Temat: Czy Polska mogła zatrzymac Niemców w 39 ?`
Arkadiusz Mirosław Brysiak:
winnismy w 39 roku miec okolo 2mln zołnierzy
Po pierwsze, sire, nie mieliśmy dla nich armat, znaczy, broni.
i w ciau pierwszych 3-4 dni przeprowadzic atak głownymi
siałami noca z zaskoczenia
Zważywszy, że to Niemcy dysponowali inicjatywą i byli w stanie
dość dobrze rozpoznać nasze ugrupowanie, taki atak w wymiarze
strategicznym miał małe szanse powodzenia. Przede wszystkim dlatego,
że operowanie nocą jest bardzo trudne, zwłaszcza przy ograniczeniach
łączności jakie trapiły Wojsko Polskie. Początkowo nocą opłacały
się płytkie wypady na przeciwnika, ale na takich działaniach nie
dawało się ówcześnie oprzeć poważniejszych działań - nocą nie dawało
się kontrolować wojska, a rano sytuacja - wobec niemieckiej przewagi
w manewrze i lotnictwie - mogła doprowadzić do szybkiej katastrofy
i olbrzymich strat.
Większe operacje nocne to domena dopiero ostatnich dekad, gdy środki
łączności i obserwacji umożliwiają kontrolę takich operacji z poziomu
sztabowego.
W dzień nie mielismy czans, silne formacje lotnicze i artylerii itd, w nocy szybki atak i rozbicie, taktyka szun zu, ofensywa nocna,wpuscic w pułapke i rozbic odpoczywajacego wroga,
Początkowo to się nawet udawało. W ciągu pierwszych nocy w Wehrmachcie
panowała swoista psychoza przed naszymi działaniami nocnymi, ale szybko
nauczyli się sobie z tym radzić tą samą metodą, której Amerykanie używali
później z takimi sukcesami przeciw Japończykom na Gudalcanalu i dalej.