Anna Kozak

Anna Kozak Student, Szkoła
Wyższa Psychologii
Społecznej w
Warszawie

Temat: Monotonia w związku

Niestety to powazny problem. Dopada kazdego czy nie? Co mozna sadzic o tym zjawisku?
Czekam na opinie.
PozdrawiamAnna Kozak edytował(a) ten post dnia 18.11.07 o godzinie 01:03

konto usunięte

Temat: Monotonia w związku

problem oczywiscie istnieje,ale trzeba z pewnoscią dużo rozmawiać z swoim partnerem/ka,niektórzy wykorzystują pojęcie "monotonia w związku by usprawiedliwić np zdradę.
Do czego niektórzy wykorzystują ten problem,napewno ważne jest by obie strony starały się z niego wyjsc,jednak jesli komus się wydaje że cale życie będzie tylko czyms nowym,to takie osoby z pewnoscią nie dorosły do prawdziwego związku,ponieważ związek to nie tylko ciągle wstrząsy,na niego składa się wiele czynników,a niestety czasem niektórym tak sie wydaje,i potrafią szybko się nudzic.
Wydaje mi się że w przypadkach zaistnienia takiego problemu napewno należy z sobą poważnie rozmawiać i wspólnie starać się temu zaradzić.

konto usunięte

Temat: Monotonia w związku

Ze zwiazek jest nie teges.

W fajnym zwiazku nie ma monotonii ni nudy :)

EDIT:
Ale SAMO nie przyjdzie, nad zwazkiem trzeba popracowac ;)Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 18.11.07 o godzinie 01:03
Anna Kozak

Anna Kozak Student, Szkoła
Wyższa Psychologii
Społecznej w
Warszawie

Temat: Monotonia w związku

Ok, ale... Jesli jest to co? Zwiazek jest zly? Ludzie do siebie nie pasuja? Bo mi sie wydaje, ze bycie w zwiazku jest procesem - zawsze zachodza jakies zmiany, zawsze sie cos dzieje. Wiec moze i monotomia, jest pewnego rodzaju - paradoksalnie - zmiana? Bo byc moze da sie ja zmienic na cos innego?
Bo jak slusznie zauwazyl Rafal - moze byc wygodna, np. przy tlumaczeniu zdrady, ale i dlatego, ze nie ma nic nowego, czyli zyje sie jak sie zyje i zylo, i tak jest dobrze. Podejrzewam, ze trzeba miec male wymagania od siebie i innych, zeby czuc sie w porzadku, w tej sytuacji.
Ale nie sadze, ze mozna poddac sie bez walki, gdy juz sie ja zauwazy!

EDIT
Ciesze sie Jerzy, ze dodales ostatnie zdanie :)Anna Kozak edytował(a) ten post dnia 18.11.07 o godzinie 01:14

konto usunięte

Temat: Monotonia w związku

oczywiście,ale często jest tak że wymagamy czegoś od innych nie wymagając od siebie.
Anna Kozak

Anna Kozak Student, Szkoła
Wyższa Psychologii
Społecznej w
Warszawie

Temat: Monotonia w związku

Fakt!

Zgadzam - rozmowa, to dobre rozwiazanie. Jednak nie proste, bo trzeba bardzo uwazac. Gdy komus jest dobrze w tej sytuacji, moze odebrac to jak zarzut, oskarzenie, atak na obecny styl zycia czy zachowania. A czy branie sprawy w swoje rece przynosi jakis skutek? Moze - w koncu regula wzajemnosci obowiazuje.
Dlaczego wogole , pojawia sie monotonia? Bo brak czasu, checi do zmian, nierowny stusunek aktywnosci do oczekiwan? Biernosc? Nadzieja, ze ktos zrobi cos za/dla mnie? lub ze cos wymysli?
Przychodzi i w sumie dopiero po jakims czasie zaczyna przeszkadzac..

konto usunięte

Temat: Monotonia w związku

W sensie tego sie nie da wytlumaczyc ot, tak, szczegolnie na forum GL.
Gdybym znal przepis na udany zwiazek, umial go zwerbalizowac i wydac, bylbym czlowiekiem bogatszym od Billa Gatesa. A na pewno bardziej znanym
Ale wiem jedno: trzeba sie szanowac, trzeba sie wzajemnie dowartosciowywac i nigdy nie moze byc tak, zeby partner(ka) wiedzial (la) co zrobi druga osoba.
Jesli tak, to zwiazek jest przewidywalny. Jesli przewidywalny, to mozna przewidziedz kryzysy i zdrady...
Jesli z uczuciem pocalujesz rano w lozku partnera(ke) po 10 latach zwiazku, jest ok.
Jesli nie... :(
Anna Kozak

Anna Kozak Student, Szkoła
Wyższa Psychologii
Społecznej w
Warszawie

Temat: Monotonia w związku

"Jesli z uczuciem pocalujesz rano w lozku partnera(ke) po 10 latach zwiazku, jest ok"
Marzenie..
Wydaje mi sie, ze im dluzszy jest zwiazek, tym trudniej o takie gesty. Co nie znacy, ze sa niemzliwe. No wlasnie...A jak do tego dojsc? Bo to chyba ta recepta na udany zwiazek, ktora jest tak trudna do zdobycia, bo nie jestem do konca przekonana, ze niemozliwa..

konto usunięte

Temat: Monotonia w związku

Anna Kozak:
"Jesli z uczuciem pocalujesz rano w lozku partnera(ke) po 10 latach zwiazku, jest ok"
Marzenie..
Wydaje mi sie, ze im dluzszy jest zwiazek, tym trudniej o takie gesty. Co nie znacy, ze sa niemzliwe. No wlasnie...A jak do tego dojsc? Bo to chyba ta recepta na udany zwiazek, ktora jest tak trudna do zdobycia, bo nie jestem do konca przekonana, ze niemozliwa..

uczucie jest jak roslina,nie pielęgnowana i nie podlewana usycha,związek to coś o co caly czas musimy się starać,jesli ktos podchodzi w sposób dośc ograniczony do związku twierdząc iż po 10 latach nie jest możliwe patrzenie na partnera z uczuciem lepiej by się nie wiązał.
Recepty jednoznacznej nie ma,trzeba dbać,i to w rzeczywistym tego słowa znaczeniu,bo samo się nic nie zrobi.
Anna Kozak

Anna Kozak Student, Szkoła
Wyższa Psychologii
Społecznej w
Warszawie

Temat: Monotonia w związku

Ok,
A monotonia sie pojawia nawet jak sie chce bardzo dobrze. Bo przeciez codziennie kilkakrotne mowienie, ze sie kogos kocha jest pielegnacja zwiazku i nie mozna zarzucic, ze sie nic nie robi. A po jakims czasie, staje sie to normalne. Czy to nazywamy monotonia? A moze ktos caly czas postepuje bardzo dobrze i dba o to, aby tak postepowac. Jednak po jakims czasie jest monotonnie, mimo wszystko. Mowie o zachowaniach , ktore sie powtarzaja.
A czy sa jakies "uwarunkowania plciowe" jesli chodzi o te kwestie? Komu jest latwiej popasc w monotonie?

konto usunięte

Temat: Monotonia w związku

Anna Kozak:
"Jesli z uczuciem pocalujesz rano w lozku partnera(ke) po 10 latach zwiazku, jest ok"
Marzenie..

Marzenia sie spelniaja, uwazaj....

;)

konto usunięte

Temat: Monotonia w związku

Anna Kozak:
Ok,
A monotonia sie pojawia nawet jak sie chce bardzo dobrze. Bo przeciez codziennie kilkakrotne mowienie, ze sie kogos kocha jest pielegnacja zwiazku i nie mozna zarzucic, ze sie nic nie robi. A po jakims czasie, staje sie to normalne. Czy to nazywamy monotonia? A moze ktos caly czas postepuje bardzo dobrze i dba o to, aby tak postepowac. Jednak po jakims czasie jest monotonnie, mimo wszystko. Mowie o zachowaniach , ktore sie powtarzaja.
A czy sa jakies "uwarunkowania plciowe" jesli chodzi o te kwestie? Komu jest latwiej popasc w monotonie?

To nie chodzi o "mowienie". To nie sa GESTY, SLOWA.
To jest to trudne do wyartykulowanie "cos", co sprawia, ze masz duzo lat i zmarszczki, a mimo to NADAL czujesz sie jak podjarany nastolatek :)

konto usunięte

Temat: Monotonia w związku

Anna Kozak:
Ok,
A monotonia sie pojawia nawet jak sie chce bardzo dobrze. Bo przeciez codziennie kilkakrotne mowienie, ze sie kogos kocha jest pielegnacja zwiazku i nie mozna zarzucic, ze sie nic nie robi. A po jakims czasie, staje sie to normalne. Czy to nazywamy monotonia? A moze ktos caly czas postepuje bardzo dobrze i dba o to, aby tak postepowac. Jednak po jakims czasie jest monotonnie, mimo wszystko. Mowie o zachowaniach , ktore sie powtarzaja.
A czy sa jakies "uwarunkowania plciowe" jesli chodzi o te kwestie? Komu jest latwiej popasc w monotonie?

mysle ze kobiecie,z moich obserwacji wynika iż szybko sie nudzi i często wymaga cudów wrecz od meżczyzny,dla kobiety wszystko może być monotonią,nawet gdy meżczyzna się stara.
Zjawisko to rownież ujawnia się u pewnych meżczyzn w wieku okolo "40 lat" kiedy to zaczynają szukać przygódnych kobiet by w ten sposób się dowartosciować i dokonać konsumpcji.
Pamiętajmy iż związek to nie tylko konsumpcja,to również przyjaźń i wzajemny szacunek.
tak jak pisałem nie jest fizycznie możliwe by być ciągle na każdym kroku zaskakiwanym,dopiero gdy zredukujemy to wymaganie będzie możliwe zdrowe podejscie do związku,inaczej co chwile wszystko będzie dla nas monotonne,nawet jedzenie czy chodzenie do toalety,zjawisko to oczywiscie jest niebezpieczne dla związku,ale wydaje mi się że powinno się zdrowo podchodzić do tej sytuacji,ponieważ nie sztuką jest sobie zmienić partnera/ke bo ci już nam się znudzili,sztuką jest razem starać się każdego dnia,by ta roślina nie uschła.
Anna Kozak

Anna Kozak Student, Szkoła
Wyższa Psychologii
Społecznej w
Warszawie

Temat: Monotonia w związku

"To nie chodzi o "mowienie". To nie sa GESTY, SLOWA.
To jest to trudne do wyartykulowanie "cos", co sprawia, ze masz duzo lat i zmarszczki, a mimo to NADAL czujesz sie jak podjarany nastolatek :)"

Wiem o co Ci chodzi :)
Probuje jednak wyartylukowac to "cos" i moze dowiedziec sie czegos o tym, co zrobic, aby jej nie bylo? Bo widzisz... to coś, brzmi , jakby bylo od samego poczatku, a przeciez, nie da sie tego zauwazac zawsze. A moze w zwiazku z tym z tym, monotonia jest "gorszym okresem" w relacjach miedzyludzkich? Chociaz wydaje mi sie - moze byc tak, ze jak sie w nia wpadnie, to nie mozna sie wydostac..
Ale jesli mozna, to jak? Banalne pytanie z poradnika?
Ale wciaz aktualne!Anna Kozak edytował(a) ten post dnia 18.11.07 o godzinie 02:15

konto usunięte

Temat: Monotonia w związku

rafał M.:
Anna Kozak:
Ok,
A monotonia sie pojawia nawet jak sie chce bardzo dobrze. Bo przeciez codziennie kilkakrotne mowienie, ze sie kogos kocha jest pielegnacja zwiazku i nie mozna zarzucic, ze sie nic nie robi. A po jakims czasie, staje sie to normalne. Czy to nazywamy monotonia? A moze ktos caly czas postepuje bardzo dobrze i dba o to, aby tak postepowac. Jednak po jakims czasie jest monotonnie, mimo wszystko. Mowie o zachowaniach , ktore sie powtarzaja.
A czy sa jakies "uwarunkowania plciowe" jesli chodzi o te kwestie? Komu jest latwiej popasc w monotonie?

mysle ze kobiecie,z moich obserwacji wynika iż szybko sie nudzi i często wymaga cudów wrecz od meżczyzny,dla kobiety wszystko może być monotonią,nawet gdy meżczyzna się stara.
Zjawisko to rownież ujawnia się u pewnych meżczyzn w wieku okolo "40 lat" kiedy to zaczynają szukać przygódnych kobiet by w ten sposób się dowartosciować i dokonać konsumpcji.
Pamiętajmy iż związek to nie tylko konsumpcja,to również przyjaźń i wzajemny szacunek.
tak jak pisałem nie jest fizycznie możliwe by być ciągle na każdym kroku zaskakiwanym,dopiero gdy zredukujemy to wymaganie będzie możliwe zdrowe podejscie do związku,inaczej co chwile wszystko będzie dla nas monotonne,nawet jedzenie czy chodzenie do toalety,zjawisko to oczywiscie jest niebezpieczne dla związku,ale wydaje mi się że powinno się zdrowo podchodzić do tej sytuacji,ponieważ nie sztuką jest sobie zmienić partnera/ke bo ci już nam się znudzili,sztuką jest razem starać się każdego dnia,by ta roślina nie uschła.

Mysle, ze troszke sie mylisz :)
Troszke ;)
A ja jutro wstane i sam, z wlasnej inicjatywy zrobie zajebiste sniadanie: jajeśnica, parowki, serki, szynedczki, oliwki, kawusia, cherbatka itd.
Nie tylko dla synow.
Glownie dla NIEJ !

:)

(dobranoc, spadowywuje)

:)

konto usunięte

Temat: Monotonia w związku

Anna Kozak:
"To nie chodzi o "mowienie". To nie sa GESTY, SLOWA.
To jest to trudne do wyartykulowanie "cos", co sprawia, ze masz duzo lat i zmarszczki, a mimo to NADAL czujesz sie jak podjarany nastolatek :)"

Wiem o co Ci chodzi :)
Probuje jednak wyartylukowac to "cos"

Ale zdefiniowac to "cos" sie nie da tak latwo.
To nie jest przepis na kisiel...

:)
Anna Kozak

Anna Kozak Student, Szkoła
Wyższa Psychologii
Społecznej w
Warszawie

Temat: Monotonia w związku

rafał M.:
Anna Kozak:
Ok,
A monotonia sie pojawia nawet jak sie chce bardzo dobrze. Bo przeciez codziennie kilkakrotne mowienie, ze sie kogos kocha jest pielegnacja zwiazku i nie mozna zarzucic, ze sie nic nie robi. A po jakims czasie, staje sie to normalne. Czy to nazywamy monotonia? A moze ktos caly czas postepuje bardzo dobrze i dba o to, aby tak postepowac. Jednak po jakims czasie jest monotonnie, mimo wszystko. Mowie o zachowaniach , ktore sie powtarzaja.
A czy sa jakies "uwarunkowania plciowe" jesli chodzi o te kwestie? Komu jest latwiej popasc w monotonie?

mysle ze kobiecie,z moich obserwacji wynika iż szybko sie nudzi i często wymaga cudów wrecz od meżczyzny,dla kobiety wszystko może być monotonią,nawet gdy meżczyzna się stara.
Zjawisko to rownież ujawnia się u pewnych meżczyzn w wieku okolo "40 lat" kiedy to zaczynają szukać przygódnych kobiet by w ten sposób się dowartosciować i dokonać konsumpcji.
Pamiętajmy iż związek to nie tylko konsumpcja,to również przyjaźń i wzajemny szacunek.
tak jak pisałem nie jest fizycznie możliwe by być ciągle na każdym kroku zaskakiwanym,dopiero gdy zredukujemy to wymaganie będzie możliwe zdrowe podejscie do związku,inaczej co chwile wszystko będzie dla nas monotonne,nawet jedzenie czy chodzenie do toalety,zjawisko to oczywiscie jest niebezpieczne dla związku,ale wydaje mi się że powinno się zdrowo podchodzić do tej sytuacji,ponieważ nie sztuką jest sobie zmienić partnera/ke bo ci już nam się znudzili,sztuką jest razem starać się każdego dnia,by ta roślina nie uschła.


Mądrze
Jednak...
mam pewne uwagi:
Mi - jako kobiecie - nie wydaje, sie , ze moje wymagania dotyczace plci przeciwnej, sa wyimaginowane i nieosiagalne :)
Moze monotonia to cos, co bylo, a juz tego nie ma? Moze cos kiedys cieszylo, a teraz nie ma okazji, by cieszyc? Chociaz nie wiem, czy okazja, to dobre slowo.. Moze po prostu TEGO juz nie ma? - druga osoba przestala to robic? Albo sie tego nie zauwaza..?
Anna Kozak

Anna Kozak Student, Szkoła
Wyższa Psychologii
Społecznej w
Warszawie

Temat: Monotonia w związku

Jerzy K.:
Anna Kozak:
"To nie chodzi o "mowienie". To nie sa GESTY, SLOWA.
To jest to trudne do wyartykulowanie "cos", co sprawia, ze masz duzo lat i zmarszczki, a mimo to NADAL czujesz sie jak podjarany nastolatek :)"

Wiem o co Ci chodzi :)
Probuje jednak wyartylukowac to "cos"

Ale zdefiniowac to "cos" sie nie da tak latwo.
To nie jest przepis na kisiel...

:)

Fakt, ale kiślu zwykle nie robi sie o 2.22 w nocy, oczekujac ze moze to w jakis sposob zreformowac, zmienic lub polepszyc sposob funkcjonowania, konsultujac sie przy tym z innymi (madrymi:)ludzmi. Wiec sprawa jest jasna - nie jest to latwe :)

konto usunięte

Temat: Monotonia w związku

Anna Kozak:
rafał M.:
Anna Kozak:
Ok,
A monotonia sie pojawia nawet jak sie chce bardzo dobrze. Bo przeciez codziennie kilkakrotne mowienie, ze sie kogos kocha jest pielegnacja zwiazku i nie mozna zarzucic, ze sie nic nie robi. A po jakims czasie, staje sie to normalne. Czy to nazywamy monotonia? A moze ktos caly czas postepuje bardzo dobrze i dba o to, aby tak postepowac. Jednak po jakims czasie jest monotonnie, mimo wszystko. Mowie o zachowaniach , ktore sie powtarzaja.
A czy sa jakies "uwarunkowania plciowe" jesli chodzi o te kwestie? Komu jest latwiej popasc w monotonie?

mysle ze kobiecie,z moich obserwacji wynika iż szybko sie nudzi i często wymaga cudów wrecz od meżczyzny,dla kobiety wszystko może być monotonią,nawet gdy meżczyzna się stara.
Zjawisko to rownież ujawnia się u pewnych meżczyzn w wieku okolo "40 lat" kiedy to zaczynają szukać przygódnych kobiet by w ten sposób się dowartosciować i dokonać konsumpcji.
Pamiętajmy iż związek to nie tylko konsumpcja,to również przyjaźń i wzajemny szacunek.
tak jak pisałem nie jest fizycznie możliwe by być ciągle na każdym kroku zaskakiwanym,dopiero gdy zredukujemy to wymaganie będzie możliwe zdrowe podejscie do związku,inaczej co chwile wszystko będzie dla nas monotonne,nawet jedzenie czy chodzenie do toalety,zjawisko to oczywiscie jest niebezpieczne dla związku,ale wydaje mi się że powinno się zdrowo podchodzić do tej sytuacji,ponieważ nie sztuką jest sobie zmienić partnera/ke bo ci już nam się znudzili,sztuką jest razem starać się każdego dnia,by ta roślina nie uschła.


Mądrze
Jednak...
mam pewne uwagi:
Mi - jako kobiecie - nie wydaje, sie , ze moje wymagania dotyczace plci przeciwnej, sa wyimaginowane i nieosiagalne :)
Moze monotonia to cos, co bylo, a juz tego nie ma? Moze cos kiedys cieszylo, a teraz nie ma okazji, by cieszyc? Chociaz nie wiem, czy okazja, to dobre slowo.. Moze po prostu TEGO juz nie ma? - druga osoba przestala to robic? Albo sie tego nie zauwaza..?

wiesz to się tak tylko mówi,znam takie sytuacje z życia,wszystko super,slicznie itp a tu nagle kobieta daje do zrozumienia że jej się znudziło podpierając się monotonią,chociaż nie dawała wcześniej znaków czy też nie było symptomow ku temu. nie jedno udało mi się za obserwować,i z nie jedną osobą w życiu dyskutować,jakoś trudno mi uwierzyć w te "małe wymagania,tak jak pisałem wczesniej,pierw lepiej zrozumieć iż związek nie będzie cale życie zaskakiwać,a dopiero potem się wiązać,bo można naprawde czasem kogoś zranić.
Anna Kozak

Anna Kozak Student, Szkoła
Wyższa Psychologii
Społecznej w
Warszawie

Temat: Monotonia w związku

rafał M.:
Anna Kozak:
rafał M.:
Anna Kozak:
Ok,
A monotonia sie pojawia nawet jak sie chce bardzo dobrze. Bo przeciez codziennie kilkakrotne mowienie, ze sie kogos kocha jest pielegnacja zwiazku i nie mozna zarzucic, ze sie nic nie robi. A po jakims czasie, staje sie to normalne. Czy to nazywamy monotonia? A moze ktos caly czas postepuje bardzo dobrze i dba o to, aby tak postepowac. Jednak po jakims czasie jest monotonnie, mimo wszystko. Mowie o zachowaniach , ktore sie powtarzaja.
A czy sa jakies "uwarunkowania plciowe" jesli chodzi o te kwestie? Komu jest latwiej popasc w monotonie?

mysle ze kobiecie,z moich obserwacji wynika iż szybko sie nudzi i często wymaga cudów wrecz od meżczyzny,dla kobiety wszystko może być monotonią,nawet gdy meżczyzna się stara.
Zjawisko to rownież ujawnia się u pewnych meżczyzn w wieku okolo "40 lat" kiedy to zaczynają szukać przygódnych kobiet by w ten sposób się dowartosciować i dokonać konsumpcji.
Pamiętajmy iż związek to nie tylko konsumpcja,to również przyjaźń i wzajemny szacunek.
tak jak pisałem nie jest fizycznie możliwe by być ciągle na każdym kroku zaskakiwanym,dopiero gdy zredukujemy to wymaganie będzie możliwe zdrowe podejscie do związku,inaczej co chwile wszystko będzie dla nas monotonne,nawet jedzenie czy chodzenie do toalety,zjawisko to oczywiscie jest niebezpieczne dla związku,ale wydaje mi się że powinno się zdrowo podchodzić do tej sytuacji,ponieważ nie sztuką jest sobie zmienić partnera/ke bo ci już nam się znudzili,sztuką jest razem starać się każdego dnia,by ta roślina nie uschła.


Mądrze
Jednak...
mam pewne uwagi:
Mi - jako kobiecie - nie wydaje, sie , ze moje wymagania dotyczace plci przeciwnej, sa wyimaginowane i nieosiagalne :)
Moze monotonia to cos, co bylo, a juz tego nie ma? Moze cos kiedys cieszylo, a teraz nie ma okazji, by cieszyc? Chociaz nie wiem, czy okazja, to dobre slowo.. Moze po prostu TEGO juz nie ma? - druga osoba przestala to robic? Albo sie tego nie zauwaza..?

wiesz to się tak tylko mówi,znam takie sytuacje z życia,wszystko super,slicznie itp a tu nagle kobieta daje do zrozumienia że jej się znudziło podpierając się monotonią,chociaż nie dawała wcześniej znaków czy też nie było symptomow ku temu. nie jedno udało mi się za obserwować,i z nie jedną osobą w życiu dyskutować,jakoś trudno mi uwierzyć w te "małe wymagania,tak jak pisałem wczesniej,pierw lepiej zrozumieć iż związek nie będzie cale życie zaskakiwać,a dopiero potem się wiązać,bo można naprawde czasem kogoś zranić.

Masz całkowitą racje. Ale monotonia, to nie jest "brak ciaglego zaskakiwania".
Mowimy o monotonii. Brak zaskakiwania - w ogole.
Jesli definiujemy ja jako zaskakiwania, ale ja nie sadze, ze to odpowiednia definicja.
To moze brak... ale czego? Pokazywania uczucia? Gestow? Słów? -
Tez nie - przynajmniej wg Jerzego. No wlasnie! Jestesmy na poczatku dyskusji..

Następna dyskusja:

Nuda i monotonia...




Wyślij zaproszenie do