konto usunięte

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Czy we współczesnej organizacji mamy do czynienia z wojną pokoleń? Jeżeli tak, to jakie są jej objawy i skutki? W jaki sposób członkowie różnych generacji radzą sobie z konfliktem? Jakie strategie przetrwania stosują? Jak konflikt międzypokoleniowy wpływa na innowacyjność w organizacji – szczególnie w kontekście organizacji uczącej się?
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Przyznam, że w LO nie pracowałem. W dążącej do tego stanu tak.
Określenie wojna pokoleń, konflikt międzypokoleniowy raczej nie pasuje do określenia organizacji jako uczącej się.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

O nawet bardzo na świeżo:
http://grzegorzk.business-security.pl/2012/08/polityka...

Tak, jest, był i zawsze będzie. A organizacja ucząca się niestety, samym sloganem problemu nie wyczerpie.
Katarzyna Bogusz - Przybylska

Katarzyna Bogusz -
Przybylska
HR Consultant,
People and
Organization
Development
Expert...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

A moim zdaniem nie ma konfliktu pokoleń w firmach tylko brak otwartości na różnorodność pracowników, która przekłada się na brak umiejętności zarządzania młodymi pracownikami. Każde pokolenie ma swoją charakterystykę, preferencje i przyzwyczajenia. Żadne nie jest ani lepsze, ani gorsze. Więcej o pokoleniach można przeczytać w artykułach na moim blogu.

http://hrwisdomkeeper.wordpress.com/category/roznice-k...
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

A bark otwartości na różnorodność to nie będzie już przyczyna konfliktu?

Analitycznie na brak otwartości - znaczy moje jest mojsze (te co jest stare i nie jest różnorodne). W związku z tym, każde inne jest gorsze. I czasem to podejście zaczyna być personalizowane - czyli nie gorsze jest podejście, a człowiek, który je reprezentuje.

Konflikt cóż. Według mnie aż nadto widoczny.
Katarzyna Bogusz - Przybylska

Katarzyna Bogusz -
Przybylska
HR Consultant,
People and
Organization
Development
Expert...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Grzegorz K.:
A bark otwartości na różnorodność to nie będzie już przyczyna konfliktu?

Analitycznie na brak otwartości - znaczy moje jest mojsze (te co jest stare i nie jest różnorodne). W związku z tym, każde inne jest gorsze. I czasem to podejście zaczyna być personalizowane - czyli nie gorsze jest podejście, a człowiek, który je reprezentuje.

Konflikt cóż. Według mnie aż nadto widoczny.

Moim zdaniem, to zalezy od tego, jak definiuje Pan konflikt.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Pasuje mi ta definicja z wikipedii.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Konflikt_interpersonalny

W artykule napisałem, z czego te konflikty się biorą. Ogólnie z różnic i z tym... że (generalizuję - nie zawsze) młodsi chcą zmieniać a starszym pasuje jak jest.
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Moim zdaniem jest to mit. Przekonanie to wynika z mojego doświadczenia. Problem nie jest w wieku, ale ze sposobu wprowadzania zmian w organizacji.
Konflikt zaistnieje (ale nie międzypokoleniowy), gdy za zmiany zabierają się dyletanci. Mogą mieć olbrzymią wiedzę ze swojej specjalizacji natomiast nie potrafią kierować zespołami ludzkimi.
Przerabiałem to wiele razy - wdrażałem wiele zmian organizacyjnych. Zdarzało się, gdy tzw. "wielepki' twierdziły, że nie uda się, a mimo to wszystko było sprawnie przeprowadzane i było zrozumienie tych "starych" i tych "młodych":-)).

Dobre przygotowanie zmian powoduje iż wszyscy wiedzą "po co są wprowadzane zmiany" - nie ma niepewności i strachu przed nowym wszak każdy woli szybciej i mniej się narobić by efekt był zamierzony. Ot i cała filozofia. Dla mnie jest to proste. Nawet nie zastanawiam się dlaczego. dla tego co potrafi - ten który wymyśla konflikty międzypokoleniowe widocznie nie potrafi ogarnąć prostoty tych działań.

Spotkałem na swojej drodze, gdy byłem młody, wielu dynamicznych i otwartych "starych", a teraz gdy już zaliczam się do starych spotykam również wielu dynamicznych młodych.
Kwestią nie jest wiek, a chęć chcenia dania czegoś w pracy od siebie :-))
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

No ale dokładnie chyba o tym samym piszemy. Problemem jest niezrozumienie. I w przypadku braki prawidłowego prowadzenia zmian, konflikt między starymi i młodymi zaistnieje.

Czemu? I czemu top do tego dopuszcza cóż... to już chyba przyczyna?
Katarzyna Bogusz - Przybylska

Katarzyna Bogusz -
Przybylska
HR Consultant,
People and
Organization
Development
Expert...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Grzegorz K.:
No ale dokładnie chyba o tym samym piszemy. Problemem jest niezrozumienie. I w przypadku braki prawidłowego prowadzenia zmian, konflikt między starymi i młodymi zaistnieje.

Czemu? I czemu top do tego dopuszcza cóż... to już chyba przyczyna?

Konflikt zaistnieje między zwolennikami zmiany (przekonanymi do zmiany) i zwolennikami panującego status quo (oponentami zmiany). W jednej i drugiej grupie mogą być przedstawiciele wszystkich czterech obecnych w tej chwili na rynku pracy pokoleń.
Katarzyna Bogusz - Przybylska

Katarzyna Bogusz -
Przybylska
HR Consultant,
People and
Organization
Development
Expert...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Grzegorz K.:
Pasuje mi ta definicja z wikipedii.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Konflikt_interpersonalny

W artykule napisałem, z czego te konflikty się biorą. Ogólnie z różnic i z tym... że (generalizuję - nie zawsze) młodsi chcą zmieniać a starszym pasuje jak jest.


Ale przecież są też starci chcący zmieniać i młodzi, którzy zmiany nie chcą... A to, że konflikty biorą się z różnic to święta prawda. Jednak relacje na styku pokoleń nie zawsze są czy muszą być źródłem konfliktu. To tak jakby mówić, że wszędzie tam, gdzie żyją bociany, jest większy przyrost naturalny ludzi :)
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Z tymi bocianami ... To tak jest ;-))) Ale tu byśmy weszli w zupełnie inny kierunek dyskusji. Generalnie bociany są tam, gdzie jest spokój, a spokój sprzyja prokreacji bardziej niż hałas, harmider i ciągły pośpiech - czyli tam gdzie bocianów nie ma.

W sumie niezła wolta, bo generalnie nawiązuje do tego co chcę wyrazić. Czasem to co widzimy i wydaje nam się bezpośrednim symptomem nim nie jest. Jest symptomem, czasem pośrednim.

Mniej więcej o to mi chodzi z osobami starszymi wiekiem. Ale jest to pewne uproszenie, bo niektórzy młodsi, z racji uwarunkowań psychofizycznych, cech charakteru i osobowości reagują podobnie.

Niemniej, nawet po mnie patrząc - kiedyś raz w roku najpóźniej co dwa - zmiana firmy. Teraz... co 4.

W tym przypadku co opisywałem nie chodziło mi o opór przed zmianą, jakieś barykady etc. Raczej o to, że osoby starsze nieco inaczej postrzegają zmianę i często są do niej zdystansowani. Ot z powodu doświadczenia życiowego, pewnej chęci stabilizacji etc.

Młodzi - mimo wszystko i mimo wyjątków, jeszcze są ciekawi życia. Dla niektórych takie zmiany - to właśnie takie poznawanie życia.

Nie jestem psychologiem, jestem tylko konsultantem, który odwiedził kilkadziesiąt, a może nawet setkę firm. Niemniej to się bardzo często powtarzało - starsi wiekiem bardziej sceptyczni, młodsi, otwarci na zmianę. I to przy złym prowadzeniu powodowało to co moim zdaniem można nazwać jak najbardziej konfliktem.

Natomiast prawidłowe prowadzenie zmiany, proszę mi wybaczyć pewne skrzywienie zawodowe - to jest zabezpieczenie ew zakresie prowadzenia projektu, czyli po prostu rozpoznanie i działanie na ryzyko niepowodzenia.Grzegorz K. edytował(a) ten post dnia 03.09.12 o godzinie 15:47
Katarzyna Bogusz - Przybylska

Katarzyna Bogusz -
Przybylska
HR Consultant,
People and
Organization
Development
Expert...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Panie Grzegorzu, a czy nie ma Pan jednak wrazenia, ze zawsze sa zwolennicy i oponenci zmiany (a takze osoby pomiedzy tymi krancami continuum) i wiek tych osob niekoniecznie ma tu cos do rzeczy?
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Jestem nawet tego pewien.

Natomiast co do wieku, też jestem pewien.

Prowadzenie i kierowanie ludźmi w różnym wieku jest wyzwaniem. Z doświadczenia - wiem, że tym młdoszym - więcej wyzwań, ciągłe zmiany. Tym starszym większy spokój i stabilizacja. Oczywiście są wyjątki. Ale generalnie taka zasada.

No i jeszcze jedna zmienna - długość zatrudnienia. To chyba też bardzo istotny czynnik. Jak człowiek długo w firmie (co się często z wiekiem biologicznym wiąże) to siłą rzeczy wiele zmian jest też jego zmianami. Być może tutaj mechanizm. Nie wiem, nie jestem psychologiem.
Katarzyna Bogusz - Przybylska

Katarzyna Bogusz -
Przybylska
HR Consultant,
People and
Organization
Development
Expert...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Zgadzam sie. Ale to, co teraz Pan pisze nijak nie wskazuje na konflikt miedzypokoleniowy. To prawda, ze zarzadzanie w firmie pelnej przedstawicieli roznych pokolen jest wyzwaniem. Prawda, ze kazde pokolenie ma swoje wzorce, wartosci, potrzeby itd. Czy to rodzi konflikt? Mnie raczej sie wydaje, ze konflikty wynikaja przede wszystkim z faktu, ze dopiero uczymy sie zarzadzac tak roznorodnymi pokoleniami w jednym czasie. Ale to nie oznacza konfliktu miedzy pokoleniami, bo konflikt miedzy szefem reprezentujacym pokolenie BB a jego zespolem zlozonym z przedstawicieli pokolenia Y, to jeszcze za malo, by mowic w firmie o konflikcie pokolen.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

No to w takim razie poproszę o definicję konfliktu pokoleniowego.
Sebastian Sauter

Sebastian Sauter trener, coach,
pasjonat rozwoju....

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Jan D.:
Przyznam, że w LO nie pracowałem. W dążącej do tego stanu tak.
Określenie wojna pokoleń, konflikt międzypokoleniowy raczej nie pasuje do określenia organizacji jako uczącej się.

Witam

Z moich doświadczeń wynika, że do pojęcia organizacji uczącej się pasuje określenie konflikt międzypokoleniowy i wojna pokoleń. Problem jednak często polega na tym, że brak jest mądrych liderów i zarządzających, którzy potrafią pokierować różnorodnością w firmie i wtedy właśnie zamiast twórczego wykorzystania różnic, rodzi się wojna podjazdowa, która uczeniu się nie służy.
Myślę, że warto w tym temacie poruszyć aspekt "nowego" i "starego" podejścia do konfliktów. Stare podejście każe unikać nieporozumień, czego efektem jest często "zamiatanie" spraw pod dywan, a syf i tak się zbiera, aż w końcu wyłazi na widok ogólny i ... wtedy wszyscy się biorą za naprawianie. Drugie podejście, mi bardziej bliskie, to spojrzenie na konflikty (międzypokoleniowe, międzygrupowe, między Jolą i Jankiem :) i inne) jak na zjawisko posiadające potężną energię i podjęcie takich działań, które spowodują, że ta siła zostanie wykorzystana do celów organizacji, firmy itp.
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Sebastian Sauter:
Jan D.:
Przyznam, że w LO nie pracowałem. W dążącej do tego stanu tak.
Określenie wojna pokoleń, konflikt międzypokoleniowy raczej nie pasuje do określenia organizacji jako uczącej się.

Witam

Z moich doświadczeń wynika, że do pojęcia organizacji uczącej się pasuje określenie konflikt międzypokoleniowy i wojna pokoleń. Problem jednak często polega na tym, że brak jest mądrych liderów i zarządzających, którzy potrafią pokierować różnorodnością w firmie i wtedy właśnie zamiast twórczego wykorzystania różnic, rodzi się wojna podjazdowa, która uczeniu się nie służy.
Moim zdaniem "brak mądrych liderów" wskazuje, iż to nie jest organizacja ucząca się :-))
Myślę, że warto w tym temacie poruszyć aspekt "nowego" i "starego" podejścia do konfliktów. Stare podejście każe unikać nieporozumień, czego efektem jest często "zamiatanie" spraw pod dywan, a syf i tak się zbiera, aż w końcu wyłazi na widok ogólny i ... wtedy wszyscy się biorą za naprawianie. Drugie podejście, mi bardziej bliskie, to spojrzenie na konflikty (międzypokoleniowe, międzygrupowe, między Jolą i Jankiem :) i inne) jak na zjawisko posiadające potężną energię i podjęcie takich działań, które spowodują, że ta siła zostanie wykorzystana do celów organizacji, firmy itp.

Pracowałem w organizacji w której był podział na "starych" i "nowych". Jako "starych" okreslano pracowników, którzy już pracowali, natomiast "nowi' to byli ci którzy przyszli z tzw. nowego rozdania.
"Nowi" rozpoczeli wdrażenie nowych, strategicznych i nowoczesnych rozwiązań bez patrzenia na dotychczasowe rozwiązania i ryzyko z tym związane. Po dwóch tygodniach, od wdrożenia wdrożony system padł, a "nowi" rozkładali ręce i zwalali winę na "czynniki obiektywne" za brak np. przepływu informacji. Zero samokrytyki. "Starzy" zaproponowali, iż do czasu podniesienia systemu zorganizuja pracę tak, iż nie będzie "wielkiej wtopy i kompromitacji". Nowi z pobłażliwym uśmiechem zgodzili się stwierdzając - jak nam się nie udało to tym bardsziej wam też nie.
"Starzy" zrobili to w ciągu 3 (słownie: trzech) godzin). Gdy to zrobili "starzy" - "nowi" pochwalili się na zewnątrz, że to ich rozwiazanie. "Starzy" znowu byli potrzebni dopiero za rok :-))

Moim zadniem nie ma "konfliktu międzypokoleniowego" a jest konflikt "wielepków" z tymi którzy posiadają wiedzę i umiejętności natomiast nie mają zbyt dużego wpływu na działania "wielepków".

Dlatego też w organizacji uczacej się nie ma konfliktów międzypokoleniowych - przynajmniej moim zdaniem.
Sebastian Sauter

Sebastian Sauter trener, coach,
pasjonat rozwoju....

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Ciekawa perspektywa- rozszerza moją mapę patrzenia
Katarzyna Bogusz - Przybylska

Katarzyna Bogusz -
Przybylska
HR Consultant,
People and
Organization
Development
Expert...

Temat: Konflikt międzypokoleniowy w organizacji – fakt czy mit?

Grzegorz K.:
No to w takim razie poproszę o definicję konfliktu pokoleniowego.

Podoba mi się, że zadał Pan to pytanie.
Definicja nie będzie książkowa, ale moja intuicyjna :)
Konflikt pokoleń zachodzi wtedy, gdy stronami w konflikcie interpersonalnym są duże grupy złożone z osób przypisanych różnym pokoleniom, a przedmiot konfliktu wynika bezpośrednio z różnic w charakterystyce tych grup. Konflikt międzypokoleniowy wg mnie nie zachodzi, gdy mówimy o konflikcie między jednostkami. To tak jak sprzeczka między królami nie zawsze przeradzała się w konflikt zbrojny między dwoma krajami.

Wiele wypowiedzi tutaj odnosi się do zmiany, szczególnie w odniesieniu do środowiska korporacji. Ale popatrzmy na przykłady z innego obszaru (mój przykład nie jest idealny, ale najlepszy i najbardziej obrazowy, jaki przyszedł mi do głowy). Wyobraźmy sobie sytuację, w której pokolenie BB promuje bicie dzieci jako metodę wychowawczą, otwarcie o tym mówi i w żaden sposób nie daje się przekonać do zmiany poglądów. Z drugiej strony mamy pokolenie Y, które jest przekonane, że dzieci bić nie należy, a klaps to także okrutna kara cielesna. W miejscu, gdzie spotkałyby się dwie grupy reprezentujące te dwa oddzielne spojrzenia i przekonania, gdyby nawiązała się dyskusja na ten temat, mogłoby się okazać, że jest to konflikt międzypokoleniowy.

A jaka jest Pana definicja konfliktu międzypokoleniowego? (bo definicję samego konfliktu już znam).

Następna dyskusja:

Szklany sufit - prawda czy mit




Wyślij zaproszenie do