Mariusz
Czerwiński
Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...
Temat: Trener szuka pracy
Aleksandra S.:Prowadzę małą firmę - konsulting finansowy dla firm i zdecydowałem sie wrócić do "trenerki". Typowe szkolenie w ramach EFS: to dwa dni na wyjeździe, 400 km w jedną stronę, wyjazd po południu, nerwowe poszukiwania hotelu, w którym można się trochę przespać, materiały od "firmy szkoleniowej" otrzymane w dzień wyjazdu, "zredagowane" przez studenta drugiego roku na podstawie literatury z XIX wieku z błędami, które poprawiam w pociągu.
czytałam kiedyś, że amerykanie wyliczyli, że trener nie powinien mieć więcej niż 7 dni szkoleniowych w miesiącu, bo inaczej się wypali i nie bedzie miał czasu na rozwój.
Może w dużych firmach, gdzie ktoś inny sprzedaje, ktoś diagnozuje potrzeby - trener może pracować więcej.
Wyjazd w niedzielę po południu, poniedziałek i wtorek szkolenie, powrót pociągiem w środę rano. Zmiana koszul i po południu kolejny wyjazd na drugi koniec Polski. Sobota rano, albo piątek po północy powrót do domu.
Amerykanie chyba mieli rację, ale w takich warunkach więcej niż 5-6 szkoleń dwudniowych nie da się efektywnie zrealizować. Do czasu, gdy nie opracuję własnych materiałów nie chcę już więcej realizować tego typu szkoleń. A swoją drogą, to jestem zdziwiony bardzo tym, że niektóre firmy szkoleniowe tak łatwo uzyskują dotacje z EFS.