Grzegorz Mądry

Grzegorz Mądry GM Consulting

Temat: Styl w biznesie

Grzegorz odpowiedz mi jeszcze na pytanie, dlaczego największe i najlepsze firmy na świecie dbają tak samo mocno zarówno o jakość jak i wizerunek? Dlaczego tak duże pieniądze przeznacza się na projekty i wykonanie opakowań? Z tego co piszesz wynika, że jeśli coś jest dobre to bez względu na wygląd na pewno się sprzeda… Śmiem nie zgadzać się z taką tezą.

Robercie nie liczy się metka liczy się design, krój, materiał, kolor, ułożenie na ciele. A to że wszystko szyją w Chinach to niepodległa żadnej wątpliwości :)

Michale oczywiście, że wyprodukowanie i sprzedaż 1 000 000 garniturów jest tańsze niż 1 000 ale tu mogę napisać Ci tylko to co Robertowi „liczy się design, krój, materiał, kolor, ułożenie na ciele”. Tesco użyłem aby dobitnie zobrazować to co mam na myśli.

konto usunięte

Temat: Styl w biznesie



Robercie nie liczy się metka liczy się design, krój, materiał, kolor, ułożenie na ciele. A to że wszystko szyją w Chinach to niepodległa żadnej wątpliwości :)
>bzdety! jak jest metka to dla klienta jest od razu top i dezajn i materiał i kolor i ułożenie i nawet jest nie ważne że ma tłustą dupę i duży brzuch. ludzie płacą krocie za to że coś ma METKĘ!
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Styl w biznesie

Robert T.:
a co do krawata i gajerka... na wszystko jest swoje miejsce i pora. do urzędu w gajerku i krawacie? porażka! na spotkanie z ważnym kontrachentem? tak. ale ma to być dopasowane do lokalu w jakim się spotykacie do imprezy na jakiej się spotykacie i po co się spotykacie. ludzie doktoraty zrobili na tym temacie.
Nie można robić przesadnego szpanu, w ogóle to nie powinno się robić szpanu. Należy pamiętać, że ubiór musi być funkcjonalny, stosownie do okoliczności na jaki go dobieramy. Trzeba się w nim dobrze czuć. ja lubię np. drobną kratę marynarę, do tego jakieś ciemne spodnie, najlepiej czarne.
Osobiście, to facet nie powinien wyglądać jak "brelok", w szczególności błyszczące garniaki po prostu śmieszą i faceci bardzo często wyglądają w nich jak małpy w cyrku.
Oczywiście inaczej powinno się ubrać do ministerstwa, a inaczej do urzędu gminy. W zasadzie nawet w W-wie można różnicować ubiór. To co nie wypada w centrum W-wy, śmiało można założyć na spotkanie w Pradze, czy na Woli.
Wszystko zależy z kim i w jakim celu się spotykamy. Nawet nie sam garniak jest aż tak ważny, lecz najistotniejsze są buty. Np. dla portiera luksusowego hotelu nie liczy się garniak, jego nauczyli, że klienta poznaje się po butach.
Poza tym obowiązuje zasada, że gospodarz powinien być skromniej odziany, niż gość.
To są jednak dość ogólne zasady, a trzeba po pierwsze: być elastycznym, a po drugie: trzeba mieć przynajmniej trochę gustu i smaku.
Na pewno winno się uwzględniać opinie kobiet, pod warunkiem że są obiektywne i ich pochwały nie maja charakteru "klakierstwa podwładnego".
Pamiętam, jak mój dyrektor (kategoria open, max lustrzyca) ubrał się w jasno jasnoniebieską marynarkę, do tego paskudny brąz gatek i pstrokata koszula. Na co koleżanka - klakier wyrecytowała tekst, który omal nie zwalił mnie z nóg: Ojejku, panie dyrektorze, jaka świetna marynarka, natychmiast kupię taką mężowi. Z trudem opanowałem się i natychmiast ewakuowałem się na kilka minut, by wyrechotać, bo dyrektor ubrał się .... "jak szczur do kanału".Mariusz Czerwiński edytował(a) ten post dnia 14.01.10 o godzinie 00:46

konto usunięte

Temat: Styl w biznesie

Mariusz Czerwiński:
Robert T.:
a co do krawata i gajerka... na wszystko jest swoje miejsce i pora. do urzędu w gajerku i krawacie? porażka! na spotkanie z ważnym kontrachentem? tak. ale ma to być dopasowane do lokalu w jakim się spotykacie do imprezy na jakiej się spotykacie i po co się spotykacie. ludzie doktoraty zrobili na tym temacie.
Nie można robić przesadnego szpanu, w ogóle to nie powinno się robić szpanu. Należy pamiętać, że ubiór musi być funkcjonalny, stosownie do okoliczności na jaki go dobieramy. Trzeba się w nim dobrze czuć. ja lubię np. drobną kratę marynarę, do tego jakieś ciemne spodnie, najlepiej czarne.
Osobiście, to facet nie powinien wyglądać jak "brelok", w szczególności błyszczące garniaki po prostu śmieszą i faceci bardzo często wyglądają w nich jak małpy w cyrku.
Oczywiście inaczej powinno się ubrać do ministerstwa, a inaczej do urzędu gminy. W zasadzie nawet w W-wie można różnicować ubiór. To co nie wypada w centrum W-wy, śmiało można założyć na spotkanie w Pradze, czy na Woli.
Wszystko zależy z kim i w jakim celu się spotykamy. Nawet nie sam garniak jest aż tak ważny, lecz najistotniejsze są buty. Np. dla portiera luksusowego hotelu nie liczy się garniak, jego nauczyli, że klienta poznaje się po butach.
Poza tym obowiązuje zasada, że gospodarz powinien być skromniej odziany, niż gość.
To są jednak dość ogólne zasady, a trzeba po pierwsze: być elastycznym, a po drugie: trzeba mieć przynajmniej trochę gustu i smaku.
Na pewno winno się uwzględniać opinie kobiet, pod warunkiem że są obiektywne i ich pochwały nie maja charakteru "klakierstwa podwładnego".
Pamiętam, jak mój dyrektor (kategoria open, max lustrzyca) ubrał się w jasno jasnoniebieską marynarkę, do tego paskudny brąz gatek i pstrokata koszula. Na co koleżanka - klakier wyrecytowała tekst, który omal nie zwalił mnie z nóg: Ojejku, panie dyrektorze, jaka świetna marynarka, natychmiast kupię taką mężowi. Z trudem opanowałem się i natychmiast ewakuowałem się na kilka minut, by wyrechotać, bo dyrektor ubrał się .... "jak szczur do kanału".Mariusz Czerwiński edytował(a) ten post dnia 14.01.10 o godzinie 00:46

no i o tym właśnie mówię. a podstawą tego wszystkiego jest co? INTELIGENCJA! jak ktoś jest burakiem to choćby miał kasy pełne wory to będzie burakiem! i tak jak moja Babcia mówiła.... dwa fakuktety skończył a z gównem na obcasie wlazł n dywan :) Pozdrawiam
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Styl w biznesie

No mniej więcej o to mi chodziło, tylko mniej dosadnie. ;-)))

CO do tego, czemu jedne firmy robią tak, inne inaczej - sorki, ale ja jestem od bezpieczeństwa i w tym zakresie szukam przyczyn.

A co do ubioru - krótko. Ma być schludnie i w sposób dopasowany zarówno do okazji jak i okoliczności.

Kiedyś robiłem osobistą jednego z gości - biznesmen. Odwaliliśmy się jak szczury na otwarcie kanału, a gość ... w dżinsach - takie popularne wtedy były - cross czy jakoś.

EDIT:
Nie tylko portierzy zwracają uwagę na buty. I nie chodzi o ich klasę czy markę, a utrzymanie.Grzegorz Krzemiński edytował(a) ten post dnia 14.01.10 o godzinie 07:30

konto usunięte

Temat: Styl w biznesie

Robert T.:


Robercie nie liczy się metka liczy się design, krój, materiał, kolor, ułożenie na ciele. A to że wszystko szyją w Chinach to niepodległa żadnej wątpliwości :)
>bzdety! jak jest metka to dla klienta jest od razu top i dezajn i materiał i kolor i ułożenie i nawet jest nie ważne że ma tłustą dupę i duży brzuch. ludzie płacą krocie za to że coś ma METKĘ!


Porządnych garniturów nie szyją w Chinach.

konto usunięte

Temat: Styl w biznesie

Michał Ksiądzyna:
Jak wielki wpływ na efektywność w pracy ma dbałość o siebie?
Czy pewne style są bardziej efektywne niż inne?

Czy np. nienagannie dobrany garnitur rzeczywiście przekłada się na polepszenie stosunków z ludźmi, na większy wpływ na nich?
Z pewnością strój nie odzwierciedla stylu a tym bardziej nie jest miernikiem efektywności i jakości pracy.Zasada jest prosta - ot,w każdym zawodzie(na każdym stanowisku) ustalone są pewne zasady(normy) ubierania się i trzeba ich przestrzegać.Bezspornym faktem jest również to , że jeśli ktoś się do nich nie stosuje jest źle postrzegany przez potencjalnego kontrahenta lub zespół w którym pracuje.
Prawdziwą miarą stylu czy efektywności naszej pracy są profesjonalizm,wiedza,nasza umiejętność zachowania się w konkretnych sytuacjach oraz umiejętność adaptacji do zmieniających się realiów wokół nas(w dzisiejszych czasach najczęściej stosowanymi są kamuflaż i gra pozorów).To właśnie są prawdziwe mierniki naszego stylu,charakteru,klasy i właśnie na podstawie tego jesteśmy oceniani przez ludzi którzy po dokonaniu takiej oceny określają swój stosunek do nas.
Grzegorz Mądry

Grzegorz Mądry GM Consulting

Temat: Styl w biznesie

Nie dawno wracałem jednym samolotem z Szanghaju z brand managerem bardzo szanowanej - na rynku mody - znanej, włoskiej firmy i niestety przyznał, że wiele rzeczy szyją w Chinach:(

Maja Pułtorak:>
Robert T.:


Robercie nie liczy się metka liczy się design, krój, materiał, kolor, ułożenie na ciele. A to że wszystko szyją w Chinach to niepodległa żadnej wątpliwości :)
>bzdety! jak jest metka to dla klienta jest od razu top i dezajn i materiał i kolor i ułożenie i nawet jest nie ważne że ma tłustą dupę i duży brzuch. ludzie płacą krocie za to że coś ma METKĘ!


Porządnych garniturów nie szyją w Chinach.Grzegorz Mądry edytował(a) ten post dnia 14.01.10 o godzinie 18:27
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Styl w biznesie

Grzegorz Mądry:
Nie dawno wracałem jednym samolotem z Szangchaju z brand managerem

Może z Szanghaju, bez c przy h i z szefem (opiekunem) marki?
Grzegorz Mądry

Grzegorz Mądry GM Consulting

Temat: Styl w biznesie

W ferworze pracy popełniłem fatalny błąd.
Dzięki za zwrócenie uwagi:)

Funkcje przepisałem z wizytówki:)

Grzegorz Krzemiński:
Grzegorz Mądry:
Nie dawno wracałem jednym samolotem z Szanghaju z brand managerem

Może z Szanghaju, bez c przy h i z szefem (opiekunem) marki?
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Styl w biznesie

A z funkcjami to ja toczyłem już krucjatę, tak jak z wizytówkami i dotychczasowym rekordzistą.

3/4 wizytówki zajęte...

To też w sumie wizerunek i style. Naćkać tak, że nie ma miejsca na zapisanie własnych informacji.

konto usunięte

Temat: Styl w biznesie

Mariusz Czerwiński:
Aleksandra Kalinowska:
Mariusz Czerwiński:
Krzysztof S.:
Mariusz Czerwiński:
Co do urzędów, to garnitur pomaga w taki sposób, że nie nie zdarzają się sytuacje typu - przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze wszyscy mnie lekceważą ....
- Następnyyyy proszeee ...
Bo klient w krawacie jest mniej awanturujący się :)
Poniekąd masz Krzysztof trochę racji, jednak mnie garnitur, czy krawat nie przeszkadza w zrobieniu show na potrzeby sprawy, której załatwienia urząd mi odmawia bezpodstawnie.
Jestem co prawda pacyfistą, lecz tylko w odniesieniu do pacyfistów.
Z ciekawości zapytam...
Czy przez show na potrzeby sprawy Twój styl bywa bardziej skuteczny czy wręcz przeciwnie?
Te sprawy należą do prawie beznadziejnych, mało osób potrafi, a przede wszystkim chce wygrać z urzędnikami.
Taki "show" jest skuteczny, choć jeszcze nie wiem jak zakończą się sprawy z ubiegłego roku. Na pewno dziesięć lat temu nie byłbym w stanie podjąć skutecznej walki. Z każdej wygranej sprawy mam sporą satysfakcję, a co nie mniej istotne, to jest to najskuteczniejszy sposób na "destresa".
Mam też sporą satysfakcję, gdyż cały czas kontroluję sytuację, a urzędnicy nie wiedzą kiedy mówię poważnie, a kiedy żartuję.

Każda wykonywana praca/stanowisko itd. itp. zasługuje na szacunek. Ty pokazujesz, że jesteś "zmuszony" przez siebie samego do działań vel "show", które z zasady nazywa się "...brzytwy...".
Przestrzegam zawsze zasady, że decydując się na coś takiego muszę mieć rację.

Zasady??? A jakie w pojęciu takiego "stylu"???Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 29.01.10 o godzinie 01:16

konto usunięte

Temat: Styl w biznesie

Garnitury, wypastowane buty, skórzana torba... oj, jak ja bym chciał, żeby ludzie patrzyli nie na to co mamy na sobie, ale na to co mówimy, co mamy w głowie...

p.s. a praca w podkoszulku to czysta przyjemność :)
Marcin Szyszka

Marcin Szyszka Dyrektor ds. Jakości

Temat: Styl w biznesie

Garnitur, Jenasy, Polo, Adidasy itd. kwestia gustu i oczywiście sytuacji a takze otoczenia.
Najważniejsze aby być sobą i nie udawać "dyrektora" tylko przez noszenie krawata i gajerka. Jak gdzieś powyżej zauważyłem liczy sie to co sobą prezentujemy ---> a ubranie będzie tylko i wyłącznie dodatkiem.

Oczywiście są sytuacje i miejsca kiedy to garnitur jest nieodzowny. Jak ktos kiedys powiedział piersze 5 sekund przypisuje się u drugiej osoby do odpowiedniej szufladki, no ale...

Ale zwórcmy chociazby uwagę na "luźny piątk", w który to dzień w większych korporacjach nawet management o ile nie ma waznych spotkać ubiera sie na luzie.

konto usunięte

Temat: Styl w biznesie

Sa zawody i sytuacje, w ktorych zwyczajnie nie wypada. I nie dzieje sie tak dlatego, ze jestesmy zaklamani, ze przywiazujemy wieksza uwage do papierka, w ktorym jest cukierek, a nie samego cukierka. Nie wypada isc na slub w krotkich gaciach, nie wypada jezdzic rowerem w gajerze, nie wypada bo nie wyglada to dobrze i wszystko jest "po cos". Garnitur dla podkreslenia rangi spotkania, dres na silownie, krotkie gacie na plaze. :) Przeciez nikt, kto projektuje bikini nie zaklada, ze bedzie ono uzywane przez wielka jak czolg uczestniczke konferencji! :)
Podobnie jest z butami, sposobem zachowania, jezykiem i tysiacem innych zaganien. Jestesmy ubrani w zasady, reguly i nie da sie z nich zrezygnowac, bo zyloby nam sie gorzej, nie lepiej. Stroj casual w piatek jest bardziej pielegnowany przez pracownikow wielu firm, niz codzienny, ten sluzbowy. To ma swoj urok! :)
Marcin Szyszka:
Garnitur, Jenasy, Polo, Adidasy itd. kwestia gustu i oczywiście sytuacji a takze otoczenia.
Najważniejsze aby być sobą i nie udawać "dyrektora" tylko przez noszenie krawata i gajerka. Jak gdzieś powyżej zauważyłem liczy sie to co sobą prezentujemy ---> a ubranie będzie tylko i wyłącznie dodatkiem.

Oczywiście są sytuacje i miejsca kiedy to garnitur jest nieodzowny. Jak ktos kiedys powiedział piersze 5 sekund przypisuje się u drugiej osoby do odpowiedniej szufladki, no ale...

Ale zwórcmy chociazby uwagę na "luźny piątk", w który to dzień w większych korporacjach nawet management o ile nie ma waznych spotkać ubiera sie na luzie.
Marcin Szyszka

Marcin Szyszka Dyrektor ds. Jakości

Temat: Styl w biznesie

Dobrze powiedziane :)
Ewa M.:
Sa zawody i sytuacje, w ktorych zwyczajnie nie wypada. I nie dzieje sie tak dlatego, ze jestesmy zaklamani, ze przywiazujemy wieksza uwage do papierka, w ktorym jest cukierek, a nie samego cukierka. Nie wypada isc na slub w krotkich gaciach, nie wypada jezdzic rowerem w gajerze, nie wypada bo nie wyglada to dobrze i wszystko jest "po cos". Garnitur dla podkreslenia rangi spotkania, dres na silownie, krotkie gacie na plaze. :) Przeciez nikt, kto projektuje bikini nie zaklada, ze bedzie ono uzywane przez wielka jak czolg uczestniczke konferencji! :)
Podobnie jest z butami, sposobem zachowania, jezykiem i tysiacem innych zaganien. Jestesmy ubrani w zasady, reguly i nie da sie z nich zrezygnowac, bo zyloby nam sie gorzej, nie lepiej. Stroj casual w piatek jest bardziej pielegnowany przez pracownikow wielu firm, niz codzienny, ten sluzbowy. To ma swoj urok! :)
Marcin Szyszka:
Garnitur, Jenasy, Polo, Adidasy itd. kwestia gustu i oczywiście sytuacji a takze otoczenia.
Najważniejsze aby być sobą i nie udawać "dyrektora" tylko przez noszenie krawata i gajerka. Jak gdzieś powyżej zauważyłem liczy sie to co sobą prezentujemy ---> a ubranie będzie tylko i wyłącznie dodatkiem.

Oczywiście są sytuacje i miejsca kiedy to garnitur jest nieodzowny. Jak ktos kiedys powiedział piersze 5 sekund przypisuje się u drugiej osoby do odpowiedniej szufladki, no ale...

Ale zwórcmy chociazby uwagę na "luźny piątk", w który to dzień w większych korporacjach nawet management o ile nie ma waznych spotkać ubiera sie na luzie.

konto usunięte

Temat: Styl w biznesie

pssssssssssttt... napisane! :))
Marcin Szyszka:
Dobrze powiedziane :)
Ewa M.:
Sa zawody i sytuacje, w ktorych zwyczajnie nie wypada. I nie dzieje sie tak dlatego, ze jestesmy zaklamani, ze przywiazujemy wieksza uwage do papierka, w ktorym jest cukierek, a nie samego cukierka. Nie wypada isc na slub w krotkich gaciach, nie wypada jezdzic rowerem w gajerze, nie wypada bo nie wyglada to dobrze i wszystko jest "po cos". Garnitur dla podkreslenia rangi spotkania, dres na silownie, krotkie gacie na plaze. :) Przeciez nikt, kto projektuje bikini nie zaklada, ze bedzie ono uzywane przez wielka jak czolg uczestniczke konferencji! :)
Podobnie jest z butami, sposobem zachowania, jezykiem i tysiacem innych zaganien. Jestesmy ubrani w zasady, reguly i nie da sie z nich zrezygnowac, bo zyloby nam sie gorzej, nie lepiej. Stroj casual w piatek jest bardziej pielegnowany przez pracownikow wielu firm, niz codzienny, ten sluzbowy. To ma swoj urok! :)
Marcin Szyszka:
Garnitur, Jenasy, Polo, Adidasy itd. kwestia gustu i oczywiście sytuacji a takze otoczenia.
Najważniejsze aby być sobą i nie udawać "dyrektora" tylko przez noszenie krawata i gajerka. Jak gdzieś powyżej zauważyłem liczy sie to co sobą prezentujemy ---> a ubranie będzie tylko i wyłącznie dodatkiem.

Oczywiście są sytuacje i miejsca kiedy to garnitur jest nieodzowny. Jak ktos kiedys powiedział piersze 5 sekund przypisuje się u drugiej osoby do odpowiedniej szufladki, no ale...

Ale zwórcmy chociazby uwagę na "luźny piątk", w który to dzień w większych korporacjach nawet management o ile nie ma waznych spotkać ubiera sie na luzie.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Styl w biznesie

Krzysztof Łabuszewski:
Piotr Tomasz Piotrowski:
Choć jako ciekawostkę mogę
jeszcze podać, że palenie cygar i cygaret zamiast papierosów, może zdradzać wysoki prestiż społeczny lub dążenie do niego.


ja mam inne spostrzezenia odnosnie palących cygara (eventy, kluby,restauracje,itp.)
wyglada to bardziej na zaawansowane pajacowanie niz prestiz społeczny...delikatniej tego sie nie da nazwac.
Rozumiem, że chodzi o palenie przypadkowe. Ja palę cygara od 2000 roku i nie uważam, że to pajacowanie.
Każdy robi to na co ma ochotę. Każdy kiedyś zapali pierwsze cygaro.

Jednakże w kontekście pozyskiwania prestiżu poprzez palenie cygar to wymysł niedoświadczonego obserwatora świata biznesu.

Miłego

konto usunięte

Temat: Styl w biznesie

Artur Kucharski:
ja mam inne spostrzezenia odnosnie palących cygara (eventy, kluby,restauracje,itp.)
wyglada to bardziej na zaawansowane pajacowanie niz prestiz społeczny...delikatniej tego sie nie da nazwac.
Rozumiem, że chodzi o palenie przypadkowe. Ja palę cygara od 2000 roku i nie uważam, że to pajacowanie.
Każdy robi to na co ma ochotę. Każdy kiedyś zapali pierwsze cygaro.

Jednakże w kontekście pozyskiwania prestiżu poprzez palenie cygar to wymysł niedoświadczonego obserwatora świata biznesu.

Miłego

Oczywiscie cygara sa dla ludzi.Mam nadzieje ze opisalem skrajna sytuacje.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Styl w biznesie

Krzysztof Łabuszewski:
Artur Kucharski:
ja mam inne spostrzezenia odnosnie palących cygara (eventy, kluby,restauracje,itp.)
wyglada to bardziej na zaawansowane pajacowanie niz prestiz społeczny...delikatniej tego sie nie da nazwac.
Rozumiem, że chodzi o palenie przypadkowe. Ja palę cygara od 2000 roku i nie uważam, że to pajacowanie.
Każdy robi to na co ma ochotę. Każdy kiedyś zapali pierwsze cygaro.

Jednakże w kontekście pozyskiwania prestiżu poprzez palenie cygar to wymysł niedoświadczonego obserwatora świata biznesu.

Miłego

Oczywiscie cygara sa dla ludzi.Mam nadzieje ze opisalem skrajna sytuacje.
Zgodzę się z tym, że czasami cygaro staje się atrybutem mającym coś pokazać - ale zapewniam, że co raz częsciej to czysta przyjemność niczym nie podszyta, tak samo jak picie kawy espresso zamiast rozpuszczalnej.

Miłego

Następna dyskusja:

Targi w biznesie




Wyślij zaproszenie do