Krzysztof O.

Krzysztof O. typowy facet

Temat: Ciekawy artykuł

Znam osobiście przypadek, w którym po przeczytaniu wspominanego artykułu osoba spróbowała jeździć do pracy na rowerze i nadal to robi. Więc chyba jednak ktoś na to zwrócił uwagę.

Temat: Ciekawy artykuł

to jest film z jazdy po mieście. Myślicie że ma znaczenie czy koleś jedzie góralem, trekingiem czy szosą?

czy po prostu rowerem do pracy?

http://www.youtube.com/watch?v=uqQhANt3HbM

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

Wazne, ze nie stoi w korku :)
A przy okazji pozdrowienia dla Lodzian stojacych w korku na Rzcgowskiej (DK1) i Pabianickiej (DK14) :)

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

Michał Furmaniak:
to jest film z jazdy po mieście. Myślicie że ma znaczenie czy koleś jedzie góralem, trekingiem czy szosą?

czy po prostu rowerem do pracy?

Dla mnie najwieksze znaczenie ma: "dlaczego przez minute od ~1:00 do ~2:00 stoi za utobusem, zamiast go objechac?!"

A powaznie, ma znaczenie, ze to nie typowy goral, bo sie miesci miedzy waskimi lusterkami :)

Temat: Ciekawy artykuł

nie prawda. Kierownica ma prawie 70 cm, czyli taka jak w góralu :0)
a nie objechał bo na prawdę nie było miejsca (kamerka wszystkiego nie pokazuje :0)) i był prawoskręt, na którym mozna zostać zablokowanym albo rozjechanym :0)

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

Michał Furmaniak:
nie prawda. Kierownica ma prawie 70 cm, czyli taka jak w góralu :0)

To wrecz duzo, nawet w goralu.. w takim razie restekpa za umiejetnosci.
a nie objechał bo na prawdę nie było miejsca (kamerka wszystkiego nie pokazuje :0)) i był prawoskręt, na którym mozna zostać zablokowanym albo rozjechanym :0)

Ja bym lewa walil, ale faktycznie wszystkiego sie w kamerce nie zobaczy, mowie tylko, ze minuta stania to jakas trauma, nie po to bralem rower ;-)

Temat: Ciekawy artykuł

wiem że trauma, ale nie było miejsca. Czasami tą minutę lepiej postać niż dać sie skleszczyć między autami.
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Ciekawy artykuł

Dzień bez samochodu.
Niestety, nie mieszkam już 5300 m od pracy, ale 55000 m, więc jednak autem :/

Temat: Ciekawy artykuł

ale jak by ci którzy mają te 5500 przesiedli się conajmniwj na skuterki to do roboty byś dojeżdżał o połowę szybciej.
A z drugiej strony jak byś sie zawziął i dojezdżał codziennie stówkę, to murowany zawodowy kontrakt np. w lamre albo saxobank i dojazdami nie musisz się martwić :0)

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

czy moglbym bardzo uprzejmie prosic o NIE UZYWANIE sformulowania "rower gorski" wobec standardowego hardtaila XC?

konto usunięte

Temat: Ciekawy artykuł

Michał Furmaniak:
ale jak by ci którzy mają te 5500 przesiedli się conajmniwj na skuterki to do roboty byś dojeżdżał o połowę szybciej.
A z drugiej strony jak byś sie zawziął i dojezdżał codziennie stówkę, to murowany zawodowy kontrakt np. w lamre albo saxobank i dojazdami nie musisz się martwić :0)

w saxobanku to moze byc juz cienko... ;o)
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Ciekawy artykuł

Michał Furmaniak:
ale jak by ci którzy mają te 5500 przesiedli się conajmniwj na skuterki to do roboty byś dojeżdżał o połowę szybciej.
A z drugiej strony jak byś sie zawziął i dojezdżał codziennie stówkę, to murowany zawodowy kontrakt np. w lamre albo saxobank i dojazdami nie musisz się martwić :0)
Powiedziałem kolegom z pracy, że dzisiaj Dzień bez samochodu i w sumie jakbym miał rower na chodzie (akurat dzisiaj odbierałem koło z naprawy), to wystarczyłobym, żebym wyjechał o 5h30 z domu, to pewnie na 8h00 bym dotarł. A z powrotem mogłem pociągiem.
I też byłby dzień bez samochodu. A tak, to znów zostawiłem 160 zł na stacji benzynowej :/
Mieszko T.

Mieszko T. Administrator
Aplikacji Oracle
Financials, PZU S.A

Temat: Ciekawy artykuł

Jarosław Rafa:

Ja ciagle bede sie upieral przy tym, ze wiekszosc "powodow / ograniczen dlaczego do pracy NIE jezdze rowerem" lezy tak naprawde w mentalnosci i w ludzkich przekonaniach. Bardzo niewiele - nawet w Polsce, przy naszej kiepskiej infrastrukturze itp. - jest OBIEKTYWNYCH powodow aby nie jezdzic rowerem.
Nie do końca się z Toba zgodzę. Jeżdżę regularnie do pracy i ewidentnie zmieniłem podejście, bo najpierw w stroju sportowym, przebieranka w piwnicy u kumpla- teraz strój normalny z wolniejszą jazdą i zmiana koszuli w pracy. Ale pomogło:
- stojaki pod pracą, pilnowane- mam gdzie zostawić rower
- stojaki przy metrze- też czasami zostawiam rower
- kawałki ścieżki rowerowej z lasu Kabackiego do metra
Próbowałem kilka razy przejechać z pracy do domu rowerem- ok. 15 km, ale właśnie brak infrastruktury mnie zniechęca, bo jazda po ulicy niestety często wśród smrodu spalin i przebijania się w korku nie jest taka przyjemna( szczególnie w centrum Warszawy, bo nawet ta ścieżka na Marszałkowskiej jest kiepska- wąska, często, część zajmują samochody, albo piesi i mnóstwo świateł na których się stoi). Gdyby była ścieżka rowerowa plus jakieś sensownie zsynchronizowane światła, pewnie bym jeździł całą drogę- przynajmniej latem. A tak, tylko do metra i z metra.
A, i przydałoby sie jeszcze dostosowanie większej ilości wagonów do przewozu dużych bagaży ( w tym rowerów), bo ludzie uparcie wsiadają do ostatniego wagonu i ciężko czasem wstawić rower w wyznaczone miejsce. Że nie wspomnę o windach , bo wielokrotnie wjeźdżałem rowerem po ruchomych schodach, a do metra musiałem wnosić rower z bagażem, co nie jest wyjątkowo miłe.Mieszko T. edytował(a) ten post dnia 23.09.10 o godzinie 13:38

Temat: Ciekawy artykuł

coś w tym jest. Weś i wnieś po schodach rower z fotelikiem w którym siedzi dziecko. Mnie tam się udaje, ale jak ma to zrobić kobieta.

Temat: Ciekawy artykuł

Mieszko T.:
Jarosław Rafa:

Ja ciagle bede sie upieral przy tym, ze wiekszosc "powodow / ograniczen dlaczego do pracy NIE jezdze rowerem" lezy tak naprawde w mentalnosci i w ludzkich przekonaniach. Bardzo niewiele - nawet w Polsce, przy naszej kiepskiej infrastrukturze itp. - jest OBIEKTYWNYCH powodow aby nie jezdzic rowerem.
Nie do końca się z Toba zgodzę. Jeżdżę regularnie do pracy i ewidentnie zmieniłem podejście, bo najpierw w stroju sportowym, przebieranka w piwnicy u kumpla- teraz strój normalny z wolniejszą jazdą i zmiana koszuli w pracy. Ale pomogło:
- stojaki pod pracą, pilnowane- mam gdzie zostawić rower
- stojaki przy metrze- też czasami zostawiam rower
- kawałki ścieżki rowerowej z lasu Kabackiego do metra
Próbowałem kilka razy przejechać z pracy do domu rowerem- ok. 15 km, ale właśnie brak infrastruktury mnie zniechęca, bo jazda po ulicy niestety często wśród smrodu spalin i przebijania się w korku nie jest taka przyjemna( szczególnie w centrum Warszawy, bo nawet ta ścieżka na Marszałkowskiej jest kiepska- wąska, często, część zajmują samochody, albo piesi i mnóstwo świateł na których się stoi). Gdyby była ścieżka rowerowa plus jakieś sensownie zsynchronizowane światła, pewnie bym jeździł całą drogę- przynajmniej latem. A tak, tylko do metra i z metra.
A, i przydałoby sie jeszcze dostosowanie większej ilości wagonów do przewozu dużych bagaży ( w tym rowerów), bo ludzie uparcie wsiadają do ostatniego wagonu i ciężko czasem wstawić rower w wyznaczone miejsce. Że nie wspomnę o windach , bo wielokrotnie wjeźdżałem rowerem po ruchomych schodach, a do metra musiałem wnosić rower z bagażem, co nie jest wyjątkowo miłe.Mieszko T. edytował(a) ten post dnia 23.09.10 o godzinie 13:38

O tak Mieszko, masz rację...
Mieszkam i pracuje w Warszawie od dwóch lat i jeżdżę codziennie, przez cały rok rowerem Natolin - Mokotów. Jak muszę wracać metrem (rzadko) to mnie to dobija, rower za długi do windy, a stalowy, czyli ciężki żeby taskać po schodach. Plus komentarze, że niedługo samochody będą jeździć metrem. Chodniki krzywe, krawężniki za wysokie. Połowę trasy jadę ścieżką rowerową, na którą regularnie wyprowadza się psy :), połowę z samochodami, gdzie autobusy demonstrują swoją wielkość. Ale ta jazda to jedne z przyjemniejszych chwil w ciagu całego dnia (endorfiny) i jak pomyślę, że miałabym jeździć autobusem to te psy nie takie straszne a do kierowców się uśmiecham i jakoś można przetrwać :)
Krzysztof O.

Krzysztof O. typowy facet

Temat: Ciekawy artykuł

Stanisław K.:
[...] znów zostawiłem 160 zł na stacji benzynowej :/

2 tygodnie jazdy rowerem do pracy i cena jego zakupu ci się zwraca. W typowym przypadku. Jeżdżąc codziennie 50km po krótkim czasie dojazd zajmowałby ci około 2h. Nie zawsze się da, ale na pewno da się często.
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Ciekawy artykuł

Krzysztof O.:
2 tygodnie jazdy rowerem do pracy i cena jego zakupu ci się zwraca. W typowym przypadku. Jeżdżąc codziennie 50km po krótkim czasie dojazd zajmowałby ci około 2h. Nie zawsze się da, ale na pewno da się często.
Mam rower. Nawet dwa :)
Dojeżdżałem od połowy maja codziennie do pracy rowerem (5300+5300 m). Teraz mam ponad 10x dalej. Szukam mieszkania bliżej pracy, jak znajdę, to znów będę śmigał rowerem.

Temat: Ciekawy artykuł

czyli że masz 25 km do roboty w jedną strone? czy 50?

bo jak 25 to pikuś. Spokojnie 2-3 razy w tygodniu dasz radę. Jak 50 to ja bym jeździł conajmniej raz w ygodniu :0)
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Ciekawy artykuł

Dokładnie 55 km i niestety trasa bardzo ruchliwa z kiepskim poboczem (trasa Poznań-Gniezno).



Wyślij zaproszenie do