Marcin Z.

Marcin Z. Właściciel / iPhone
/ iPad / iOS
Developer

do rynku mam z hotelu ok 1km, więc chętnie bym wpadł ;)
Marcin Z.

Marcin Z. Właściciel / iPhone
/ iPad / iOS
Developer

podobno tutaj dobrze jesc daja (zaciagnalem info u znajomej z wroclawia)
http://capripizza.pl/pl/kat/aktualne-menu
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Boczna Kotlarskiej więc siłą rzeczy musi być smacznie. Ja zaproponuje ilgusto w rynku, i już pytałem wstępnie o rezerwacje. Zależy ile osób będzie chętnych

konto usunięte

Aleksandra M.:

I jak poszło Ola? Ja z początkowych 4:15 zrobłem 4:56. Chociaż mogłem też dojechać karetką. Bo spociłem się znacznie bardziej niż w upalne lato w Piwnicznej gdzie biegłem dziesiątkę.

I jeszcze migneła mi gdzie koszulka GL "Broda".
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Grzegorz D.:
Aleksandra M.:

I jak poszło Ola? Ja z początkowych 4:15 zrobłem 4:56. Chociaż mogłem też dojechać karetką. Bo spociłem się znacznie bardziej niż w upalne lato w Piwnicznej gdzie biegłem dziesiątkę.

I jeszcze migneła mi gdzie koszulka GL "Broda".
Ja odpuściłem po 34 km. Nie mam pojęcia co się stało, bo nogi owszem wiedziałem, że mam, ale dawały radę. Trzymałem równe tempo tak do około 30 km po 6min/km a potem nagle kolka, która odebrała mi wszystko, bo nawet nie mogłem szybko iść. Na 34 km to czułem się fatalnie, obawiam się, że za dużo chemii, czyli żeli magnezów i jeszcze jakiś stymulator przed. Trasa miała dużo punktów z piciem i nauczony pierwszym maratonem wiedziałem, że lepiej mniej niż więcej, ale było tak gorąco że im dalej tym chciało się bardziej pić. Kolka pewnie w wyniku opicia, a złe samopoczucie to pewnie ta chemia. 10 min Przerwa na 34 km postawiła mnie trochę na nogi, ale o biegnięciu już nie było mowy. Ukończyłem i teraz wyciągam wnioski.
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

ja biegłam treningowo ponad 18km ale w tempie na 3:15. Byłam przez 10km wsparciem dla Pawła (podać wodę z punktów nawadniania czy oblać kark albo głowę :) ) , ale potem nogi powiedziały za szybko. Paweł ukończył z czasem 3:12:34 a ja dobiegłam swoim tempem. Fajna była reakcja kibiców bo byłam w pierwszej 10-tce kobiet, ale z racji tego na którym kilometrze dołączyłam to biegłam na świeżości. I sił starczyło na piękny stylowo finisz i wyprzedzenie na ostatnich metrach 2 panów przy okrzykach kibiców :)
Ponoć byłam w relacji na żywo w TVP :) aż poszukam

Następna dyskusja:

Wrocław Maraton


Wyślij zaproszenie do