Temat: Ujawnienie informacji poufnych

To całe zdarzenie przypomina mi działania mediumizacyjne często realizowane przy okazji projektów HR

Temat: Ujawnienie informacji poufnych

Piotr G.:

Wiele wskazuje na to, że jej działanie było celowe i świadome. O fakcie tym jej pracodawca dowiedział się przypadkiem ze pewnego źródła.

Ktoś z tamtej firmy ujawnił tajemnice rekrutacji? :)

Temat: Ujawnienie informacji poufnych

Iwona Klibert:
Oczywiście, jeżeli pracownik jest na wypowiedzeniu (on je złożył), pracodawca ma prawo zmienić tryb rozwiązania z pracownikiem na zwolnienie dyscyplinarne, jeżeli są do tego powody. Dla mnie działania pracownika są działaniami z premedytacją. Dziwi mnie tylko, że przyszły pracodawca, chce zatrudnić takiego pracownika, który wynosi tajemnice firmy, skoro raz to zrobił, czy historia się nie powtórzy?! Dużo ryzykuje!

Jak trafi w "ułożone" środowisko to raczej nie powtarzają ;-)))

Problemem jest wtedy nadgorliwość. Często bywa, że szkoleniu wstępnym z bezpieczeństwa informacji (takie podobne do BHP), dowiadują sie ciekawych spraw. I potem masa pytań, czy mogą takie, czy inne informacje ujawnić, czy to już naruszy... Skarżą się wtedy ich szefowie, że wydajność spada, a w ogóle człowiek na rekrutacji był taki luźny, otwarty, pewny siebie, a teraz...

Ale to raczej problem w zakresie HR miękkiego i nie da się niestety szybko przeskoczyć. Ale zauważyłem tez pewną prawidłowość. Wiele osób próbuje wtedy tak jakby "nadrobić hulaszczy tryb życia". ;-))

Temat: Ujawnienie informacji poufnych

Piotr G.:
Pracownica ujawniła informacje poufne starając się o pracę w innej firmie. Informacje poufne dotyczą m.in. polityki personalnej, szczegóły prowadzonej działalności operacyjnej swojego pracodawcy. Najprawdopodobniej wyniosła także niektóre dokumenty, do których miała dostęp.

Pracownica jest zatrudniona u swojego pracodawcy do końca października br. Od listopada zamierza przejść do firmy, której ujawniła tajemnice dotychczasowego pracodawcy.

Wiele wskazuje na to, że jej działanie było celowe i świadome. O fakcie tym jej pracodawca dowiedział się przypadkiem ze pewnego źródła. Informacja następnie została potwierdzona w czasie wewnętrznego śledztwa.

Co zrobić z tym fantem?

Co zrobić? Nic. Wstydzić się, ale i nie przejmować się drobiazgami i na przyszłość tak prowadzić firmę, żeby było jak najmniej tajemnic. Większość firmowych tajemnic jest po prostu przeceniana.No i warto pamiętać, że tajemnica jest tajemnicą, dopóki zna ją tylko jeden człowiek. Kiedy zna ją dwóch... a kiedy znają ją pracownicy... :)

Temat: Ujawnienie informacji poufnych

A kiedy znają pracownicy, to wtedy pracujemy my ;-)))

Temat: Ujawnienie informacji poufnych

Grzegorz K.:
A kiedy znają pracownicy, to wtedy pracujemy my ;-)))

To prawda Grzesiu;)
nawiasem kiedy przeczytałam tytuł postu to zlakierowany włos na głowie mi się zjeżył, bo pomyślałam o ustawie o informacjach niejawnych, ABW i wszystkich konsekwencjach ujawnienia informacji poufnej w rozumieniu tej ustawy hahahaha zboczenie zawodowe, ciśnienie na sekundę mi się podniosło;)))))

Temat: Ujawnienie informacji poufnych

No tak... Ja tak miałem, jak w niejawnych pracowałem, teraz jestem szczęśliwy ;-)))

Dziś już wiem, że świadomość w firmach o tym, co to jest INFORMACJA POUFNA w firmach po prostu leży. Tłumaczenie też trochę przeszkadza, confidencial..

Ale zboczenie też zostało. Wiele tego dnia wątków było nowych, z owymi postami, ale to był pierwszy, który odpaliłem. Bo tak myślę - kogoś trafili!

A tu nic, takie tam nie do końca jasne, nie do końca ujawnienie, nie do końca poufnych...

Jak w kawale o tym, że na placu Czerwonym w Moskiwe rowery rozdają. Prawda, tylko nie na czerwonym, a Dzierżyńskiego nie w Moskwie, a w Erewaniu i nie rozdają tylko kradną ;-)))

A włosy na żel biorę. Zdrowiej podobno, a i do oczu nie wchodzą ;-)))

Temat: Ujawnienie informacji poufnych

Grzegorz K.:
No tak... Ja tak miałem, jak w niejawnych pracowałem, teraz jestem szczęśliwy ;-)))

Dziś już wiem, że świadomość w firmach o tym, co to jest INFORMACJA POUFNA w firmach po prostu leży. Tłumaczenie też trochę przeszkadza, confidencial..

Ale zboczenie też zostało. Wiele tego dnia wątków było nowych, z owymi postami, ale to był pierwszy, który odpaliłem. Bo tak myślę - kogoś trafili!

A tu nic, takie tam nie do końca jasne, nie do końca ujawnienie, nie do końca poufnych...

Jak w kawale o tym, że na placu Czerwonym w Moskiwe rowery rozdają. Prawda, tylko nie na czerwonym, a Dzierżyńskiego nie w Moskwie, a w Erewaniu i nie rozdają tylko kradną ;-)))

A włosy na żel biorę. Zdrowiej podobno, a i do oczu nie wchodzą ;-)))

No to się ubawiłam wieczorowo;)), nie ma to jak bezpieczniackie poczucie humoru;))))).
Dobre Grzesiu;)
Serdecznie pozdrawiam;)
Ania