Temat: Uśmiech
Karol L.:
to prawda, że problem sam w sobie nie jest problemem ale moja reakcja na ten problem (chodzi mi o moje żenowanie) i moja reakcja wymaga pewnych „modyfikacji” w tej kwestii
Cieszę się, że to odkryłeś.
zaskoczony zostałem również Twoim pytaniem - które tak naprawdę moje emocje są prawdziwe i jak je rozpoznać... a które tak naprawdę wywodzą się chociażby z naszego wykształcenia, wychowania, środowiska itp...
Miałem na myśli fakt, że emocje nie są czymś co jest niezależne od człowieka, czasem pojawia się, a czasem znika i nie masz na to wpływu. Można się nauczyć tymi emocjami zarządzać.
Większość ludzi nie zdaje sobie z tego faktu sprawy i mam wrażenie po wypowiedziach, że jesteś jedną z takich osób. Uśmiech to jeden ze sposobów aby poczuć się lepiej. Pozytywne stany emocjonalne też będą prawdziwymi emocjami.
Jeżeli w dalszym ciągu mi nie wierzysz tzn. że można wpływać na swoje emocje to w momencie, kiedy będziesz się dołował podnieś głowę do góry i spróbuj się dołować. I odwrotnie, czyli spuszczasz głowę i próbujesz myśleć maksymalnie pozytywnie.
Jak dobrze pamiętam właśnie w ten sposób zacząłem oszukiwać swoje
prawdziwe emocje i i w dalszym ciągu żyłem w zgodzie ze sobą. Zacząłem żyć lepiej. Jak patrzę z perspektywy czasu to trochę śmieszne się wydaje. Teraz znam lepsze sposoby. Wtedy jak się dołowałem to podnosiłem głowę do góry. Kończyły się głupie myśli.
jednak mimo wszystko dalej uważam, że są sytuacje w życiu gdzie uśmiech po prostu totalnie nie pasuje (nie ujmując nic znaczeniu uśmiechu)
Zgadzam się jednak takich sytuacji naprawdę jest w życiu bardzo nie wiele. Też nie przyszło mi nigdy do głowy aby uśmiechać się np.: na pogrzebie czy jak komuś się działo coś złego, ale takich sytuacji w życiu w porównaniu z pozostałymi miałem naprawdę nie wiele.
i dlatego lubię ludzi spontanicznych, "reagujących" prawdziwie a nie zakładających maskę i grających w tatrze w przedstawieniu pod tytułem: „życie”.
Wyjaśniłem wyżej wszystko. Nie chodzi o granie. Widziałem nie dawno nowego człowieka. Wiek kilka miesięcy. Cieszy się niesamowicie. Cały czas i do każdego się uśmiecha. Jest taki naturalny - prawdziwy. Za kilka - kilkanaście lat będzie musiał stać się fałszywy i grać smucąc się niepotrzebnie, bo przecież nie wypada się cieszyć bez powodu. I co tu jest prawdziwe, a co fałszywe?