Temat: Wyższe wykształcenie, a stanowiska kierownicze w branży...
Brawo Panie Zenonie! Bardzo dziękuję za trzeźwy osąd i ważny w dyskusji głos.
Ja w tej sprawie znacznie wcześniej wielokrotnie się wypowiadałem i zawsze uważałem,że w takich sprawach należy się kierować rozsądkiem. Nie wyobrażam sobie współczesnego hotelarstwa bez kierunkowego dobrego wykształcenia. Jednak należy pamiętać o pewnym podziale stanowisk. Szkolnictwo zawodowe - gastronomiczne przygotowuje do pracy na najniższym szczeblu w gastronomii, czyli w kuchni itp. Szkolnictwo policealne - szczebel średni zarządzania pionami eksploatacyjnymi w części hotelowej. Szkolnictwo wyższe - niekoniecznie hotelarskie - tzw TOP management. Trzeba też wziąć pod uwagę nasze polskie realia i możliwości finansowe naszej młodzieży i ich rodziców.
W Polsce istnieje parę wyższych szkół o profilu hotelarskim na bardzo dobrym poziomie: Warszawa, Łódź, Sopot czy Bydgoszcz. Owszem dla bardzo nielicznych będzie elitarna Akademia Hotelarska w Szwajcarii /są dwie, ale ta najlepsza w Montreux, w dawnym hotelu pięciogwiazdkowym/, jednak roczny koszt kształcenia
kształtuje się na ok. 50. 000,- zł. W Polsce jest firma, która prowadzi tam rekrutację. Rozumiem,że młodzież niestety nie ma dobrego rozeznania w którym kierunku i którą drogą w życiu pójść. Ja już wielu młodych ludzi właściwie ukierunkowałem i myślę,że są mi za to wdzięczni. Wybór jest trudny ale nie niemożliwy. Ważne jest to aby nie marnować swojego życia i być w swoich dążeniach bardzo konsekwentnym.
Jeśli natomiast chodzi o hotele sieciowe to proszę zauważyć,że tam coraz częściej można zaobserwować bardzo piękne kariery menedżerskie. Są to prawdziwe kariery niczym nie różniące się od innych tego typu karier w szeroko rozumianym biznesie czy bankowości, finansach itp. itd. Uważam,że tak powinno być. Branża hotelarska niczym się nie różni pod tym względem od innych branż i wymaga coraz bardziej wysoko wykwalifikowanej kadry menedżerskiej.
Myślę,że polskie hotelarstwo okres siermiężny ma już daleko za sobą. Jednak można jeszcze zauważyć "wybitnych hotelarzy" - właścicieli hoteli i pensjonatów obwieszonych złotymi łańcuchami i noszącymi "rodowe" sygnety, którzy postradali wszystkie zmysły, uważając się za menedżerów/!/. To właśnie oni zaniżają zdecydowanie poziom polskiego hotelarstwa.