konto usunięte

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Jeśli kiedykolwiek pomyslałeś,że żałujeż iż posiadasz psa, to pewnie masz poważny z nim problem. Ale nie martw się. Wszystkie problemy można rozwiązać prosto, skutecznie i co najważniejsze bez przemocy.
Jak nauczyć psa chodzenia przy nodze, jak uspokoic go, gdy skacze na gości, co zrobić,kiedy szarpie się w strone kota? Na te i wiele innych pytań z chęcią odpowiem i pomogę Ci rozwiązać Twój problem z psem.
Szybko,łatwo i przyjemnie Twój pies stanie sie jak serialowa Lassie:)
Zapraszam do dyskusji oraz na http://szkolenie-psow.fotolog.pl
Pozdrawiam.Natalia Maros edytował(a) ten post dnia 11.10.10 o godzinie 19:39
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Mam taką zaprzyjaźnioną sukę owczarka - jest przeurocza i przyjacielska, uwielbia bawić się - ale przy nodze nie chodzi, na smyczy wyrywa się, i wita się po niedźwiedziemu...(pies całe dnie spędza w przydomowym ogrodzie, bardzo często sam, tylko z "kolegami" za ogrodzeniem i w bliskiej okolicy.

To nie jest mój pies, i mogę tylko doradzać właścicielce jakieś postępowanie - nie ma specjalnie dużo czasu na systematyczne zajęcie się psem, a o oddaniu na szkolenie gada od ponad roku.
Można coś sensownego zrobić "z doskoku"?
Ja lubię psy, a Sheilę także z wzajemnością.. :-))

konto usunięte

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

A skąd jest piesek i jego pan?
Jesli gdzies w pobliżu, to chętnie pojade i sprawdzę w czym tkwi problem.

A na już mogę powiedzieć tylko tyle,że pies często ciągnie na smyczy,bo go za to nieświadomie nagradzamy. Tak,tak...nagradzamy.
Otóż,pomyslmy sobie,że jesteśmy psem i bardzo lubimy wychodzić na spacer. Idziemy z panem do parku,gdzie zostaniemy puszczeni ze smyczy. Niecierpliwimy się,bo przeciez park czeka. Już tak blisko. Ciągniemy pana,a on biegnie za nami-widocznie też chce już tam być. Na końcu napinamy mocno smycz i...pan nas wreszcie puszcza...
Taka historyjka obrazuje w czym tkwi problem. Kiedy pies ciągnmie,najlepiej po prostu stanąć w miejscu. Z pewnością odwróci sie z miną "co się dzieje?". Wtedy nagradzamy psa. Z pewnością nie zrobimy nastepnego kroku, a znów nas pociągnie. Znów stajemy jak drzewo i czekamy aż karabińczyk będzie luźno zwisał z obrozy.
Warto rozpocząć trening klikerem, ale trzeba to najpierw przećwiczyć "na sucho" bez psa. Zapraszam na kurs "Podstawy posłuszeństwa". Jeśli właściciel psa nie ma możliwości przyjechać, to proszę o jakieś bliższe informacje. Może uda mi się go odwiedzić.
natiimar@gmail.com.

P.S. Metoda drzewa wymaga naprawde mnóstwa cierpliwości. Jesli zdarzy sie sytuacja,że musimy gdzieś szybko dojść i nie mamy czasu na ciągłe zatrzymywanie się,polecam kupić obrożę uzdową,tzw kantar. W internecie można znaleźć sporo informacji na ten temat.
I jeszcze jedno. Radzę zrezygnowac z kolczatki i szelek (jesli takowe pies nosi). Szarpanie za smycz, gdy pies ciągnie,równiez jest kiepskim pomysłem.
Szkolenie pozytywne wymaga czasu i cierpliwości,ale owocuje sukcesem!
Pozdrawiam.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Matko, ale co to jest kliker i ta obroża uzdowa??
Kantar zakładałem koniowi u dziadka - ale żeby psu?? ;-))

konto usunięte

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Kliker to małe urządzenie wydające bardzo wyraźny dźwięk-kliknięcie. W momencie, kiedy uzyskujemy porządane zachowanie u psa klikamy, po czym dajemy nagrodę. Kliknięcie kojarzy sie psu zawsze z nagrodą. Kliker ma tę zaletę,że działa błyskawicznie i zaznacza zachowanie dokładnie w momencie jego wykonania.
Na przykład uczymy komendy siad:
pis usiadł bez komendy,może zupełnie przypadkiem. Słyszy klik i dostaje smaokołyk. Za pierwszym i drugim razem nie będzie wiedział o co chodzi. Ale za dzięsiątym załapie i będzie chętnie prezentował swoje umiejętności,żeby tylko trafic na tę rzecz,o którą nam chodzi i dostać nagrodę.
Kliker jest narzędziem niezwykle pozytywnym,poniewaz psa się absolutnie do niczego nie zmusza. A przy tym jest stuprocentowo skuteczny i naprawde działa!
Istotą sukcesu jest szybkośc reakcji,dlatego tak ważne jest odpowiednie przygotowanie się do klikania,czego rwniez uczę właścicieli czworonogów:)

Kantar działa na takiej samej zasadzie na psa co na konia. Zapinamy karabińczyk ze smyczy pod pyskiem psa i jeśli nas pociągnie, to jego głowa automatycznie nachyla się ku dołowi. Jest to naturalne powiedzenie psu "stop,robisz źle".
Kantar jest równiez pozytywny,ponieważ nawiązuje do naturalnych zachowań psa,w ten włąśnie sposób suka karze swoje szczenięta-chwyta delikatnie zębami na pysk i naciska w dół. To bardzo dokładny komunkat dla psa,a przy tym nie jest nieprzyjemny i jest całkowicie bezboledny.
Polecam kantar i kliker,a pies będzie chodził jak w zegarku:)
Pozdrawiam.Natalia Maros edytował(a) ten post dnia 25.01.11 o godzinie 18:31
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Gdzie można kupić takie utensylia?

konto usunięte

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Na przykład tutaj
http://karusek.pl i w lepszych sklepach zoologicznych.
Dobry kantar ma w miejscu,które opiera się na pysku psa grubszatkanine,która nie ociera skóry.
Kliker także jest dostepny w sklepach internetowych oraz zoologicznych.
Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

karusek.com.pl

konto usunięte

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Dokładnie tak=)
Amelia Romaniszyn

Amelia Romaniszyn Senior Financial
Analyst, HP

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Witam, chciałabym prosić o poradę w takiej kwestii:

Moja suczka – kundelek- jest już w dość podeszłym wieku (choć zachowała wiele z młodzieńczej energii:)) i zdecydowanie źle znosi bycie sama w domu. Szczególnie, jeśli jest to wieczorem (w ciągu dnia, kiedy jestem w pracy, nie ma większych kłopotów -pewnie jest z tym bardziej oswojona). Zaraz po moim opuszczeniu mieszkania zaczyna rozpaczliwie szczekać i nie uspokaja się szybko skoro często, gdy wracam dalej słyszę jej zawodzenie.Czy jest jakiś sposób, by pomoc jej lepiej znosić okres rozłąki?

Z góry bardzo dziękuje za pomoc.Amelia Kaczmarczyk edytował(a) ten post dnia 29.07.09 o godzinie 16:19

konto usunięte

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Witam!
Przepraszam,że odpisuję dopiero teraz,byłam na wyjazdach:)

Jest na to sposób,ale wymaga mnóstwa cierpliwości prz starszym psiaku.
Po pierwsze postaraj sie nie zwracać na psa uwagi na 20 minut przed wyjściem. Pies nie istnieje. Zero mówienia,zero głaskania,tak jakby psa nie było. Po drugie rób "sztuczne zamieszanie". Udawaj,że zbierasz się do wyjścia,weź kurtkę, załóz buty, weź klucze, po czym z powrotem wróc i usiądz na kanapie. Rób tak codziennie. Suczka nauczy się,że Twoje szykowanie się nie zwiastuje nic złego. Po trzecie zostaw jej coś "super fajnego" zanim wyjdziesz. Może to być zabawka typu kong, któa wypycha się na przykład masłem czy smalcem i zamraża,aby potem dac psu. Zajmie się tym i zapomni,że Cię nie ma. Oczywiście daj jej to na te 20 minut przed wyjściem i przestań zwracac na nia uwagę. Potem wyjdź i wróć po 10 minutach,ale (UWAGA!) staraj się wejść do domu wtedy,kiedy usłyszysz,że jest cicho. Wejdx i pochwal ją,ale bez zbytniej wylewności. Daj smakołyk,poklep i powiedz kilka słów. Potem zajmij sie swoimi sprawami. Prócz tego podstawowy trening posłuszeństwa.
Powinno pomóc.
Życzę powodzenia!
Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

I jeszcze jedno. Zabawkę (kong lub kość cielęcą szpikową) dawaj tylko wtedy kiedy wychodzisz z domu. Nacodzień zabieraj i choaj. To ma być coś specjalnego i tylko na specjalne okazje. Zaraz jak wrócisz do domu,to zabierz ja psu.
Joanna Polit

Joanna Polit account manager

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Witam.
Proszę o poradę. Mam psa w wieku 12 miesięcy. Jest to mieszaniec z domieszką krwi shih tzu. Generalnie jest to mały pies. Ok 30 cm wzrostu i 7 kg wagi.Został wykastrowany w wieku 6 miesięcy. Nie wiem co mam robić z jego zachowaniem.
Pierwszym problemem jest to że kiedy trzeba zrobić coś co mu się nie podoba szczerzy zęby, lub gryzie. A kiedy gryzie robi to bez ostrzeżenia. Zdarza się to najczęściej kiedy trzeba wykonać przy nim jakieś zabiegi pielęgnacyjne. Nie jestem, w stanie zakroplić mu oczu , nie mogę wyczyścić mu uszu, obciąć pazurków, nawet czesac się nie pozwala. Jak nie odejde od niego w takich sytuacjach po pierwszym pokazaniu zębów, to kolejnym jego krokiem jest rzucanie sie na moja rękę z syczeniem i gryziniem. Nauczyłam sie już szybko reagować i nie ugryzł mnie juz dawno, ale to tylko mój refleks. Tak samo reaguje jeśli znudzi mu sie głaskanie. Kiedy kłade rękę na nim a on nie ma na to ochoty , łapie mnie zębami za rękę. I dopiero kiedy ją odsunę zaczyna mnie lizac.
Dodatkowo jak nie mam czasu się z nim bawić to wymusza wszystko szczekniem. Ogólnie jest to rozszczekana bestyjka. Szczeka na wszystko co sie ruszy na klatce schodowej. Gdy jestem w poblizu jak zaczyna szczekać to jedyna metoda jest odciągnięcie uwagi i stawanie miedzy nim a drzwiami i wycofywanie go powoli mówiąc do niego łagodnie. Ale gdy zareaguje za późno to tez potrzafi skoczyc na mnie z zębami. Nie podoba mi się równiez w nim to ze od zabawy woli podgryzanie. Nie chce byc głaskany. Traktuje wszystkich jak szczeniaki i podgryza po rekach, lub łapie za nogi. Oduczam go tego od szczeniaka. Nigdy nie pozwalalam mu tego. Gdy tylko zaczyna podgryzać ja wstaje i ignoruje go. Ale to do niego nie przemawia i robi to z wszystkimi ludźmi.
Próbowałam klikera i innych metod pozytywnych. Ale jedyne co na niego dziala to przytrzymanie za kark i przyciśnięcie do podłogi albo wzięcie na rece i uspokojenie.

konto usunięte

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

W przypadku objawów agresywnych musimy pamiętać o podstawowej i znanej wszystkim zasadzie: AGRESJA RODZI AGRESJĘ.
Prawdopodobnie, kiedy jeszcze problem był maóły, został rozogniony takim właśnie "przyciskaniem" psa do podłogi. Wzrastała w nim frustracja ,a dodatkowo lęk. Zawsze,gdy pies pokazuje zęby, oznacza to stres bądź lęk.
Na odległość trudno mi cokolwiek powiedzieć. Musiałabym zobaczyć jego zachowanie w codziennym życiu.
Jedyne co mogę doradzić to kontrwarunkowanie na zabiegi pielęgnacyjne. Pies nie lubi być dotykany, czesany itp. I ja mu sie wcale nie dziwię!
Wczujmy się w jego sytuację. Ktoś podchodzi do Ciebie ze szczotą i na siłę rozczesuje kłaki, ciągnąc przy tym, poza tym wciąż cię dotyka, choć nie masz na to ochoty. Więc warczysz, a kiedy to nie pomaga, kłapiesz zebami.
Twój pies reaguje całkiem naturalnie. Mechanizm ostrzegania jest prosty u psów :

ZNIERUCHOMIENIE -- > WARCZENIE -- > POKAZANIE ZEBÓW -- > KŁAPANIE W POWIETRZE -- > GRYZIENIE.
Twój pies stosuje cały arsenał znaków ostrzegawczych, aby ci powiedzieć, ze masz mu dac spokój.
Spróbuj mówic do niego po psiemu.
Trzymając szczotkę do sierści w dłoni podejdź do psa na odległość dwóch, trzech metrów, przykucnij pod skosem i odwróć głowę od niego (zwróć sie profilem do psa). Kilka krotnie ziewnij (to psi sygnał uspokajający) lub widocznie obliż się (brzmi głupio,ale tak rozmawiasz z psem). Obserwuj psiaka. Jesli podejdzie zaciekawiony bardzo delikatnie wyciągnij szczotkę przed siebie (w bok od psa) i nagródź za podejście.
Powtórz po pięciu minutach to ćwiczenie. Uważnie obserwuj psa. Jeśli w ciągu kolejnych dni zauwazysz, że pies chętniej podchodzi do Ciebie i szczotki, spróbuj tego samego będąc na wprost, Potem podnieś poprzeczkę i wyciagaj stopniowo rękę, pod głowę psa (NIGDY NIE NAD PSA I NIE GŁASZCZ PSA PO GŁOWIE!!!). Nagradzaj każde zachowanie, które rokuje dobrze na przyszłość. Nawet to najmniej istotne. Nisko nad podłogą i powoli przesuwaj szczotkę, pracuj cierpliwie i stopniowo. Bez nerwów.
Pamiętaj, PIES CZYTA TWOJE EMOCJE! Bądź wesoła i mów do psa cicho,ale wysoko. Zaznaczaj zachowanie słowami "dobry piesek, taaak, dobrze" wesoło i wysoko,ale nie za głośno.

Na szczekanie polecam kaganiec husher.
http://husher.pl/Husher_-_problem_szczekania_rozwiazan...

Zarządzaj także dobrami, czyli jedzeniem i zabawą. Kiedy pies Cię gryzie piśnij i przerwij zabawę. Odwróc się plecami, ALE NIC NIE MÓW. Kiedy sie połozy lub odejdzie, zacęć go do zabawy ulubiona zabawką. I powtarzac czynność aż zrozumie, że uzycie zebów oznacza koniec zabawy. Ucz go także panowania nad emocjami. Przerywaj zabawę, kiedy zbyt mocno się ekscytuje, kiedy zaczyna Cię gryźć lub kiedy głośno i piskliwie szczeka.
Karm tylko o określonych godzinach i nie za darmo. Naucz go kilka komend i dawaj jedzenie za ich wykonanie. A przede wszystkim naucz go komendy "czekaj". Nakładaj jedzenie przytrzymując go w tej komendzie, a potem wymów słowo "ok" lub" dobrze", które go zwolni i pozwoli jeść.
Praca z psem wykazującym agresję wymaga cierpliwości i dobrego nastawienia. Jesli masz gdzieś w poblizu szkołę wykorzystująca metody pozytywne, zapisz się z psem na kurs. Czasem warto wydać kilka stówek i cieszyć sie silną i jedyna w swoim rodzaju więzią z psem.
Życzę powodzenia i sukcesów wychowawczych.

Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Joanna Polit

Joanna Polit account manager

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Dziękuję za odpisanie.
Natomiast dziwi mnie ze to zachowanie jest naturalne, ponieważ psy moich znajomych nie zachowują się tak jak moje maleństwo.
Jak mój pies był mały nie stosowałam tej metody przyciskania go do podłogi. Natomiast gdy stało się to jego zachowanie już nie do zniesienia zdarza mi się go tak uspakajać . Tzn nie przyciskam go jakoś mocno. Daje mu tylko w ten sposób czas na uspokojenie się.
A była to jedyna metoda , bo pozytywne na niego po prostu nie działają. Czytałam wiele książek dot metod pozytywnych i nie umiem ich zastosować na moim psiaku, bo jego to nie interesuje. Jak widzi smakołyki to chętnie wykonuje wszystkie komendy. Ale jak ma coś zrobić za darmo to robi to z wielkim bólem. Z czesaniem go już sobie lepiej radzę bo robię to za łapówki. Tzn póki mam w ręce coś co jest smaczne mogę go czesać jak chce i ile chce. Ale jak się jedzonko skończy to w momencie dostaje zębami po rękach. Zawsze najpierw go uspokajam ( psimi sposobami) daje do powąchania szczotki, ale on wtedy czeka na smakołyka a szczotkę traktuje jako gryzaka i chciałby ja zgryźć.
Wracając do sygnałów uspokajających jakie stosują psy, mój ich nie stosuje. Jest szybkie zesztywnienie i od razu gryzie. Pomija warczenie, i kłapanie w powietrzu. Ok czasami widzę ze jest źle, bo oblizuje nos, albo ziewa. Ale to raczej wtedy kiedy go uspokajam i on nie może się ruszyć. ( trzymam go na rękach aż się nie uspokoi np.)
Z popiskiwaniem jak się bawimy tez nie działa. Bo gdy pisnę mój psiak się wkurza i mnie obszczekuje. ( mam wrażenie że on był za wcześnie odłączony od rodzeństwa i nie zna takich zachowań.)
Jeżeli chodzi o kaganiec to niestety ja sobie nie radze z tym żeby mu jakikolwiek założyć. Starałam się go oswajać z kagańcem. Uczyłam go tak ze kładłam kaganiec a koło niego smakołyki. Jak udało mi się założyć to zawsze chwaliłam psiaka, a później dostawał nagrody. Ale niestety nie poradziłam sobie i mały na widok kagańca wpada w furie i gryzie bardzo mocno co tylko dostanie w zęby. Pogryzł mnie kilka razy dotkliwie i niestety odpuściłam mu już całkowicie kagańce. Wstyd się przyznać , ale wygrał ze ,mną walkę go kaganiec.
Natomiast jego szczekanie jest bardzo uporczywe w nocy. On chyba bardzo się boi kiedy wybudzi go jakiś dźwięk na klatce schodowej, bo wtedy się zrywa bardzo szczeka, nie może się uspokoić dosyć długo, a później niestety co tez mnie martwi załatwia się w domu.
Ja mam sypialnie na poddaszu i przez to właśnie myślę że ona bardzo się boi tych dźwięków, bo kiedy zostaję z nim spać na dole i śpi ze mną w łóżku to nie reaguje na żadne odgłosy tylko spokojnie śpi.

Szukałam dobrej szkoły pozytywnej w Krakowie , albo behawiorysty bo mam wrażenie że mały ma agresje lękową i chciałabym mu pomóc , ale niestety to są straszne koszty. Takie kursy pełne to około 1000 zł. A do behawiorysty nie mogę się dodzwonić.

A tak zależy mi na szczęśliwym , spokojnym życiu mojego pieseczka.

Pozdrawiam i dziękuję za radyJoanna Polit edytował(a) ten post dnia 18.09.09 o godzinie 12:10

konto usunięte

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Widze tutaj mnóstwo błędów wychowawczych,łącznie z tym karmieniem przy czesaniu...niestety,jak sama zauważyłaś Twój pies wygrał z Toba w wielu sytuacjach. To nie sa rzeczy do zmiany na odległość. Ja za kurs biorę zdecydowanie mniej niż wspomniani szkoleniowcy,ale do Krakowa spory kawał drogi.
W Krakowie jest centrum kynologiczne Canid,gdzie pracuje doświadczony behawiorysta Ewelina Włodarczyk.
http://www.katalog.mampsa.pl/?p=productsMore&iProduct=...

Może spróbuj też skontaktować sie z Jackiem Gałuszką
http://wesolalapka.pl/

Skontaktuj się z nimi,na pewno pomoże. Czasem warto wydac krocie,żeby pomóc swojemu psu. On tez się z tym bardzo męczy..

Życze powodzenia.

P.S. Jesli chciałabyś spróbować moich metod i pokonac odległość,to zapraszam do Kędzierzyna-Koźla:) Chętnie pomogę.
Joanna Polit

Joanna Polit account manager

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Dziękuję za pomoc. Wiem , że popełniam błędy wychowawcze i dlatego muszę spotkać się z dobrym treserem lub behawiorystą. Dla mnie najważniejsze jest dobre i spokojne życie mojego urwisa. Zanim zdecydowałam się na psa przeczytałam wiele książek i wydawało mi się że jestem gotowa na wspólne życie z psem. Niestety poległam. Na całe szczęście moje maleństwo jest jeszcze młode i wierze że z pomocą osoby która się na tym zna lepiej uda się mi wypracować lepsze relacje z psem. Ponieważ zdaje sobie sprawę z tego że mały potrzebuje innych relacji.

Raz jeszcze dziękuję :)

konto usunięte

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Joanno,juz odniosłaś wielki sukces uświadamiając sobie swoje błędy!
Teraz wystarczy tylko zastosowac rady behawiorysty i gotowe!:)
Wielu ludzi woli się nie przyznawać do błędów wychowawczych zarówno w stosunku do psów jak i dzieci (a ci którzy mają je z psami prawdopodobnie będą mieli je także z dziećmi...).
Inni próbują udowadniać swoje racje usprawiedliwiając się tym za wszystkie złe decyzje.

Napewno dasz radę z mała pomocą doświadczonej osoby. Życze powodzenia!

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

Joanna Polit:
Dziękuję za pomoc. Wiem , że popełniam błędy wychowawcze i dlatego muszę spotkać się z dobrym treserem lub behawiorystą. Dla mnie najważniejsze jest dobre i spokojne życie mojego urwisa. Zanim zdecydowałam się na psa przeczytałam wiele książek i wydawało mi się że jestem gotowa na wspólne życie z psem. Niestety poległam. Na całe szczęście moje maleństwo jest jeszcze młode i wierze że z pomocą osoby która się na tym zna lepiej uda się mi wypracować lepsze relacje z psem. Ponieważ zdaje sobie sprawę z tego że mały potrzebuje innych relacji.

Raz jeszcze dziękuję :)

Metody oparte na wzmocnieniu pozytywnym działają na każdego psa - należy jednak dla każdego znaleźć odpowiedni motywator, mało tego, dla jednego psa w jednej sytuacji motywatorem będzie wąchanie trawy, a w innej sytuacji, dla tego samego psa wąchanie trawy może być nawet karą. Właśnie dlatego spotkanie się ze szkoleniowcem jest tak istotne - pomaga nam on spojrzeć na psa w innej perspektywy :) i dostrzec jego potrzeby.

W Krakowie masz możliwość uczestniczenia w szkoleniach organizowanych przez Alteri - http://alteri.pl. Idź, zobacz, sprawdź.

konto usunięte

Temat: Gdy jesteś u kresu sił-domowy diabeł w psiej skórze

W Krakowie jest do wyboru wiele szkół dla psów,ale wybierz te pozytywne. Też jest dośc spory wybór. Najważniejsze,żeby pies czuł się dobrze i żebyć Ty była zadowolona:)

Pozdrawiam.



Wyślij zaproszenie do