Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

Krzysztof W.:
Aleksandra M.:
(...) Krzysiu obiecał mi wspólne truchtanie przy 30km i tyle go widziałam... :) to chyba ta świnia o której pisałeś tak? :)
(...)
Ola, miałem zamiar Ciebie zlokalizować wśród biegaczy biegnących na 4h, a tu...
Czuję się oszukany, zawiedzony, bo kobiety zazwyczaj się spóźniają, a tu śmignęła jakaś Playowska Strzałka pół godziny przed planowanym czasem ;) Niektorzy twierdzili, że nawet Twój cień za Tobą nie nadążał, a gdzie dopiero ja.
Jednak chowam swoje rany i gratuluję wyniku! Ja o takim marzę na Maratonie Warszawskim! Autentycznie wielka rzecz Olka :)

przez Ciebie zaplułam monitor w pracy kawą ale strasznie miłe jest to co piszesz :) dumna jestem z siebie ale mimo wszystko bardziej z taty :)
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

Natalia M.:
Tak, tak... Krzyś miał bieg z adrenalinką. Ola, my to się szybko na maratonie nie zobaczymy, biegasz jak jakiś Mistrz, zatem..... zostają nam tylko długie wybiegania:)


:) teraz to ja nie wiem czy będziecie chcieli mnie na długich wybieganiach... :)
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

+ frekwencja
+ pogoda
+ promocja biegania
+ pomysł z mijaniem się na Krakowskim Przedmieściu, Miodowej i Bonifraterskiej (bałem się, że nie wyjdzie, ale udało się

+/- rozmach - cieszę się, że po błoniach zasuwałem na rowerze, wszystko było daleko
+/- policja/ochrona - nigdy na biegu nie widziałem tylu funkcjonariuszy WSZĘDZIE

- oznaczenie trasy
- mało izotoników, krótkie wodopoje
- niektóre aspekty organizacji miasteczka - czasem trzeba iść naprawdę naokoło
- brak stref czasowych na starcie pomimo zapowiedzi
- organizacja biegu charytatywnego (korki na wąskich dróżkach)
- pomimo tego, że zapisałem się na koszulkę M - niestety zabrakło M-ek i dostałem L-kę. Po co więc zbierać rozmiary
- W oświadczeniu bezprawna klauzula pozwalająca wykorzystywać dane do potrzeb marketingowych
- medal (sorry, ale przy tym budżecie dostaliśmy zwykły kawał blachy z logo sponsora)

Wielki potrrójny minus:
--- dla Pogotowia Strajkowego za to, że chcieli nam popsuć świętoTomasz S. edytował(a) ten post dnia 22.04.13 o godzinie 09:47

konto usunięte

Rafał R.:
1) brak oznaczenia trasy co kilometr,
2) na wodopoju na 5 km nie było wody!!!
3) skandalicznie mała ilość toi toi w porównaniu do np. PMW 4) zabrakło widelcy do sałatek na mecie

Nie wiem, o czym mówisz z tym brakiem wody na dyszce. Owszem, na pierwszym stoliku już nie było, ale 10 m dalej stał drugi, na którym było 'skolko ugodno'.

Oznaczenie trasy co kilometr to chyba przesada. Rozumiem, że dycha to taki "maraton dla początkujących" ale nie przesadzajmy, wodopój jako oznaczenie półmetka jest moim zdaniem wystarczający. W końcu to bieg, jakieś wyzwanie a nie prowadzenie za rękę ;)

kibelków tez było moim zdaniem w opór - nie czekałem w kolejce ani minuty

Widelce itd - to już kwestia ludzi. Sam widziałem świnki biorące całe naręcza bananów, czy po X widelców - ale tego nie zmienisz

Mnie trochę wkurzył "falstart" i pięciominutowe czekanie na właściwy bieg (ewidentnie coś im organizacyjnie nie halo ) - ale to w sumie drobiazg, bo cała reszta była ok.

Inna rzecz, że dycha z racji swej dostępności ściąga wielu "niedzielnych biegaczy", którzy bardziej cwaniakują niż biegają, brak im tej, nazwijmy to kultury biegowej. Tuż przed startem, w tłumie, jakieś narwane lemingi zaczęły ćwiczyć wymachy ramion... ale taki urok imprezy masowej.

Tak, czy śmak, podobało mi się bardzo i zdwajam przygotowania do białostockiej połówki, która już za 3 tygodnie.
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Adam W.:

...woda na biegu na 10km to mały pikuś, na maratonie zabrakło na 30tym kilometrze :(

Nie wierzę, że Ty to napisałeś:(
Osoba, która wie ile wysiłku i czasu zajmuje osiągnięcie wymarzonego celu.
Adam, dla kogoś takie 10 km może być odpowiednikiem i mega wycieńczeniem jak 42 km w przypadku innej osoby i warto to zrozumieć i uszanować.
To tak jakby powiedzieć, że ktoś biegnie świńskim truchtem i wygląda jakby się opierdalał. Ok, może ten ktoś serwuje sobie taryfę ulgową, ale znowu dla drugiej osoby taki z pozoru trucht może stanowić nie lada wyzwanie i osiągnie tętno na poziomie 90% HR max na stosunkowo krótkim odcinku
Kurcze, zlitujcie się, zapomniał wół jak cielęciem był? :)
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Magda K.:
Adam W.:

...woda na biegu na 10km to mały pikuś, na maratonie zabrakło na 30tym kilometrze :(

Nie wierzę, że Ty to napisałeś:(
Osoba, która wie ile wysiłku i czasu zajmuje osiągnięcie wymarzonego celu.
Adam, dla kogoś takie 10 km może być odpowiednikiem i mega wycieńczeniem jak 42 km w przypadku innej osoby i warto to zrozumieć i uszanować.
To tak jakby powiedzieć, że ktoś biegnie świńskim truchtem i wygląda jakby się opierdalał. Ok, może ten ktoś serwuje sobie taryfę ulgową, ale znowu dla drugiej osoby taki z pozoru trucht może stanowić nie lada wyzwanie i osiągnie tętno na poziomie 90% HR max na stosunkowo krótkim odcinku
Kurcze, zlitujcie się, zapomniał wół jak cielęciem był? :)

Mnie też nie podoba się wypowiedz Krzysztofa, sami namawiamy kogo się da do biegania, dla wielu dziesiątka jest biegowym " chrztem", powinniśmy ich dopingować a nie zniechęcać. "Cwaniaki, niedzielni biegacze" - szokują mnie takie określenia. Może Krzysztofie mylisz biegi masowe z zawodami zawodowców? Dla każdego w masowym wyścigu powinno być miejsce i sznujmy siebie nawzajem. Tak przy okazji, czasami trudniej jest przebiec dziesiątkę nią maraton, stwierdzam to zupełnie świadomie jako że biegam i takie, i takie dystanse.Hanna Sypniewska edytował(a) ten post dnia 22.04.13 o godzinie 10:10
Adam W.

Adam W. running machine

Magda K.:
Magda
ja nie mówię że się nic nie stało że w biegu na 10km zabrakło wody, to naganne i to bardzo, jeśli woda była obiecana a potem jej zabrakło, szczególnie na imprezie z takim rozmachem i z takimi pieniędzmi.. w biegach na 5 czy 10 km nie zawsze są wodopoje, to nie jest standardem.. ludzie często na wszelki wypadek biorą ze sobą swoje butelki.. ok, popatrzmy na to z punktu widzenia osoby biegnącej w tempie 6:00/min..
przez godzinkę biegu, przy takiej pogodzie jak wczoraj, da się przeżyć bez wody.. a teraz postawmy się na miejscu osoby która biegnie maraton i po 4 godzinach ogromnego wysiłku dowiaduje się że nie ma wody na 30 i 35 km.. czy to nie jest większy ból?

może niefortunnie użyłem sformułowania "mały pikuś".. przepraszam.

a tak ogólnie.. ja osobiście nie mam wygórowanych wymagań, chcę tylko dobrze wymierzonych i dobrze oznakowanych poszczególnych kilometrów.. i wody/izo co parę km.. tyle żeby jej nie zabrakło.. resztę przeboleję, nawet ten mrożony makaron + lodowate jabłko po ostatnim półmaratonie...Adam W. edytował(a) ten post dnia 22.04.13 o godzinie 10:12

konto usunięte

Hanna S.:
"Cwaniaki, niedzielni biegacze" - szokują mnie takie określenia.

poczułem się wywołany do tablicy - więc odpowiadam skąd takie a nie inne słowa.
Stoimy ramie w ramie, minuty do startu obok mnie kilku facetów około 30, nabuzowani jak gimnazjaliści przed dyskoteką, skaczą, potrącają, machają rękami przed nosem. Rozumiem adrenalinę, cieszę się, że biegają, ale oczekuje elementarnego wykorzystania szarych komórek i wzięcia pod uwagę, że obok też jest człowiek, który nie chce, by mu skakać po palcach, czy przydzwonić w ucho.
To jest dokładnie zachowanie niedzielnego kierowcy - wsiądzie taki raz w tygodniu w auto i jest tym faktem tak podekscytowany,że nie zwraca uwagi na innych użytkowników drogi.
Adam W.

Adam W. running machine

Hanna S.:

Mnie też nie podoba się wypowiedz Krzysztofa

no to Krzysztofa czy Adama? :)
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Wody nie powinno zabraknąć ani na dziesiątce, ani na maratonie. Dla mnie jak dotąd najlepiej zorganizowanymi imprezami były Maraton i Półmaraton Warszawski, tam woda i izotoniki były w mega ilości nawet co 2 km. Dobrz, że wczoraj nie było takiego upału jak w czwartek. Chociaż mam wiele zastrzeżeń do Orlenu za pchanie się w cudze buty to jednak, widząc wczoraj tylu szczęśliwych ludzi uważam, że ten maraton ma sens. Za rok, może zamiast talonów na paliwo po 100 zł dla pierwszego tysiąca na mecie zainwestują w więcej wody na trasie?
I ilu was w maratonie biegło? bo w mediach podawali że 20 tysięcyTen post został edytowany przez Autora dnia 29.07.13 o godzinie 16:51
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Adam W.:
Hanna S.:

Mnie też nie podoba się wypowiedz Krzysztofa

no to Krzysztofa czy Adama? :)
Ja do Krzysztofa,
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Krzysztof Z.:
Hanna S.:
"Cwaniaki, niedzielni biegacze" - szokują mnie takie określenia.

poczułem się wywołany do tablicy - więc odpowiadam skąd takie a nie inne słowa.
Stoimy ramie w ramie, minuty do startu obok mnie kilku facetów około 30, nabuzowani jak gimnazjaliści przed dyskoteką, skaczą, potrącają, machają rękami przed nosem. Rozumiem adrenalinę, cieszę się, że biegają, ale oczekuje elementarnego wykorzystania szarych komórek i wzięcia pod uwagę, że obok też jest człowiek, który nie chce, by mu skakać po palcach, czy przydzwonić w ucho.
To jest dokładnie zachowanie niedzielnego kierowcy - wsiądzie taki raz w tygodniu w auto i jest tym faktem tak podekscytowany,że nie zwraca uwagi na innych użytkowników drogi.
To też poskacz, a dlaczego nie? albo idz na koniec, przecież i tak liczy się czas netto.

konto usunięte

Hanna S.:
Krzysztof Z.:
Hanna S.:
"Cwaniaki, niedzielni biegacze" - szokują mnie takie określenia.

poczułem się wywołany do tablicy - więc odpowiadam skąd takie a nie inne słowa.
Stoimy ramie w ramie, minuty do startu obok mnie kilku facetów około 30, nabuzowani jak gimnazjaliści przed dyskoteką, skaczą, potrącają, machają rękami przed nosem. Rozumiem adrenalinę, cieszę się, że biegają, ale oczekuje elementarnego wykorzystania szarych komórek i wzięcia pod uwagę, że obok też jest człowiek, który nie chce, by mu skakać po palcach, czy przydzwonić w ucho.
To jest dokładnie zachowanie niedzielnego kierowcy - wsiądzie taki raz w tygodniu w auto i jest tym faktem tak podekscytowany,że nie zwraca uwagi na innych użytkowników drogi.
To też poskacz, a dlaczego nie? albo idz na koniec, przecież i tak liczy się czas netto.

Usuwając się na bok daje się takim osobom nieme przyzwolenie na nie liczenie się z innymi biegaczami.
Bieganie nie usprawiedliwia bezmyślności.
Natalia Magreta - Łupińska

Natalia Magreta -
Łupińska

psycholog/specjalist
ka psychoterapii
uzależnień/właścicie
...

:) teraz to ja nie wiem czy będziecie chcieli mnie na długich wybieganiach... :)
My tak..., ale Ty..... Nie wiem, czym godna takiego towarzystwa:).
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Natalia M.:
:) teraz to ja nie wiem czy będziecie chcieli mnie na długich wybieganiach... :)
My tak..., ale Ty..... Nie wiem, czym godna takiego towarzystwa:).
Kokietki.....
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

:)

widzę, że nie tylko ja jestem zdegustowana ogranizacją. Rozumiem i Krzysztofa i Adama.
Orlen robił to pierwszy raz i liczę, że zerkną w net na opinie startujących i wyciągną odpowiednie wnioski.

Startowało wg listy na ich stronie 3956 osób.
Adam W.

Adam W. running machine

Hanna S.:
I ilu was w maratonie biegło? bo w mediach podawali że 2 tysiące.

w skrócie:
zarejestrowanych na dystans 42,2 - 5860
pobiegło - EDIT, niedokładnie spojrzałem... 3959 (oficjalna klasyfikacja - http://www.domtel-sport.pl/wyniki/?offset=39&co=8&bieg=1)

że co?? prawie 2 tysiące odpuściło sobie??? może mieli przecieki że kilometry nie będą oznaczone albo że wody nie starczy ;)

w mediach to różne rzeczy podawali :D bardzo różne..
np. w TVN24 rano w niedzielę powiedzieli że "w maratonie bierze udział 26 tysięcy" i że to niewiele mniej niż w Londyńskim :)

zabieg marketingowy polegał na tym, że cała weekendowa impreza odbyła się pod nazwą "Orlen Warsaw Marathon", gdzie sam maraton był tylko jednym z biegów..
dlatego później tytuły w stylu "Justyna Kowalczyk wystartuje w Orlen Warsaw Marathon", chociaż biegła dyszkę, nie maraton :) (http://bieganie.pl/?show=1&cat=274&id=5102)

na bieganie.pl też dziś w artykule - Największa impreza biegowa w Polsce za nami. Przy pięknej, słonecznej aurze kilkadziesiąt tysięcy osób pobiegło w weekend po zwycięstwo w trzech dystansach ORLEN Warsaw Marathon.
fajnie brzmi.. niby 'kilkadziesiąt' to więcej niż 19, więc się nie czepiam :) chodzi o to jakie to robi wrażenie :)Adam W. edytował(a) ten post dnia 22.04.13 o godzinie 12:46
Sylwia  Zajdel-Goleniows ka

Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja

Ola, Natalia, jak dziś w pracy? ;)
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Adam W.:
Hanna S.:
I ilu was w maratonie biegło? bo w mediach podawali że 2 tysiące.

w skrócie:
zarejestrowanych na dystans 42,2 - 5860
pobiegło - EDIT, niedokładnie spojrzałem... 3959 (oficjalna klasyfikacja - http://www.domtel-sport.pl/wyniki/?offset=39&co=8&bieg=1)

że co?? prawie 2 tysiące odpuściło sobie??? może mieli przecieki że kilometry nie będą oznaczone albo że wody nie starczy ;)

w mediach to różne rzeczy podawali :D bardzo różne..
np. w TVN24 rano w niedzielę powiedzieli że "w maratonie bierze udział 26 tysięcy" i że to niewiele mniej niż w Londyńskim :)
Właśnie tę relację oglądałam i zdziwiłam się bardzo....może kibiców na ulicach i przed telewizorami dodali?Hanna Sypniewska edytował(a) ten post dnia 22.04.13 o godzinie 12:59
Adam W.

Adam W. running machine

Hanna S.:
Właśnie tę relację oglądałam i zdziwiłam się bardzo....może kibiców na ulicach i przed telewizorami dodali?

:D
w sumie na wszystkie 3 biegi (3.3, 10 i 42.2) zarejestrowało się ok 26 tysięcy.. czyli 26 tys. miało wziąć udział w dwudniowej imprezie o nazwie Orlen Warsaw Marathon, dlatego łatwo o takie manipulacje :)

Następna dyskusja:

28.10 Frankfurt Maraton


Wyślij zaproszenie do