пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
Temat dla prawników i inżynierów.
Może stowarzyszenie udostępniające rozwiązania konstrukcyjne na zasadzie wolnej licencji.
Potrzebuję 2 sztuki, udostępniam dokumentację do powszechnego wykorzystania, ktoś inny potrzebuje 10 sztuk. Ktoś chętnie zrobi 50 szt.
Wszyscy będą mieli taniej, nikt nie straci, a może nawet wygeneruje się standard czyli "norma" drukarki, gwoździa itp.
Warunkiem jest jednak całkowity brak opłat z tytułu praw autorskich i zachowanie standardu itp. -
Panie Stanisławie oczywiście, że umiejętność machania myszą nie czyni inżyniera. Proszę jednak zwrócić wagę szybkość z jaką dzisiaj zmieniają się narzędzia pracy w przypadku inżyniera mechanika. Gdy kończyłem studia w tej specjalności 1987 w użyciu były jeszcze suwaki, tabele 40 000 przełożeń. Ja, jako absolwent potrafiłem wiele rzeczy zrobić lepiej i bardziej wydajnie niż moi szefowie, "doświadczeni inżynierowie". Moje zarobki były wg taryfikatora, czyli w granicach 1/3 zarobku ślusarza. Zakład miał status zakładu zakładu z niedoborem kadry z wyższym wykształceniem.
Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłby inżynier z doświadczeniem, potrafiący posługiwać się aktualnym oprogramowaniem. Jednak koszty szkoleń w obecnej chwili nie są akceptowane przez większość pracodawców.
Dlatego uważam, że młody inżynier wcale nie musi brać mniej od "doświadczonego". -
Myślę,że Andrzej Pająk ma rację. Teraz masz szansę zawalczyć o dobre zarobki, potem będzie tylko trudniej.
W zawodzie inżyniera jest niestety tak, że im większe doświadczenie tym trudniej o wyższe zarobki. Wynika to z wielu czynników. Środowisko pracy inżyniera bardzo szybko się zmienia. Szkolenie starego inżyniera kosztowałoby firmę majątek (np. 3 dniowe szkolenie w obsłudze programu CAM kosztuje kilka tysięcy złotych). Absolwent studiów jest na bieżąco. Jego umiejętności w posługiwaniu się nowoczesnym warsztatem zostały ponadto zweryfikowane na uczelni egzaminami. Starzy pracownicy pojadą, posłuchają, przywiozą jakiś "papier". Z wiedzą może być różnie. Doświadczenie zawodowe? Twój bezpośredni szef będzie miał go w nadmiarze.
Inżynier, to nie pracownik fizyczny, który potrzebuje roku czasu na wytrenowanie mięśni, żeby osiągnąć docelową wydajność w przerzucaniu czegoś łopatą. -
Jeżeli nic nie znalazłaś w normach zharmonizowanych, to trudno będzie się raczej czepić producenta, gdy nie można podważyć znaku CE. W mojej firmie jednak zasadą jest spełnianie oczekiwań odbiorców naszych maszyn nawet gdy idą dalej od wymagań przepisów.
-
-
Czy chodzi w tym przypadku o orzeczenie z dnia 23 lipca 1971 roku CR 244/71?
http://www.cambridgepython.pl/materialy/2Dorota%20Bryn...
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
