Sylwia
Kaczkowska
marketing i
zarządzanie
Temat: Spadek, eksmisja niechcianego lokatora z meldunkiem ale...
WitamJak to już bywa na forach, każdy pisze jak potrzebuje pomocy. Ja również.
W 2010 r. zmarła moja babcia Kazimiera, która nie zostawiła testamentu.
Była właścicielka mieszkania, które nie zostało na nikogo zapisane. W tym mieszkaniu zameldowany został syn Pana Józefa - Paweł. (nie wiemy jakim cudem ponieważ babcia była niechętna by kogokolwiek meldować a w okresie gdy został Paweł zameldowany babcia była już niedołężna)
Do tego lokalu generalnie prawo maja dzieci babci Kazimiery: (dwie córki : Moja mama - Pani Leokadia i ciotka Pani Ewa oraz mój wuj - Pan Józef).
Mój wuj - Pan Józef zmarł w 2012r. i dopiero w 2012 r. zostało złożone do sadu pismo przez moją mamę o nabycie spadku, gdyż dopiero wówczas wyszło na jaw, ze mieszkanie nie zostało zapisane przez babcie na nikogo.
Pan Józef po śmierci zostawił spore długi, dlatego cala rodzina zrzekła się spadku po nim, wiec 1/3 mieszkania po babci przechodzi na gminę (za długi Józefa). Pozostałe 2/3 przechodzą na moją mamę Leokadię i ciotkę Ewę
Problem polega na tym, że obie Panie nie mogą nic zrobić, gdyż Paweł nie chce się wyprowadzić, na dodatek tego mieszkanie zostało zdewastowane, nie jest płacony czynsz przez ponad 40 miesięcy.
Mieszkanie jest już zadłużone i mama próbowała się porozumieć z Pawłem na takiej zasadzie, że ona pokryje całe zadłużenie pod warunkiem, że on czyli Paweł się wymelduje i wyprowadzi.
Prosił o tydzień do namysłu.
Po tygodniu (właściwie już po dwóch tygodniach) nie można się z nim w żaden sposób skontaktować. Ciotka była w tym mieszkaniu i mówiła, ze pozostało tam kilka jego rzeczy ale jego samego nie ma.
Chciała wraz z policją wymienić zamki - lecz policja powiedziała, że skoro jest tam zameldowany to Policja nie ma nic do tego.
Nie ukrywam, że próbowała się mama porozumieć z bratankiem po dobroci i kulturalnie (całe zajście mam nagrane), ale pomimo to sprawa o eksmisje Pawła została złożona do prawnika w razie gdyby dobroć nie poskutkowała.
Jedynymi właścicielkami tego mieszkania są moja mama i ciotka Ewa - Paweł nie ma żadnych praw do tego lokalu, nie ma żadnej umowy najmu - nic, tylko meldunek, który generalnie w/g mojej wiedzy już nie obowiązuje.
Co robić dalej. Proszę o pomoc.