Tomasz Serwański

Tomasz Serwański Microsoft Dynamics
CRM - konsultant
biznesowy

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Marek Polakiewicz:
W tym kontekście przytoczone przykłady to także innowacyjność przez duże "I". I to w czystym wydaniu!!!
A zatem Tomaszu...
a, ja pozwole sobie sie nie zgodzic; zdaje sobie sprawe ze definicja sukcesu zalezy od tego kto ja glosi, ale jezeli hotel jako innowacje sprzedaje fakt ze jest polaczony z apartamentowcem obok to nie jest innowacyjnosc a PR.. nawiasem mowiac znam aquarius spa, bylem tam i wiem ze przejscie do apartamentowca jest traktowane - szczegolnie przez organizujacych w hotelu imprezy - jako uciazliwosc, nie jako innowacyjnosc :)

innowacyjnosci przez duze I to dla mnie - jako bardziej technicznego - to np. wprowadzenie czytnikow elektronicznych w minibarach (gosc bierze i jest obciazany automatycznie, nie ma krepujacego 'czy cos Pan/i bral/a z minibaru), innowacyjnosc to zebranie do kupy klucza do pokoju i garazu - nie ma dwoch osobnych kart/kluczy/biletow, ale jest jeden, innowacyjnoscia jest szybki check-out (jezeli gosc placi karta to dzwoni do recepcji ze opuszcza hotel, zamyka drzwi i wychodzi), innowacyjnoscia w koncu, najwieksza chyba w ciagu ostatnich lat w branzy, bbylo wprowadzenie CRS-ow wszelkiego rodzaju korzystajacych z internetu - a cecha wspolna tych rozwiazan jest to ze:
- sa powielane przez inne hotele i sieci jako wartosciowe/dobre/korzystne
- nie zostaly niestety wymyslone u nas

stad nadal, jezeli ktos zna przyklad innowacyjnosci wg definicji jak wyzej (jest pierwsza u nas, a nastepnie powielana w swiecie) to nadal, glowe chyle i wodke stawiam :)
Joanna N.

Joanna N. na zawsze
hotelarstwo

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Jeżeli chodzi o innowacje i Hotel Aquarius, to z pewnością będzie przykład z przed roku: jako słuchacze studiów podyplomowych "Zarządzanie hotelami Wellness & SPA" wyjechaliśmy do Kołobrzegu i jednym z pierwszych hoteli, który mieliśmy poznać był właśnie Aquarius (większość ludzi prosto z podróży udała się do tego obiektu); obiekt z zewnątrz zrobił ogromne wrażenie, po wejściu do środka nikt się nami nie zainteresował, chociaż mieliśmy tam trochę zabiegów itp. wiedzieliśmy, że w tym hotelu będziemy mieć mały poczęstunek, biorąc pod uwagę te osoby, które dopiero co przyjechały. Nasza Pani opiekun - wykładowca, udała się do recepcji w celu ustalenia miejsca poczęstunku i tu szok !!! Pani z recepcji, oczywiście nic nie wiedziała, ale to nic, po pewnym czasie otrzymaliśmy dwie duże torby a w nich coś co miało przypominać kanapki (kromka chleba złożona na pół, w środku ser lub wędlina), to był super poczęstunek jak na **** przystało. Na szczęście zabiegi oraz seanse w saunach były cudowne
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Tomaszu! Czytając uważnie Twój post widać wyraźnie,że sam sobie zaprzeczasz.
Najpierw piszesz,że nie oczekujesz gadżetów jako synonimu innowacyjności, a potem odwrotnie. Przykro mi,ale nie zgadzam się z Twoimi opiniami.
W hotelarstwie innowacyjność to właśnie głównie rozwiązania architektoniczno - marketingowe. I nic tego faktu nie zmieni. To co napisałem, to tylko parę przykładów z całej Polski. Są to autorskie rozwiązania, które są naszymi polskimi rozwiązaniami.Należy to docenić a nie krytykować a priori.
Natomiast to co pisze Joanna to typowe nasze mentalnościowe czepianie się pewnych niedociągnięć, które dzieją się w wielu polskich hotelach. Nie zmienia to faktu,że hotel "Aquarius" to piękny przykład innowacyjności w polskim hotelarstwie. Ten hotel dopiero co rozpoczął swoją działalność. Dajmy im czas. Niedociągnięcia natomiast bywają w hotelach sieciowych i są znacznie gorsze, a czasem skandaliczne.
Innowacyjność techniczna w hotelarstwie, o której pisałem w przypadku iPhona to także rzecz ważna i istotna, ale jest tylko uzupełnieniem całościowej oferty. I tak należy ją postrzegać.Marek Polakiewicz edytował(a) ten post dnia 08.10.10 o godzinie 20:34
Magdalena Kachniewska

Magdalena Kachniewska GM, doradca, prof.
SGH, niegdyś pilot
wycieczek :-)

Temat: Innowacje w hotelarstwie

W kwestii marnych kanapek - obawiam się, że problem dotyczy wielu naszych hoteli: na etapie inwestycji poszukiwane są możliwie najciekawsze sposoby wyróżnienia się na rynku, a na etapie rozruchu okazuje się, że te wyróżniki słono kosztowały i spłata kredytu odbywa się kosztem klienta. Jako trener mam nieprzyjemność dość często być proszona o szkolenia załogi, która "nie jest w stanie sprostać wysokim standardom" a w praniu okazuje się, że pracownicy robią co mogą, ale jeśli śniadanie (tzw. wsad) musi się zmieścić w cenie 1 euro/porcja to najlepszy kelner nie pomoże :-(

Nie usprawiedliwiam w żadnym razie Aquariusa (zresztą osobiście nie znam tego hotelu). Z tego co słyszę, wynika, że mają problem z obiegiem wewnętrznym informacji...

Ale wracając do kosztów: to jest ta druga strona innowacyjności - prawdziwa innowacyjność musi być kosztowna (chyba, że dotyczy tylko organizacji pracy, ale i tam trzeba zainwestować czas pracy menedżera - a tego wiecznie brakuje).

W kwestii pojęcia innowacyjności - naprawdę polecam linki z mojego pierwszego postu, bo one pokazują, że nie tylko nowinki i nie tylko technologia ;-)
Ewa Słodczyk

Ewa Słodczyk Hotel Centuria
Wellness&SPA

Temat: Innowacje w hotelarstwie

nie wiem czy rozpatrywać to w kategoriach innowacyjności..
w kazdym razie w hotelach Qubusa w Krakowie i Gdańsku do dyspozycji gości (oczywiście w określonych porach roku) są Q-Łódki :-) ot, taki "chłit" a goście bardzo je lubią :-)
Magdalena Kachniewska

Magdalena Kachniewska GM, doradca, prof.
SGH, niegdyś pilot
wycieczek :-)

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Moim zdaniem to "innowacja produktowa" choć nie "produkt innowacyjny". Tak czy owak pomysł świetny. Zaraziłam się zwiedzaniem miasta "z wody" w Holandii. Tam wiele hoteli ma swoje łódki a kanały pozwalają zwiedzić z wody praktycznie całe miasta. Na Wawel trudno wybrać się łódką :-), ale i tak fajna rzecz.
A co z Wrocławiem? Popływałabym sobie po Wrocku rzekami...
Katarzyna Jardanowska

Katarzyna Jardanowska Specjalista ds. PR,
Międzynarodowe Targi
Poznańskie

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Drodzy Państwo,

Czytałam Państwa rozmowę nt. innowacji w polskich hotelach. Jeśli to Was zainteresuje to zapraszam do zapoznania się listą nowości targów Wyposażenia Hoteli Invest-Hotel, które już za tydzień odbędą się w Poznaniu.
Na targach prezentowane będą nowości z branży hotelarskiej i Spa http://www.investhotel.pl/pl/invest-hotel_2010/nowosci/

Ponadto w programie wydarzeń podczas konferencji i paneli dyskusyjnych przedstawione zostaną m.in innowacje dotyczące sprzętu, wyposażenia i organizacji dla hoteli, Spa i Wellness.

Zapraszam do Poznania na Invest-Hotel, 20-23 października Międzynarodowe Targi Poznańskie, http://investhotel.pl
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Witajcie hotelarze zainteresowani innowacyjnością w naszej branży!
Jeśli ktoś ma czas i możliwość to proszę koniecznie wziąć udział w Międzynarodowej Konferencji dla Hotelarzy, Inwestorów i Projektantów Wnętrz
"Design jako element przewagi konkurencyjnej". Konferencja odbędzie się w Poznaniu, na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich w dniu 21. 10. 2010r.
Myślę,że będzie to szczególnie interesujące i przydatne Pani Magdalenie.
Jeśli ktoś będzie miał okazję w tej konferencji uczestniczyć - bardzo proszę podzielić się swoją wiedzą po powrocie.
Magdalena Kachniewska

Magdalena Kachniewska GM, doradca, prof.
SGH, niegdyś pilot
wycieczek :-)

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Wiem o tej konf., ale niestety w tym czasie nie ma mnie w Polsce - choć chętnie wzięłabym udział. Może dożyjemy wreszcie takiej wirtualizacji, żeby konferencje dla naszej branży dawały możliwość uczestnictwa on-line. Skoro mogą banki...
Katarzyna Jardanowska

Katarzyna Jardanowska Specjalista ds. PR,
Międzynarodowe Targi
Poznańskie

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Serdecznie zapraszam do udziału w wyjątkowej międzynarodowej konferencji na temat projektowania wnętrz hoteli z udziałem wybitnych europejskich i krajowych projektantów, która odbędzie się podczas Targów Wyposażenia Hoteli Invest-Hotel 2010.

„Design jako element przewagi konkurencyjnej w hotelarstwie” to spotkanie z mistrzami, którzy nie tylko wiedzą jak to się robi, ale też po prostu to robią.

Z wykładami wystąpią m. in.:
Patrick Goff – Hoteldesigns.net
Sean Clifton - Jestico & Whiles
Peter Joenhk – JOI Design

Czwartek, 21.10, godz. 10:30-15:10, sala niebieska, hol wschodni, na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich

Szczegółowy program konferencji - http://investhotel.pl/pl/program_wydarzen/design_jako_...

Konferencja odpłatna – rejestracja na konferencja@polmaster.pl

konto usunięte

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Witam wszystkich,

Nie dam rady odnieść się do wszystkich postów ale zgodzę się, że:
- instalacja softwaru czy hardwaru do Iphona czy innych podobnych urządzeń to nie jest innowacja, ponieważ poza gadgetem nie wpływa ona np. na poprawę efektywności funkcjonowania hotelu, a jedynie może wyróżnić obiekt na krótko pod względem marketingowym (ale pewnie sporo to kosztuje, więc trzeba przeliczyć czy warto). Już nie wspominam, że część gości to może po prostu irytować (patrz np. zaawansowane systemy prysznicowe w niektórych łazienkach hotelowych, gdzie człowiek zastanawia się gdzie woda poleci... ;-) )
- design - mam mieszane uczucia, ale już np. odpowiednie zaprojektowanie funkcjonalności w obiekcie może być innowacyjne, ponieważ może zmniejszyć ilość personelu bez zmniejszenia gamy usług (przykład: Hampton by Hilton, gdzie recepcja połączona jest z barem - polecam tutaj obiekty w Liverpoolu do obejrzenia).

Czy innowacyjność musi być kosztowna - w krótkim okresie tak (na etapie inwestycji startowej) - jeśli ma charakter technologiczny. Ale hotel to biznes długoterminowy, charakteryzujący się wysokimi kosztami stałymi - i obecny trend zmierza do ich ograniczenia. Dlatego wszelkie innowacje powinno się przeliczyć, co one nam dają w sensie finansowym(o czym wielu inwestorów zapomina kierując się modą i chęcią pokazania, że JA MAM, a ktoś tam nie ma...) Takim łatwym przykładem mogą być np. instalacje do parkingów samoobsługowych, które łatwo przeliczyć na etaty które nam wypadną i wyjdzie nam, kiedy to się zwróci.

Ale to co jest powodem innowacyjności - oprócz chęci ograniczenia kosztów i poprawy efektywności hoteli - to przede wszystkim obserwacja potrzeb samych gości hotelowych i stworzenie produktu, który będzie spełniał ich oczekiwania, a zarazem pozwoli się wyróżnić, być konkurencyjnym i osiągać lepsze wyniki niż pozostali.

Co potrzebuje gość biznesowy:
- dobrze położony obiekt
- pokój hotelowy z wygodnym łóżkiem (spędzamy na nim jakieś co najmniej 80% czasu w hotelu)
- bardzo szybki i niezawodny internet (większość gości pracuje)
- szeroki wybór kanałów TV (stety bądź niestety - zdecydowana większość gości hotelowych to mężczyźni)
- dobre śniadanie
- siłownia z dobrymi urządzeniami
I restauracja w pobliżu 50m od hotelu (jakieś 70% gości nie korzysta z restauracji w hotelach położonych w centrach miastach - więc po co ponosić jej koszty).

Odpowiedzią było powstanie produktów takich jak: CitizenM, MotelOne, Qbic Hotel. Proste, małe, przytulne, a zarazem nie tak plastikowe jak typowe obiekty klasy ekonomicznej (Campanile, Ibis, B&B - które i tak trzeba powiedzieć, że ostatnio znacznie poprawiły swój design, przez co skutecznie weszły w segment hoteli 3*). Nie ma w nich recepcji, gość melduje się samodzielnie na terminalu, wszystkie inne usługi są w cenie. Motel One np. nie stosuje yieldu w polityce cenowej (mają dwie ceny w Niemczech) - co ich dodatkowo wyróżnia od konkurencji. Wskaźnik zatrudnienia jest jak w hotelarch 1*, a koszty personelu w strukturze rachunku zysku i strat - to marzenie większości hotelarzy :). Wynik na działalności operacyjnej również :) (niestety nie mogę więcej podać tutaj danych...)

W Polsce powstaje pierwszy obiekt tego typu we Wrocławiu - PURO Hotel. Na ile będzie to kopia, a na ile będzie się wyróżniał od w/w - nie mam takiej wiedzy. Na pewno będzie się mocno wyróżniał od typowych obiektów w tej klasie hoteli. Podobnie jak pozostałe obiekty nie bedzie miał tradycyjnej recepcji ale... będzie miał sale konferencyjne. Powinien sporo namieszać w segmencie hoteli 3-4* w tym mieście - ale to już zależy od skuteczności działań marketingowych.

Inne przykłady innowacyjności:
- zamki przystosowane do kart zbliżeniowych, do których będzie można wykorzystaćttelefony komórkowe jako kartę do drzwi (3 lata temu już jedna z największych sieci testowała system, który poprzez nadajnik uzbroi telefon gościa w odległości ok. 2km od hotelu, wyśle sms z numerem pokoju i gość po prostu uda się do niego, podejdzie do drzwi, naciśnie klamkę i wejdzie - komórka zadziała jak karta zbliżeniowa w samochodzie)
- klimatyzacja oparta na szynach szczelinowych (z rozmów z fachowcami od tematyki ogrzewania i chłodzenia, wiem że to znacznie podnosi efektywność, a do tego jest bezszelestne, czego nie można powiedzieć o tradycyjnych klimakonwektorach w pokojach...) - jednakże dotarło do mnie opracowanie, iż np. gość z USA jak wejdzie do pokoju i mu klima nie rozwiewa włosów swoim strumieniem powietrza... to uznaje że nie ma jej w pokoju :)

Długo jeszcze można wymieniać różne ciekawostki, które pomału wchodzą do Polski i polepszają wyniki hoteli.

Wiele z nich związanych jest z postępującą technologią:
- zarządzanie ceną i dostępnścią w systemach rez z pułapu programu recepcyjnego
- zarzadzanie minibarami
- zarzadzanie całą technologią w hotelu z jednego miejsca (dobry BMS czyni cuda i też pozwala ograniczać koszty personelu technicznego)

Co do przyszłości rynku hoteli 2-3 gwiazdkowych to zgodzę się iż ten segment ma największą przyszłość, głównie z powodu, że:
- mało jest obiektów sieciowych w tym segmencie
- mało jest obiektów które spełniają oczekiwania gości (np. klimatyzacja, która nie jest wymagana więc... po co instalować, a potem się inwestor dziwi, że konkurencja mu zabiera gości).

Jednakże proszę zwrócić uwagę na strukturę społeczną w Europie. Jesteśmy społeczeństwem, które się bardzo szybko bogaci i niestety starzeje. A każdy wie że z wiekiem rosną wymagania i oczekiwania. Dlatego np. trend i produkty jakie widzimy np. Andels, Angelo, Double Tree by Hilton - będą skutecznie podgryzały przede wszystkim hotele 4*, ale i również typowe hotele 5*. Nie koncentrowałbym się jedynie na segmencie ekonomicznym, jako tym najbardziej przyszłościowym.
Magdalena Kachniewska

Magdalena Kachniewska GM, doradca, prof.
SGH, niegdyś pilot
wycieczek :-)

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Dziękuję za obszerny post i ciekawe obserwacje. W jednym przypadku mam tylko wątpliwości - restauracja hotelowa. Tu moje doświadczenie i wiedza nie pozwalają do końca zgodzić się z dość chyba pochopnym stwierdzeniem, jakoby można było sobie odpuścić restaurację...
Bezsprzecznym faktem jest, że większość gości z niej nie korzysta (poza śniadaniami) - oczywiście jeśli mowa o hotelach biznesowych, bo jak widzę Pan też ograniczył się tylko do tej grupy. (Hotele wypoczynkowe rządzą się całkiem innymi prawami.)
Jest to zjawisko o tyle zrozumiałe, że lunch czy obiad w przypadku gości biznesowych zazwyczaj także jest sprawą biznesową i stąd wybór pada zazwyczaj na restauracje miejskie a nie hotelowe. Ale to jest połowa prawdy. Badania prowadzone przez Cornell (próba 10 tys. osób, więc bardziej wiarygodna niż jakiekolwiek polskie badania) wskazują, że goście zazwyczaj sprawdzają czy hotel oferuje usługi gastronomiczne, nawet jeśli nie zamierzają z nich korzystać i jest to istotny czynnik wyboru hotelu (trzeci na liście priorytetów!).
Potwierdzają to moje obserwacje z hoteli 3* i 4* - goście na etapie rezerwacji pytają o dostępność restauracji, ale po przyjeździe robią wywiad na temat restauracji miejskich :-) Najzwyczajniej chodzi o poczucie komfortu i bezpieczeństwa ("w razie gdyby" to mam restaurację na miejscu). Nie dziwię się, że goście wolą jadać "na mieście" (poza kwestią prestiżu i chęcią wyjścia jest jeszcze walor praktyczny - restauracje hotelowe uchodzą w powszechnej opinii za gorsze niż miejskie). Stawia to jednak w trudnej sytuacji hotelarza, któremu fakt ten utrudnia gospodarowanie zapasami i zakłóca rev-management. Najlepszym wyjściem jest wtedy wydzielenie usługi gastronomicznej firmie zewnętrznej - pozbywamy się kosztu (zysku też ;-), ale oferta pozostaje kompletna. Amerykanie zrobili krok naprzód - wydzielając usługi gastronomiczne dobierają do outsourcingu renomowane sieci (jak choćby 4seasons), co sprawia, że hotelarz nie tylko nie kłopocze się o restaurację, ale podnosi wizerunek obiektu korzystając z renomy znanej sieci. W Polsce z outsourcingu usług gastronomicznych korzysta na razie zaledwie 8% hoteli - w Niemczech już 43% a we Francji 56%!
Oczywiście ważnym elementem jest również profil gościa (w tym np. narodowość) - Polacy prawie wcale nie uznają hoteli bez gastronomii (87% gości oczekuje pełnej obsługi gastronomicznej). Mieliśmy z tym problem w Krakowie w hotelu Express by HolidayInn, który z założenia jest właśnie Express, ale pod wpływem gości zmuszeni byliśmy wywalczyć zgodę sieci na udostępnienie usług gastronomicznych - z czym były oczywiście korowody (zmiana warunków umowy franczyzowej etc.).

I jeszcze a propos zamków zbliżeniowych w komórkach - ta oferta od jakiegoś czasu znana jest już polskim hotelarzom, ale kiedy rozmawiam, wielu z nich podnosi wątek meldowania gości i pobierania opłaty PRZED wręczeniem "klucza". To swoją drogą ciekawa rzecz, ile musimy główkować, żeby gości usatysfakcjonować i zachwycić a potem proza życia zmusza nas do tak nieeleganckich zagrań jak pobieranie opłaty z góry. Ostatnio to zjawisko stało się plagą w polskich hotelach, ale wielu hotelarzy nie widzi innego wyjścia. Staram się to zrozumieć (jako hotelarz) a zarazem za każdym razem odbieram to bardzo niemiło występując w roli gościa. W hotelach 3* jakoś można to znieść - ale opłatę z góry pobierają też hotele najwyższej klasy i to nawet przy kilkudniowych pobytach, mając potwierdzoną rezerwację i numer karty płatniczej... Ja miałam szczęście pracować w hotelach, w których zabieg ten nie był potrzebny, ale może po prostu mieliśmy szczęście do gości.
Jak sobie radzicie jako hotelarze - czy zostały jeszcze jakieś obiekty, które pozwalają sobie na luksus zaufania względem gości ;-)

Z gatunku innowacji technologicznej (niestety widzę, że inne przykłady rzadko tu padają) - elektroniczne systemy zarządzania zapasami żywnościowymi (w tym elektroniczne chłodnie wagowe, które sygnalizują spadek ilości określonych zapasów, np. określonego gatunku mięsa czy ilości jajek). Zarządzanie zapasami jest niezwykle ułatwione, bo siedząc w domu przy komputerze można ustalić, jakie zamówienia i w jakim okresie należy złożyć. W bardziej zaawansowanej wersji, przy stabilnym popycie, system nie wymaga w ogóle sterowania ręcznego (sam wysyła zamówienia do dostawców w miarę zużycia zapasów). W Polsce jako pierwszy miał w taki system zainwestować Sheraton. Mamy tu kogoś z Sheratona? Jest szansa sprawdzić? :-)

Co do zmiany oczekiwań - poza zamożnością i wiekiem dodałabym jeszcze edukację (oczywiście szeroko rozumianą, nie tylko tę szkolną) - ludzie uczą się teraz więcej i szybciej a przenikanie wzorców, dzięki otwartości granic i mediów nie jest niczym ograniczone.
Maciej Łobejko

Maciej Łobejko Człowiek z nowymi
pomysłami jest
wariatem dopóki nie
odni...

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Magda (chyba można na forum być na Ty), poruszyłaś bardzo ciekawy temat ale czytając wszystkie posty większość odnosi się do innowacji technologicznych: dostęp do internetu na sto różnych sposobów, iPhony i iPody, klucze w komórce, minibary etc. Ja jestem za innowacyjnym produktem w hotelu który oprócz łóżka daje coś więcej. Pamiętajmy, że gośc hotelowy po zapłaceniu tych 150 euro za dobę, nie ma nic innego niż rachunek hotelowy że on te 150 wydał. Sprawmy że te pieniądze będą dobrze wydane. Zafundujmy mu wrażenia o któych nie zapomni. Może nie kanapki z Aquariusa ale coś niesamowitego. Chyba każdy z obecnych na forum widział wieżę ciśnień przekształconą w obiekt hotelowy, hotel tematyczny (np. w stylu Retro). Może to nie najlepszy temat bo kojarzy się z prohibicją a na alkoholu każdy hotel zarabia. Może to być zupełnie z innej bajki śniadanie hotelowe. Wszytsko trzeba wyłuskać z naszej wyobraźni. Dodam, że korzystam z innowacji hotelowych technologicznych i nie jestem na nie. Ale jest ich tyle że chciałbym zobaczyć coś bardziej tradycyjnego.
Magdalena Kachniewska

Magdalena Kachniewska GM, doradca, prof.
SGH, niegdyś pilot
wycieczek :-)

Temat: Innowacje w hotelarstwie

To fakt, że wszystko nam się tu kręci wokół technologii, choć w pierwszym poście załączyłam materiały, które sugerują bardzo szerokie rozumienie innowacji.
To o czym piszesz to kształtowanie produktu innowacyjnego - pytanie kiedy produkt staje się innowacyjny? W hotelarstwie (rzecz jasna nie tylko) wszystko zmienia się bardzo szybko - to co wczoraj było sufitem - dzisiaj jest już podłogą. Tak było chociażby z klimatyzacją, która 20 lat temu budziła w Polsce zachwyt a teraz uważana jest za oczywistość i nikt wspominając hotel nie będzie rozmyślał, że była tam klima, tak jak nie będzie wspominał, że obrusy na stole były czyste ;-) To w zarządzaniu nosi nawet specjalną nazwę czynników higieny: jak jest winda i działa to jej nie zauważamy - jak się popsuje, to poświęcamy temu niejedną złą myśl ;-)

A technika budowania wrażeń to osobna szkoła jazdy. W zasadzie nie jest elementem hotelowym, ale znakomicie podnosi jakość i unikatowość oferty - rzadko jednak leży w gestii samego hotelarza - częściej posiłkujemy się wtedy usługami firm eventowych. Jeśli chcę w krakowskim hotelu zaoferować produkt dla firm z opcją "quady na Pustyni Błędowskiej", to przecież nie będę kupowała quadów, tylko skontaktuję się z konkretną agencją.
Od razu przepraszam za banalny przykład: szczerze mówiąc większość hotelarzy i niestety także agencji eventowych nie potrafi wyjść poza banał zamknięty w pięciokącie: paintball, most tyrolski, skoki ze spadochronem (lub na linie), lot balonem i właśnie quady :-) Menedżerowie firm, które gotowe są płacić za NIEPOWTARZALNY event przewracają oczami, kiedy słyszą stale ten sam zestaw propozycji...

Masz rację, że można gościa sobie "kupić" starannością w drobiazgach - ale nie jestem przekonana, czy można wówczas mówić o innowacyjności - chyba, że masz na myśli jakiś przykład, który obali moje watpliwości...
Niewątpliwie śniadanie jest elementem, który może przywiązać do hotelu - ja kocham jeść więc temat jest mi bliski :-) Mam takie ulubione dwa hotele w Polsce, gdzie na śniadanie podawane są racuchy i naleśniki bez nadzienia, które samodzielnie uzupełnia się... 20 różnymi dodatkami. Oczywiście inne usługi muszą być co najmniej na nienagannym poziomie - ale jeśli są, to ja się daję kupić za "wypaśne" śniadanko (ech te kobiety sprzedajne ;-)

Zapominamy tez często w hotelach, że rodziców kupuje się poprzez dzieci. Jakoś do tej pory krążyliśmy wokół hoteli (i gadżetów) dla biznesmenów - a przecież cudowny segment hotelowy to hotele wypoczynkowe typu resort. Jeśli tam zjawia się rodzina z dziećmi to podstawą jest zająć dzieci tak, żeby rodzice od nich mogli odetchnąć - my (hotelarze) wtedy możemy z nich wyciągać pieniądze - a przecież to cel biznesu. Kiedy widzę hotel SPA, w którym przeciętny zabieg kosztuje 150 zł i słyszę, że można wynająć opiekunkę dla dzieci na czas zabiegu - to wierzyć mi się nie chce, ze ten biznes jeszcze nie padł! Choć muszę przyznać, że coraz częściej hotelarze inwestują w nianie i sale zabaw (w cenie pobytu), żeby odciążeni rodzice nie mieli ochoty ani powodu opuszczać części SPA. Jeśli do tego dzieci maja czas zagospodarowany tak atrakcyjnie, żeby nie chciały wyjeżdżać a rok później będą błagać, żeby tam wrócić - to co więcej potrzeba rodzicom? Kto zaryzykuje wtedy wyjazd do nowego miejsca, gdzie może nie być tak pięknie. Znam ośrodek wczasowy (nie hotel) w Polsce, co do jakości którego mam OLBRZYMIE zastrzeżenia - ale moje dzieci kochają tamtejszą kadrę (szczególnie ratownika, który z nimi szaleje i kucharza, który wychodzi do dzieci i robi im danka na zamówienie). Jeździłam tam pięć lat z rzędu, bo potrzebowałam wytchnienia a nie potwierdzonych standardów jakości :-) A szczęśliwe dzieci = święty spokój.

Jest też sieć hotelowa (kto wie jaka? :-), w której standard obsługi na recepcji wymaga, aby na widok rodziców z małymi dziećmi jeden z recepcjonistów (zawsze jest 2) WYSZEDŁ przed konsolę recepcji, PRZYKUCNĄŁ, żeby mieć oczy na wys. oczu dziecka i przywitał dziecko, częstując jakimś owocem a potem wypytał, czego dzieciak oczekuje w danym hotelu, w czasie wakacji itd. (to jest opisane w księdze standardów!).
Mamusie się rozpływają w zachwycie a tatusiowie mogą spokojnie dopełnić formalności meldunkowych. Jako mama i osoba myśląca zdroworozsądkowo uważam to za oczywistość - ale w kontekście tego, co widzę w polskich hotelach - chyba uznam to za innowację i to taką, na którą długo przyjdzie nam poczekać :-( Co ciekawe to nic nie kosztuje...

Czekam Maćku na jakieś konkretne przykłady i pomysły :-)

konto usunięte

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Magdalena Kachniewska:
Dziękuję za obszerny post i ciekawe obserwacje. W jednym przypadku mam tylko wątpliwości - restauracja hotelowa. Tu moje doświadczenie i wiedza nie pozwalają do końca zgodzić się z dość chyba pochopnym stwierdzeniem, jakoby można było sobie odpuścić restaurację...

A kto sobie 15 lat temu wyobrażał, że można lecieć samolotem i nie mieć posiłku w cenie biletu na pokładzie?
Bezsprzecznym faktem jest, że większość gości z niej nie korzysta (poza śniadaniami) - oczywiście jeśli mowa o hotelach biznesowych, bo jak widzę Pan też ograniczył się tylko do tej grupy. (Hotele wypoczynkowe rządzą się całkiem innymi prawami.)
Chodziło o przykład w jaki sposób idealnie dopasować swój produkt hotelowy do zmieniającego się rynku - właśnie na bazie hoteli miejskich. W obiektach wypoczynkowych to wiadomo że koncentrujemy się kompleksowej obsłudze - ale tutaj to co się da to można outsoursować (poza gastronomią).
Jest to zjawisko o tyle zrozumiałe, że lunch czy obiad w przypadku gości biznesowych zazwyczaj także jest sprawą biznesową i stąd wybór pada zazwyczaj na restauracje miejskie a nie hotelowe. Ale to jest połowa prawdy. Badania prowadzone przez Cornell (próba 10 tys. osób, więc bardziej wiarygodna niż jakiekolwiek polskie badania) wskazują, że goście zazwyczaj sprawdzają czy hotel oferuje usługi gastronomiczne, nawet jeśli nie zamierzają z nich korzystać i jest to istotny czynnik wyboru hotelu (trzeci na liście priorytetów!).
Oczywiście... to jak z pytaniami o basen w hotelu konferencyjnym. A potem nikt nie korzysta :) Poza tym sukcesy hoteli nie posiadających restauracji mówią same za siebie.
Potwierdzają to moje obserwacje z hoteli 3* i 4* - goście na etapie rezerwacji pytają o dostępność restauracji, ale po przyjeździe robią wywiad na temat restauracji miejskich :-) Najzwyczajniej chodzi o poczucie komfortu i bezpieczeństwa ("w razie gdyby" to mam restaurację na miejscu). Nie dziwię się, że goście wolą jadać "na mieście" (poza kwestią prestiżu i chęcią wyjścia jest jeszcze walor praktyczny - restauracje hotelowe uchodzą w powszechnej opinii za gorsze niż miejskie). Stawia to jednak w trudnej sytuacji hotelarza, któremu fakt ten utrudnia gospodarowanie zapasami i zakłóca rev-management.
Ale jaki problem - właśnie bez restauracji, a z samymi śniadaniami to pozbywamy się problemu.
Najlepszym wyjściem jest wtedy wydzielenie usługi gastronomicznej firmie zewnętrznej - pozbywamy się kosztu (zysku też ;-), ale oferta pozostaje kompletna. Amerykanie zrobili krok naprzód - wydzielając usługi gastronomiczne dobierają do outsourcingu renomowane sieci (jak choćby 4seasons), co sprawia, że hotelarz nie tylko nie kłopocze się o restaurację, ale podnosi wizerunek obiektu korzystając z renomy znanej sieci. W Polsce z outsourcingu usług gastronomicznych korzysta na razie zaledwie 8% hoteli - w Niemczech już 43% a we Francji 56%!
Oczywiście ważnym elementem jest również profil gościa (w tym np. narodowość) - Polacy prawie wcale nie uznają hoteli bez gastronomii (87% gości oczekuje pełnej obsługi gastronomicznej).
Ten outsourcing - również "markowy" - wiąże sie dla hotelu z pewnymi problemami, np. co jest ważniejsze - wesele restauratora czy nasza konferencja i jej goście?
Mieliśmy z tym problem w Krakowie w hotelu Express by HolidayInn, który z założenia jest właśnie Express, ale pod wpływem gości zmuszeni byliśmy wywalczyć zgodę sieci na udostępnienie usług gastronomicznych - z czym były oczywiście korowody (zmiana warunków umowy franczyzowej etc.).
Nie dziwię się przy takim położeniu hotelu.
I jeszcze a propos zamków zbliżeniowych w komórkach - ta oferta od jakiegoś czasu znana jest już polskim hotelarzom, ale kiedy rozmawiam, wielu z nich podnosi wątek meldowania gości i pobierania opłaty PRZED wręczeniem "klucza". To swoją drogą ciekawa rzecz, ile musimy główkować, żeby gości usatysfakcjonować i zachwycić a potem proza życia zmusza nas do tak nieeleganckich zagrań jak pobieranie opłaty z góry. Ostatnio to zjawisko stało się plagą w polskich hotelach, ale wielu hotelarzy nie widzi innego wyjścia. Staram się to zrozumieć (jako hotelarz) a zarazem za każdym razem odbieram to bardzo niemiło występując w roli gościa. W hotelach 3* jakoś można to znieść - ale opłatę z góry pobierają też hotele najwyższej klasy i to nawet przy kilkudniowych pobytach, mając potwierdzoną rezerwację i numer karty płatniczej... Ja miałam szczęście pracować w hotelach, w których zabieg ten nie był potrzebny, ale może po prostu mieliśmy szczęście do gości.
Jak sobie radzicie jako hotelarze - czy zostały jeszcze jakieś obiekty, które pozwalają sobie na luksus zaufania względem gości ;-)
To jest powszechna praktyka w Europie Zachodniej w przypadku gości, którzy nie są stałymi gośćmi posiadającymi umowę bądź długą historię pobytów.
W hotelach wyższej kategorii - w związku z możliwości skorzystania z minibaru, restauracji itd - często robi się preautoryzacje, a kasuje przy wyjeździe - ale nie wszędzie niestety.Janusz Mitulski edytował(a) ten post dnia 25.10.10 o godzinie 13:50
Tomasz Serwański

Tomasz Serwański Microsoft Dynamics
CRM - konsultant
biznesowy

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Maciej Łobejko:
Sprawmy że te pieniądze będą dobrze wydane. Zafundujmy mu wrażenia o któych nie zapomni.
no.. ja sie jak zwykle nie zgodze :)

prawda jest taka ze 90% gosci hoteli (hoteli, nie pensjonatow) oczekuje po hotelu spokoju, wygodnego lozka, bezproblemowej obslugi, czystej lazienki i braku przykrych niespodzianek; na pewnym etapie zycia zawodowego jezdzilem regularnie miedzy miastami / hotelami i prawda jest taka ze na ogol wieczorem czlowiek szedl spac, nie zastanawial sie czy tutaj jest najwieksze akwarium swiata w hotelu czy moze tam jest szklana winda jedyna w kraju..

i patrzac szerzej, jezeli faktycznie 90% gosci chce tylko wypoczac po (na ogol) meczacym dniu - to moze juz po prostu nie ma miejsca na innowacje inne niz te ktore:

- obnizaja koszty dzialani hoteli
- sprawiaja ze gosc nie musi wychodzic z pokoju jak juz tam dotrze?..

jezeli tak - pozostaja tylko technologiczne i te na poziomie zarzadzania, wiec znow pytanie czy mozna (dodatkowo jeszcze w swietle tego ze innowacje powinny byc wzorem do nasladowania) traktowac nowinki architektoniczne, wystroj wnetrz, koloroystyke czy argumenty 'my mozemy przyjac 10000 osob' jako innowacje czy tylko ciekawostke z zakresu PR.. :)

i wracajac do poczatku watku - nie znam zadnego hotelu w Polsce ktory wprowadzilby cos co mozna nazwac innowacja przez duze I, a ktora to innowacja stalaby sie zrodlem do nasladowania w swiecie hotelarskim
Magdalena Kachniewska

Magdalena Kachniewska GM, doradca, prof.
SGH, niegdyś pilot
wycieczek :-)

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Z punktu widzenia nauki czy zarządzania obiektem subiektywne odczucia pojedynczej osoby nie są istotne - istotne są oczekiwania przeważającej liczby (potencjalnych) klientów i na tej bazie można dokonać masowej indywidualizacji.
Ale jeśli już poruszamy wątek "co uważa Kowalski" (z całym szacunkiem dla wszystkich osób o tym nazwisku!), to ja akurat szalenie przywiązuję wagę do estetyki obiektu, designu, szklanych wind etc. A średni czas mojego pobytu w hotelu w ciągu ostatnich 10 lat wynosi 2 noce :-)
Może to domena kobiet? W każdym razie moim ulubionym obiektem w Białymstoku stał się hotel, w którym nowa część jest po prostu piękna (w takim sensie designerskim), choć paradoksalnie wolę wystrój pokoju Mars niż Venus. A znam tam hotele lepiej zlokalizowane względem centrum. Kwestia indywidualnych czynników wyboru.
Nie upieram się, że innowacja produktowa w hotelarstwie musi mieć wiodące znaczenie - choć był innowacją i to zdecydowanie produktową fakt wprowadzenia funkcji rekreacyjnych, sportowych i SPA do obiektów, które przecież niegdyś miały dawać tylko łóżko i dach nad głową, ew. miskę strawy. Po prostu jak coś stało się oczywistością, to przestajemy myśleć o tym, jako o innowacji.
Dla moich dzieci nawet karta płatnicza nie jest innowacją a przecież to narzędzie zmieniło strukturę rynku i umożliwiło rozwój wielu usług i technik zarządzania.
Ja też nie widzę innowacji w polskim hotelarstwie i dlatego założyłam ten wątek - może ktoś okaże się lepszym obserwatorem niż ja.
Może nie warto tracić czasu i miejsca na kilkakrotne stwierdzenie, że ich nie ma - forum jest świetne, bo można też na nim po prostu "słuchać" :-)
Magdalena Kachniewska

Magdalena Kachniewska GM, doradca, prof.
SGH, niegdyś pilot
wycieczek :-)

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Trochę odbiegnę od tematu innowacji, ale zapraszam Was do dyskusji nt. promocji Polski - właśnie załamałam się widząc jaki spot szykowany jest jako polska wizytówka. A przecież ma to przełożenie na nasze (w sensie branży turystycznej) wpływy.
Magdalena Kachniewska

Magdalena Kachniewska GM, doradca, prof.
SGH, niegdyś pilot
wycieczek :-)

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Janusz Mitulski:

A kto sobie 15 lat temu wyobrażał, że można lecieć samolotem i nie mieć posiłku w cenie biletu na pokładzie?

Tak szczerze - to ja! Leciałam wewn. liniami w Peru: bombowiec zaadaptowany na cele turystyczne. Totalna egzotyka. Na moją prośbę o coś do picia, stewardessa, kompletnie zdziwiona odparła: "Przecież jesteśmy w powietrzu!" :-)

Ale oczywiście zgadzam się z Panem, co do zmian w ofercie i tym, co wyobrażalne :-)Magdalena Kachniewska edytował(a) ten post dnia 25.10.10 o godzinie 15:39
Tomasz Serwański

Tomasz Serwański Microsoft Dynamics
CRM - konsultant
biznesowy

Temat: Innowacje w hotelarstwie

Magdalena Kachniewska:
Nie upieram się, że innowacja produktowa w hotelarstwie musi mieć wiodące znaczenie - choć był innowacją i to zdecydowanie produktową fakt wprowadzenia funkcji rekreacyjnych, sportowych i SPA do obiektów,
nie do konca - to wynika z gwiazdkozacji, nie z innowacji.. hotele 5* (i chyba 4* tez) musza miec basen; jezeli jest basen, to hotel doklada staran zeby na siebie zarabial, wiec udostepnia go nie tylko gosciom (bezplatnie), ale buduje wokol niego fitness - stad funkcje sportowe w hotelach to nie tyle innowacja, co wymog kategoryzacji
Może nie warto tracić czasu i miejsca na kilkakrotne stwierdzenie, że ich nie ma - forum jest świetne, bo można też na nim po prostu "słuchać" :-)
nie zrozumielismy sie; ja nie mowie ze nie ma, mowie ze ja ich nie znam; i znow, jezeli ktos mi je wskaze - wodke stawiam a glowe pochyle.. :)

Następna dyskusja:

Konferencja "Inwestycje w H...




Wyślij zaproszenie do