Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Ciekawy artykuł

...na temat "rowerem do pracy":
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90439,8310602,W_sz...
Cieszy, że takie teksty pojawiają się w mediach biznesowych czy quasi-biznesowych.

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

Artykuł zacny, choć nie mam pojęcia co oni mają z tymi szpilkami i garniturami. Kto chodzi do pracy w garniturze lub na szpilkach? Chyba tylko studenci na stażach i prawnicy. Poza tym panuje dość dowolny styl. No bo w końcu... kto z Was panowie chodzi do pracy w garniaku (wyłączam specjalne wystąpienia)?
Tomek Hoppe

Tomek Hoppe media / marketing /
social media / video
production

Temat: Ciekawy artykuł

co tam gajer czy szpile , gorzej jak do "pracy" ktoś jeździ w sutannie... ooo to jest wyczyn !

Temat: Ciekawy artykuł

etam wyczyn. 25 lat temu nikogo nie dziwił ksonc na biku. Powiem więcej, to standard był. I sutanna w niczym nie przeszkadzała.

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

Michał Furmaniak:
25 lat temu nikogo nie dziwił ksonc na biku. Powiem więcej, to standard był. I sutanna w niczym nie przeszkadzała.

tak, 25 lat temu ksiądz na rowerze był czymś tak naturalnym jak teraz ksiądz w mercedesie czy innej drogiej limuzynie ;)
Tomek Hoppe

Tomek Hoppe media / marketing /
social media / video
production

Temat: Ciekawy artykuł

myślę , że księża zrezygnowali z rowerów ze względu na to by nie być posądzanymi o związki z pedałami :)

Temat: Ciekawy artykuł

Jarosław Rafa:
...na temat "rowerem do pracy":
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90439,8310602,W_sz...
Cieszy, że takie teksty pojawiają się w mediach biznesowych czy quasi-biznesowych.

"Wielki mi co" za przeproszeniem, Pan odwozi dziecko 1,5 km do przedszkola i 4 km do pracy, jakbym ja miała tyle do pracy czy do najbliższego większego supermarketu to bym chyba pieszo chodziła, a wcale nie mieszkam na obrzeżach miasta.

A Pani w tej rozkloszowanej spódnicy to jak zawieje wiatr chce wszystkim swoją bieliznę pokazywać albo ryzykować wkręcenie się spódnicy w jakąś część roweru?

Czasem mam wrażenie, że redaktorzy zmyślają takie historie, żeby mieć o czym napisać?

Mieszkając w Holandii przerobiłam chyba każdy kobiecy strój o każdej pogodzie (czego nie można powiedzieć o Holenderkach, które ubierają się ciągle tak samo), czy deszcz czy plucha czy lód na drodze. Przylegająca krótka spódnica jest chyba najwygodniejsza, wolę nawet spódnicę od spodni, bo nie brudzą się nogawki. Kto ma problem z klaksonami i głupimi przycinkami, lub komu nie chce się golić nóg - to jego (jej) sprawa.

A w szpilkach jest wygodniej jeździć na rowerze niż w nich chodzić. To tyle ;)Anna Dorota Zagórna edytował(a) ten post dnia 07.09.10 o godzinie 11:26

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

nie za bardzo wiem co wnosi ten artykul?
realia sa zupelnie inne i pierwsze pytanie jakie mi sie nasuwa to kto ma ile kilometrow i na jakim rowerze? jezdze na MTB i nie wyobrazam sobie godzinnej przejazdzki bez potu wiec sorry ale po tym do biura??? druga sprawa, na takim rowerze w spodnicy hmm, powodzenia;)
ktos wczesniej wspomnial, ze garnitury wyszly z obiegu i tu przepraszam ale rozczaruje Was, nie wszedzie;) nie kazdy uprawia wolny zawod, i nie wszyscy maja to szczescie aby moc ignorowac przyjety w firmie dress code...
kolejna kwestia, sciezki rowerowe a raczej ich brak...
no coz, zapewne fajnie jest sie przejechac 10 minut do centrum w szpilkach;)
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Ciekawy artykuł

Ewa S.:
nie za bardzo wiem co wnosi ten artykul?

Calkiem sensowne przedstawienie tematu dla osob "nierowerowych". Zwrocilem uwage na ten artykul w kontekscie tego, gdzie sie ukazal, a nie artykulu samego w sobie.
Takie rzeczy sa wazne. W koncu chcemy (no, przynajmniej ja chce, nie wiem jak inni na tej grupie) zachecac ludzi, ktorzy jeszcze nie jezdza na rowerze do tego, zeby zaczeli. Taka funkcje ten artykul spelnia bardzo dobrze.
realia sa zupelnie inne i pierwsze pytanie jakie mi sie nasuwa to kto ma ile kilometrow i na jakim rowerze? jezdze na MTB i nie wyobrazam sobie godzinnej przejazdzki bez potu wiec sorry ale po

Na litosc boska, kto jezdzi po miescie na MTB?
Do jazdy miejskiej trzeba wybrac odpowiedni rower.
Sam tez jak zaczynalem, jezdzilem po miescie na MTB. Bo jest to najpowszechniej w Polsce sprzedawany typ roweru i nie wiedzialem ze sa inne ;).
Kiedy sie przesiadlem na trekkinga (wybralem trekkinga zamiast typowego roweru miejskiego raz ze wzgledu na jego uniwersalnosc - moge nim jezdzic po miescie, ale moge i wybrac sie na wycieczke - a dwa, sa takie miejsca w Krakowie gdzie podjazdy sa jednak znaczne i bez przerzutek nie da rady, a typowy rower miejski ich nie ma...) to po prostu bylo niebo a ziemia jezeli chodzi o wysilek wkladany w jazde :).
Ale nawet na MTB i nawet jadac godzine, jezeli bedziesz jechac z predkoscia ~15 km/h (co spokojnie wystarcza dla dojazdu do pracy) to raczej sie nie spocisz...Jarosław Rafa edytował(a) ten post dnia 10.09.10 o godzinie 01:23
Tomek Hoppe

Tomek Hoppe media / marketing /
social media / video
production

Temat: Ciekawy artykuł

Jarosław Rafa:
Ewa S.:
nie za bardzo wiem co wnosi ten artykul?

Calkiem sensowne przedstawienie tematu dla osob "nierowerowych". Zwrocilem uwage na ten artykul w kontekscie tego, gdzie sie ukazal, a nie artykulu samego w sobie.
Takie rzeczy sa wazne. W koncu chcemy (no, przynajmniej ja chce, nie wiem jak inni na tej grupie) zachecac ludzi, ktorzy jeszcze nie jezdza na rowerze do tego, zeby zaczeli. Taka funkcje ten artykul spelnia bardzo dobrze.
realia sa zupelnie inne i pierwsze pytanie jakie mi sie nasuwa to kto ma ile kilometrow i na jakim rowerze? jezdze na MTB i nie wyobrazam sobie godzinnej przejazdzki bez potu wiec sorry ale po

Na litosc boska, kto jezdzi po miescie na MTB?
Do jazdy miejskiej trzeba wybrac odpowiedni rower.
Sam tez jak zaczynalem, jezdzilem po miescie na MTB. Bo jest to najpowszechniej w Polsce sprzedawany typ roweru i nie wiedzialem ze sa inne ;).
Kiedy sie przesiadlem na trekkinga (wybralem trekkinga zamiast typowego roweru miejskiego raz ze wzgledu na jego uniwersalnosc - moge nim jezdzic po miescie, ale moge i wybrac sie na wycieczke - a dwa, sa takie miejsca w Krakowie gdzie podjazdy sa jednak znaczne i bez przerzutek nie da rady, a typowy rower miejski ich nie ma...) to po prostu bylo niebo a ziemia jezeli chodzi o wysilek wkladany w jazde :).
Ale nawet na MTB i nawet jadac godzine, jezeli bedziesz jechac z predkoscia ~15 km/h (co spokojnie wystarcza dla dojazdu do pracy) to raczej sie nie spocisz...Jarosław Rafa edytował(a) ten post dnia 10.09.10 o godzinie 01:23


Oczywiście moja wypowiedź będzie bardzo subiektywna , ale..... wchodząc w skórę kogoś kto jest tylko użytkownikiem roweru , a nie rowerzystą myślę , że mimo wszystko za najbardziej uniwersalny rower uznałbym rower górski. Natomiast jako ktoś kto rowerowi poświęca całe życie bym tylko potwierdził te słowa bazując na trzech parametrach mamy możliwość modyfikacji takiego roweru tak , że może spełniać wszelkie zadania:
po pierwsze opony , można założyć typowo górskie lub bardziej szosowe.
po drugie sztyca , można modyfikować pozycję jazdy na taką jaka będzie akurat dla nas najbardziej wygodna.
i po trzecie mostek , założony na plus lub na minus zmienia pozycję odpowiednio na bardziej lub mniej komfortową

p.s co do kół pełną gamę zastosowań osiągamy dzięki rowerowi 29"

dzięki takim kosmetycznym zmianom bez profesjonalnego serwisu i tracenia czasu możemy dostosować rower do naszych aktualnych potrzeb.

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

Tomek Hoppe:
po pierwsze opony , można założyć typowo górskie lub bardziej szosowe.
po drugie sztyca , można modyfikować pozycję jazdy na taką jaka będzie akurat dla nas najbardziej wygodna.
i po trzecie mostek , założony na plus lub na minus zmienia pozycję odpowiednio na bardziej lub mniej komfortową

Wszystko to mozna zrobic i w goralu, i w trekkingu/crossie, i w przelajowce, nawet w ostrym kole na dowolnym rozmiarze kol jesli ktos ma rame z wiekszymi przeswitami.

Przykro mi Ci o tym mowic, ale czasy kiedy "goral byl dobry na wszystko" szczesliwie odchodza...

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

Jarosław Rafa:
Na litosc boska, kto jezdzi po miescie na MTB?

MUA :)
Do jazdy miejskiej trzeba wybrac odpowiedni rower.
Sam tez jak zaczynalem, jezdzilem po miescie na MTB. Bo jest to najpowszechniej w Polsce sprzedawany typ roweru i nie wiedzialem ze sa inne ;).
Kiedy sie przesiadlem na trekkinga (wybralem trekkinga zamiast typowego roweru miejskiego raz ze wzgledu na jego uniwersalnosc - moge nim jezdzic po miescie, ale moge i wybrac sie na wycieczke - a dwa, sa takie miejsca w Krakowie gdzie podjazdy sa jednak znaczne i bez przerzutek nie da rady, a typowy rower miejski ich nie ma...) to po prostu bylo niebo a ziemia jezeli chodzi o wysilek wkladany w jazde :).
Ale nawet na MTB i nawet jadac godzine, jezeli bedziesz jechac z predkoscia ~15 km/h (co spokojnie wystarcza dla dojazdu do pracy) to raczej sie nie spocisz...


Jestem szczęśliwym posiadaczem trekkinga i MTBa. Trekkinga kupiłem specjalnie po to by dojeżdżać do pracy - w poprzedniej firmie nie mogłem wnosić roweru do biura, stwierdziłem więc że kupię coś tańszego i szybszego na miasto.
Zmieniłem pracodawcę, który jest bardziej rower-friendly, więc bike jest praktycznie oparty o moje biurko.

Mimo że mam trekkinga, dojeżdżam na MTBie, na oponach szerokości 2,25 cala. Dlaczego? Dlatego by bardziej się zmęczyć, porannego pedałowania nie traktować jako "dojazdu do pracy" tylko jako "porannego treningu". Dzięki temu mam dodatkowy trening za darmo. Do pracy mam 19 km, więc wychodzi "na start" niecałe 40km.. Niestety po asfaltach, ale muszę przejechać przez samo centrum na drugą stronę miasta - trudno więc o inne nawierzchnie, choć momentami odcinki ulic przypominają trasy MTB :)

Na trekkingu mam szosowe opony, dojeżdżałbym pewnie szybciej i z mniejszym wysiłkiem, ale nie o to przecież chodzi.

Muszę na koniec przyznać, że gdybym nie miał prysznica w pracy, pewnie rano nie grzałbym z wywiniętym jęzorem na kierownicę :)

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

Tylko, ze to co Ty robisz to nie jest jazda miejska, tylko jazda _PO_MIESCIE_ roznica jest dosc znaczaca, co sam raczyles napisac
Tomek Hoppe

Tomek Hoppe media / marketing /
social media / video
production

Temat: Ciekawy artykuł

wszystko się zgadza i tak jak mówiłem to jest czysto subiektywne moje spojrzenie , zupełnie inna rzecz , że ja na rowerze mtb dotrzymam koła szosowcom (z odpowiednimi oponami) , ale na rowerze trekkingowym czy miejskim jak wjedziesz w teren to się pogubisz , mało jest ram o takim rozstawie tylnego widelca aby weszła na tyle szeroka opona to raz , a dwa na zjazdach pozycja jest dość słaba , dość łatwo o OTB. Tutaj wyjątkiem są rowery przełajowe , ale mało kto umie je "obsługiwać" , na takim rowerze możesz śmiało śmigać w teren , nawet można na nich w maratonach mtb startować np. Sławomir Pituch - Corratec team już w tym roku wygrał dwa maratony (z tego co wiem) na takim rowerze , ale rzecz jasna nikt się na takim rowerze nie będzie pchał w góry... Tak jak mówię dla mnie to najbardziej uniwersalne rozwiązanie...

moim zdaniem góral jest dobry na wszystko , póki mało ścieżek w mieście , póki krawężniki wysokie , póki budzik mnie późno budzi przed pracą , póki pogoda płata figle , póki dziury w jezdni...

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

Tomek Hoppe:
moim zdaniem góral jest dobry na wszystko , póki mało ścieżek w mieście , póki krawężniki wysokie , póki budzik mnie późno budzi przed pracą , póki pogoda płata figle , póki dziury w jezdni...

A to juz jest w 100% to o czy mowil Henri Desgrange, stajemy sie slabi ;-)

BTW jak ktos nie wyjezdza w teren trudneijszy niz glowne sciezki w lasku kabackim, to goral jest giga przerostem formy nad trescia
Tomek Hoppe

Tomek Hoppe media / marketing /
social media / video
production

Temat: Ciekawy artykuł

taaa rozumiem że Lasek Kabacki to coś jak u nas Myślęcinek ;) ale chyba wiem o czym mówisz i masz oczywiście rację... tak jak mówiłem punkt widzenia zależy od punktu siedzenia , mi góral pasuje idealnie... w hierarchii rzeczy do których mi się przydaje jazda po mieście i do pracy spada na dalszy plan , a na poparcie Twoich słów z poprzednich postów , przedstawiam Kitę - naszego mechanika koleś należy do tych co nie wiedzą , że tak się nie da :)

film ktoś nieudolnie nakręcił , ważna jest końcówka - jakieś ostatnie 15 sek.

http://www.youtube.com/watch?v=RpRWKlNt6gE

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

Jarosław Rafa:
Na litosc boska, kto jezdzi po miescie na MTB?
Do jazdy miejskiej trzeba wybrac odpowiedni rower.
Dobrze zauwazyles, ze byla moda na MTB. Ja sam w to wpadlem gdy kupowalem rower. Ale bylo to z mysla tylko o jezdzie po lasach. gdy przyszlo do jazdy po miescie po prostu nie oplacalo mi sie kupowac nowego roweru. Kupilem pelne blotniki, zalozylem oswietlenie, bagaznik, kosz, wezsze opony i jezdze po miescie. Tez uwazalem, ze trekking jest duzo lepszym rozwiazaniem ale po wyprobowaniu doszedlem do innego wniosku. MTB jak i trekking maja swoje wady i zalety. Jak dla mnie trek jest niewygodny na dluzsze wyprawy z uwagi na bardziej wyprostowana pozycje (kregoslup na tym dosc mocno cierpi). Trek nie jest szybszy z uwagi na wieksze kola bo ma wieksza mase i wiekszy opor toczenia jak i powietrza. MTB jest lzejszy ale trudniej go wyposazyc. No i jest mniejszy wiec latwiej go przewiezc. Kwestia wyboru. Przekonanie, ze na MTB nie jezdzi sie po miescie jest bledne.Czarek M. edytował(a) ten post dnia 10.09.10 o godzinie 13:53
Zbigniew T.

Zbigniew T. Dyrektor Oddziału

Temat: Ciekawy artykuł

Paulina Szmit:
Artykuł zacny, choć nie mam pojęcia co oni mają z tymi szpilkami i garniturami. Kto chodzi do pracy w garniturze lub na szpilkach? Chyba tylko studenci na stażach i prawnicy. Poza tym panuje dość dowolny styl. No bo w końcu... kto z Was panowie chodzi do pracy w garniaku (wyłączam specjalne wystąpienia)?

stety/niestety u mnie obowiązkowo gant.
ale to w niczym i tak nie przeszkadza
na codzień mijam po drodze kilku swoich odpowiedników krawatem zawiązanych z aktówką nad tylnym kółkiem i jest ok

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

Jakub R.:
Tomek Hoppe:
po pierwsze opony , można założyć typowo górskie lub bardziej szosowe.
po drugie sztyca , można modyfikować pozycję jazdy na taką jaka będzie akurat dla nas najbardziej wygodna.
i po trzecie mostek , założony na plus lub na minus zmienia pozycję odpowiednio na bardziej lub mniej komfortową

Wszystko to mozna zrobic i w goralu, i w trekkingu/crossie, i w przelajowce, nawet w ostrym kole na dowolnym rozmiarze kol jesli ktos ma rame z wiekszymi przeswitami.

właśnie nie wszystko, ale już Ci to chyba kolega Tomek H. wyklarował? ;)
dołożę swoje 3 grosze - koła/opony swoją drogą, ale spróbuj sobie w miarę szybko i bezpiecznie zjechać w górach bez amortyzatora(-ów), który występuje raczej tylko w góralach i crossach. jaki komfort jazdy po korzeniach w puszczy kampinoskiej na totalnym sztywniaku?
Przykro mi Ci o tym mowic, ale czasy kiedy "goral byl dobry na wszystko" szczesliwie odchodza...

masz te problemy
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Ciekawy artykuł

Czarek M.:

dosc mocno cierpi). Trek nie jest szybszy z uwagi na wieksze kola bo ma wieksza mase i wiekszy opor toczenia jak i powietrza. MTB

Ma mniejszy opor toczenia z uwagi na opony. Szerokie opony z grubym klockowanym bieznikiem w MTB vs. mniej wiecej dwa razy wezsze z drobnym bieznikiem glebokosci mniej wiecej 0,5 cm w trekkingu. Roznica jest wyraznie odczuwalna - u mnie jest to wyrazne kilka km/h wiecej przy analogicznym przelozeniu i takim samym wysilku.

Chociaz pewnie zalezy to troche od indywidualnego modelu jednego i drugiego roweru, ale tak jak pisalem - w moim przypadku roznica byla kolosalna...



Wyślij zaproszenie do