Wypowiedzi
-
Ostatnio natrafiłem na inspirujący projekt poszukiwania pracy w social media: http://www.hiremenow.pl/
Powyższy przykład pokazał mi, że jest więcej możliwości niż te typowe. Pytanie nie brzmi czy warto, ale jak to robić skutecznie? Jakie działania warto podjąć oprócz uzupełnienia profilu na takich portalach jak GL, Linkedin, Profeo czyw bazach danych na portalach pracy? Czy wybór kanału "promocji" oraz formy tej "promocji" ma znaczenie w zależności od branży czy stanowiska? Jakie macie pomysły, doświadczenia? Jakie znacie przykłady?
Zapraszam do dzielenia się pomysłami, wiedzą, doświadczeniami, przykładami! Niech ten materiał służy poszukującym pracy (sam chętnie skorzystam z tej wiedzy :)
Miłego! -
Inspirujący projekt, przykład niezwykłej determinacji, kreatywności i wiary w nasz rynek oraz siebie. Warto obserwować: http://www.hiremenow.pl/
Przy okazji polecam też rekruterom swój profil ;)
Miłego!
MK -
Ewa B.:
Witam Państwa,
Gdzie szukać oszczędności w firmie ?
Przedstawię propozycje ...
W jakim podążać kierunku, jaką obrać strategię rozwoju ?
Dokonam analizy i wygeneruję alternatywne kierunki ...
Jak pozyskać nowe rynki zbytu i wypracować nowe kanały dystrybucji ?
Powiem Państwu ...
W jaki sposób wypromować nową linię produktów lub kolejny zakres usług firmy ?
Zaproponuję rozwiązania ...
Polecam mój profil.
Ewa Borkowska
Pani Ewo, gratuluję odwagi, determinacji. Życzę powodzenia choć patrząc na Pani bogate doświadczenie wejście w nowy projekt to pewnie tylko kwestia czasu :) -
Inspirujący projekt, przykład niezwykłej determinacji, kreatywności i wiary w nasz rynek oraz siebie. Warto obserwować: http://www.hiremenow.pl/
Przy okazji polecam też rekruterom swój profil ;)
Miłego!
MK -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Human Resources
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Headhunter
-
Imponująca determinacja, kreatywność i wiara w nasz rynek pracy i siebie, polecam obserwować ten projekt: http://www.hiremenow.pl/
- 6.02.2014, 13:29
Pokaż wszystkie 1 komentarz -
Monika S.:
Mariusz K.:
Czego obawiają się pracodawcy?
młodsi..... mogą dłużej pracować bez protestów, niekorzystają z urlopów macierzyńskich, tacierzyńskich, chorobowych, etc.
Ale to jest kompletna bzdura. Osoby 40+, a tym bardziej 50+ mają odchowane dzieci, często już samodzielne, i mogą pracować bez żadnych przeszkód. A z chorobami nie przesadzajmy, 50 to nie 70...
gdyby to była kompletna bzdura, to nie mielibyśmy problemu ageizmu ;) tutaj nie chodzi o to na ile realnie jest dyspozycyjna osoba 40+ tylko jak to postrzega pracodawca. Czasami nawet się nie zastanawia tylko z automatu wciska delete... -
problem jest ewidentny i niepokojące jest to, że o ile jeszcze kilka lat temu barierą powrotu na rynek był wiek 50+ to obecnie jest to wiek na poziomie 40+ Prowadziłem ostatnio w tym temacie dyskusję ze znajomym z branży hr i wygląda to nieciekawie. Kompetencje i doświadczenie tracą na ważności względem wieku. Pytanie o realne powody? Czego obawiają się pracodawcy? Na tą chwilę można się tylko domyślać, że wg. pracodawców młodsi są bardziej "plastyczni", mniej oczekują, mniej zagrażają ewentualnym szefom, mogą dłużej pracować bez protestów, nie korzystają z urlopów macierzyńskich, tacierzyńskich, chorobowych, etc.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Rozwój osobisty
-
Artur K.:
Dla mnie rachunek będzie prosty. Wejdą składki na pożal się ZUS (Zawsze Ukradną Szmal) bezrobocie się zwiększy - i wówczas zobaczę co na to powie Solidarność i OPZZ razem z tym trzecim. Czyja to będzie wina? Pracodawcy czy związków zawodowych??
związkowców chyba bardzo boli ta niesprawiedliwość społeczna, że przecież IM też muszą odciągać ZUS od ich niemałych pensji... ;) -
Piotrek S.:
W momencie wyznaczenia celów należy je zawyżyć o 20%, w ten sposób:
- jest większa szansa, iż pracownik zrealizuje cel początkowy,
z czego konkretnie wynika ta szansa?
- pracownik będzie miał większą motywacje, przynajmniej, żeby jakoś w części (cały) zrealizować cel,
zawyżając cel o 20% chcesz podnieść motywację handlowca? skoro to tak działa, to czemu nie podniesiesz o 50%? Wtedy będzie miał motywację wyższą o 50%? ;) Obawiam się, że to tak nie działa a raczej działa odwrotnie. Handlowiec, który ma poczucie, że jest zarzynany nierealnymi celami będzie i nie będzie widział związku między tym ile pracy wkłada/jak bardzo się stara a satysfakcjonującym stopniem realizacji celu będzie wkładał w swoją pracę coraz mniej wysiłku ( bo po co wypruwać sobie żyły skoro i tak nie mam szans, aby dowieźć cel?). W dłuższej perspektywie pojawi się demotywacja prowadząca do obniżenia wyników a nawet zmiany pracodawcy (handlowcom szczególnie łatwo to przychodzi)
- jego praca będzie wydajniejsza i intensywniejsza.
Model powszechnie stosowany w MLM - głównie USA. Między innymi Seth Godin mówi o tym na swoim blogu?
to co działa w USA niekoniecznie musi działać u nas, ba w wielu wypadkach nie działa. Powodów jest wiele a najważniejsze to różnice kulturowe, inna mentalność... Zatem to że Seth Godin o tym mówi, to nie znaczy, że to działa u nas. Pytałem o Twoje doświadczenia w tym zakresie, bo to jest dla mnie ew. potwierdzenie, że wskazana taktyka ma prawo zadziałać
Mariuszu co uważasz o zawyżaniu celów?
Piotrku ;) uważam, że cel powinien być przede wszystkim "smartny" w odniesieniu do konkretnej osoby. Wiele też zależy od tego czy firma stawia na strategię dochodzenia do celu czy na strategię przekraczania. Wybór tych strategii jest pochodną fazy cyklu produktu czy też strategii rozwoju samej firmy. Temat był już poruszany na innych forach. Zamiast zawyżać cel lepiej stworzyć odpowiedni system motywacyjny i płacić handlowcom za zrobienie "górki". Może się wtedy okazać, że nie tylko realizują cele, ale też go znacznie przekraczają. To jest potwierdzenie wysokiego poziomu motywacji.
Piotrku, żeby nie było, że się czepiam ;) jeśli z Twojej praktyki wynika, że dzięki tej taktyce regularnie (powiedzmy przez 10 m-cy w roku) realizujesz cel zarządu, to ok. Natomiast wg. mnie oznaczało by to, że cele zarządu są źle postawione (za nisko). W perspektywie czasu skończyło by się korektą celu w górę. -
Piotrek S.:
Przy wyznaczaniu celów zawsze zawyżaj je o 20% ;)
a dlaczego nie o 17% albo o 69%? ;) po co w ogóle zawyżać cele? Co chcesz przez to osiągnąć? Na jakich doświadczeniach opierasz tak kategoryczne stwierdzenie? -
Justyna Z.:
Wysiadke z akcji ?? Co ty gadasz przed nami 4 miechy wzrostow dzieki naszemu ofe.
to tak nie działa, było by zbyt przewidywalnie i nudno ;) -
jak widać to dziurawe wiadro nie ma jednego dna... momentami -6% i 46zł... wystarczyło jedno pierdnięcie Goldmana
-
Schładzanie chińskiej gospodarki to nie były czcze deklaracje. Spadają nie tylko dane makro, ale również nastroje. Najnowszy indeks PMI<50pkt. W perspektywie czasu można się spodziewać zawirować na rynku surowców. Jak mocno dotknie to KGHM i czy korekta się pogłębi, albo raczej jak bardzo?
-
Przemysław L.:
Mariusz K.:
Obawiam się, że coś znacznie gorszego. To nowe pokolenie, które nic a nic nie kojarzy komuny, nie zna świata bez internetu i komórek. I nie rozumie czemu miałoby się starać, aby mieć pieniądze w portfelu :(
Znam też jeszcze więcej osób dla których etat to istna świętość, synonim stabilności, bezpieczeństwa, itd. i wolałby siedzieć na zasiłku niż podjąć pracę na innej umowie niż umowa o pracę... ot taka spuścizna mentalna po czasach PRL...
Fakt a do tego to nowe pokolenie zostało wychowane przez poprzednie pokolenie zawziętych etatowców ;) -
a wystarczyłoby, żeby pracodawcy dawali wybór:
a) chcesz zarobić więcej - proponujemy umowę zlecenie/dzieło/DG
b) chcesz zarobić mniej, ale mieć lepsze poczucie bezpieczeństwa - proponujemy umowę o pracę
Sądzę, że umowy śmieciowe same w sobie nie stanowią problemu. To raczej kwestia ich postrzegania, kwestia niskiej świadomości społecznej jakie zalety i wady płyną z takiego rozwiązania. Nie bez winy są też pracodawcy, którzy delikatnie mówiąc nadużywają swoich uprawnień a potem praca na umowie-zleceniu kojarzona jest z wyzyskiem i kiepskimi warunkami.
Btw. Znam wiele osób, które chętnie przeszłyby na własną działalność a nie mogą, bo firmy się nie zgadzają na taką formę współpracy. Znam też jeszcze więcej osób dla których etat to istna świętość, synonim stabilności, bezpieczeństwa, itd. i wolałby siedzieć na zasiłku niż podjąć pracę na innej umowie niż umowa o pracę... ot taka spuścizna mentalna po czasach PRL... -
Przemysław L.:
Przeglądałem gowork kilka razy. Dno, żółć i frustracja. Tyle samo to dla mnie warte, co marudzenie zatrudnionych na umowach zlecenie i o dzieło na śmieciowość zatrudnienia. Zaglądam tam co jakiś czas, jak potrzebuję kopniaka motywacyjnego. Od razy mam więcej chęci do rozwoju i brania na siebie nowych wyzwań. Żeby nigdy nie znaleźć się na miejscu wypowiadających się tam ludzi.
Potwierdzam, to jedyna zaleta tego serwisu ;) Wspomnę jeszcze, że profil tego serwisu został wykreowany celowo jako swoista "ściana płaczu". W PL zbudowanie dużego ruchu w takim serwisie było tylko kwestią czasu. Właściciele serwisu zarabiają m.in. na usuwaniu wpisów... -
Piotr B.:
Mariusz K.:
Po Twoich wypowiedziach widać, że power to masz - faktycznie na ciężkie czasy. :)
Andrzej P.:
Mariusz K.:
Co w tym dziwnego? Narzędzia pracy wcale nie są oczywistym standardem.
No dla mnie są, dla porządnego pracodawcy pewnie też. Samochód to nie laptop, wzmianka o samochodzie może podwyższyć atrakcyjność ogłoszenia, natomiast wzmianka o laptopie je dyskwalifikuje, w każdym razie ja tak uważam.
to tutaj musielibyśmy stworzyć definicję "porządnego pracodawcy" i pewnie zaraz potem wg. niej wykluczyć wiele topowych firm, które mienią się na rynku opinią super pracodawców ;)
I power pomimo ciężkich czasów ;)