Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Moja definicja polega na nieco innym podejściu. Nie ma znaczenia liczebność, znaczenie ma:
stan zastany, zamrożony (np wg Manganelli, Klein, Reengeniering)
stan zmieniany

I jak pisałem wcześniej, ten zastany, zamrożony komuś pasuje. Najczęściej ludziom, którym zależy na spokoju, a tych jest więcej wśród starszych.

Ci, którzy są rewolucjonistami, rzadko kiedy bywają osobami starszymi, ułożonymi. Często sa to osoby, które jeszcze szukają miejsca.

Oczywiście to tylko spostrzeżenia, badań nie robiłem. Paradoksalnie - jak się przekona starszych (wiekiem lub stażem, a wcześniej niechętnych) to jakoś udaje się ładnie zmiany zrobić.
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Grzegorz K.:
Moja definicja polega na nieco innym podejściu. Nie ma znaczenia liczebność, znaczenie ma:
stan zastany, zamrożony (np wg Manganelli, Klein, Reengeniering)
stan zmieniany

I jak pisałem wcześniej, ten zastany, zamrożony komuś pasuje. Najczęściej ludziom, którym zależy na spokoju, a tych jest więcej wśród starszych.

Ci, którzy są rewolucjonistami, rzadko kiedy bywają osobami starszymi, ułożonymi. Często sa to osoby, które jeszcze szukają miejsca.

Oczywiście to tylko spostrzeżenia, badań nie robiłem. Paradoksalnie - jak się przekona starszych (wiekiem lub stażem, a wcześniej niechętnych) to jakoś udaje się ładnie zmiany zrobić.

Z definicją nie mam problemu - jest to tożsame z moim odczuciem.

Natomiast moje odpowiedzi dotyczyły organizacji "uczącej się" i tam moim zdaniem konflikt międzypokoleniowy nie wystepuje. organizacja "nauczyła się" to zagrożenie eliminować. Na każdym innym etapie rozwoju organizacji ten konflikt wystepuje, a o przyczynach wczesniej pisałem. :-))
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Ależ panie Janie, ja się nie sprzeczam w kontekście organizacji uczącej się. Patrząc przez pryzmat mojego skrzywienia zawodowego, te działania nazwałbym postępowaniem z ryzykiem - organizacja rozpoznając potencjalne szkody wynikające ze złego prowadzenia zmiany, z prawdopodobieństwem ich wystąpienia - oszacowała ryzyko. Stwierdziła, że jego poziom jest powyżej apetytu (nieakceptowalne) więc wdrożyła zasady zmierzające do redukcji ;-)))

Ogólnie wszystko można do ryzyka sprowadzić, choć ja nieco modzie się sprzeciwiam, bo ryzyko to narzędzia, a nie cel. Niemniej mój zakres pracy w organizacjach jest dokładnie tego typu, po naszych audytach pozostają pewne zalecenia i rekomendacje, które są po prostu zmianą, która trzeba wdrożyć.

Na razie tu więcej nie napiszę, bo za bardzo w firmę i jeszcze mi kryptoreklama wyjdzie. Ale artykuł przygotowuję właśnie w tym kontekście - czyli jak zmiany, organizacja ucząca się, konflikty są postrzegane okiem "bezpiecznika".

A definicja na życzenie pani Katarzyny ;-)Grzegorz K. edytował(a) ten post dnia 06.09.12 o godzinie 08:43
Katarzyna Bogusz - Przybylska

Katarzyna Bogusz -
Przybylska
HR Consultant,
People and
Organization
Development
Expert...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Panowie, zgadzam się ze wszystkim, co piszecie. Natomiast cały czas nie potrafię wyjść z mojego schematu myślenia i zobaczyć w wypowiedziach p. Grzegorza element pokoleniowości. W pełni podpisuję się pod tym, że osoby mają różne podejścia do zmiany, jednak moje doświadczenia pokazują, że oporowanie przed zmianą czy bycie zwolennikiem zmiany nie jest związane z wiekiem, ale raczej z przeszłymi doświadczeniami osób w związku ze zmianami i pewnymi cechami, których źródła upatruję w osobowości czy tożsamości. Dlatego bliższa jest mi opinia p. Jana, że w organizacji uczącej się istnieją konflikty, z którymi organizacja radzi sobie lepiej lub gorzej, ale trudno mówić o konflikcie pokoleń.Katarzyna Bogusz - Przybylska edytował(a) ten post dnia 06.09.12 o godzinie 10:43
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Systematyzując pojęcia może warto również usytematyzować pojęcie w którym miejscu w fazach doskonalenia firmy znajduje się "organizacja ucząca się"
Moja propozycja jest nastepująca:
1) standaryzacja procedur i dokumentacji
2) TQM - spłaszcznie struktur, wzrost świadomości, delegowanie uprawnień
3) BRP - elastyczność techologii i struktur
4) MRPII - powszechny dostęp zatrudnionych do informacji, elastyczne procesy produkcyjne, kontroling
5)ERP - duża szybkośc reagowania na potrzeby otoczenia (potrzeby interesariuszy)
6) LO ("organizacja ucząca się") - zarządzanie ryzykiem, wiedza i umiejętność analizy ryzyka

Dlatego też konflikt międzypokoleniowy może wystąpić na etapie 1-5, w 6 jest prawie niemożliwy - chyba że jest to świadoma decyzja
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

No to pozostaniemy chyba przy swoich zdaniach Pani Katarzyno.
Ja niestety, dłużej w kwestie psychologii wchodzić nie będę, z przymusu zawodowego szukam źródła (bo tak się z kryzysami pracuje). Natomiast cała reszta jest po prostu moją obserwacją.

W tym roku widziałem kilkanaście już fabryk (jakiś taki "przemysłowy rok") nieco mniej biur. I to co widziałem potwierdza "pokoleniowość" w firmach, może mniej w tzw "umysłowych" więcej na linii, na prostszych pracach. W niektórych miejscach również zjawisko "fali", czyli nieco inaczej pokolenia postrzegane - nie wiekiem, a stażem.

I niestety, pewna smutna konstatacja z kilkunastu lat pracy w audytach. Czasem bywa, że "biuro" przedstawia zupełnie inny obraz niż jest.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Ciekawy temat. Dużo wypowiedzi, ale zauważyłem, że dyskutujecie o konflikcie jako takim o różnym podłożu a nie o pokoleniach.

W temacie chętnie napiszę iż... oczywiście, że widzę konflikty pokoleniowe. Gdzie konflikt rozumiem jako różne podejście do pracy (jako takiej), wykonywania obowiązków (postawa), przełożonych, relacji z nimi i odpowiedzialności.
Owe porównanie gorzej wypada dla tych "młodszych". Mam tu na myśli najświeższe pokolenie przyszłych prezesów i milionerów.
Dlatego też uważam, że za jakiś czas (rok, dwa lata) kluczowym elementem będzie rozwój postaw pracowniczych i organizacja ucząca się ale nie w rozumieniu głupich książeczek o coachingu - tylko taka z prawdziwego zdarzenia.

Miłego
Kazimierz Grabski

Kazimierz Grabski Jestem
otwieraczem...
Otwieram na marzenia
i aspiracje

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

A czyż nie jest tak, że organizacja ucząca się to organizacja otwarta na zmiany? Ludzie otwarci na zmiany? Różnice zdań? Konflikt? Konflikt, który powinien mieć konstruktywne rezultaty?

Poprzednicy już wspominali, iż pojęcia walki, wojny, etc. rozmijają się z ideą organizacji uczących się. Natomiast konflikt rozumiany jako obecność różnych pomysłów dotyczących przyszłości, w organizacji uczącej się jest elementem stymulującym.

Odniesienie do konfliktu pokoleń brzmi jak dość jednoznaczna diagnoza konkretnej sytuacji. A ponieważ tej sytuacji nie znam to nie wypowiadam się na temat trafności tej diagnozy.

Jeśli taki konflikt istnieje to można - na przykład - przyjrzeć się siłom wzmacniającym i hamującym ten konflikt. Można przyjrzeć się skutkom pozytywnym (i wzmacniać je) oraz negatywnym (i dążyć do ich ograniczenia). Tak na dobry początek:)

Przesympatyczny temat!

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Poszukuję osoby (specjalisty/ekspertki) zajmującej się problemami komunikacji/konfliktami międzypokoleniowymi
w organizacji celem zaproszenia jej do panelu dyskusyjnego.

Mielibyście jakieś propozycje?
Kamil S.

Kamil S. Zastępca Szefa Biura
Sprzedaży

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Osobiście uważam, że wszystko zależy od ludzi pracujących w samej organizacji. Wiadomo, że młody inaczej patrzy na świat niż osoba dojrzała i bardziej doświadczona. Jeśli trafi się na odpowiednich współpracowników, a sama praca będzie nastawiona na partnerską współpracę to obie strony mogą czerpać z tego korzyści. Młoda osoba kieruje się w pracy przede wszystkim inicjatywą i innowacją. Wnosi do firmy niejednokrotnie nowe świeższe spojrzenie na firmę lub jakiś problem. Osoba dojrzała to doświadczenie, spokój, opanowanie oraz lata praktyki. Konflikt nigdy nie przynosi nic dobrego. Umiejętne połączenie zalet obu pokoleń sprawia, że zyskują na tym nie tylko pracownicy, ale głównie firma, która rozwija się wdrażając pomysły tych młodych, gotowych do działania pod okiem dojrzałych doświadczonych pracowników.

Następna dyskusja:

Szklany sufit - prawda czy mit




Wyślij zaproszenie do