Wypowiedzi
-
Najlepiej zapytaj u źródła:
Por. Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych:
Informacja i rejestracja: (58) 699-85-90
Punkt Szczepień: (58) 699-86-83.
Telefony czynne: wt. i czw. 7 - 18, pozost. dni 7 - 14.30
Ale nie spotkałam nikogo, kto przed wyjazdem do Wietnamu szczepiłby się na dengę i zapalenie mózgu. To trochę tak, jakby przed przyjazdem do Polski szczepić się na wściekliznę... Można, ale czy warto? -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wirtualna edukacja 2010
-
My korzystaliśmy głównie z soft sleeperów. Wygodnie, tylko klimatyzacja działa tak mocno, że na górnych łóżkach trzeba mieć sweter, czapkę i co tylko jeszcze się da. Można to wyłączyć całkowicie na korytarzu, ale nie da się tylko trochę zmniejszyć, poza tym klima jest wspólna na cały wagon, więc za chwilę ktoś przychodzi i włącza, bo mu gorąco... I tak całą noc :(
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wirtualna edukacja 2010
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wirtualna edukacja 2010
-
Witam, czy mogłabym prosić o bardziej szczegółowe informacje na temat środka transportu pomiędzy Hanoi a Sapa, przybliżonego czasu przejazdu oraz ceny? Ląduję w Hanoi ok godziny 15, czy zdążę przemieścić się tego samego dnia do Sapa czy lepiej nocować?
Pociąg z Hanoi wyjeżdża około 21.00, a z tego, co pamiętam, to nawet nie jeden, lecz dwa. Jeden między 19.00 a 20.00, a drugi później. Niestety nie pamiętam już dziś dokładnie, o której, parę miesięcy minęło...
W Sapa ląduje się około 5.00 rano (a ściślej - nie w Sapa, tylko w Lao Cai, stamtąd bierze się z dworca busik do Sapa - jedzie też jakąś godzinę).
Ceny są różne, w zależności, czy bierze się np. hard sleepera, soft sleepera czy jeszcze inną opcję. Też już nie pamiętam dokładnie, chyba płaciliśmy ok 22 dolarów za przejazd w 1 stronę, ale nic sobie nie dam uciąć... Bilety na pociąg można zarezerwować już w biurze informacyjnym na lotnisku (jakieś 2 dolary drożej) - ale wiadomo przynajmniej, że będą (i chyba tak bym zrobiła, gdybym lądowała w Hanoi ok. 15.00, a nie rano). Potem można kupić na dworcu kolejowym lub w pierwszym lepszym punkcie turystycznym. Problem polega na tym, że często miejsca w pociągu są już wykupione i raczej nie polecam próby zakupu biletu przed odjazdem - najbezpieczniej poprzedniego dnia (albo przynajmniej rano przed wieczornym odjazdem). Więc odpowiedź, czy nocować, nasunie się sama, gdy się okaże, czy jeszcze są bilety ;) -
Więc jak? Żadnych środków przeciw komarom? A w porze wieczornej, chodząc i zwiedzając?
Jak najbardziej, ale po prostu można kupić na miejscu w pierwszej lepszej aptece, a nie wozić ze sobą z Polski. Z kupnem nie ma najmniejszego problemu, aptek w centrum jest sporo, a jak już pisałam, w Hanoi nie spotkaliśmy komarów, w porze wieczornej też nie. -
Nie widziałam w Hanoi komara...
Były głównie w Sapa (tam jest podobno największe zagrożenie malarią) i nad morzem (w Mui Ne - całe żrące chmary). Lekarze mówili poza tym, że nad morzem trudno o malarię.
Więc nie przesadzałabym z tym wożeniem ze sobą apteki ;) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wirtualna edukacja 2010
-
Nam lekarz w przychodni chorób morskich i tropikalnych stanowczo odradził łykanie czegokolwiek "no chyba że jadą Państwo do dżungli" - bo zależy, co chcesz robić i gdzie. Rejon nadmorski i duże miasta są bezpieczne, w Sapa lepiej się zabezpieczać, ale nie tabletkami tylko moskitierą i środkiem odstraszającym komary (i to miejscowym, bo silniejszy, a nie europejskim).
-
Agnieszka Rola:
Patrycja Wojsyk:
Za każdym razem bagaże bez problemu przyjmowała na przechowanie kafejka Sinh Cafe, w której wykupiliśmy wycieczkę do Ha Long (i wynajęliśmy u nich na piętrze pokój na kilka godzin, żeby można było w międzyczasie się wykąpać).
Odnośnie Sinh Cafe: masz może jakieś namiary na nich??
Dzięki Twojej wypowiedzi współpodróznicy dali namówić się na podróż do SaPa w dzień przyjazdu :)) pod warunkiem, że będziemy mogli trochę się odświeżyć i odpocząć po przylocie :) Czy mają opcję odbioru z lotniska??
dzieki i pozdr
Nie, ale nie dowiadywaliśmy się wcześniej, więc może mają... My z lotniska wzięliśmy busika (taksówkę) - tylko trzeba było się potargować.
To było Sinh Cafe wzięte z Lonely Planet, ale zupełnie nie pamiętam adresu... W każdym razie niedaleko jeziora - a po drugiej stronie uliczki też było Sinh Cafe, ale w remoncie (i w Lonely był adres tego w remoncie). Ale myślę, że w większości punktów mają opcję jakiegoś pokoju, oni tam są świetnie zorganizowani i nawet, jak nie będą mieli w swoim budynku, to szybko zakwaterują Was u sąsiada ;) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wirtualna edukacja 2010
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wirtualna edukacja 2010
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wirtualna edukacja 2010
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wirtualna edukacja 2010
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wirtualna edukacja 2010
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wirtualna edukacja 2010
-
Ale żółtaczka to nie tylko typ A... Każdy kontakt ze służbą zdrowia to ryzyko, tak samo zresztą jak w Polsce. Więc szczepienie na WZW A i B to po prostu zdrowy rozsądek - przyda się nie tylko w Wietnamie, także u nas w przychodni, a wyjazd jest przynajmniej motywacją, żeby się zaszczepić.
To właśnie dur brzuszny wcale nie jest koniecznością - w przychodni chorób morskich i tropikalnych w Gdyni zalecają go (tylko zalecają!), jeśli jedzie się na dłużej niż 3 tygodnie.
Na malarię radzą kupić sobie środki odstraszające komary, ale na miejscu, bo u nas są słabsze.
I doradzają BTP (błonica, tężec, polio), moim zdaniem to podobnie jak z WZW - przyda się wszędzie, a jak jest okazja, można się zaszczepić.Patrycja Wojsyk edytował(a) ten post dnia 19.04.11 o godzinie 10:09 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wirtualna edukacja 2010
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wirtualna edukacja 2010