konto usunięte

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Moja Dyzia jest kotem bardzo żywym i dynamicznym. Nie usiedzi w jednym miejscu i ciągle rozgląda się co by tu zmalować.


Ale wczoraj przeszła samą siebie. Nie wiem jak, jakim cudem i wogóle.... otworzyła kran w kuchni!!! I woda lała się przez kilka godzin zalewając kuchnię :( Poszło z 1.5 metra sześciennego! Teraz kuchnia się suszy. Dyzia to gówniarz, ma 2,5 miesiąca i głupoty w glowie, ale nie powiem, szlak mnie trafił.

Czy wy też macie takie pomysłowe kocury?

konto usunięte

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

U mnie norma jest rozwijanie papieru toaletowego. Jest akurat obok kuwety i nie wiem czy kociak podpatrzyl, ze sie tego uzywa czy co ale rozwiaja jak tylko cos wystaje :)

Ale 2.5 miesiaca i odkrecic kran to pomyslowa bestia. Jak wogole taki maly kociak wskoczyl na blat kuchenny? Proponuje oduczyc tego bo inaczej to strach zostawic jakies jedzenie na blacie. Moja kotka moze lazic wszedzie poza blatem wlasnie.

konto usunięte

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Marta Krynicka:
Moja Dyzia jest kotem bardzo żywym i dynamicznym. Nie usiedzi w jednym miejscu i ciągle rozgląda się co by tu zmalować.

Ale wczoraj przeszła samą siebie. Nie wiem jak, jakim cudem i wogóle.... otworzyła kran w kuchni!!! I woda lała się przez kilka godzin zalewając kuchnię :( Poszło z 1.5 metra sześciennego! Teraz kuchnia się suszy. Dyzia to gówniarz, ma 2,5 miesiąca i głupoty w glowie, ale nie powiem, szlak mnie trafił.

Czy wy też macie takie pomysłowe kocury?

tak :) a pomyslow nie wymienie bo elaborat wielostronicowy bym musial sieknac :)

konto usunięte

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Tak, to jest podstawowe pytanie, jak kot wskoczył na blat?
Drugie pytanie to jak wcisnął się między kran a mieszalnik? Przecież tam jest bardzo mało miejsca! Jak ona ma takie pomysły teraz, to co będzie póżniej?!!!! AAAAA, boję się myśleć :P

A kota oduczamy... Siedziała wczoraj za karę 2 godziny w transportetku. Dla kota z ADHD to chyba największa kara. A poza tym kuchnia wydawała nam sie najbezpieczniejszym miejscem, gdzie kot może przebywać. W pokojach są krzesła, dywan, głośniki i inne "miękkie" meble, które można mierzwić; wazony i obrazki, które można zwalić, i firanki, na których można się wieszać. Ale byliśmy w błędzie!!!!

A ja poproszę ten elaborat! :) A niech to, chce poczytać o pomysłowych workach na pchły.... Pewnie za pół roku, sama będę mogła taki elaborat popełnić :)

konto usunięte

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Moja Sonia potrafi wskoczyc z ziemi na 2 m szafę, siedziec tam cały dzien i wyczekiwac na potencjalne ofiary, którym moze wskoczyc na głowe. Ponadto aportuje, umie siadac na komende i wie kiedy lepiej ze mna nie zadzierac. Uwielbia tez wyjmowac mi rzeczy z torebki i wkładac swoje, np myszki, piłeczki, reklamówki....własnie reklamówki....a najlepsza zabawa dla mnie to zbieranie ich resztek z całego domu. Ale nie drapie mebli i innych bo wie, że jej nie wolno i nie chodzi po blacie w kuchni i po biurku, bo została tego nauczona jak była malutka. Okres kiedy kot ma 2-3 miesiące to najlepszy czas na nauke, tylko trzeba poświecic duzo czasu, bo trzeba pamiętac ze koty to indywidualisci, nawet te z ADHD:)

konto usunięte

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Na wychowaniu kota się znamy :) Podobno. Mamy przecież juz jedną sztukę odchowaną 1.5 roczną Pumę. Ta kotka to wymarzony, kochany i bardzo grzeczny kot. To znaczy teraz taka jest. Jak była mała to też szalała. Wychowaliśmy ją. Ale dla Dyziaka potrzeba chyba jakiś mocniejszych argumentów...
Anna B.

Anna B. ...całkiem nowe
możliwości...

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Przemysław O.:
U mnie norma jest rozwijanie papieru toaletowego. Jest akurat obok kuwety i nie wiem czy kociak podpatrzyl, ze sie tego uzywa czy co ale rozwiaja jak tylko cos wystaje :)

Ale 2.5 miesiaca i odkrecic kran to pomyslowa bestia. Jak wogole taki maly kociak wskoczyl na blat kuchenny? Proponuje oduczyc tego bo inaczej to strach zostawic jakies jedzenie na blacie. Moja kotka moze lazic wszedzie poza blatem wlasnie.

O tak! Papier toaletowy muszę chować do szafki - nic innego nie jest w stanie go powstrzymać. Stefan jest nauczony żeby nie wskakiwać na blat w kuchni i kiedy jestem w domu nigdy tego nie robi, ale to przebiegła bestia wiec nie mam pojęcia co dzieje się jak mnie nie ma:)

Możecie mi podpowiedzieć jak można "ukarać" wariata za coś co już zrobił...na czym go nie przyłapałam?? Jak np. ten papier rozwinięty, zrzucony kwiatek, wywrócona suszarka? Jak pokazać mu kiedy wracam kilka godzin po fakcie, że mi się to nie podoba!? Że nie może tak robić?

konto usunięte

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Anna Bodzoń:
[...]

Możecie mi podpowiedzieć jak można "ukarać" wariata za coś co już zrobił...na czym go nie przyłapałam?? Jak np. ten papier rozwinięty, zrzucony kwiatek, wywrócona suszarka? Jak pokazać mu kiedy wracam kilka godzin po fakcie, że mi się to nie podoba!? Że nie może tak robić?

Moim zdaniem - absolutnie nijak.
Kot nie skojarzy, że teraz karzesz go za to, co zrobił 3 h temu.
Dlatego też pomysł Marty z trzymaniem w transporterku wydaje mi się chybiony. Coś mi się zdaje, że można tym osiągnąć głównie taki efekt, że po wypuszczeniu z więzienia kot będzie szalał 3x bardziej.

Karać się nie da, trzeba starać się nie dopuścić do tego, by kot miał możliwość zmalowania czegoś podczas naszej nieobecności. Możemy też próbować mu to zohydzić - okleić newralgiczne miejsca taśmą klejem do góry (koty nie przepadają za przylepianiem się do różnych miejsc), spryskać zapachem cytryny, postawić np. na skraju kuchennego blatu coś, co spadnie i narobi hałasu, gdy kot będzie próbował tam wskoczyć.

A kiedy jesteśmy w domu, najlepiej pryskać wodą z ukrycia, gdy widzimy, że kot szykuje się do psoty albo np. skoku w miejsce, które wolelibyśmy mieć wolne od kociej obecności.

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

chyba tak, poza tym moze skojarzyc sobie zle transporter i pozniej nie bedzie chciala wlazic, jak bedzie potrzeba (np do weta).

ja na szczescie na razie (odpukac) nie mialam tego typu przygód :))

konto usunięte

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Gdy moja kotka sie uaktywnia w nocy to trzeba wstac, zlapac ja, polozyc obok siebie na lozku i trzymac tyle minut ile ma miesiecy :) Zwykle traci nastroj do zabawy i robi sie wtedy spiaca.
Barbara Górska-Rosłon

Barbara Górska-Rosłon koordynator w Dziale
Operacyjnym

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Ida K.:
Anna Bodzoń:
[...]

Możecie mi podpowiedzieć jak można "ukarać" wariata za coś co już zrobił...na czym go nie przyłapałam?? Jak np. ten papier rozwinięty, zrzucony kwiatek, wywrócona suszarka? Jak pokazać mu kiedy wracam kilka godzin po fakcie, że mi się to nie podoba!? Że nie może tak robić?

Moim zdaniem - absolutnie nijak.
Kot nie skojarzy, że teraz karzesz go za to, co zrobił 3 h temu.
Dlatego też pomysł Marty z trzymaniem w transporterku wydaje mi się chybiony. Coś mi się zdaje, że można tym osiągnąć głównie taki efekt, że po wypuszczeniu z więzienia kot będzie szalał 3x bardziej.

Zgadzam się w 100 procentach. Jak kot ma skojarzyć karę z przewinieniem? Następnym razem będzie sie zapierał 4 łapkami przed wejściem do transporterka i w podróży bedzie bardziej przeżywał.

Karać się nie da, trzeba starać się nie dopuścić do tego, by kot miał możliwość zmalowania czegoś podczas naszej nieobecności. Możemy też próbować mu to zohydzić - okleić newralgiczne miejsca taśmą klejem do góry (koty nie przepadają za przylepianiem się do różnych miejsc), spryskać zapachem cytryny, postawić np. na skraju kuchennego blatu coś, co spadnie i narobi hałasu, gdy kot będzie próbował tam wskoczyć.

A kiedy jesteśmy w domu, najlepiej pryskać wodą z ukrycia, gdy widzimy, że kot szykuje się do psoty albo np. skoku w miejsce, które wolelibyśmy mieć wolne od kociej obecności.

Tak tylko najlepsze rezultaty odnosi sie będąc cały czas w domu i mając oczy dookoła głowy;)
Magdalena K.

Magdalena K. outsourcing usług
biurowych

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Przemysław O.:
U mnie norma jest rozwijanie papieru toaletowego. Jest akurat obok kuwety i nie wiem czy kociak podpatrzyl, ze sie tego uzywa czy co ale rozwiaja jak tylko cos wystaje :)

Ale 2.5 miesiaca i odkrecic kran to pomyslowa bestia. Jak wogole taki maly kociak wskoczyl na blat kuchenny? Proponuje oduczyc tego bo inaczej to strach zostawic jakies jedzenie na blacie. Moja kotka moze lazic wszedzie poza blatem wlasnie.
Umarłam ze śmiechu, bo właśnie mi się przypomniało jak robiłam Sylwestra parę lat temu. Nagle do pokoju wtrulała się napoczęta rolka papieru toaletowego tworząc na parkiecie gustowny szlaczek. Za nią wbiegł szczęśliwy Sasza, no przecież on też jest na imprezie!

Co do młodszych kotów, które przybywają do domu jako drugie to myślę, że ich rozrabianie jest sposobem na zwrócenie na siebie uwagi. Mój Koleś, który dołączył do Saszy jakiś miesiąc temu (ma ok. 5 miesięcy) broi jak wściekły. Pozaciągał mi już obrus i firanki polując na ogon Saszeńki. Wywracał dracenę, sikał do dużych doniczek, podrapał obicie na łóżku, nie mówiąc już o tym, że miałam często nie przespane noce. Jest przegłodzonym kotem, więc zdarza mu się wygrzebać ze śmietnika opakowania po jedzeniu. A najbardziej mnie dziwi, że czasem zajada się podkładami pod chodniki - taka gumową siatką z Ikei. I zachodzę w głowę, jak może mu to smakować.

konto usunięte

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Barbara Górska:
[...]

Tak tylko najlepsze rezultaty odnosi sie będąc cały czas w domu i mając oczy dookoła głowy;)

No niestety, masz rację.
Mnie się udało osiągnąć tyle, że koty nie wskakują na blat, kiedy szykuję tam jedzenie. Siedzą grzecznie na podłodze, hipnotyzują mnie i miauczą, ale trzymają się na dystans.

Kiedy nie widzimy, koty oczywiście wskakują na blat, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza.
Po pierwsze - nauczyło nas to nie zostawiać na wierzchu niczego, co może zostać pożarte (włącznie z suchym chlebem, bo w desperacji i do niego się dobierały).
Po drugie - kot zeskakuje natychmiast jak mu się powie, żeby złaził, bo wie, że mu nie wolno. To mi wystarczy.

A po wstaniu rano po prostu przecieram blat ścierką, bo wiem, że pewnie łaziły tu w nocy użwirkowane łapy. I tyle.
Barbara Górska-Rosłon

Barbara Górska-Rosłon koordynator w Dziale
Operacyjnym

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Ida K.:
Barbara Górska:
[...]

Tak tylko najlepsze rezultaty odnosi sie będąc cały czas w domu i mając oczy dookoła głowy;)

No niestety, masz rację.
Mnie się udało osiągnąć tyle, że koty nie wskakują na blat, kiedy szykuję tam jedzenie. Siedzą grzecznie na podłodze, hipnotyzują mnie i miauczą, ale trzymają się na dystans.

Kiedy nie widzimy, koty oczywiście wskakują na blat, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza.
Po pierwsze - nauczyło nas to nie zostawiać na wierzchu niczego, co może zostać pożarte (włącznie z suchym chlebem, bo w desperacji i do niego się dobierały).
Po drugie - kot zeskakuje natychmiast jak mu się powie, żeby złaził, bo wie, że mu nie wolno. To mi wystarczy.

A po wstaniu rano po prostu przecieram blat ścierką, bo wiem, że pewnie łaziły tu w nocy użwirkowane łapy. I tyle.

Dokładnie;) znam to z autopsji;)

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Mój Andrzej też ma 2,5 miesiąca i czasami szlag mnie trafia jak widzę co robi z moimi meblami ma wszystko obdrapane i pochaczone od pazurków kota. Teraz kiedy stoi choinka nie mogę oka z niego zpuścić bo wchodzi na nią jak na drzewko, strąca kulki i bawi się łańcuchami. Całe dnie śpi a w nocy budzi sie w nim mały diabrł i szaleje goniąc wszystko co znajdzie po całym mieszkaniu.

konto usunięte

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Benek też tak robił, kiedy był mały. Tyłkiem otwiera zawór.
Zawsze zamykam wodę gdy wychodze z domu. Dla bezpieczeństwa.
A choinka juz pare razy poleciła, nic nowego.

Chociaz poprzzednia kocica przegryzła kabel na choince i od tego czasu jak Ją trzepło nie zbliżała się do drzewka.

Chociaż koty mają co do niektórych rzeczy baaardzo krótką pamięć.

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Andrzej dzisiaj przeszedł sam nad sobą. Wyszłam z domu na pół godziny. Miedzy czasie poleciała choinka, bombki i suszarka z praniem. Jak mam go karać bo to że go zamknę na jakiś czas w łazience nic nie daje wychodzi gotowy do boju... Nie mam siły na niego gdyby nie starszy syn 5 letni to bym go wydała bo wchodzi mi w nocy do łużeczka młodszego rocznego malucha i boję sie ze mu krzywde zrobi.

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Miałem identyczne problemy kiedy miałem tylko jednego kota. Z nudów kiedy nie było mnie w domu demolował wszystko co znalazło się w zasięgu jego sprytnych pazurów. Demolka skończyła się po dokoceniu. Koty zajmują się w czasie mojej nieobecności sobą i problem bardzo sam się ograniczył. Oczywiście zdarza im się jeszcze narozrabiać (obydwa mają poniżej roku), ale to już nie to co mógł wymyślić jeden kot! Najgorszą karą jaka spotkała moje ogony było wyrzucenie ich z domu po demolce z kwiatami. Oczywiście było to tylko wystawienie ich na zamykany korytarz z którego nie korzysta nikt obcy, ale po powrocie miałem najgrzeczniejsze i najsłodsze kociaki. Kwiaty stały się tabu.
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Marta Krynicka:
Moja Dyzia (...)
A może to nie ona?? Może wcześniej nie było wody i zostawiliście odkręcony kran i jak wodę włączyli to zaczęła się lać :)
Renata P.

Renata P. grafik DTP

Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....

Moja kicia ( 4 miesiące) uwielbia patrzyć jak ktoś jest pod prysznicem i wczoraj wskoczyła na drzwi kabiny (niemam pojęcia jak) i patrzyła sobie z góry ;)
Co do choinki to jej nie rusza ale za to pije wodę ze stojaka ;)
A jak rozrabia to krzykniemy jej że nie wolno i dajemy jej zabawkę i zaczyna się nią bawić.
Wczoraj kupiliśmy jej stojący drapak z piłeczką i bawiła się nim 2 godziny - nawet jeść nie chciała.
Więc kota chyba trzeba chyba zainteresować czymś żeby nie broił.

Niewiem tylko co zrobić żeby nie gryzła kwiatków.

Następna dyskusja:

gdy odchodzi kot....




Wyślij zaproszenie do