Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GL - Uwagi/Propozycje
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Klub Języka Ciętego
-
Miło było sobie poczytać, kto i gdzie był i jakie wrażenia stamtąd przyniósł... fajnie sobie przypomnieć te chwile własnej radości :)) w takim razie i ja powiem: niesamowity klimat, trudny do opisania. Przede wszystkim inny niż tych parę miejsc, które do tej pory miałam szczęście zobaczyć: natura i przestrzeń, i tyle by już starczyło, aby było pięknie. Ale ponadto widzieliśmy tam jeszcze: bezkresny interior na drodze Kjolur, wulkaniczną pustynię w drodze do Askji, przekraczania 4 rzek, malownicze wybrzeże północy, kąpiel się w gorących źródłach w Languamanguar, wycieczki po kraterach (wygasłych i niewygasłych), oczywiście gorące źródła i gejzer Strokkur, zorza polarna nad jeziorem Myvatn, wieloryby w zatoce Husavik, lodowce, domki z krainy Hobbitów, pełne tęcze niespotykanej grubości, wulkaniczne pustnie południa, pola ciągnących się mchów i wrzosów, no i piękne wodospady, te duże i te malownicze... do tego koniki islandzkie, owieczki pasące się byle gdzie i byle dalej, foki, orły, no i ludzie: bardzo ciepli, choć nie otwarci na wszystkich od razu. Tylko łosia zabrakło. Naprawdę cudowny kraj. Oby im kryzys teraz za bardzo w oczy nie zajrzał.
Pozdrawiam wszystkich ciepło
Totalna Islandofilka :) -
Done :)
Pozdrawiam! -
Moje marzenie związane z wyprawami to takie by ten swiat zwykłych gościnnych ludzi nigdy się nie zmienił.
Mogę się podpisać oboma rękoma??? -
..:
W dowolnej kolejności: Amazonia, Himalaje, Japonia, Islandia, Rosja (Moskwa + Petersburg), podróż sentymentalna do Paryża i na Północ Francji, etc...
Kratery na Księżycu też kuszą... Ciekawi mnie jaki w dotyku jest pył księżycowy (czy to bardziej ziarenka piasku czy raczej coś delikatniejszego, jak popiół... ;-)
Pzdr serdecznie
EwaŚ.
Jeśli kręci Cię Ewo Księżyc - zacznij od Islandii, na Księżycu sama co prawda nie byłam, ale jeśli nie jest tam tak jak na Islandii to nie wiem jak może jeszcze być ...
ja znowu w klimacie niepokoju podróżnego - gdzie teraz zaniosą nogi jeszcze nie wiem, ale mam nadzieję, że będzie to gdzieś gdzie jest dużo przestrzeni, natura i spokojni ludzie, czyli wiedzący to, co w życiu jest naprawdę ważne.
Pierwsze typy: Peru, Namibia, Ekwador, Monoglia, Chiny, ale być może jakieś góskie szczyty Turcji lub Maroka. Do niedawna był Spitzbergen zaplanowany na kwiecień 2009, ale upadł z powodu masakrycznych cen na miejscu :(Justyna Dawiskiba-Spaleniak edytował(a) ten post dnia 03.11.08 o godzinie 07:57 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ZAAWANSOWANA PERSWAZJA
-
Ja bym nawet powiedziała, że osobowym zdecydowanie mniej niż 80% wyprawy. prawda jest taka, że nawet 1, ta jedyna droga asfaltowa (z której Inslandczycy są precież tacy dumni) nie do końca jest zrobiona i nawet tam trzeba miejscami jechać po drodze szutrowej. Ja podczas naszego 11 dniowego pobytu pamiętam tylko kilka odcinków, które można by spokojnie przejechać autem osobowym. Chodzi również o wygode, czas i o brak ewentualnych niespodzianek typu zmiana opony (nas ona nawet fordem escapem nie ominęła). Wystarczy przejechać się 8 godzin samochodem terenowym po islandii i pół godziny po drogach wrocławskich .... w terenowym po 8 godzinach wciąż komfort. duży wydatek, ale podczas tej wyprawy nieodzowny. Na pocieszenie powiem, że benzyna nieznacznie była tańsza, a kampingi i motele też w przyzwoitych cenach można znaleźć. Do tego jedzenie z Polski i można wyrównać nieco koszty :) życzę udanej podróży, wiele niesamowitych widoków przed Tobą Dominik :)
-
czy ja również mogę się dopisać ? justynade@yahoo.com
............... -
Ja na razie mam dwa ukochane miasta: Praga i Brugia w Belgii. Mogłabym tam jeździć co weekend :)
a te brzydsze? no cóż, każde miasto jest brzydsze niż dzika natura -
Inni.
-
no i oczywiście TYCH chwil
-
te zdjęcia są prawdziwe?... jakbym tam nie była, bym nie uwierzyła. Piękne :) Zazdroszczę oka
-
Ja mogę szczerze polecić Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej - oddział we Wroclawiu. Dużo prawa pracy, ale nie tylko, zajęcia prowadzone przez praktyków i naprawdę, jeśli ktoś chce, bardzo dużo można wynieść z zajęć (warsztatów i wykładów). Wielu jest wykładowców godnych polecenia. Dużo praktyki i rzeczowych odpowiedzi, a do tego świetny warsztat trenersko-wykładowczy. Polecam.Justyna Dawiskiba-Spaleniak edytował(a) ten post dnia 22.05.08 o godzinie 11:59
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SMAKOWITY
-
Vladimir - dziękuję za zaproszenie ;) w Ekwadorze też byli moi znajomi i wiem, że jest to wyprawa równa Peru, choć jednak nieco inna. Jeśli chodzi o hiszpański to przed podóżą na pewno krótki kurs bym zrobiła (raczej we własnym zakresie), bo ciekawa strona świata nie posługuje się niemieckim, angielskim i francuskim, które znam. Ale jeszcze nie teraz :) w tym roku decyzja zapadła - jadę do Islandii, o której też od dawna marzyłam. Będzie trochę jak w Yellowstone Park, ale mam nadzieję, jeszcze ciekawej. Bilet już kupiony, samochód 4x4 zarezerowowany, tylko spakować buty i spiwór zostało.... Peru, Ekwador następnymi razami :) dzięki wszystkim za cenne info! Wiedziałam, że mogę na Was liczyć :)
Pozdrawiam gorąco! -
Dzięki :)
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Employer Branding
-
Dzięki Beato :) interesują mnie również płatne raporty, co byś z nich poleciła?
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Human Resources