Jacek Straszak Szef działu HR
Temat: Katastrofa w Smoleńsku
Przepraszam was z góry za to co napiszę, nie wiem czy to będzie "stosowne", ale czara goryczy się przelała...przelał ją zresztą szacowny profesor szacownej uczelnie w szacownym TVP1 w porze teleekspresu... to bym jeszcze wybaczył i tak rzadko kiedy mam czas o 17:00... trudno.
Ale jak usłyszałem co P. profesor z Panem redaktorem wygadywali to mi ręce opadły. Na szczęście widziałem tylko koniec rozmowy, a wyglądało to tak:
Pan P(rofesor) opowiada o jednej z ofiar katastrofy. Człowieka którego za jego poglądy i sposób ich prezentowania osobiście nie trawiłem (prościej mówiąc raziła mnie jego bezrefleksyjna wiara w brednie które wygadywał)... o kogo dokładnie nie istotne. Czysto ludzko żal jak każdego, a że głupoty gadał ... ot taka praca.
Pan P. rzecze: Nie znałem Pana X, ale spotkaliśmy się kiedyś przy okazji Y i uścisnęliśmy sobie dłonie. I powiem Panu Panie redaktorze że to był uścisk człowieka prawego, człowieka dobrego, taki uścisk działacza Solidarności lat 80tych.
Pan redaktor z zadumą wysłuchał, przytaknął i podziękował...
A przecież mógł jeszcze dodać np. "Miał takie przejmująco patriotyczne zakola", albo "Widziałem go kiedyś przed sklepem i jestem pewien, że kupował tylko Polskie produkty!"... a może tak "nigdy go nie widziałem i nie znam, ale powiem Panu Panie redaktorze, że kochałem go jak ojca, matkę i ślepą babkę..."
a to wszystko za nasze pieniądze... zamiast teleekspresu. Takie brednie, banialuki ... dość...
Miała być żałoba jest cyrk...Jacek Straszak edytował(a) ten post dnia 15.04.10 o godzinie 21:46