białe jest białe a czarne jest czarne"
J.K.
To jest przejęzyczenie, i używane nagminnie jako manipulacja. Są ludzie łatwo jej ulegający. -
Artur Królica:
Nie odnoszę się do "Róży", bo filmu Smarzowskiego jeszcze nie widziałem, a do artykułu wklejonego przez Monikę.
Słowa, których autorem miał być Ilia Erenburg: "Złamcie za pomocą gwałtu zarozumiałość rasową germańskich kobiet", sugerują, że masowe gwałty na Niemkach były częścią strategii wojennej i można je rozpatrywać w tych właśnie kategoriach.
Można więc zapytać, czy te masowe gwałty były potrzebne, tak jak pyta się o to, czy potrzebne były masowe mordy ludności cywilnej dokonane z powietrza w Dreźnie, Hiroszimie i Nagasaki.
IMHO - były potrzebne, bo służyły do złamania morale przeciwnika. Niemcy bronili się do samego końca z podziwu godną determinacją przy coraz większej - a po czerwcu 1944 miażdżącej - przewadze aliantów.
Alkoholik musi sięgnąć dna, żeby terapia miała szanse powodzenia. Dla niemieckich mężczyzn zindoktrynowanych nazistowskimi teoriami o wyższości rasowej, narodzie panów itp. świadomość, że nie umieją nawet obronić swoich żon, matek i córek przed losem niewolnic seksualnych była - tak przypuszczam - formą psychicznej kastracji i dnem upokorzenia. Nieprzypadkowo temat gwałtów sowieckich był przez wiele lat tematem tabu w samych Niemczech.
Pamiętam dwie sceny z filmu Kobieta w Berlinie: w pierwszej główna bohaterka pyta retorycznie - "Gdzie te wielkie, zwycięskie armie, które miały nas bronić?", w drugiej ta sama bohaterka po wysłuchaniu historii o hitlerowskich zbrodniach dokonanych na rosyjskich dzieciach patrzy z obojętnością na rozpaczająca rodaczkę zaciąganą przez sołdata w ustronne miejsce. Nie chcę, żeby to zabrzmiało jak szyderstwo, ale czy to dno upokorzenia, jakim były masowe gwałty, nie stanowiło dla Niemców i Niemek także pokuty oraz formy duchowego oczyszczenia?
Coś w tym jest. Zresztą, po obejrzeniu filmu "Idź i patrz" doszedłem do wniosku że reakcja sołdatów i ich postępki nie dziwią i jakby mniej szokują w kontekście zbrodni których doświadczyli od Niemców. Nienawiść i żądza zemsty musiały być ogromne, zaślepiały ich. Ja osobiście nie wiem kim bym się stał po takich przejściach. -
Grzegorz Cynk:
My tu gadu, gadu, a Pasikowski już kręci film o Jedwabnem...
(rozliczeniowy, ma się rozumieć)
http://film.wp.pl/id,120304,title,Wladyslaw-Pasikowski...
Czuję nosem Oskara! A Wy?
Ostatnio było o nim cicho, więc próbuje jakoś zaistnieć. Jeśli to prawda, to idzie sprawdzonym szlakiem po najlżejszej linii oporu.