konto usunięte

Temat: Klatka

No tak, ale sama idea klatki wzięła poczatek w wystawach, potem dopiero niektórzy "światli" szkoleniowcy i trenerzy uznali, że to doskonałe narzędzie domowe. I klatki stały się popularne, bo łatwiej zamknąć domowego niszczyciela/skakacza/sikacza itp. niż popracować nad jego zachowaniem.
Agata K.

Agata K. Shift Manager, DHL
UK

Temat: Klatka

Jestem początkującym hodowcą psów rasy American Staffordshire Terrier i bardzo sobie chwalę klatkę - nawet używaną w domu. Podejrzewam, że w tym momencie wiele osób to czytających moje wypociny się bulwersuje, ale trzeba pamiętać, że każdy medal ma dwie strony... Więc pozwolę sobie przedstwiać kilka zalet :

- klatka przydatna jest podczas wystaw, gdy się ją zasłoni pies nie odczuwa tak dużego stresu w otoczeniu całej chmary obcych ludzi i innych psów - ale to jużs twierdzono wcześniej :)

- może służyć jako kojec dla psa - w domu nie zabraniam psom wchodzenia na łóżka, kanapy, fotele - chociaż czasami dwa byki ważące po 30 kg mogą być nieco irytujące :) A samiec nie traktuje klatki jak jakiegoś zła koniecznego, nawet w ciągu dnia, gdy klatka jest otwarta to sam idzie się do niej położyć, mimo, że nikt nie zabrania mu uwalenia się na kanapę przed tv - on klatkę traktuje jakos swoje legowisko, starsza suczka, która nie była on szczeniaka zaznajamiana z klatką nie traktuje jej jako czegoś złego, a bardzo lubi ją podczas urojonej ciąży, po prostu wtedy to jest jej miejsce i nic nie może zmusić jej żeby poszła gdzie indziej :)

- klatka przydaje się równiez podczas wakacji - nie musze się martwić, że będę musiała psy zostawiać pod opieką obcych, w jakimś psim hotelu... biorę psy ze sobą i mogę się spokojnie cieszyć wakacjami w ich towarzystwie, a w razie potrzeby moge spokojnie wyjść z miejsca gdzie nocuję nie martwiąc się w kółko czy psy czasem czegoś w nowym miejscu nie zniszczą...

- klatka jest również bardzo przydatna dla kogoś kto ma dwa psy różnych płci - podczas cieczki można łatwo odseparowac psy od siebie, na zmianę je zamykając na krótki czas... Nie trzeba miec wtedy ciągle napiętych nerwów, że przypadkiem szczeniaczki będą - u mnie się to sprawdza w 100%, gdyż psy się na tyle scwaniły, że drzwi nie są dla nich żadną przeszkodą - po prostu przez nie z rozpędu przechodza i otwieraja je same :)

Nie spodobały mi się tu wypowiedzi tego typu, że zamykając psa w kaltce nie traktujemy go jako członka rodziny - razem z moim narzeczonym nie wyobrażamy sobie życia bez naszych pociech, niekiedy zdaje nam się, że bardziej kochamy i poświęcamy się psom niż komukolwiek, nie traktujemy też klatki jako kary dla naszych czworonogów - po to są inne sposoby karcenia - albo wypowiedź, że łatwiej psa zamknąć niż popracować nad jego zachowaniem. Ja nad zachowaniem moich psów pracowałam bardzo dużo, chodziłam na szkolenie z psiego posłuszeństwa, spędziłam godziny nad ustalaniem hierarchi w domu - więc klatki nie używam jako odpoczynku i środka zapobiegawczego szkodom.

Nie można mylić pojęć, jakoby klatka służyła tylko czemuś złemu - podtrzymuje więc swoje zdanie, że tak naprawdę przynosi ona więcej pożytku niż szkody. Tylko oczywiście trzeba nad tym pracować, jak nad wszystkim innym co z psami jest związane.

Niestety zdarzają się wyjątki i są ludzie, którzy klatek używają tylko i wyłącznie do odpoczynku od psa, zacierania poczucia, że trzeba z nim popracować - tych nie mam zamiary bronić.

Pozdrawiam

Agata

konto usunięte

Temat: Klatka

To jest chyba podstawowa różnica między hodowcami a właścicielami psów:

a) hodowca karmi psa (odpowiedniej rasy) dobrą albo bardzo dobrą karmą, dba o stan sierści i zębów, przycina ogon lub uszy jeśli trzeba i kontroluje dzienną porcję ruchu psa. a potem go zamyka w kojcu lub klatce.

b) właściciel daje psu jeść i chodzi z nim na spacery. a jak pies przychodzi i stwierdza "chcę pobrykać" to się z nim bawi...

Słowo "hodowca" wiąże się dla mnie nierozłącznie z terminem "człowiek, który traktuje psy jako masę mięśniową lub po prostu rzecz". Może sie mylę, ale tak wychodzi z wypowiedzi ludzi, którzy są hodowcami. Zresztą trudno się dziwić - w końcu hodowca ma psy nie po to, żeby się z nimi wiązać emocjonalnie.
Agata K.

Agata K. Shift Manager, DHL
UK

Temat: Klatka

Piotr Likus:
To jest chyba podstawowa różnica między hodowcami a właścicielami psów:

a) hodowca karmi psa (odpowiedniej rasy) dobrą albo bardzo dobrą karmą, dba o stan sierści i zębów, przycina ogon lub uszy jeśli trzeba i kontroluje dzienną porcję ruchu psa. a potem go zamyka w kojcu lub klatce.

b) właściciel daje psu jeść i chodzi z nim na spacery. a jak pies przychodzi i stwierdza "chcę pobrykać" to się z nim bawi...

Słowo "hodowca" wiąże się dla mnie nierozłącznie z terminem "człowiek, który traktuje psy jako masę mięśniową lub po prostu rzecz". Może sie mylę, ale tak wychodzi z wypowiedzi ludzi, którzy są hodowcami. Zresztą trudno się dziwić - w końcu hodowca ma psy nie po to, żeby się z nimi wiązać emocjonalnie.

I tego się właśnie spodziewałam - odpowiedź osoby ograniczonej (proszę się tylko zaraz nie obrażać), która widzi hodowców przez pryzmat fabryk do produkcji szczeniaków, udzielania sie na wystawach i traktowania psów jak przedmiotów.

Właśnie po to napisałam, że jestem "hodowcą", żeby uświadomić niektórym, że są dwie strony tego kontrowersyjnego tematu.

Zapewniam Cię Piotrze, że nie chcę Cię w żaden spoób urazić, ale gdybyś miał możliwość zobaczenia jak moje psiaki (nie tylko moje - także innych hodowców)żyją na codzien od razu zmieniłbyś zdanie dotyczące tego, jak "hodowcy" traktują swoje psy. Zdaję sobie sprawę, że Twoje słowa mają potwierdzenie w rzeczywistości - znam niejeden przypadek faktycznego "produkowania" psów - ale nie można przez to uogólniać wsztstkich tych, którzy popierają klatki (bo nie zapominajmy o głównym wątku tego tematu). Poza tym nie napisałam, że moje psy są codziennie zamykane!A Twoje stwierdzenie, że hodowcy nie wiążą się, ze swoimi psami emocjonalnie uwarzam za totalnie wyssane z palca... Takich więzi jakie najczęściej występują między hodowcą a jego psem nieraz ze świeczką szukać u zwykłych "właścicieli psów" - jak nazwałeś innych posiadaczy czworonogów - składają się na to przeżycia na wystawach, podczas wspólnych zabaw, ćwiczeń, i jestem przekonana, że nie jeden "właściciel" nie spędza tyle czasu i nie dba tak o swojego czworonoga jak nieczuli wg Ciebie hodowcy.

Na dowód kilka zdjęć pokazujących np. jak w rzeczywistości moje psy spędzają czas


Obrazek



Obrazek



Obrazek

konto usunięte

Temat: Klatka

Agata P.:
I tego się właśnie spodziewałam - odpowiedź osoby ograniczonej (proszę się tylko zaraz nie obrażać), która widzi hodowców przez pryzmat fabryk do produkcji szczeniaków, udzielania sie na wystawach i traktowania psów jak przedmiotów.

Rozumiem, że możesz mieć częściowo rację. Może to nawet ja się w 100% mylę, tylko po co w tej dyskusji wplatasz takie sformułowania, które z gruntu są obraźliwe? (a przynajmniej u mnie "na wiosce").... Czyżby to był jakiś niepotrzebny rewanż?Piotr Likus edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 17:00
Agata K.

Agata K. Shift Manager, DHL
UK

Temat: Klatka

Rewanż czy nie rewanż z góry pisałam, żebyś się nie obrażał od razu, przepraszam jeśli to za bardzo do Ciebie trafiło, nie chciałam przeginać. Poza tym chyba za bardzo stereotypowo pomyślałeś i w pewnym sensie Twój poprzedni post był lekko irytujący.

Chodziło mi tylko o to, żeby zwrócić uwagę, że pewnego rodzaju stereotypy są często bardzo krzywdzące i niepotrzebnie wzbudzają kontrowersje. A sam przyznasz, że temat stosowania klatek taki właśnie jest.

Tutaj nikt nie będzie miał 100% racji, jak zawsze są dwie strony medalu. Ja chciałam tylko zwrócić uwagę, że są też pozytywne strony posiadania klatki i używania jej :)A że akurat trochę ostro zwróciłam na to uwagę to trudno, przynajmniej łatwiej to trochę przełknąć (chyba).

Bo nie można patrzeć tylko przez pryzmat złego właściciela trzymającego psa w klatce.

Zdanie swoje podtrzymuję - klatka jest przydatna, chociaż jak ktoś wcześniej zauważył nie powinno się jej używać tylko dla odpoczynku od psa czy dla uniknięcia problemów z nim.

Mam nadzieję, że nieporozumienie między nami wyjaśnione, nie chcę żadnych niepotrzebnych sporów.

Pozdrawiam

Agata

konto usunięte

Temat: Klatka

Myślę, że nie ma się co zacietrzewiać, choć sama jako były hodowca a także wielki miłośnik psów, poczułam się nieco urażona:) Bo patrzysz Piotrze przez stereotypy, podobnie jak w kilku innych kwestiach (radzenie komuś, by wypuszczał luzem psa włóczęgę). Byłam hodowcą i to takim, który jeździł na wystawy. Nie traktowałam psów jako "fabryczek" szczeniąt, czyli źródła dochodu. Mało tego, dopłacałam do hodowli, wystaw, hobby, jakim to było, bo zysku prawdziwy miłośnik z hodowli nie ma.

Pies, który moim zdaniem nie nadawał się do hodowli (miał wady genetyczne, było zbyt wielu jego krewnych w Polsce itp.) nie był u mnie psem hodowlanym, a tylko psem domowym. Miałam też w międzyczasie i w trakcie psy mieszańce. Wszystkie traktowałam tak samo, te wystawowe i te kanapowe i dziś mam już tylko jedną, starą sunię - mieszańca owczarka niemieckiego, psa o takim charakterze, jaki trafia się raz na milion. I nie zgadzam się by hodowców czy wystawców traktować wszystkich z góry jako coś złego, bo większość moich znajomych hodowców traktuje swoje psy tak, jak ja, z miłością i fascynacją.

A to, że czasem się powymądrzam w temacie psim... od kilkunastu lat pasjonuje mnie życie tych zwierząt i ich przodków wilków. Fascynują mnie ich skomplikowane relacje, jakie widać w każdym stadzie i w każdym domu, gdzie jest pies.

I uważam, że o niebo lepiej traktuje swoje psy hodowca-miłośnik od kogoś, kto trzyma psa całymi dniami samego w domu, ale go ma "bo pies w domu być musi". A takich ludzi niestety też jest bardzo wielu, podobnie jak na drugim biegunie istnieja "producenci" psów. I czesto, niestety, przyczyniają się oni, jedni i drudzy, do tworzenia stereotypów, takich, jaki zaprezentowałeś.Alicja Kopeć edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 23:00

konto usunięte

Temat: Klatka

Stereotypy są dobre.. bo pomagają nam poruszać się w świecie którego nie rozumiemy. Dopóki nikogo nie obrażam personalnie, myślę, że stereotypem nikogo nie krzywdzę.

Każdy tu z nas (mam taką szczerą nadzieję) ma szczególny stosunek do psów. Ja wiem tylko tyle, że widziałem bardzo rzeczowe wypowiedzi na forum właśnie takich "producentów" i nie potrafię takiego podejścia zrozumieć.

Np. moja suka teoretycznie nie powinna istnieć wg tych "producentów", bo jest rasowa ("na oko"), ale bez rodowodu i urodzona w "dzikiej hodowli" - czyli po prostu jej mama została (...). A że mam bardzo osobisty stosunek do tegoż stworzenia dlatego w temacie "hodowca" mam wyrobione, być może niepasujące do każdego egzemplarza i stereotypowe zdanie.

Więc jeśli Agata uważasz, że nie pasujesz do tego szablonu, to cieszę się, że Cię spotkałem i mam nadzieję że będzie jeszcze okazja, żebym swoje pojęcie o przeciętnym hodowcy zaktualizował.

Pozdrawiam,
Piotr
Blanka J.

Blanka J. Commercial Manager
FTTH

Temat: Klatka

to ja moze wroce do tematu klatki

ten dog powinien miec cos polozone na metalu, bo to pies krotkowlosy i skoro juz tam lezy zamkniety to dobrze zeby mial jakis kocyk

ja mam w domu klatke od roku, zakupiona zeby izolowac chore kociaki, ktore trafiaja do mnie np ze schroniska i musza chwilke posiedziec odizolowane (czas zabicia pchel etc)

klatki jednak dla kotow nie uzywam, po tym jak kiedys bedac w mieszkaniu wlozylam dwa kociaki ok 2 miesieczne do niej i za chwile jakims cudem z niej wylazly. ale klatke pokochal moj beagle i to w sensie doslownym (jako wolontariuszke ze schroniska koncepcja klatki bardzo mnie zawsze zniechecala). moj beagle zaczal do niej sam wchodzic a jak wlozylismy poslanie to po prostu szedl sobie tam spac, albo pogryzc kostke, bo tam mu nasze 2 jamniczki nie przeszkadzaly (jamniki do klatki staraja sie nawet nie zagladac). klatke przez rok zamknelam z psem w srodku 1 raz doslownie, gdy montowano nam szafe wnekowa i drzwi na dwor byly otwarte bo panowie co chwila jakis element szafy wnosili

moj beagle traktuje klatke jako forme schronienia w ciagu dnia, czasem idzie tam spac bo meczacym spacerze, czasem kladzie sie na skorzany fotel, a w nocy wybiera sypialnie:)

tyle z moich wrazen klatkowych
Agata K.

Agata K. Shift Manager, DHL
UK

Temat: Klatka

Piotrze znów wdałabym się z Tobą w dyskusję na temat poznawania świata stereotypami (co według mnie jest bez sensu, gdyż większość stereotypów ma negatywny oddźwięk - wolę sobie wyrobić własne zdanie na dany temat), ale wracając do tematu klatki...

Chcąc nie chcąc faktem jest, że coraz więcej osób decduje się na zakup klatek, chociaż nie chcę wnikać z jakich powodów... Mój znajomy pracuje w hurtowni zoologicznej i stwierdził, że coraz więcej sklepów dowiaduje się czy mają klatki we wszystkich rozmiarach na stanie.

Zastanawiam się też, czy ktoś czytający ten temat używa może, albo miał styczność z klatką (lub kojcem) ale z materiału?? Takiego wodoodpornego... Powiem szczerze, że zastanawiam się czasami nad kupnem czegoś takiego z racji tego, że metalowa klatka swoje waży i bywa uciążliwa w noszeniu.

No i czy sądzicie, że dla przeciwników jest to jakaś alternatywa dla klatki metalowej??

pozdrawiam

Agata
Agnieszka Wolska

Agnieszka Wolska ING Bank Śląski SA,
Menedżer Produktu

Temat: Klatka

A mnie się włos na głowie zjeżył jak czytam ten wątek. Klatka to jest klatka. I nikt mi nie przetłumaczy, że jest na przykład potrzebna podczas pobytu na wakacjach, aby nie pozostawiać psa pod opieką obcych (tak ktoś napisał). Jak sie zdecydowałam na psa, wiedziałam co mnie czeka tj. leżenie psa w łóżku, czasami jak był szczeniakiem jakaś szkoda w domu, wyjazd na wakacje tylko w określone miejsca itp. to mi pasuje, więc ja nie wyobrażam sobie mojej psiny nawet przez 5 minut w klatce. Nie ma takiej sytuacji, w której miałabym potrzebę albo konieczność zamykania mojej psiny w klatce.
Nie wiem jak jest wśród hodowców. Wogóle dla mnie również hodowla to swego rodzaju produkcja. Nie mówię tutaj o braku miłości hodowcy wogóle do zwierząt. Ale jaka jest idea hodowli? Jaką korzyść ma z tego człowiek? A co ma z tego pie?

konto usunięte

Temat: Klatka

Jak by nie bylo hodowcow ---> nie bylo by tak pieknych psow (roznych ras ) hmmmmm zostaly by dzikie psy :D hehehe???
Pani Agnieszko czy miala pani doczynienia z hodowla domowa??
Jesli nie to prosze zasiegnac informacji na ten temat. :)
Powiem tyle ze w takiej hodowli nie jednokrotnie hodowca placze jak piesek odchodzi do nowego domu :)
A po drugie. Zadam male pytanie..... Czy klatka moze sluzyc za legowisko pieska??
Ja wypowiem sie pozniej :) jestem ciekaw jaka bedzie odpowiedz ;)

P.s. Jesli uwazacie ze hodowla jest pewnego rodzaju produkcja (ehhh wkurza mnie to slowo). to zostawiam link. Prosze zapoznajcie sie z nim a pozniej porozmawiamy :p To tak na marginesie :) bo wiadomo temat dotyczy klatki :)

LINK: http://www.goldbonzo.pl/poradnik12.htmlSebastian Kruber edytował(a) ten post dnia 03.12.07 o godzinie 11:56
Agata K.

Agata K. Shift Manager, DHL
UK

Temat: Klatka

Agnieszka Wolska (Walkowska):
A mnie się włos na głowie zjeżył jak czytam ten wątek. Klatka to jest klatka. I nikt mi nie przetłumaczy, że jest na przykład potrzebna podczas pobytu na wakacjach, aby nie pozostawiać psa pod opieką obcych (tak ktoś napisał).

Wypowiedź kolejnej osobty myślącej stereotypowo - sorry za ogólnianie - ale ja swoje zdanie podtrzymuje - bo dzięki kltace na przykład mogę psy zabrać ze sobą, mieć je przy sobie i spędzać z nimi wolny czas podczas wakacji. A wyjazd z dwoma dużymi psami, rasy uznawanej za groźną (głównie dzięki ludziom nieodpowiedzialnym i nagonce mediów) wcale nie jest prosty do zorganizowania, i nie wszędzie jesteśmy z otwartymi ramionami przyjmowani.

A ja to niby nie wiedziałam co mnie czeka jak szczeniaka wezmę do domu?? Dom cały wyłożony gazetami, pobudki o świcie i poranne spacerki, kolki, szczepienia, niszczenie butów, mebli, ścian, leżenie w łóżku i wspólne spanie?? Możesz mi wierzyć lub nie ale na ten temat to chyba mogłabym coś więcej powiedzieć. Klatka niczego mi nie oszczędziła bo nie po to ją kupiłam i przekonałam się do jej używania.

Poza tym chyba nikt nigdzie nie napisał, że klatki używa po to by pies siedział tam zamkniety dniami i nocami. Ehh...

A jeśli chodzi o zastosowanie klatki jako legowiska to pisałam już wcześniej - u nas klatka stoi w ciągu dnia otwarta i zawsze ktoryś z psów SAM tam wchodzi i śpi - i nie jest do tego zmuszany i zamykany. Jego dom - jego wybór.
Agnieszka Wolska

Agnieszka Wolska ING Bank Śląski SA,
Menedżer Produktu

Temat: Klatka

Sebastian Kruber:
Jak by nie bylo hodowcow ---> nie bylo by tak pieknych psow (roznych ras ) hmmmmm zostaly by dzikie psy :D hehehe???
Pani Agnieszko czy miala pani doczynienia z hodowla domowa??
Jesli nie to prosze zasiegnac informacji na ten temat. :)
Powiem tyle ze w takiej hodowli nie jednokrotnie hodowca placze jak piesek odchodzi do nowego domu :)
A po drugie. Zadam male pytanie..... Czy klatka moze sluzyc za legowisko pieska??
Ja wypowiem sie pozniej :) jestem ciekaw jaka bedzie odpowiedz ;)

P.s. Jesli uwazacie ze hodowla jest pewnego rodzaju produkcja (ehhh wkurza mnie to slowo). to zostawiam link. Prosze zapoznajcie sie z nim a pozniej porozmawiamy :p To tak na marginesie :) bo wiadomo temat dotyczy klatki :)

LINK: http://www.goldbonzo.pl/poradnik12.htmlSebastian Kruber edytował(a) ten post dnia 03.12.07 o godzinie 11:56
Nie miałam do czynienia z żadna hodowlą. I nie wiem czy bym chciała. Ten link też mnie powalił na kolana. Nadal nie wiem jaka jest idea hodowli, tych wszystkich wystaw, medali. No, dobra ew. rasa, sama mam pittbulkę, ale bez żadnych jakichś tam papierów (po co papiery?), z pięknymi, nieobciętymi uszyskami.
Agata K.

Agata K. Shift Manager, DHL
UK

Temat: Klatka

Agnieszka Wolska (Walkowska):
>
Nie miałam do czynienia z żadna hodowlą. I nie wiem czy bym chciała. Ten link też mnie powalił na kolana. Nadal nie wiem jaka jest idea hodowli, tych wszystkich wystaw, medali. No, dobra ew. rasa, sama mam pittbulkę, ale bez żadnych jakichś tam papierów (po co papiery?), z pięknymi, nieobciętymi uszyskami.


I może lepiej żebyś nie miała? Podejrzewam, że myśląc w ten sposób wszędzie byś tylko "produkcję szczeniaków" węszyła.

A sens tego linka był taki, żeby niektórym uzmysłowić, że prawdziwy hodowca - miłośnik do tego hobby tak naprawdę tylko dokłada i nic z tego nie ma...

Ale widać, że niektórym to nawet nie rozjaśnia sytuacjii. Życie...

Ja się cieszę, że mam pieski z papierami ale nie jest to dla mnie żadnym wyznacznikiem wartości. Papiery przydają się tylko przy wystawach - a to jest właśnie moje hobby. U mnie suczka tez nie ma obciętych uszu, tylko samczyk ma.

Nidgy nie miałam nic do psów bez papierów bo wszystkie są tak samo kochane przez ich właścicieli - nie popieram tylko rozmnażania niektórych ras. Ale to inny temat, poza tym tutaj się robi jakaś niepotrzebna walka na temat hodowli a odbiegamy wszyscy całkowicie od tematu klatki.

Może niech kolejny post tego dotyczy?!

konto usunięte

Temat: Klatka

A dlaczego w twoim mniemaniu jak juz jest slowo hodowla to odrazu z papierami??? A co z "pseudohodowcami"??? dlanich nich nie sstoi na pierwszymm miejscu zdrowie psa....chodzi mi tu o wady genetyczne jaki moze maluch odziedziczyc....
kupujac psa od "pseudo..." tak naprawde nie wiesz co ci pozniej wyrosnie....ile razy slyszalem boze mial byc bokser a jest pies podobny do niego....Jak wyczytals z tego art...sama widzisz ze na hodowli nie da sie zarbic wiec jest to pasja ludzi ktorzy kocaja psy ( nie tylko danej rasy)a idea hodowli jest miec pieski bez wad (np. stawow, czy zgryzu). A co do wystaw.. to tak samo mozesz sie zapytac milosnika samachodow po co sa zloty? Pies jest istotoa zywa, myslaca piekna i nie od dzisiaj wiadomo ze to najlepszy [rzyjaciel czlowieka! Kolejna sprawa po co papiery?? czys ty sie z choinki urwala ( przepraszam :) ) majac psa rasy bull sama powinnas wiedziec :P Po to aby taki pan kowalski nie zrobil z danej rasy czegos co nie przypomina psa. Poczytaj troche o kynologi bo nie bede sie tutaj wypowiadal w szczegolach. Wracajac do klatki jak juz Agata npisala "Wypowiedź kolejnej osobty myślącej stereotypowo - sorry za ogólnianie - ale ja swoje zdanie podtrzymuje - bo dzięki kltace na przykład mogę psy zabrać ze sobą, mieć je przy sobie i spędzać z nimi wolny czas podczas wakacji. A wyjazd z dwoma dużymi psami, rasy uznawanej za groźną (głównie dzięki ludziom nieodpowiedzialnym i nagonce mediów) wcale nie jest prosty do zorganizowania, i nie wszędzie jesteśmy z otwartymi ramionami przyjmowani."
pies traktuje klatke jak swoj azyl!
Rownie dobrze moge sie ciebie zapytac po co masz dom? to nie jest twoj azyl?? hmmm dziwne bo moj dom to moj azyl... Klatka w mieszkaniu....Pies traktuje mieszkanie jak wilk swoja kryjowke...nie zapominaj ze psy to zwierzeta stadne....wiec psiak mieszkajac z nami w mieszkaniu zyje w stadzie. Nie wiem czy wiez ale w stadzie jest hierarhia... ( a co ty myslisz ze z psami jest inaczej??). Czyli my spimy w lozku a psiak ma swoje legowisko w postaci klatki...to jest jego nikt mu tego nie zabierze!
Chyba ze masz wyobrazenie inne...20 klataek (a raczej bud) na moje to samo...tylko ze buda raczej dziwnie by wyglada w mieszkaniu.Postawionych przed domem i podczepionych 20 psow...to sie wtedy zgadzam z toba...Bo istnieje cos takiego jak prawo o ochronie praw zwierzat.

konto usunięte

Temat: Klatka

z reszta jadac na wakcje zbierasz psie poslanie....Wiec ja jadac na wakacje zabieram poslanie moich psow...w postaci klatki :P
Agnieszka Wolska

Agnieszka Wolska ING Bank Śląski SA,
Menedżer Produktu

Temat: Klatka

Moim azylem owszem jest mój dom tak samo jak i dla mojego psa. Na każde wakacje zabieram psa i niepotrzebna mu klatka. Jak ktoś nas nie przyjmuje z otwartymi ramionami to szukamy miejsca tam gdzie to zrobią.I jeszcze jedna dygresja:dla mnie porównanie wystawy psów i zlotu samochodów to juz jest nie na miejscu. W samochodzie może najwyżej sie przegrzać silnik.
Ehh. Ja mam inne zdanie nt. klatek i tak pozostanie. pozdrawiam
Aga
Agata K.

Agata K. Shift Manager, DHL
UK

Temat: Klatka

Nikt nie namawia Cię abyś zdanie zmieniała!!! (ja już na samym początku pisałam, że każdy ma swoje zdanie na ten temat)Ale do niektórych widocznie to nie dotarło (czytali tylko pomiędzy wierszami chyba) i zaraz jakieś dziwne ataki się pojawiły na osoby popierające klatki i na "hodowców", a to wszystko niepotrzebne bo to w końcu nie ten temat...

Nie rozumiem co jest nie tak w porównaniu wystawy ze zlotem, w końcu jedno i drugie to hobby... W końcu nie było tam mowy o porównaniu psa do rzeczy, samochodu, tylko o spotkaniu miłośników psów lub aut - a to dwie całkiem inne sprawy...

Dziwi mnie tylko jedno... skoro piszesz, że sama masz pitbullkę to czy zawsze na wakacje jeździsz z nią tam gdzie chcesz?? Bo w końcu to też pies typu bull a ludzie sa niesamowicie na to wyczuleni (i nikt nie wmówi mi, że tak nie jest, i że wszędzie te psy się z otwartymi rekoma wita). Ja miałam kiedyś sytuacje tego typu, że po wczesniejszej rezerwacji i przyjeździe na miejsce Pani mi podziękowała i zostałam momentalnie bez noclegu jak zobaczyła, ze z dwoma "psami mordercami" przyjechałam, mimo że wcześniej była uprzedzona. A w innych tego typu przypadkach nie miałam kłopotu jak powiedziałam, że z "noclegiem" dla psów przyjechałam - ludziom wystarczy wtedy sama świadomość posiadania klatki przez właściciela - bez koniecznośći zamykania w niej psa.

konto usunięte

Temat: Klatka

Dla mnie mierzenie wkładu w opiekę nad psem ilością spalonej benzyny (tak jak na wspomnianym goldbonzo) też jest nie na miejscu...

Następna dyskusja:

17.02 Pod Proggami Niebios ...




Wyślij zaproszenie do