Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Jak rozwija się masaż oraz szeroko pojęta współpraca „We...

Kilka tematów w jednym oraz w odpowiedzi na e-maile. Dłuższy artykuł, ufam jednak że przydatny tak dla masażystów, fizjoterapeutów, hobbystów, samych korzystających z zabiegów jak i innych obserwatorów. Artykuł jest zbyt długi, wklejam dwa fragmenty, a w całości jest tu:
http://www.imbw.pl/?p=4268

Szanowny czytelniku:)

Piszę jako osoba zupełnie prywatna, tak się jednak w życiu ułożyło, iż miałem okazję, przywilej nie tylko w pełni praktykować jeden z najciekawszych zawodów, min: terapeuty masażysty, ale brać udział, potem też organizować spotkania, targi i konferencje z nim związane. Piszę nie tylko z punktu widzenia osoby praktykującej w kraju, ale też mającego w pewnym stopniu wgląd, jak to wygląda poza granicami. Nadarzyła się też okazja do prezentowania naszego dorobku masażu poza granicami, z czego miałem ogromną satysfakcję, widząc że mamy wiele w tej kwestii do powiedzenia, a odbiorca żywo reaguje. Ponadto dane mi było prowadzić sporo szkoleń pod różnym kątem, dotyczących samego masażu jak i znaczenia dotyku w powyższych relacjach.

Od razu zaznaczam, iż mam na myśli masaż w rozumieniu zarówno masażu terapeutycznego jednej z metod stosowanej w fizjoterapii, ale rozumianego także jako jeden z najstarszych, zupełnie naturalnych zabiegów: leczniczych, profilaktycznych, relaksacyjnych i kosmetyczno-pielęgnacyjnych.

Miałem także zaszczyt na forach internetowych współtworzyć kilka projektów z wieloma ciekawymi, terapeutami oraz w miarę wolnego czasu, promować masaż, nurt body work i pokrewne metody związane z pracą z tkankami miękkimi w mediach.

Co dało mi dosyć szeroki wgląd nie tylko w praktykę i jaka jest jej skuteczność – to już mogą ocenić jedynie moi klienci lub pacjenci i to nie jest tematem artykułu. Ale pragnę podzielić się z państwem z kilkoma uwagami, ufam że przydatnymi zwłaszcza dla młodszych adeptów sztuk wszelakich związanych z aplikacją dotyku, zwłaszcza z dyplomowanymi masażystami i fizjoterapeutami na czele, ale też hobbystów, amatorów, jednako artykuł może zaciekawić także osoby z zabiegów korzystających lub też gabinety organizujących.

Ufam, iż zainteresuje to także osoby związane z szeroko rozumianą współpracą jej profitami, zwłaszcza w obecnych czasach, kiedy zmienia się nieco podejście do wielu zawodów. Niestety mimo sporego zaangażowania widzimy czasem, że naszymi zawodami kierują osoby nie mające do tego odpowiedniego mandatu. Wpływają na to tak od strony przyznawanych kwalifikacji, jak i tego, jak nas widzą inni w mediach.

Ostatnie miesiące obfitowały zwłaszcza w intensywne podejmowanie tematów jak ustawy zawodowe, zmiany programów nauczania, pojawiający się kryzys, dostępność edukacji, itd. Dla mnie był to także okres zaciekawienia i wzmożonej wymiany informacji w kraju jak i za granicą. Dlatego też pragnę podzielić się z Wami, kilkoma najważniejszymi uwagami.

Z wielu powodów jest to także okazja do tak szeroko potraktowanych tematów, do których nie będę już publicznie powracał. Ufam jednak, że dają wam do myślenia. Osobiście wycofuję się z takich dyskusji, ponieważ nie widzę dalszego sensu. Widzę natomiast sens aby się z nimi podzielić, może wpłyną na waszą aktywność, szczególnie tych, którym zależy na rozumieniu profesji masażysty jak i fizjoterapeuty oraz współpracy z innym personelem.

Dziękuję także za owocną współpracę na forach, prv, kongresach, konferencjach, itd. Proszę jednak w ewentualnych dyskusjach skupić się na meritum sprawy, a nie na osobach (...)

Masaż jest to rodzaj specyficznej, ukierunkowanej manipulacji tkankami miękkimi powierzchownymi i głębszymi w celu poprawy procesów leczenia, jak i promowania relaksacji i dobrego samopoczucia.

To tylko jeden z przykładów, następnie wymienia się przykłady technik, pochodzenie, główne cele uzyskania efektów w tkankach itd.

Po czym możemy odnaleźć informacje o wieloaspektowych efektach masażu, w sensie somatycznym, psychicznym, emocjonalnym czy mentalnym. W niektórych źródłach także energetycznym i duchowym. Przy czym duchowy aspekt jest tu rozumiany bez względu na pochodzenia masażu, uznając go podobnie jak sam dotyk, jako dziedzictwo ludzkości.

Dotyk.

Czy się to komuś podoba czy nie, masaż nawet ten najbardziej profesjonalny, terapeutyczny czy medyczny, ma w sobie aspekt subiektywny, którego do końca nie da się zbadać. Czy to dobrze czy źle? Tym niech się martwią ci, w zależności jaką tezę chcą udowodnić.

Bardzo dobrze, że przyglądamy się jemu współcześnie, badając masaż. Tak też możemy wnioskować, o większej przydatności niektórych metod, synkretyczności innych, a czasem o potrzebie powrotu do źródeł, nie ze względu na historię masażu, co z potrzeby prostoty.

Przyjaciółka, kiedyś żywo zainteresowana badaniami medycznymi. Ostatnio pomyślała o masażu nowonarodzonego dziecka. Stwierdziła, że rola dotyku w tych relacjach jest tak oczywista, bezdyskusyjna i nie do zastąpienia. Nie ma sensu tego w jakikolwiek sposób badać, to dla niej oczywiste. Zaintrygowana zmianami, odkrywając macierzyństwo, ta zdecydowana, pełna aktywności zawodowej kobieta, stwierdziła też, że ani myśli wracać od razu do pracy. Wróci jednak z ciekawymi przemyśleniami. Zapytała kiedyś:

- A co będzie z dotykiem?

Inny skrajny przykład. Terapeuta obserwował ludzi będących pacjentami terminalnymi i w permanentnym bólu oraz widząc troskliwość rodzin i personelu, zapytał:

- Jaką rolę ma dotyk, a jaki masaż, gdzie jest granica?

Z tymi pytaniami pozostawiam państwa, bez dalszego komentarza.

Warto się przyjrzeć nie tylko rozwojowi naszego przepięknego zawodu, ale temu jak się go postrzega społecznie, także poprzez wieki i kulturowo. Cóż, sporo niewolników było w antycznych czasach masażystami, ale nie każdy masażysta był niewolnikiem:). Zawsze byli jednak świadkami wielu przemian, a ten co znał języki, biernie uczestniczył w wielu historycznych przemianach, zanim jeszcze nastały.

Dla mnie masaż i metody pochodne, czy nurt body work, spełniają się w podstawowej definicja zdrowia. Oczywiście zdroworozsądkowo. Jak każda metoda ma swoje ograniczenia. Nawet te najbardziej złożone i wyspecjalizowane. Dziś jednak jest tak sporo możliwości, że ani dla przeczytania literatury, ani dla praktykowania wszystkich metod, życia nie starczy.

Przybywa także zainteresowanych jej najprostszymi formami.

A zainteresowani chcą po prostu masażu i tyle :)
To my musimy sprostać im oczekiwaniom i zastosować najlepsze rozwiązania.

Z pozdrowieniami, życzę miłej lektury Piotr SzczotkaPiotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 17.08.12 o godzinie 19:37